Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam.


Slitly

Rekomendowane odpowiedzi

No więc zacznę od tego ze mam 17 lat, chodzę do liceum i mam problem z którym nie mogę sobie poradzić. Chce o tym komuś na pisać, poczuć pewną lekkość. I ktoś kto wie jak to jest być chorym na nerwice pewnie zrozumie to lepiej niż moja mama, czy przyjaciółki. No więc mój problem zaczął sie chyba od 3 lat. Stres zawsze mi towarzyszył ale nigdy nie az taki jak dziś. Siedze w domu, zwolniona z 2 ostatnich lekcji, bo miałam mieć wystąpienie. Strach sprawił ze siedze w domu, z niesamowitym żalem, dlaczego taka jestem, dlaczego nie jestem otwarta,odważna i pewna siebie. Tak, chodziłam i chodzę do psychologa, ktory uświadomił mi ze ten stres jest bez sensu, ale ja nie potrafie tego zrozumieć, siedze wymyślam głupoty i się zadręczam. Mój największy problem to pocenie rąk i ta trzęsąca głowa. Tak nie mam problemu z chodzenie do sklepu, z wychodzeniem na dwór. Ze znajomymi jestem zabawna i inna, taka jaka bym chciała być zawsze. Ale w klasie, czuje się najgorsza, najbrzydsza i znerwicowana, co ja przezywałam mowiąc wiesz przy całej klasie. I moj najwiekszy problem i najwazniejsze słowa jakie chce teraz usłyszeć to, "kasia, ty się nie trzęsiesz, tego nie widać. To sobie tylko wymyśliłaś" .. Czy kiedyś sie doczekam? Chyba te słowa naparwde by mi pomogły. I nie miałabym, wrazenia ze sobie wmawiam, ze kazdy się gapi, śmieje i patrzy jak bym była z innej planety. Chce mi się płakać gdy pomyśle ze los jest taki niesprawiedliwy, myslałam ostatnio po co ja zyje. Nie wiem sama. Chyba zyje miłością do mamy. A teraz, jeszcze moja nauczycielka za kazdym razem mowi : Kasie trzeba rozruszać, ośmielić. Jesteś nie pewna. Spokojna i cicha. A gdy ja o tym słysze, łzy napływają mi do oczu, ze jestem taka. Czy wy, ktorzy wiecie co to znaczy nerwica, czy kiedyś wam ktoś powiedział w prost że się trzęsiecie? Ze to widać? Za bardzo nam chyba zalezy na opini innych,a ja tym bardziej boje się ze bede sama, wysmiana i zostawiona na pośmiewisko.

Kasia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć Kasiu, moja imienniczko.

przede wszystkim Twoja nauczycielka nie powinna Ci mówić, że nie możesz być cicha, chyba że chodzi jej o to, że masz mieć większa odwagę występować publicznie. wcale nie musisz występować publicznie, jeśli Cię to stresuje. ludzie mogą przeżyć całe życie nigdy nie występując publicznie. to jest tylko głupia presja otoczenia.

 

co do Twoich nerwów: w czasie wystąpienia tak naprawdę nikt się za bardzo nie skupia na Tobie. prawda jest taka, że ludzie muszą to odbębnić i odsiedzieć i większość jest zajęta czymś zupełnie innym niż patrzeniem na Ciebie, a na pewno nie wyśmiewaniem się. to, co przeżywasz, to jest trema przed byciem w centrum uwagi, i wiele osób tak ma, na pewno nie jesteś jedyna w klasie. Ty po prostu przeżywasz to mocniej niż inni. możesz powiedz swojej nauczycielce, że takie wystąpienie to dla Ciebie ogromny problem, i że wolisz przygotować pracę pisemną.

możesz też stawić czoła strachowi i zrobić wystąpienie. przede wszystkim musisz podejść do tego w taki sposób, że tak naprawdę to masz tylko o czymś ludziom opowiedzieć, o czymś czego oni nie wiedzą a Ty wiesz, i jeśli powiesz coś głupiego, to wszyscy się zaczną śmiać, atmosfera się rozluźni, będzie miło. oni Cię nie będą oceniać - już Cię ocenili i lubią jako koleżankę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slitly, Witaj.

