Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ..Dziś obchodzę rocznice mojej choroby.Wiem skąd się wzięła ...problemy w małżeństwie...duzo pieniędzy ..siegnęłam po amfe...po jakims czasie Pojawiła sie nerwica... :( Chodziłam na psychoterapię...raz było lepiej raz gorzej...Jezeli ataki były umiałam sobie z nimi poradzic wiec juz się ich nie bałam.Mój psycho uswiadomił mi ze moje problemy leżą w małżeństwie...Ze nerwica to nic innego jak wew. konflikt a ja będąc z mężem żyłam w wew. konflikcie. Odeszłam od m eża w tamtym roku i poznałam fantastycznego mężczyznę...nerwica odeszła bez śladu...ale po 3 miesiącach wróciła...Czemu? Już tego nie rozumiem..Wew. konflikt? Bzdura ..jestem teraz szczesliwa moja córka jest szczesliwa a to wszystko zawdzieczam mojemu nowemu mężczyznie bo dał nam to czego mój mąż nie umiał dac. O co w tym wszystkim chodzi? Zastanawiam się czasem czy podczas pierwszego ataku nie dochodzi do jakiegos urazu mózgu i potem niestety zostają nam te ataki do konca zycia :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roccola. Myślę że chodzi tu o nawyki myślowe i emocjonalne . nie umiem ci powiedzieć o co konkretnie mi chodzi, a w książce jest tego za dużo.

Ale spróbuję coś naświetlić.

 

Na nerwicę ma wpływ :

-otoczenie--czyli środowisko w jakim się wychowaliśmy,

-różne stresy ( w twoim przypadku problemy z przeszłym parnetrem) smierć, strata przyjaciela, zawód, rozstanie...

- wpływ emocji---zaqwsze chcemy się pozbyć negatywnych , wstydliwych, kepujących emocji. Nie akcepujemy ich. (a powinniśmy)

-rozmawiamy sami ze sobą prowadząc rozmowy " nie powinienem tak myśleć" , "to przeciesz śmieszne", im częściej sobie to powtarzamy tym łatwiej wzmaga się w nas napięcie

- dążenie do perfekcji--jest bardzo częstą przyczyna stanów lękowych!!!

- wysokie wymagania--to wzrost oczekiwń wobec siebie--"musze to zrobic , bo inaczej stanie się cos strasznego!" "nie mogę się denerwować!" "musze się kontrolować"--takie naciski potęguja napięcie

- przyspieszenie- błędne przekonanie ze jeżeli z jakąś sprawą uporamy się jak najszybciej to bedziemy ja mieli z głowy--taka droga do sukcesu po trupach (naszych)

- eliminowanie - wycofywanie się z zycia publicznego, odciąganie uwagi od nieprzyjemności, kamuflaż, przeczenie samemu sobie, analiza każdej sytuacji itp...- to sa emocje które wywołują niepokój.

-poczucie wartości--nasze jest bardzo niskie--bezustaniie zabiegamy o czyjas przychylność

- brak ryzyka-jestesmy w satnie spoczynku. nasze neurony nie mają możliwości zdobyc nowych nawyków

 

Te wszystkie niepokoje tworzą nawyki -myślenia, emocji, zachowania się w różnych sytuacjach,

trzeba je przełamywac, tworzyć nowe-i na tym poleg nasza praca z nerwicą.

 

cieszę się że masz wymarzoną rodzinę a w niej szczęście.

życzę ci dużo miłosci :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dochodzi do zadnego urazu.

Psycholog ma racej nerwica to kwestia wewnetrznych konfliktów, tylko cała ich istota polega na tym ze sa nieuswiadomione i nierozszyfrowane przez nas. To z kim jestes to jakby drugorzedna sprawa, pewne układy z ludzmi poprostu jakby "uruchamiają" nerwice bo powoduja że dotykamy problemów wokół których skupione są nasze wewnętrzne konflikty.

