Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Elicea dostałem głównie na walke z bezsennością. Czy ta bezsenność jest tylko na początku czy przez cały okres brania esc bo jak tak to poprosze o zmiane ssri????

 

-- 31 mar 2016, 14:13 --

 

Szybciej zasypiam, natomiast budzę się nadal codziennie ok 2 w nocy i czasami uda mi się zasnąć, innym razem nie. Esci może powodować czy nasilać bezsenność. Poproś lekarza o mianseryne lub mirtazapine.

Elicea dostałem głównie na walke z bezsennością. Czy ta bezsenność jest tylko na początku czy przez cały okres brania esc bo jak tak to poprosze o zmiane ssri????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elicea dostałem głównie na walke z bezsennością. Czy ta bezsenność jest tylko na początku czy przez cały okres brania esc bo jak tak to poprosze o zmiane ssri????

 

u mnie po Esci ciężko o sen ( a biore tylko 5 mg /d . ) . Zwiększenie dawki powoduje tylko jeszcze większe problemy ze snem .

Biorę ten lek około 1 roku .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666, polecał byś połączenie Esci z Mirtą jeśli głównym objawem jest anhedonia i zamuła ?

Na anhedonię myślę, że nie ma nic lepszego niż mirtazapina.

Na zamułę niestety mirta może ją zwiększać, przynajmniej przez pierwsze 2 tyg. leczenia. Często jest jednak tak, że zamuła to wynik samej depresji, a augmentacja mirtazapiną może zmniejszyć objawy depresji, a tym poprawić napęd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sebo001, tak, na początku brania esci miałam małe odrealnienie, zanim lek zaczął na dobre działać. Szczególnie rano jak szłam do pracy, to nie bardzo wiedziałam, czy to jawa, czy sen. Stopniowo zanikało. Teraz też mi zdarza, ale najczęściej podczas stresu i nerwówki.

 

Grabarz666, to jesteśmy zaokrągleni :D z korzyścią dla nas. Kochanego ciałka nigdy za wiele. ;)

 

Mój lekarz jest zwolennikiem mirtazapiny, zawsze mi mówi, że to ciekawy lek. Więc jest ktoś, kto docenia jego zalety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666, to jesteśmy zaokrągleni :D z korzyścią dla nas. Kochanego ciałka nigdy za wiele. ;)

Tak :D Aczkolwiek muszę się pilnować z jedzeniem po 1 h od czasu wzięcia tabletki, bo wyjadłbym całą lodówkę, dlatego nie kupuje chipsów :D. W planach mam zrzucenie jeszcze ok 2-3 kg i wtedy będzie super :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, w moim przypadku odrealnienie miało miejsce przed Esci. Natomiast teraz jest bardzo duże. Przed chwilą jechałem autem i było to nie lada wyzwanie. Stosuję Esci dopiero 8 dni i nadal mam bardzo nasilone wszystkie objawy. Czy to normalne ?

 

Grabarz666, zamuła u mnie wynika z samej depresji, podobnie jak anhedonia a nie chciał bym tego stanu jeszcze pogłębić. Mam doświadczenie z mianseryną i nie działa na mnie, być może za krótko ją stosowałem. Chciałbym jednak spróbować mirty.

 

-- 31 mar 2016, 15:03 --

 

Btw. Lekarz sam mi powiedział, że w moim stanie powinienem kontynuować L4 :/

 

-- 31 mar 2016, 15:05 --

 

Jaką otrzymaliscie diagnozę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wychodzi na to że esc zamiast mi poprawić sen może go tylko pogorszyć???

Może tak być, generalnie SSRI (oprócz fluwoksaminy) pogarszają sen, chyba, że sam escytalopram doprowadzi Cię do remisji i sen nie będzie problemem.

 

Grabarz666, zamuła u mnie wynika z samej depresji, podobnie jak anhedonia a nie chciał bym tego stanu jeszcze pogłębić. Mam doświadczenie z mianseryną i nie działa na mnie, być może za krótko ją stosowałem. Chciałbym jednak spróbować mirty.

W takim razie mirtazapina może zmniejszyć depresję, a tym samym poprawić napęd i zmniejszyć zmułę (chociaż to zależy co przez nią rozumiesz).

Mianseryna jest teoretycznie "słabsza" przeciwdepresyjnie, poza tym, zależy ile jej brałeś, dawki przeciwdepresyjne zaczynają się od 30 mg, dla mirtazapiny od 15 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, w moim przypadku odrealnienie miało miejsce przed Esci. Natomiast teraz jest bardzo duże. Przed chwilą jechałem autem i było to nie lada wyzwanie. Stosuję Esci dopiero 8 dni i nadal mam bardzo nasilone wszystkie objawy. Czy to normalne ?

