Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli o skali 1-10 mowa :D to i ja napiszę jak wygląda mój stan po 2 miesiącach z Zoloftem. Działanie na lęki 7 (gdzie 10 najlepiej), depresja - 4, libido 10 :D (zupełna kastracja) Dzisiaj mam wizytę i może podbiję do 150 mg. Najgorsze to libido, no zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chester, Ejjj.. skala jest od 1 do 10, a Ty tu wodę mącisz jakimiś -4 :mrgreen: U mnie przy 100mg libido w normie, wręcz ponad normę. Poza tym żadnych problemów w tej materii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o skali 1-10 mowa :D to i ja napiszę jak wygląda mój stan po 2 miesiącach z Zoloftem. Działanie na lęki 7 (gdzie 10 najlepiej), depresja - 4, libido 10 :D (zupełna kastracja) Dzisiaj mam wizytę i może podbiję do 150 mg. Najgorsze to libido, no zobaczymy.

Rozumiem, że przy depresji wziąłeś 4 przy założeniu, że im więcej tym lepiej zadziałało przeciwdepresyjnie?

 

Jeśli już o skali mowa to 13 lat temu brałam Anafranil w dawce koło 75 mg na nerwicę natręctw, ocenianej na 9 pkt. Pomogło do mniej więcej 3 pkt. Później przez 10 lat miałam nerwicę nasiloną mniej więcej na 2 pkt, czasami tylko było trochę gorzej, tak do 4 pkt. Po 10 latach od brania leku nerwica objawiła się atakiem który oceniam na jakieś 8 pkt. Znowu wzięłam Anafranil tym razem w dawce 112,5 mg(75 mg i połówka 75). Nerwica zmniejszyła się do 2 pkt. Przez ostatnie 3 lata oceniałabym ją na 2-4 pkt. Teraz oceniam ją na najwyżej 4. Może nie jest źle jednak chciałabym być w pełni zdrowa :smile:

Beladin jestem całkowicie usatysfakcjonowana Twoją odpowiedzią :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okularnica, Nie mam doświadczenia jeśli chodzi o leczenie nerwicy natręctw sertraliną bo nigdy nie cierpiałem na tego typu zaburzenia. Z tego co czytałem z ssri bywa różnie w przypadku poszczególnych osób. Po prostu trzeba wypróbować na sobie - to jedyna metoda :)

Teraz uczęszczam na terapię grupową gdzie miałem okazję poznać różne przypadki w tym osoby cierpiące na ZOK i naprawdę nie wierzę, że ktoś może wyjść z tego bez właściwej psychoterapii. Jeśli nie dotrze się do źródła, po odstawieniu leków problem będzie nagminnie powracał, bo tak naprawdę pozostanie nierozwiązany, więc tylko kwestią czasu będzie to jak da o sobie znać w postaci objawów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okularnica, Nie mam doświadczenia jeśli chodzi o leczenie nerwicy natręctw sertraliną bo nigdy nie cierpiałem na tego typu zaburzenia. Z tego co czytałem z ssri bywa różnie w przypadku poszczególnych osób. Po prostu trzeba wypróbować na sobie - to jedyna metoda :)

Teraz uczęszczam na terapię grupową gdzie miałem okazję poznać różne przypadki w tym osoby cierpiące na ZOK i naprawdę nie wierzę, że ktoś może wyjść z tego bez właściwej psychoterapii. Jeśli nie dotrze się do źródła, po odstawieniu leków problem będzie nagminnie powracał, bo tak naprawdę pozostanie nierozwiązany, więc tylko kwestią czasu będzie to jak da o sobie znać w postaci objawów.

Tylko, że czasami wie się jakie są przyczyny nerwicy tylko bez leków trudno to zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okularnica, Tak im więcej tym lepiej jaj w życiu :D Ja z kolei od dzisiaj mam 150mg. Całe osiedle zleciałem nie mieli Zoloftu, ostatecznie wziąłem Asentrę. To chyba niezły odpowiednik? Z innej beczki zajarany jestem teraz "Rodziną Soprano", super serial i tam reklamują nasze eseseraje :D Prozac (bierze go główny bohater), Lexapro, Luvox, wspominają o Zolofcie i Wellbutrinie. A mój ulubiony cytat Tonego Soprano "Jestem jak Król Midas na opak, co nie dotknę zamieniam w gówno." Ech jak łatwo o analogię :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beladin, no ja Asentrę charatnąłem niejako z przymusu. Ale faktem jest że wierzę w oryginały. Asentra podobno jest dobrze oczyszczona, wiec ostatecznie wziąłem.