Nie wiem czy jasno to objaśniłam bo to troche skaplikowane, moze najlepiej porozmawiaj o tym dokładnie z psychologiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DEPRESJA LĘKOWA zaburzenia nastroju , obniżoną kontrolę zachowań, apatię, obojętność, zanik emocjonalności, zaburzenia samokontroli zachowań, obniżenie empatii i obojętność na normy społeczne.---dodać oczywiście lęki,

 

 

 

NERWICA LĘKOWA

Lęk występuje u prawie każdego człowieka chorego na nerwicę, ale w przypadku nerwicy lękowej stanowi objaw dominujący. Osoby zapadające na nerwicę lękową wykazują dość często cechy usposabiające do nerwicowych reakcji lękowych. Można do nich zaliczyć: brak pewności siebie, oczekiwanie niepowodzeń, skłonność do przeżywania z niepokojem i napięciem mających nastąpić wydarzeń, nadmierną wrażliwość na opinię innych, niedocenianie swoich możliwości. Przyczyną nerwicy lękowej są sytuacje bezpośredniego zagrożenia, a także długotrwale utrzymujące się sytuacje urazowe o cechach konfliktu lub frustracji. W przypadku sytuacji bezpośredniego zagrożenia uraz psychiczny, doznany np. w warunkach frontowych, wyzwala gwałtowne przerażenie z silnym odczynem wegetatywnym i nieraz z przymgleniem świadomości. Po ustąpieniu ostrej reakcji pojawiają się napady lęku, zwykle o stopniowo malejącym nasileniu, w okolicznościach przypominających pierwotną sytuację urazową. Długotrwałe sytuacje urazowe prowadzić mogą do rozwinięcia się innej postaci nerwicy lękowej, której objawem są fobie. Wykazują one znaczną różnorodność. Mogą więc pojawić się:

· agorafobie - lęk przed przejściem przez otwartą przestrzeń,

· klaustrofobie - lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami,

· mizofobie - lęk przed zabrudzeniem się,

· karcinofobie - lęk przed zachorowaniem na raka. W przypadku lęku przed zachorowaniem - nozofobia, występuje poczucie poważnego zagrożenia chorobą, a nie przeświadczenie, iż niebezpieczna choroba niszczy organizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tygrysko to prawda że trzeba tego skierowania. sama chciałam iśc ze swoim dzieckiem i co? najpierw do pedagoga szkolnego , potem ze skierowaniem od pedagoga do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Tam do sekretariatu i zarejestrowanie sie i oczekiwanie na telefon , lub pocztę. (1,5 miesiąca czekałam)

. Ale tak mają tylko niepełnoletni. A na forum jest dużo maluszków których zaatakowała ta wredna nerwica( qrcze ! w takim wieku!!). Dorosli idą sami do tego sekretariaru. I w sumie też musza czekać.

buziaczki dla was :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm. a ja jestem pełnoletnia, a robili mi straszne problemy ze skierowaniem, bo szłam do psychologa w mieście, w którym studiuję, a po skierowanie musiałam jechać do rodzinnego, do innego miasta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

reirei..nie zgadzam się.. według mnie matką nerwicy jest depresja. W moim przypadku właśnie od silnej depresji wszystko się zaczęło. Depresja :arrow: objawy psychosomatyczne :arrow: nerwica lękowa :arrow: kolejne objawy.. Człowiek w depresji niekoniecznie dąży do destrukcji. Destrukcyjne jest zamknięte koło,zupełnie jak w przypadku nerwicy lękowej..

Zgadzam się, u mnie było dokładnie tak samo, zaczęło się właśnie od depresji, poprzez nerwicę lękową, agorafobię itp. To wszystko minęło, za to pojawiło sie to o czym pisze bibi - karcinofobia :( Straszne, już chyba lepiej mi było z porzednimi lękami :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja pierwszą miałem nerwicę, depresja była wynikiem nie radzenia sobie z nią i wogóle uważam że to są dwie równoległe sprawy. Wytłumaczcie mi zatem ten trójkącik bo nie widze w takim razie sensu podziału między nerwicę a depresję : nerwica lękowa, nerwica depresyjna, depresja lękowa

 

PS No chyba mi nie powiecie że depresja to taka duża nerwica :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślę że może byc i tak i tak.

obydwie strony mają rację.

nerwica moze doprowadzić do depresji

a depresja do nerwicy.

nie ma reguły. nasza psychika jest tak złożona że nie wiadomo jakie zachodza zmiany . różni ludzie poddawani sa przez życie różnym bodźcom.

A w sumie to nad tym problemem powinni debatować psychiatrzy a nie my...małe żuczki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stany depresyjno - lękowe

 

Wyraźne rozgraniczenie klasyfikacyjne pomiędzy stanami lękowymi a depresją nie jest już tak oczywiste w świetle przeprowadzanych badań nad rozpowszechnieniem tych zjawisk w populacji. Dane epidemiologiczne wskazują, że lęk i depresja współistnieją znacznie częściej, niż kiedyś rozpoznawano.