Normalne!

 

Bierzesz esci bardzo krótko, jeszcze nie nastąpiło działanie leku, dopiero lek się wkręca i w tym okresie występują takie działania uboczne, utrudniające funkcjonowanie. Mnie uboki trzymały ze 3 tyg. zanim lek zaczął działać i byłam właśnie na L4, bo nie dałabym rady chodzić wówczas do pracy.

 

Sebo, w okresie takiego odrealnienia i złego samopoczucia nie siadaj za kierownicę Chłopie, bo zrobisz sobie kuku. Przyjdzie taki czas, gdzie poczujesz się lepiej i zaczniesz jeździć. Teraz jest najgorszy okres podczas adaptacji leku- organizm musi się nasycić i przyzwyczaić.

Chyba dobrym rozwiązaniem byłoby wziąć L4 i na spokojnie podejść do leczenia. Cierpliwości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, nie mam innego wyjścia jak darowanie sobie prowadzenia samochodu. Poza tym w pracy odpowiadam za bezpieczeństwo dużej ilości osób. Jestem na L4 od tygodnia. Nie mogę jednak siedzieć bez końca na L4, wiadomo jak pracodawcy do tego podchodzą nawet w budżetówce. Wiem, muszę się uzbroić w cierpliwość tylko jak to wytłumaczyć najbliższej osobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, nie mam innego wyjścia jak darowanie sobie prowadzenia samochodu. Poza tym w pracy odpowiadam za bezpieczeństwo dużej ilości osób. Jestem na L4 od tygodnia. Nie mogę jednak siedzieć bez końca na L4, wiadomo jak pracodawcy do tego podchodzą nawet w budżetówce. Wiem, muszę się uzbroić w cierpliwość tylko jak to wytłumaczyć najbliższej osobie.
A komu masz się tłumaczyć??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, chodzi o moją narzeczoną, która ma już dość tego wszystkiego, jest zmęczona, przybita. Nie wiem jak długo Jeszce wytrzymie. 8 lat była z innym facetem zupełnie nie podobnym do tego który teraz z nią mieszka.
Aha no tak ona tego nie zrozumie, jak każdy kto nie miał depresji, nie ma się co dziwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, chodzi o moją narzeczoną, która ma już dość tego wszystkiego, jest zmęczona, przybita. Nie wiem jak długo Jeszce wytrzymie. 8 lat była z innym facetem zupełnie nie podobnym do tego który teraz z nią mieszka.

To jest właśnie to. Nikt, kto nie miał depresji tego nie zrozumie, a potrafi się tylko dziwić i mówić: weź się w garść. Myślę, że to czy ona to zaakceptuje twoją chorobę, czy nie, będzie dobrą weryfikacją tego, czy naprawdę jej na Tobie zależy. Właśnie bycie z kimś w najtrudniejszych chwila powinno być czym co jest esencją i oddaniem w związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666, nie sposób się z Tobą nir zgodzić. Jednak to całe choróbsko sprawiło, że oddaliśmy się od siebie, nie jest szczęśliwa a po prostu zmęczona. Ciężko żyć z osobą z ciężką depresją, tym bardziej jeśli przez 5 miesięcy nie ma poprawy i panuje cisza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666, nie sposób się z Tobą nir zgodzić. Jednak to całe choróbsko sprawiło, że oddaliśmy się od siebie, nie jest szczęśliwa a po prostu zmęczona. Ciężko żyć z osobą z ciężką depresją, tym bardziej jeśli przez 5 miesięcy nie ma poprawy i panuje cisza.
Spróbuj coś na siłę zrobić, daj dziewczynie kwiatka, albo wez ją do kina, nie masz siły na to, ale jak dasz radę to zrobić, to mózgu zapali się lampka, kurwa ja się jeszcze do czegoś nadaje, ja się zmuszam do wszystkiego od 4 lat, z czasem jest coraz lepiej. :mrgreen:

 

-- 01 kwi 2016, 17:05 --

 

