Skocz do zawartości
Nerwica.com

wyrywanie włosow a nerwica


Gość takajakaś18

Rekomendowane odpowiedzi

Od okolo 3 lat wyrywam wlosy , cale z cebulkami,ale i koncowki .Robie to jak sie denerwuje ,uczac sie ,jak sie zamysle.Sa rzadkie ,brzydkie i coraz krotsze..Mam przez to duzo kompleksy..nie wiem co robic...Ma ktoś podobny problem jak sie z tym uporać?

dodam ,ze obgryzam rowniez paznokcie , skórki.Nie lubie tego ,to nieładny nawyk :(

Ale to robie juz bardzo dlugo od podstawowki chyba.

Ostatnio czytalam ,ze to wywływa z wewnatrz,ze to natrectwo, a nawet choroba(?)

ma to inne skutki oprocz tego ,ze niedlugo wyłysieje:(?

Ma ktoś podobnie z Was ? ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama niewiele mogę o tym powiedzieć, spotkałam się z takim przypadkiem kiedyś w tv w programie poświęconym najdziwaczniejszym kompulsjom. Jedno jest pewne, powinno się to leczyć - na 100% psychoterapia a moze tez i leki. W każdym razie wizyta u psychiatry i psychologa jest w tym przypadku wskazana.

Tu znalazłam artykuł na ten temat:

 

Trichotillomania, kompulsywne wyrywanie włosów

 

Zaburzenia kompulsywno – obsesyjne mogą przybierać różnorodne formy. Natręctwa najczęściej dotyczą porządkowania, czystości, organizowania przestrzeni wokół chorego, często również są to natręctwa związane ze sferą seksualną, ale czynności przymusowe mogą też przybierać bardzo nietypowe formy – jak liczenie okrągłych przedmiotów w pomieszczeniu czy konieczność zjadania nieparzystej ilości produktów. Jednym z zaburzeń kompulsywnych które doczekało się swojej nazwy (co związane jest z częstotliwością występowania danej formy natręctwa w populacji) jest trichotillomania, czyli przymus wyrywania sobie włosów. Często, towarzyszy temu również trichofagia, czyli konieczność ich zjadania.

 

Trichotillomania spotykana jest w 0,6 -2% populacji i najczęściej pierwsze objawy pojawiają się w okresie dorastania, miedzy 12-14 rokiem życia. Niekiedy też we wczesnym dzieciństwie – w tym okresie, trichotillomania spotykana jest tak samo często u chłopców jak i u dziewcząt. Ta, która objawia się później, dotyka przede wszystkim kobiet. Mówi się jednak również o tym, że ze względu na wstydliwość tej choroby i większą łatwość jej ukrycia wśród mężczyzn, przypadków zachorowań wśród mężczyzn może być więcej, ale nie są one ujawniane. Kompulsywne wyrywanie włosów z głowy, nosa, nóg czy innych części ciała należy do Body-Focused Repetitive Behaviors, coraz liczniejszej grupy zachowań kompulsywnych związanych z ciałem. Chorzy na zaburzenia z grupy BFRBs podejmują przymusowe czynności związane z uszkadzaniem swojego ciała i niszczeniem swojego wizerunku. Poza wyrywaniem włosów mamy tu takie kompulsje jak popularne obgryzanie paznokci, drapanie krost a nawet skaryfikacje.

 

Przyczyny zaburzenia

Nie ma jednoznacznej pewności co powoduje t formę zaburzeń kompulsywnych. Psychiatria widzi dwa możliwe kierunki – psychologiczny, związany z nieuświadamianymi konfliktami, wydarzeniami traumatycznymi i próbą redukcji lęku za pomocą rytuału oraz organiczną, związaną z uszkodzeniem mózgu. W badaniach związanych z natężeniem uszkodzeń mózgu u osób dotkniętych zaburzeniami kompulsywnymi dostrzeżono sporą korelację, co każe sądzić, że przynajmniej częściowo, choroba ta, może być tłumaczona uszkodzeniami organicznymi.

 

Czy trichotillomanię da się leczyć?

