Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Do tego niestety utradnia mi to sprawę bo ona też się mnie krępuje trochę..Boję sie że jej jej głównym skojrzeniem ze mną będzie uczucie zażeniowania albo krempacji.

Przecież nie będzie tak zawsze ;)

 

powiedz jej otwarcie,że jesteś nieśmiały,że Twoja pewność siebie nie jest dostateczna,w ten sposób rozładujesz swoje napięcie i dziewczyna bardziej Ciebie zrozumie

No nie wiem. Po co co mówić, że jest się nieśmiałym? Jak jest to pewnie od razu to zauważyła, nie rozumiem po co mówić o tym głośno. To tak jakbym powiedziała facetowi, że mam blond włosy, tak żeby miał pewność i żeby być szczerym.

Nie wiem jaka jest sytuacja i ile się znacie, nie chce mi się teraz szukać i czytać ale jeśli to początek znajomości to też bez sensu mówić, że ma się problemy z niską samooceną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od dziecinstwa czuje sie samotna jest to bardzo silne uczucie.Poszlam wczesniej do przedszkola i tam mimo zebylam w grupie innych przedszkolakow czulam sie bardzo samotna, te uczucie towazyszy mi do dzic.Nie potrafie sie czuc inaczej, nawet czesto w grupie osob tak sie czuje potworna samotnosc, kiedys udalo mi sie czesc tych emocji wyplakac jednak wiem, ze one jeszcze we mnie siedza, pozniej stalam sie dusza towazysta mialam duzo znajomych, kolezanek nawiazywanie problemow nie stanowilo dla mnie problemy, jednak te ukryte emocje z dziecinstwa wrocily i znow stalam sie odlutkiem, sa tak jakby dwie mnie jedna lubi towazystwo druga go stanowczo unika i sie izoluje oraz czuje sie naert wsrod znajomych samotna.Wiem, ze ta samotnosc z przedszkola wywolala u mnie pozniej fobie spoleczna takze zostala zepchnieta samotnosc ale wciaz gdzies wr mnie siedziala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, no jakbyś jej wypalił od razu ze zwierzeniami to raczej sprawiłbyś wrażenie zdesperowanego. Zachowuj się naturalnie i tyle

Nikt tu nie mówi o zwierzeniach, tylko o zwykłym stwierdzeniu faktu, że troszkę się krępuje chłopak w obecności tej dziewczyny :smile: Pewnie, że nie musi mówić od razu co mu dolega, bo to rzeczywiście wygląda na desperację... I z tego co czytam to nieśmiałość jest jego naturalną reakcją, więc najpierw musi pogodzić się z tym, że taki już jest i tyle - tak jak wspomniał już Mushroom

 

albo mnie skreśli albo zakwalifikuje jako przyjaciela...nie wiem co gorsze w sumie...

Friendzone jest zdecydowanie gorszą opcją... Trudno Ci będzie patrzeć na dziewczynę z którą wiązałeś nadzieję i obserwować jak jej życie się układa... z innym facetem... Brrrrr, najgorszy rodzaj przyjaźni :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt tu nie mówi o zwierzeniach, tylko o zwykłym stwierdzeniu faktu, że troszkę się krępuje chłopak w obecności tej dziewczyny

Jak dla mnie to też kiepski pomysł. Jakby mi facet tak powiedział to nie wiedziałaby co mam odpowiedzieć :bezradny: Tym bardziej, że ona też się krępuje. Przecież poznają się bliżej i będą się czuć swobodniej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba trza z wyczuciem,może nie udawać samca co pożera skały jak cukierki a kości łamie samą siłą woli,bo taka macha się jebnie po chwili i wyjdzie wielki filar gówna zamiast jakiegoś cool imidżu.

Ale też i z problemami,wadami czy zbytnią szczerością chyba nie można się wyebać coby nie wyjść na ciotę.

Najlepiej na początku znajomości lepiej o problemach nie gadać,a przynajmniej nie zaczynać tematu,trzeba jak to mawiają "oszczędnie wyjawiać prawdę i fakty" :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby mi facet tak powiedział to nie wiedziałaby co mam odpowiedzieć

Ja bym na Twoim miejscu poszedł w ślinę :mrgreen: Napięcie rozładowane, ogólne rozluźnienie i pierwsze lody przełamane - same plusy! :lol: Nieee... Tak na poważnie? Ja bym powiedział, że skoro krótko się znamy, to po prostu musimy się oswoić z sytuacją. Tyle ;) Krótko, zwięźle i na temat. Bez wyżalania, wyciągania brudów itd.

 

Zresztą, tak jak wspomniałaś, pobędą ze sobą to się rozkręcą ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, Amarant_89, dokładnie, dlatego mówię, żeby zachowywać się naturalnie :D

 

A tak w ogóle to... Umówiłam się ostatnio ze znajomymi, ale jak przyszło co do czego to nikt się do mnie nie odezwał i nie odpisywał. Niby mam to w dupie ale się zastanawiam dlaczego tak się dzieje, że raz świetnie się wszyscy razem bawimy, umawiamy na kolejny raz a potem takie coś odwalają? Zresztą dalej się nie odzywają. Kompletnie się tego nie spodziewałam. Ludzie to ch**e :/ Jestem zbyt fajna, żeby mnie tak traktować :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to... Umówiłam się ostatnio ze znajomymi, ale jak przyszło co do czego to nikt się do mnie nie odezwał i nie odpisywał. Niby mam to w dupie ale się zastanawiam dlaczego tak się dzieje, że raz świetnie się wszyscy razem bawimy, umawiamy na kolejny raz a potem takie coś odwalają? Zresztą dalej się nie odzywają. Kompletnie się tego nie spodziewałam. Ludzie to ch**e :/ Jestem zbyt fajna, żeby mnie tak traktować :nono:

 

Tacy są ludzie, niestety :bezradny: Nie szczerzy, nie potrafiący powiedzieć prosto w twarz o co właściwie chodzi... Ile ja takich sytuacji miałem - o jeny! Ile dziewczyn mnie tak "spławiało" - O JENY!!!! :mrgreen: Wiem, że to boli (może nie jakoś silnie, ale zawsze), ale prawdopodobnie nie znajdziesz odpowiedzi na pytanie "dlaczego?", a zwłaszcza nie szukaj odpowiedzi (i przyczyny) w swojej osobie, bo tak jak napisałaś: "Jestem zbyt fajna, żeby mnie tak traktować" :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na to za wiele nie poradzę,jedynie mogę życzyć powodzenia byś wytrwała te 3 miesiące do końca,chodziła do psychologa nadal.

Staraj się też zająć tym czym lubisz (jeśli się da) i pi razy drzwi nie myśleć i nie rozważać swojego stanu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Black_amor, Spróbować możesz...nie wiem,sam miałem zdawać maturę w tym roku ale olałem temat,jeśli jednak dałabyś radę zdać...szkoda to marnować,próbuj,a z samopoczuciem nie jest tak,że zawsze jest źle,to zwykle cyklicznie się zmienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja niechce jej zdawac. Nie mam siły na to narazie. Wolała bym ja zdac za rok. Juz próbowałam ale było coraz gorzej jesli chodzi o moja klase :( Wiem ze bede miec rok w plecy i bede musiała sie zapisac do jakiegos liceum na weekendy bo w swojej szkole na rok kiblowania nie zostane :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×