 

-- 29 mar 2013, 14:27 --

 

No i po zwiększeniu dawki wróciły uboki. Czy to normalne, przecież organizm jest już przyzwyczajony do leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie skończył się już dobry nastrój który towarzyszył mi po odstawieniu paroksetyny, wraca depresja, lęk społeczny i anhedonia...do tego straszna nerwowość, byle co potrafi mnie wyprowadzić z równowagi, ciągły stres, mokre dłonie, natrętne myśli do tego problemy z koncentracją i pamięcią. Depresja dalej mnie niszczy...

 

Od wczoraj jestem na sertralinie, pierwsze 3 dni biorę 25mg, zobaczymy co z tego będzie, liczę na lepszy profil przeciwdepresyjny, bo paroksetyna przy drugim podejściu nie spisała się w dawce 20mg, być może potrzebuje większej dawki ale pewnie stał bym się "warzywem" a wątpię żeby to poprawiło efekt przeciwdepresyjny. Przeciwlękowo działała fajnie, nic poza tym.

 

Mój nastrój bywa mocno niestabilny, dlatego zdecydowałem się też na Lamotrygine, poza tym ma ponoć dobrą skuteczność w leczeniu depresji nawracających jako dodatek do ssri, przy takich depresjach jak moja monoterapia często nie wystarcza.

 

Libido nadal bardzo słabe, podniosło się na chwile po odstawce paro i sulpirydzie a teraz znów klapa. Brak porannych wzwodów i takie jakby obrzydzenie do "seksu" nie wiem jak to wytłumaczyć. Ale nie zależy mi teraz za bardzo na tym w sumie to mam to w dupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To najlepszy lek z grupy SSRI jeśli chodzi o pobudzenie motoryczne, niestety u osób lękliwych

jak ja, które nie potrafią zdrowo się wyładować, wpędza w napady ekstremalnej furii, nawet w małych dawkach,

pol roku temu zdewastowalem swoj pokoj, dlatego unikam juz sertraliny bo sie boje ze zabije po niej kogoś

i trafię do pierdla.

 

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ale czy to pobdzenie psychomotoryczne nie ustabilizowało się z czasem? Jaki okres łącznie brałeś sertraline w stałej i jakiej dawce?

 

-- 30 mar 2013, 10:27 --

 

piotrr287, Staram się nie dać ponieść emocjom, choć czasem nie jest łatwo. Mam już jakieś doświadczenia z lekami za sobą i m.in. dlatego wiem również, że ciągłe zmiany dawek i skakanie z leku na lek nic nie daje ..i tego się będę trzymał.

Zwykle konkretne uboki mam przez jakieś 3 tygodnie, a potem jest różnie, czasem nerwowość i jakieś tam inne delikatne jazdy (co nie znaczy, że bez leków ich nie mam) ale traktuje to raczej jako okres neutralny. Tamtym razem było tego więcej, przy tej kuracji jest zupełnie neutralnie. Wiadomo, jak się wkręcisz w myślenie o tym "czemu tej j..ny lek jeszcze nie działa" to będziesz łaził non stop wk..ny i będziesz szukał jakiegoś wyjścia zwykle z mizernym skutkiem..a po co to komu? Nie lepiej wrzucić na luz? ;)

 

Zgadzam się z tą cierpliwością. Pytanie jednak ile? Miesiąc sześć tygodni, dwa miesiące? Zwłaszcza przy utrzymujących się skutkach ubocznych? Chyba jednak czekanie 10 miesięcy to przesada?? Na prawdę czules różnice w działaniu między 8 a 10 ttygodniem?

 

-- 30 mar 2013, 10:30 --

 

chester, u mnie też przy 50mg sertraliny żadnych skutków ubocznych w zakresie libido. Jest nawet lepiej niż przed leczeniem!!!