 

 

 

Różnicowanie pomiędzy zaburzeniami lękowymi a depresją, stawiane już w czasie pierwszego badania, oparte jest na ocenie obrazu psychopatologii chorego, jego osobowości przedchorobowej, wywiadu psychiatrycznego, a także na dokładnym ustaleniu obrazu problemów osobistych i społecznych. Lęk przejawia się pobudzeniem wegetatywnym u osób z osobowością typu unikającego, poddanych działaniu silnego i długotrwałego stresu. W depresji objawami dominującymi mogą być dysforia, poczucie winy oraz rozpacz. W praktyce jednak obraz obu tych zaburzeń nie daje się tak łatwo rozdzielić:

 

większość pacjentów z depresją endogenną cierpi również z powodu lęku,

 

około 1/4 wszystkich pacjentów z dużą depresją zdradza lęk,

 

około 1/10 pacjentów cierpiących z powodu krótkich epizodów depresyjnych ma również objawy lęku.

 

Uważa się dzisiaj, że depresja i zaburzenia lękowe współistnieją u około jednej trzeciej pacjentów szukających pomocy z powodu jednego z tych zaburzeń. U ponad połowy pacjentów, cierpiących z powodu lęku przebiegającego pod postacią dolegliwości kardiologicznych, występowała również depresja i lęk. W praktyce lekarzy rodzinnych, współwystępowanie depresji i zaburzeń lękowych staje się jeszcze bardziej widoczne: dane zebrane z ich praktyki wskazują, że ponad trzy czwarte pacjentów z zaburzeniami lękowymi wykazuje również niektóre z objawów depresyjnych, a dość często są one nasilone w znacznym stopniu. W ramach praktyki lekarzy innych specjalności, mieszane stany lękowo-depresyjne obserwowane są bardzo często: np. gastroenterolodzy stykają się na porządku dziennym z zespołem jelita drażliwego, w którego etiologii zwraca się uwagę na somatyzację lęku i depresji. Również lekarze pogotowia ratunkowego stykają się ze skojarzonymi stanami lękowo-depresyjnymi np. poprzez wezwania do stanu zagrożenia życia z wstępna diagnozą bólu zamostkowego.

 

 

 

U pacjentów cierpiących z powodu napadów paniki często występują również objawy depresji. Jedną z możliwości wytłumaczenia tak częstego współistnienia stanów lękowo-depresyjnych, jest fakt, że przewlekły niepokój sprzyja pojawieniu się zniechęcenia, co z kolei usposabia do występowania depresji reaktywnej. Innym sposobem wytłumaczenia tego zjawiska jest założenie, że zarówno lęk jak i depresja są przejawami pewnego wspólnego mechanizmu patologicznego. Badania genetyczne i wywiad rodzinny wykazują znaczące powiązania pomiędzy występowaniem lęku i depresji. Badania bliźniąt wykazują istotne powiązanie pomiędzy występowaniem lęku i depresji, co wydaje się służyć poparciu hipotezy o wspólnej dla obu zaburzeń, większej podatności biologicznej. Opisane zjawiska mogą stanowić dodatkowy dowód wspólnego mechanizmu biochemicznego, leżącego u podstaw lęku i depresji.

 

 

ze strony

http://www.afektywne.webpark.pl/depresja.html#Rodzaje%20depresji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Wiesz ja tez mialam taki problem.

Przez to nawet zrobilo mi sie jakies zapalenie zuchwy czy cos takiego. TZn mialam taki objaw ze nie moglam otworzyc do konca buzi (tylko na kilka centymetrow) bo mnie strasznie bolala. Nie mowiac, ze same zupy tylko musialam wperdzielac bo o gryzieniu nie bylo mowy.

A w nocy????Zgrzytanie zebami.

Tu proponowalabym pojsc do stomatologa.

JA tak zrobilam.

Dentysta zaproponowal mi specjalna wkladke na zeby. Nosze to w dzien ale tez i w nocy jak spie.

Naprawde to pomaga. Juz tak nie zaciskam szczeny :D

Taka wkaldka kosztuje okolo 200zl... ale naprawde warto.

 

A pomyslec, ze to wszystko przez ta nerwice :(

Pozdrawiam!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×