Jeżeli ktoś chcę to niech sobie przeczyta:

http://www.hcplive.com/medical-news/antidepressants-how-much-is-too-much

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzy tygodnie na esci. Obecna dawka: 15 mg. Od kilku dni odczuwam momentami nieprzyjemne odrealnienie. Mam wrażenie, że częstotliwość tego odrealnienia się ciągle zwiększa. W zasadzie pod tym względem czuję się coraz gorzej. 15 mg leku biorę od soboty (rozłożone w 2 dawkach: 10 mg i 5 mg) więc wydawałoby się, że organizm powinien się przyzwyczajać i po tych 6 dniach powinno być lepiej, a nie gorzej. Tymczasem moja głowa jest strasznie ciężka, czuję cholerne zmęczenie. Fakt, jestem spokojny. I k**wa jeszcze jak. Wszystko po mnie spływa. O taki efekt poniekąd też mi chodziło. Ale i to ma swoje wady. Czytałem kiedyś wypowiedź któregoś z Forumowiczów (wybaczcie, nie pamiętam którego, i nie pamiętam, czy dotyczyła ona akurat escitalopramu), że po leku traci poczucie obowiązku (czy coś w tym stylu). To prawda, i to akurat nie jest za fajne.

Efektu antydepresyjnego na razie nie widzę (w sensie nastroju, motywacji). Na lęki działa nieźle. Chociaż nasila mi natręctwa (sic!).

 

Zmęczenie na tym leku jest straszne. Pod tym względem czuję się gorzej niż przed łykaniem leku. W zasadzie to się zastanawiam teraz - jutro powinienem wejść na 20 mg. Ale nie wiem, może lepiej nie szarżować z tą dawką, brać 15 mg i po weekendzie skontaktować się z lekarzem. Fakt faktem na wizycie, na której zapisano mi Mozarin nie byłem w zbyt dobrym stanie. Ale widzę po Waszych wcześniejszych wpisach, że wielu z Was pomogły mniejsze dawki tego leku lub kombinacje z innymi lekami.

 

Grabarz666, nie sposób się z Tobą nir zgodzić. Jednak to całe choróbsko sprawiło, że oddaliśmy się od siebie, nie jest szczęśliwa a po prostu zmęczona. Ciężko żyć z osobą z ciężką depresją, tym bardziej jeśli przez 5 miesięcy nie ma poprawy i panuje cisza.

sebo001, nie pisałeś wcześniej przypadkiem, że jesteście ze sobą 8 lat? Czy Ty zachorowałeś pierwszy raz, jak już byliście razem? To trochę przykre, jak bliska osoba nas nie rozumie i nie rozumie naszych zaburzeń. Wierzę jednak, że esci Ci pomoże i jak już napisano wyżej, pójdziecie sobie na randkę i będzie jak dawniej. Bądź dobrej myśli. Ja trzymam kciuki :smile:

 

mirunia, apetyt mi chyba dziś zaczął powracać :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz tak, jesteśmy 8 lat i nigdy nie miałem problemów tego typu, to pierwszy raz. Zaburzenie wystąpiło po samobójstwie matki, która miała chad.

W moim przypadku jest bardzo podobnie. 10 dzień na Esci i dalej jest gorzej niż przed lekiem pod każdym względem - nasilony lęk, przygnębienie, sedacja, zamuła, odrealnienie, problemy ze spaniem.

 

Vengence oczywiście, że chodzimy do kina i są również kwiatki ale to mało jeśli nie ma rozmowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sebo001, bardzo mi przykro. Myślę też, że te 5 miesięcy na tle 8 wspólnych lat to zaledwie kropla. Kino jest, kwiatki są, leczysz się to i rozmowa w końcu będzie. Ona na pewno to widzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz dzięki. Pisałeś o odrealnieniu. Dokucza mi to od samego początku cały czas, natomiast teraz po Esci bardzo mi sie nasiliło.

 

Nie wiem, może za mało daje od siebie. Jak to wygląda u Was, jak funkcjonujecie ?

 

Wysłałem Ci pw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 dzień na Esci i dalej jest gorzej niż przed lekiem pod każdym względem - nasilony lęk, przygnębienie, sedacja, zamuła, odrealnienie, problemy ze spaniem.

 

Sebo, identyczne objawy miałam na początku, trwało to ok. 3tyg. Najgorszy był nasilony lęk, niepokój, szczególnie rano. Od południa do popołudnia sedacja - siedziałam i tępym wzrokiem gapiłam się w krzyżówki (ćwiczyłam pamięć), które na początku sprawiały mi trudność. Po kilku dniach takiego gapienia i usilnego myślenia, ruszyła pamięć i zaczęłam rozwiązywać. Wieczorem z kolei strach przed niespaniem - to była moja zmora, mimo brania mirtazapiny. Aż któregoś wieczoru, po ponad 2tyg. padłam i usnęłam. Od tamtej pory sypiam dobrze, po 2h od wzięcia mirty.

Kilka nocy dobrego snu i zaczęłam wychodzić na prostą, wróciłam po L4 do pracy i zaczęłam lepiej funkcjonować. Oto moje "przeboje" z esci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×