 

-- 30 mar 2013, 10:37 --

 

Popiół, no przygotuj się że nie będzie łatwo przy wprowadzeniu. Pobudzenie rozdraznienie, ale przy lamo może faktycznie będzie łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, Ja tam testuję lek przez min 3 miesiące. Poza tym nie chce mi się zmieniać, męczyć z ubokami, znowu czekać i tak naprawdę nie wiadomo czy to nie będzie kolejna strata czasu. Tu mam to samo - czekam, a przynajmniej uboki mam za sobą. Przy pierwszej kuracji sertraliną łaziłem wk..ny do końca a w połowie 3 miesiąca "pyk!" i wszystko z dnia na dzień się zmieniło - 0 nerwów, humorek elegancki, klarowność umysłu itd. Do tej pory skakałem po lekach i jak widać niczego w ten sposób nie osiągnąłem, więc czas spróbować czegoś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Beladin ja uważam, że mądrze robisz, że czekasz chociaż 3 miesiące aby zobaczyć pozytywne skutki działania leku. Znam osoby u których lekarstwo zadziałało nawet dopiero po 4 miesiącach. Zresztą ja jestem taka, że zniosłabym nawet pół roku, nawet jeśli mój stan byłby ciężki jeśli bym wiedziała, że może to przynieść poprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi mija własnie miesiąc na Zoloft 50 mg. Póki co poprawy nie widać, w dodatku uboki ciągle są ( nie za długo ? )

Wczoraj miałem wizytę, lekarz powiedział, że abym sam zadecydował czy zostaję na 50 mg czy podnoszę na 100 mg. Co o tym myślicie, podnosić, czy dalej zostać na 50 mg?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi mija własnie miesiąc na Zoloft 50 mg. Póki co poprawy nie widać, w dodatku uboki ciągle są ( nie za długo ? )

Wczoraj miałem wizytę, lekarz powiedział, że abym sam zadecydował czy zostaję na 50 mg czy podnoszę na 100 mg. Co o tym myślicie, podnosić, czy dalej zostać na 50 mg?

Miesiąc na skutki uboczne to niedużo. Zapewne jeszcze miną lub się zmniejszą. Swoją drogą to ja przy całej kuracji lekiem (Anafranilem akurat) miałam skutki uboczne, a mimo to brałam go, bo mi pomagał. Zoloft chyba można dzielić? Jeśli tak to może spróbuj dołożyć połówkę tabletki? O ile masz samopoczucie podobne do tego sprzed brania leku, jeśli zaś gorsze to może lepiej poczekać aż do tej dawki się organizm przyzwyczai.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piotrr287, Zdecydowanie zostać na 50mg. Nie wkręcaj się w duże dawki tylko nastaw się na długie branie. Swoją drogą dziwne, że lekarz wypuścił Cię z gabinetu nie uzgadniając konkretnie co powinieneś zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi mija własnie miesiąc na Zoloft 50 mg. Póki co poprawy nie widać, w dodatku uboki ciągle są ( nie za długo ? )

Wczoraj miałem wizytę, lekarz powiedział, że abym sam zadecydował czy zostaję na 50 mg czy podnoszę na 100 mg. Co o tym myślicie, podnosić, czy dalej zostać na 50 mg?

 

U mnie też poprawy nie widać w sensie nastroju i leku. Jest tylko w zakresie energii i motywacji. Ale nadal ranki są koszmarne kiedy budze się z jakąś trwoga i wewnętrznym niepokojem. I nie wiem co że sobą zrobić.

 

A jakie nadal masz uboki i na jakie objawy nie działa sertralina? Ją na Twoim miejscu chyba bym zwiększył. Sam pewnie też bym tak zrobił bo za kilka dni też minie miesiąc, ale skoro są efekty co do aktywizacji liczę, że coś jeszcze z tej 50tki będzie. Ale nie wiem jak jest u Ciebie.

 

-- 31 mar 2013, 08:06 --

 

piotrr287, Zdecydowanie zostać na 50mg. Nie wkręcaj się w duże dawki tylko nastaw się na długie branie. Swoją drogą dziwne, że lekarz wypuścił Cię z gabinetu nie uzgadniając konkretnie co powinieneś zrobić.

 

W końcu za to płacimy psychiatrom. Jednak powinien przynajmniej powiedzieć jak u jego innych pacjentów, co w takiej sytuacji przynosiło lepszy rezultat i np. zalecić jeszcze 50mg przez 2 tyg, brak poprawy podniesienie. A tak stales się lekarzem piotra. Rozumiem, że są tzw pacjenci samodzielnie, którym daje się możliwość wyboru, ale tu chyba jednak oczekiwania były co do konkretnej decyzji.