Ja jestem chory na nerwicę, nikt mi nigdy nie powiedział, że się trzęsę dopóki nie miałem silnego ataku, dobrze, że rozmawiasz z psychologiem, czy on Ci pomaga ?

Rozumiem jaki to ból, bo ja niedawno przeżyłem rozpacz, to co o sobie myślimy nie koniecznie myślą o nas inni, piękno jest względne.

Ważne by żyć w zgodzie ze sobą, a będziesz szczęśliwa.

Pozdrawiam

 

Krzysiek

P.S Też mam 17 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki ;) W szkole spędzam wiekszość czasu i dlatego o tym napisałam, niestety powoli zauwazam, ze nie chce iść do sklepu, daje pieniądze zeby kupiła za mnie kolezanka. I ta trzęsąca się głowa kiedy cos do mnie nauczycielka mowi, albo ja cos mowie, tak jakby zaraz miała mi spaść i te drżenie. Nie wiem czy sobie to wymyslam, ale kazde wystąpienie, kazde zajecie i nadchodzi myśl: a jezeli bedzie mi się trząść a jezeli ktoś pomysli że coś ze mną nie tak, nie wiem czego się boje ale myśl, ze zaraz bede ja, ze ta głowa, i wtedy zawsze mam ten problem tą głowe. ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slitly, To próbuje Cię oszukać, nie ustała byś na nogach, ta głowa Ci się w myślach trzęsie, tego tak się boisz, że Ci się zdaje.

Jakie masz relacje z klasą, z rodzicami ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klasa wporządku, oprocz tego stachu. Ktory mio towarzyszy, i po kazdym wystapieniu, jestem załamana i mam wrazenie ze wszyscy o tym wiedzą. W domu, wspaniała mama, brat i babcia ktorzy mnie rozumieją. Co innego ojciec ktory ma problem alkoholowy. Ale jakos to mnie nie dołuje. jedynie to ze czasem nie moge spać bo pilnuje co zrobi, co powie. Skreślony jest dla mnie, ale nie moge pozwolić by doprowadził by moj brat się denerwował i mama, wiec staje w obronie. W domu sie nie trzesę. W kosciele, jak brałam komunie Sw. To kiedys miałam wrazenie ze tez, ale juz jest wporzadku i ostatnio nawet jestem dumna ze suche dłonie w czasie Znaku pokoju ;) Małe a cieszy. I co jutro wystąpienie z niemieckiego u pani ktora mnie stresuje. i co nadal bede chyba się trzęsła jak przystało na tradycje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slitly, Wiem, że to trudne ale staraj się nie martwić, bo nie zmienisz tego czy Ci się głowa będzie trzęsła.

Tylko jeszcze bardziej się zdołujesz.

W domu rozumiem w porządku[oprócz taty] i w klasie nie jest źle.

Spróbuj się zająć czymś, będzie dobrze na niemieckim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta.. moja mama to samo. Tylko ze ja wiem jak będzie. Sam pewnie wiesz ze trudno i mnie to denerwuje jak ktoś mowi : nie stresuj się. Przeciez samo się to wyklucza. Ja i nie stresowanie się. Ta, stanę i panika jak zwykle. a pozniej droga do domu ze spuszczoną głową ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze jeszcze za wcześnie by to stwierdzić. Wracając czuję się swietnie, powiedziałam wszytsko i ktoś mnie zrozumiał. a na drugi dzien to samo. Wiesz, pocące się rece i inne, ale ta głowa, najgorsza.

 

[Dodane po edycji:]

 

Chyba po prostu muszę się pogodzić i tak żyć. Jestem po prostu za słaba żeby sobie poradzić z tą ciężką chorobą. Tylko szkoda ze ta choroba. przeszkadza w marzeniach i planach. Przyzwyczaić się nie potrafię. Ale zeby nie było chociaż gorzej. Chociaż nie wiem czy może być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×