Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

elmopl79,

Wiesz, ciężko mi mieć do niego 100- procentowe zaufanie. 5 lat temu jak zapisał mi lek, który tak mi pomógł to oczywiście wszystkim go polecałam... Przy okazji okazało się, że moja bliska znajoma, która depresję ukrywała tez u niego wcześniej była niż ja, mimo, że sobie go nie polecałyśmy a Poznań jest sporym miastem. Opinie ma różne - pewnie zależy jak komu trafi w leki... niektórzy sie nim bardzo zachwycają, zdobywa zaufanie, że nie spieszy mu się, mimo sporej liczby prywatnych pacjentów odpowiada na wszystkie pytanioa, wizyty trwaja 30-60 minut, można do niego zawsze smsować albo dzownić (też w weekendy). Z drugiej strony opinie sa takie, że odszedł ze szpitala, po to by więcej czasu by kasę "kosić" i przyjmuje od rana do wieczora...

Skoro mimo, że wizyta kosztuje 150 zł. pacjentów ma mnóstwo, to jednak ludzie Go chyba polecają. Moja ciocia była 1 raz na wizycie na NFZ. Wizyta trwała 5 minut (sic !!!!!), lekarz po 2 minutach już wypisywał jej receptę z cięzkimi antydepresantami, nie pytając się o stan jej zdrowia, o nadciśnienie na które choruje, serce na które choruje... jak to usłyszałam to moj lich blond wlos na głowie sie zjeżył:(

 

-- 10 gru 2013, 19:10 --

 

Rashid,

Ty po tej mianserynie nie jesteś śpiący?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

Mojemu kolejnemu znajomemu (facet wygląda jak mafiozo, a cierpi na nerwicę - a to ma udar, a to zawał, a to guza...) neurolog zapisał citalopram. On przez 2 tygodnie jechał do tego na jakies silnej dawce relanium i jeszcze czegos bo miał takie lęki, że wzywał non stopo pogotowie:( Więc ja citalu to tez bym się bała patrząc jak on dorodny, wielki facet to przeszedł (chociaz pozory mylą... :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

Mojemu kolejnemu znajomemu (facet wygląda jak mafiozo, a cierpi na nerwicę - a to ma udar, a to zawał, a to guza...) neurolog zapisał citalopram. On przez 2 tygodnie jechał do tego na jakies silnej dawce relanium i jeszcze czegos bo miał takie lęki, że wzywał non stopo pogotowie:( Więc ja citalu to tez bym się bała patrząc jak on dorodny, wielki facet to przeszedł (chociaz pozory mylą... :D )

Katarzynja,ja wzielam pól tabletki citalu,wtedy co mi go zapusal i pidziwkowalam Po paru godzinach byla taka jazda,ze hej...Zadzwonilam do dr.i mowie co i jak,a on ,żeby wziąć afobam i zebym sobie nie wkrecala,bo to niemozliwe żeby cital dawal takie skutki uboczne.Wiecej do niego nie poszlam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znaczy,ze po tych czterech miesiącach tez nie jest tak do końca jak powinno byc?Lepiej bylo bez lekow?

 

Ciężko powiedzieć.

Czy jest tak jak wcześniej, zanim zaczęły się ataki? Zdecydowanie nie. Przynajmniej na razie. Ale lekarz też to jasno powiedział. Aby kuracja odniosła skutek potrzeba 6...12 miesięcy. Dla mnie przyzwyczajonego, co najwyżej do antybiotyków, na których działanie trzeba było czekać 2..3 dni, to była jakaś abstrakcja, ale ni stąd ni zowąd mam już prawie 4 miesiąc na karku.

Czy jest lepiej niż w czasie, gdy miewałem ataki? Zdecydowanie tak. Już po prostu nie skupiam się na czekaniu na kolejny atak. Pomimo tego że nie miałem ich za często (średnio dwa...trzy dni jazdy co 3...4 miesiące).

Czy jest lepiej niż było by bez leków? Nie wiem, ale sądzę że tak. Z jakiegoś powodu jednak zdecydowałem się na pójście do lekarza. Powodem tym były coraz częstsze i silniejsze ataki. Po lekach ich po prostu nie mam. Nie przejmuję się różnymi sprawami. Mam w nosie co myślą o mnie inni (przynajmniej bardziej niż wcześniej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znaczy,ze po tych czterech miesiącach tez nie jest tak do końca jak powinno byc?Lepiej bylo bez lekow?

 

Ciężko powiedzieć.

