Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nadzieja :idea:


merdigo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów!

Czy jest wśród was osoba która nie wie skąd sie wzięła ich nerwica? Ja się zastanawiam nad tym od jakiegoś czasu... prowadzę w miare spokojne życie... standardowe stresy. Studia, fatalny związek który rozpada się po 4 latach i beznadziejne poczucie ze to koniec wszystekigo :( ale poradziłam sobie... tak mi się wydaje, kolejna sprawa to poczucie własnej wartości a raczej jego brak i stres związany z tym że bardzo nie lubię kiedy ktoś pstryka paznokciami - doprowadza mnie to od szału i musze wyjśc z pokoju w którym siedzi taki pstrykający delikwent :? Myślałam ze to niewystarczające powody żeby mieć nerwicę, każdy ma przecież swoje małe wariactwa i niedociągnięcia. Widocznie jednak się myliłam. Mimo, że powinnam się czuć wspaniale bo za tydzień bronię dyplom, mam przy sobie kochającego mężczyznę, i niczego sobie rodzinkę ;) nie chce mi się czasem zyć... kiedy mam silne objawy boję sie ze widząc ostre narzedzie moge zrobic komuś krzywdę i ze to bedzie ktos kogo kocham, ten strach tak mnie paraliżuje ze przestaje mysleć o czymkolwiek innym skupiając się tylko na własnym lęku. Zauważyłam tez że znika wtedy mój lęk wysokości ze mogłabym spokonie zwsiac z balkonu bez obawy ze mogę spaść, zanika wtedy we mnie również poczucie sensu czegokolwiek: wydaje mi sie ze prowadzacy program dziennikarz wysila sie przed kamerą zupełnie niepotrzebnie, że człowiek idący ulicą zmierza donikąd i marzenia, które kiedyś wydawały mi sie wspaniałe i najważniejsze stają sie puste i nie do spełnienia. Biore leki od 1,5 miesiąca. Czekam z nadzieją na moment kiedy stwierdzę, że TEGO już we mnie nie ma i będę mogła spokojnie myśleć o przyszłosci. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje doświadzenia są troszkę podobne nie mniej musę stwierdzić że życie minie nie oszczędzało i nie głaskało ... i tzw. przykrych doświadczeń mam pełen "bagaż" .... ale wiem że zawsze po ciemnej nocy przychodzi jasny dzień .... a po burzy spokój .... i wszytko to "zło" które nas spotyka jest po jakimś czasie okazuje się być "drobnym epizodem" na naszej drodze usłanej cierniami... a czasami i kwiatami :) ... Takwięc spróbuj dojrzeć te kolorowe kwiatki (bo one są wokół nas tylko my ich nie zauważamy lub nie chcemy ich zauważać bo wolimy się "zaskorupić" lub uciec od wszystkiego .... polecam jeżeli jest źle nic nie ROBIENIE czyli LENISTWO , odpoczynek i kontakt z przyrodą... !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Kaju :) Mam teraz wakacje... :D i wykorzystuję to jak mogę. Napadło mnie wczoraj poczucie "bezsensu wszystkiego" choć myślałam, że na lekach to mi się nie zdarzy (a to 1 raz odkąd je biorę nie licząc okropnych początków) Jeszcze się wiele muszę nauczyć :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×