Skocz do zawartości
Nerwica.com

Eutanazish vs. Aborzionen czyli shitstorm lvl fuckin over


Wołodi

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem że wątek (bardzo słuszne określenie na takie tematy, cały czas ktoś ma w nich wąty) poświęcony (nosz curva! znowu ten kościół się wpieprza!) eutanazji (brzmi trochę jak euroazja, pshypadeq? chichot historii?) jest znacznie uboższy od tryskającego krwią i posoką zarówno martwych płodów jak i lewizny oraz opresyjnych patriarchaczy tematu aborcji. Jaki z tego najprostszy wniosek? Taki bez zagłębiania się w temat, oparty tylko na liczbie odpowiedzi? Że ludzi bardziej interesuje zarodek, bezkształtna galareta w macicy niż żywy człowiek. Bywa że stary, budżetu już nie zasili a wręcz przeciwnie, no ale należy mu się. Bywa że mózgownica już płata figle, że zdrowie to równia pochyła. Ale to ciężkiej kuśki jest autentycznie istniejący człowiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×