 

-- 31 mar 2013, 08:14 --

 

beladin, zresztą gdyby nie to Twoje namawianie i nawoływanie do konsekwencji do sensu dłuższego czekania na efekt w stałej dawce pewnie już tym rzucił sertraline w cholerę i przeszedł na paro, ale oryginalny Seroxat. No plusem sertraliny jest chociaż aktywizacja i motywacja. Bo przy fluo to po prostu bylo dzikie kosmiczne pobudzenie z problemami z usiedzeniem w miejscu oraz usiedzeniem myśli w jednym miejscu.

 

-- 31 mar 2013, 08:18 --

 

okularnica, jednak skutki SSRI utrzymują się 2, 3 tygodnie. Potem jest już tylko czekanie na działanie bądź jego brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid dobrze, że zostałeś przy sercie, bo to bardzo dobry lek, właśnie z takim działaniem jak piszesz - aktywizacji i motywacji i jestem przekonany, że ma to jakiś związek z działaniem dopaminowym tego leku. Takiego działania jest pozbawiona paro, co sam sprawdziłem na sobie - brałem paro w różnych dawkach prawie rok i brak było tej aktywizacji i motywacji, a teraz na sertralinie jest inaczej.

 

Jeśli mało Ci będzie poprawy nastroju na sertralinie to możesz np rozważyć dołożenie wellbutrinu w dawce 150 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beladin, No właśnie, tylko kiedy czytam tutaj, ze poprawę przynosi 100 mg czy nawet 200 mg, to mam wątpliwość czy dalej zostać na 50mg. A z lekarzami, to tak jest. To co powiesz na takich ( a tak kiedys miałem ) że po 3-4 tygodnia na kolejnej wizycie pyta: jest poprawa? Ja, ze nie. To zmiana leku.. I tak po kilku takich razach, mówi: ja juz nie mam pany co przepisać, bo już wszystkiego próbowaliśmy.. Ale chyba zostanę jeszcze z 2 tygodnie na dawce 50 mg.

elfrid, Mam wciąż nudności, rozdrażnienie, nerwowość, taki niepokój, o seksie nie wspomne.. Ciekaw jestem czy Ty zwiąkszysz?

Lekarz mówi, że na każdego lek działa inaczej, ze dawka to kwestia indywidualna. I że trzeba próbować, bo innej drogi nie ma. Nawet przenieść z rana na wieczór porę przyjmowania, bo to tez może mieć wpływ.

okularnica, Samopoczucie mam chyba gorsze niż przed braniem, zatem pewnie jeszcze poczekam ze zwiększeniem dawki.

A swoją drogą ktoś zwiększał z 50 mg na 75 mg, czy jak już to od razu na 100 mg?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ją na pewno nie zwieksze bo chyba bym chodził po ścianach albo musiał zjeść całą paczkę benzo. Po zastanowieniu to chyba wolę już tumiwisizm po paro

 

-- 31 mar 2013, 16:00 --

 

miko84, na ch.. mi sztuczne pobudzenie i motywacja, ktorej nie mogę nawet kontrolować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, może jakimś wyjściem byłoby dołożenie trazodonu na noc, brałem taki set przez kilka miesięcy z powodzeniem, żadnych problemów ze snem czy zmęczeniem w ciąg dnia, jakby te leki uzupełniały się wzajemnie. Również przez jakiś czas (ale krótko) byłem trochę niezdrowo pobudzony od sertry, chwilami dopadała mnie akatyzja, jednak w końcu wszystko minęło. Jakby co, brałem 100mg sertry i 75mg trazodonu, jak dla mnie b. dobry zestaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid jeśli u Ciebie jest to sztuczne to szkoda, u mnie początkowo tak było ale z czasem zmieniło się w dość konkretną energię, którą jednak musiałem się nauczyć kontrolować i przekierowywać na pozytywne działanie, bo nie byłem po prostu do tego przystosowany. Ciągły brak energii nauczył mnie pewnego rodzaju oszukiwania prawdziwego działania i pozwalania sobie na pewną fuszerę. Teraz na sercie jest fajnie, bo jeśli potrzebuję to mam zapas tej energii niesamowity. Rzeczywiście początkowo miałem takie myśli by rzucić to w cholerę i wrócić do tego tumiwisizmu jak to nazywasz na paro (bo miałem podobny), ale uznałem, że nigdzie z tym nie zajdę. Rok brałem i w sumie żadnego postępu nie poczyniłem.

 

Na mircie np był ten spokój ale z drugiej strony mega zamulenie i problemy z pełną jasnością umysłu i koordynacją. Uznałem, że wolę być jednak trochę bardziej pobudzony ale w pełni skoordynowany i w pełni świadomy i o jasnym umyśle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×