W leczeniu farmakologicznym, psychiatrzy stosują inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny, a najnowsze badania naukowe doprowadziły do odkrycia N-acetylocysteiny, suplementu skutecznego w leczeniu choroby afektywnej dwubiegunowej. Na środek w ramach badań klinicznych zareagowało 56% osób. Ten sam aminokwas sprawdza się też w przypadku ludzi kompulsywnie obgryzających paznokcie.

 

 

http://www.psychosfera.net/trichotillomania-kompulsywne-wyrywanie-wlosow/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

mam podobny problem. ;)

Tyle że ja często łapię się na tym że wyrywam sobie rzęsy (czasem nawet po kilka naraz :shock: )

Obżeram też pazurki.

Obecnie jestem na lekach i często odwiedzam psychologa i psychiatrę ale to nie te natręctwa skłoniły mnie by podjąć leczenie.Nie mniej jednak,jeżeli masz z tym duży problem powinnaś skorzystać z porady lekarza. Po co się oszpecać :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez i rzesy ,brwi, wlosy z glowy...

Udalo mi sie z 2 arzy w zyciu zapuscic z cm panokcia ale coz tego jak pozniej do tego wracalam...

Obrygazanie i wyrywanie wlosow moge smialo nazwac uzaleznieniem.Nie wiem ,nie potrafie sie powstrzymac.Po prostu to przynosi mi ulgę, jakos przyjemnosc...Kazdy karze mi sie zglosic do specjalisty ..Z jednej strony bardzo bym chciala ,bo nie radze sobie z tym szystkim,bo dolegliwosci amja juz łancuch przyczynowo-skutkowy.

Ale co do lekow tych przecidepresyjnych,przeciw nerwicy , tych co przepisuje psychiatra ,mam duzo obaw ponoć maja duze skutki uboczne.Slyszałam ,ze czasme wywołuja odwrotne reakcje, a gorzej byc juz nie moze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co do lekow tych przecidepresyjnych,przeciw nerwicy , tych co przepisuje psychiatra ,mam duzo obaw ponoć maja duze skutki uboczne.Slyszałam ,ze czasme wywołuja odwrotne reakcje, a gorzej byc juz nie moze.

 

Często na początku wzmagają objawy ale lekarz przepisuje lek który je stłumi. Jak się rozbujają to jest tylko lepiej. Myślę że powinnaś spróbować.

Co do paznokci- obgryzam od dziecka, dlatego noszę tipsy - ich nie gryzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, mi też zdarza się to robić - wyskubuję sobie włosy z brwi (to jeszcze nie takie straszne) czasem rzęsy, czasem pojedyncze włosy na głowie, a czasem - i to jest najgorsze i w pewnym sensie najśmieszniejsze - wyrywam albo wręcz wydrapuję włosy z łydek ;) W dodatku zanim nie przeczytałam gdzieś, że to objaw AUTOAGRESJI to nie widziałam w tym nic złego!

 

Teraz jest lepiej bo po prostu się pilnuję. Jak tylko odpływam myślami, np. jak jestem wieczorem sama w pokoju i moje ręce mechanicznie zaczynają szukać co by tu sobie wyrwać, to po prostu się pilnuję, zaczynam coś robić, czytać, zająć sobie czas, albo staram się jak najszybciej zasnąć i to mi pomaga. Wystarczy że uświadomiłam sobie, że robię sobie krzywdę, a ja chcę być dla siebie dobra :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

soulfly89, i reszta toście mnie zaskoczyli, ja notorycznie wyrywam brwi i rzęsy, z glowy też wyrywam, ale jak mam związane to nie to mnie "nie drażnia", ale jak mialam krótsze to ciągle je wyrywałam, albo się nimi bawiłam, prz\eczesywałam, ciągle poprawialam fryzurę, drapałam skórę do krwi czasem....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzis znow wyrywałam ,codziennie wyrywam....aehh

podziwiam was ,ze umiecie sie opanowac ,ja jakas nad tym nie panuje,weszło mi to w krew.

duzo osob ma taki nawyk,ale dopoki sie and tym panuje jest dobrze,gorzej jak sie traci kontrole.MOgłabym wiecej napisac na ten temat,ale mi glupio.

:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jej ile ja tych wlosow wyrywam ,wygladam strasznie jestem prawie łysa,nie chce sie nawet ludziom pokazywac

juz.....po maturze obetne wlosy i przedluze chyba;((( bo nie widze innego wyjscia ,okropnie wygladam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie wyrywam włosów, znaczy nie bezpośrednio.. odkąd pamiętam (5 rok życia?) drapię łepetynę, do krwi. mam masę łysych placków.

jakoś nie mogę się powstrzymać i przestać. za długo to trwa zresztą..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Wam. Ja bym nie mogła sobie włosów wyrywać (nie dość że boli to jak brzydko wygląda) a poza tym nie mogę zrozumieć po co to robić. To jakaś forma autoagresji, ale czy w nerwicy? Chyba bardziej w depresji? :? Nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm, tyle lat bym miała depresję?

to raczej zachowanie nerwicowe i forma autoagresji. każde niszczenie siebie to autoagresja, nie trzeba się nożami ciachać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, tak. Zastanawiam się tylko co ma największy wpływ na takie zachowania. Czy jakieś może traumy życiowe?

No i w samej nerwicy to chyba nie występuje, musi dojść do zaniżenia poczucia własnej wartości. Bo osoba która akceptuje siebie w pełni i lubi siebie nie przejawia zachowań autoagresji - np ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, tak. Zastanawiam się tylko co ma największy wpływ na takie zachowania. Czy jakieś może traumy życiowe?

No i w samej nerwicy to chyba nie występuje, musi dojść do zaniżenia poczucia własnej wartości. Bo osoba która akceptuje siebie w pełni i lubi siebie nie przejawia zachowań autoagresji - np ja.

Nie znam osoby która akceptuje siebie w pełni. Zawsze jest jakieś małe coś, inaczej nie chcielibyśmy być coraz lepsi, sprawni, ładni itd. (chyba)

 

Ja niby lubię siebie, ale czasem też ciężko mi się powstrzymać przed drapaniem, wyrywaniem itd. Szczególnie wieczorem, jakbym musiała sobie odreagować dzień. Nawet jak się czuję dobrze, nawet jak w ten dzień biegałam i jestem fizycznie "odstresowana" to i tak we mnie jakieś małe wredne wystraszone zwierzę coś by popsuło.

 

Ciężko to wyjaśnić. Chyba zwyczajne życie kosztuje mnie więcej niż przeciętnego człowieka, w sensie emocjonalnym.

 

Ale powstrzymuje mnie myśl, że przecież NIE CHCĘ SOBIE ROBIĆ KRZYWDY I CHCĘ ŁADNIE WYGLĄDAĆ!

 

A, jeszcze mi coś przyszło do głowy - może tu chodzi o jakieś ukryte poczucie winy, podświadomą chęć żeby siebie ukarać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam osoby która akceptuje siebie w pełni. Zawsze jest jakieś małe coś, inaczej nie chcielibyśmy być coraz lepsi, sprawni, ładni itd. (chyba)

 

No to już znasz. Witaj :smile:

 

A, jeszcze mi coś przyszło do głowy - może tu chodzi o jakieś ukryte poczucie winy, podświadomą chęć żeby siebie ukarać?

 

Też tak może być.

Myślę że takie zachowania wymagają rozmowy z psychologiem, bo pomijając ból i brzydki wygląd to musi mieć jakieś przyczyny, a nie rozwiązane będą się pogłębiać. Nigdy nie zastanawiałyście się- DLACZEGO ja to robię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie :roll:

u mnie zwłaszcza to jest dziwne, że mało z tego okresu pamiętam. jak byłam w podstawówce zakładali mi chustę na głowę na noc, żebym nie drapała.

to co zrobiłam? zdjęłam chustę, podrapałam, założyłam.

:roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja juz lysa jestem prawie,zawsze najladniej bylo mi w dlugich ,grubych wlosach a teraz mam kilka na glowie ,w dodatku kazdy innej dlugosci,no bo jak obrywam..Jestem strasznie zakompleksiona,kiedys jak szlam prez ulce cieszylam sie ze spojrzen chlopakow,a teraz to mnie tylko zawstydza. W sumie to moze lepiej,bo nie musze szukac pretekstow ,dlaczego sie nie chce spotkac..Ale tak szczerze to bardzo mnie to ogranicza..NIe wiem co zrobic;(

Niby moglabym w wakacje przedluzyc, moze wtedy by odrosly moje..Tylko,ze ja cenie naturalnosc,lube swoj kolor ,a musiałabym ufarbowac, nie lubie sztuznosci tj tipsy ,zbyt

tandetne ciuchy ,bizuteria.Stawiam na naturalnosc...Ale uroda jest wazniejsza dla mnie,nie ma co sie oszukiwac majac urode łatwiej jest budowac poczucie wlasnej wartosci..czuje sie zle z tym od 1,5 roku tragicznie,chociaz wyrywam 3 -4 lata(od zalamania nerwowego) byc moze o forma autoagresji,niby nie potrafie zrozumiec (po swojemu ,ze ktos sie tnie)ale to przeciez to jest oparte na podobnej zasadzie.Paznokcie tez zdarzylo mi sie obgrysc do krwi..Najgorsze ,ze jak zaczne ,to nie umiem przerwac ,sprawia mi to przyjemnosc, mam taka potrzebe..

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, najwyższy czas się dowiedzieć. Ja jutro idę się już wreszcie zapisać do psychologa i nie powiem, wiążę z tym spore nadzieje na lepsze zrozumienie siebie.

 

Jestem ciekawa czy jest na forum jakiś facet który ma z tym problem? To tylko my tak bardzo lubimy niszczyć swój wygląd?

 

takajakaś18 ej, chyba trochę przesadzasz, na pewno nie wyglądasz aż tak tragicznie :) ja od czasu do czasu lubię się obcinać na krótko, nie wiem czy przedłużanie włosów to dobry pomysł? może jakieś tabletki ze skrzypem, lakier do paznokci żeby nie gryźć, no i - może psycholog?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę myślę że powinnyście pogadać o tym z psychologiem, bo przyczyna pewnie tkwi głęboko w Was i jest istotna. A problem nie rozwiązany narasta.

 

Ja już gdzieś w tym temacie wspominałam a propo paznokci że gryzłam je od dziecka. Wypróbowałam już wszystkie możliwe preparaty na rynku i wiem że nie skutkują. Jedynym wyjściem są tipsy- szkoda pieniędzy które się na nie wydało, są twarde i wstrętne w gryzieniu.

 

Co do naturalności- może się wypowiem, bo mam i tipsy i przedłużone włosy. Wiem, jak to brzmi, pewnie od razu przed oczami macie plastikową lalkę. Otóż nie. Nie cierpię sztucznego wyglądu i dlatego robiąc np tipsy (aby nie gryżć paznokci) warto postawić na ich naturalną długość i kolor. Ja mam takie że nawet nie zauważyłybyście że je mam. A bez nich gryzę paznokcie do krwi.

Włosy- mam przedłużone ale na taśmy, mogę je zdejmować i zakładać kiedy mam ochotę i zajmuje mi to pięć minut. I tak samo włosy jak i paznokcie- założę się że nie zauważyłybyście że są sztuczne. Tym bardziej że można kupić naturalne (kiedyś takie miałam) - jakaś babka je ścięła, oni je chemicznie utrwalają i pyk, można sobie założyć.

 

Nie piszę tego w stylu kafeteria.pl, tylko żeby może pomóc. Bo wiem z autopsji że na obgryzanie paznokci nie ma innego sposobu. A z włosami ciężko mi powiedzieć bo nigdy nie wyrywałam, ale skoro swoje się wyrywa np w nocy to w dzień można sobie sztuczne doczepić np do pracy żeby jak człowiek wyglądać. Ale w sumie- skoro swoje wyrywacie to doczepionych byście nie wyrywały ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×