Czy jest tak jak wcześniej, zanim zaczęły się ataki? Zdecydowanie nie. Przynajmniej na razie. Ale lekarz też to jasno powiedział. Aby kuracja odniosła skutek potrzeba 6...12 miesięcy. Dla mnie przyzwyczajonego, co najwyżej do antybiotyków, na których działanie trzeba było czekać 2..3 dni, to była jakaś abstrakcja, ale ni stąd ni zowąd mam już prawie 4 miesiąc na karku.

Czy jest lepiej niż w czasie, gdy miewałem ataki? Zdecydowanie tak. Już po prostu nie skupiam się na czekaniu na kolejny atak. Pomimo tego że nie miałem ich za często (średnio dwa...trzy dni jazdy co 3...4 miesiące).

Czy jest lepiej niż było by bez leków? Nie wiem, ale sądzę że tak. Z jakiegoś powodu jednak zdecydowałem się na pójście do lekarza. Powodem tym były coraz częstsze i silniejsze ataki. Po lekach ich po prostu nie mam. Nie przejmuję się różnymi sprawami. Mam w nosie co myślą o mnie inni (przynajmniej bardziej niż wcześniej).

O,to super.Ja na seroxacie tak naprawdę piczulam sie dobrze po pól roku brania leku.A do pól roku bylo tak nijak.Ale jak zbluzalam sie do roku brania leku,to znowu zaczelam czuc sie gorzej.Wtedy odstawilam lek.Bylo roznie ale radzilam sobie niezle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

schudnąć to mi by się przydało, bo mi po ciąży trochę zostało :)

ja się czuję jak nie ja, jestem jakaś dziwnie pobudzona, do tego mam dreszcze, uczucie gorąca na głowie i plecach, mętlik w głowie i wogóle dziwnie mi...

podenerwowanie czuję w środku, wy też tak mieliście? wogóle wydaje mi się że się czuję najgorzej na świeci :(:(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwoniłam do mojego doktorka... Poskarżyłam się:(

Doktorek na to, że muszę czekać, że wtedy efectin mi strasznie szybko zadzialał i teraz mi się wydaje, że ten nie działa, ale skoro ataki paniki minęły, to jednak coś lek robi... Jego zdaniem organizm musi najpier uporac sie z tym co najbardziej go meczyło (ataki lęku) a dopiero potem zacznie się stabilizacja... Niby podobno to normalne, że mogą być stany braku energii, chęci i przygnębienia, to ma sie wyrównywać. Powiedział, że jak już coś drgnęłó i dwa popołudnia były już lepsze, tzn., że zaczyna powoli działać...i mam mu dać czas...

 

Mam zdać relację za tydzień jak sie czuję no chyba, że coś się bedzie działo - to szybciej:(

W każdym razie obecnie po 2 tyg. nie ma mowy by lek zmieniać, można się zastanowić dopiero ewentualnie po 4-5 tygodniach. Ale tez powiedział, że wtedy mi tak efectin zadziałał to niekoniecznie oznacza, że jakbyśmy esci na niego zmienili to tez zadziała super - tym razem może zadziałac inaczej - tak antydepresanty mają...

 

Mogę to potwierdzić, ten sam lek za kolejnym podejściem może zadziałać zupełnie inaczej niż wcześniej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwoniłam do mojego doktorka... Poskarżyłam się:(

Doktorek na to, że muszę czekać, że wtedy efectin mi strasznie szybko zadzialał i teraz mi się wydaje, że ten nie działa, ale skoro ataki paniki minęły, to jednak coś lek robi... Jego zdaniem organizm musi najpier uporac sie z tym co najbardziej go meczyło (ataki lęku) a dopiero potem zacznie się stabilizacja... Niby podobno to normalne, że mogą być stany braku energii, chęci i przygnębienia, to ma sie wyrównywać. Powiedział, że jak już coś drgnęłó i dwa popołudnia były już lepsze, tzn., że zaczyna powoli działać...i mam mu dać czas...

 

Mam zdać relację za tydzień jak sie czuję no chyba, że coś się bedzie działo - to szybciej:(

W każdym razie obecnie po 2 tyg. nie ma mowy by lek zmieniać, można się zastanowić dopiero ewentualnie po 4-5 tygodniach. Ale tez powiedział, że wtedy mi tak efectin zadziałał to niekoniecznie oznacza, że jakbyśmy esci na niego zmienili to tez zadziała super - tym razem może zadziałac inaczej - tak antydepresanty mają...

 

Mogę to potwierdzić, ten sam lek za kolejnym podejściem może zadziałać zupełnie inaczej niż wcześniej

też się z tym zgadzam , dwa razy zaczynałam brać Zoloft, za pierwszy razem poprawa po 2 tyg, za drugim po prawie 3 miesiącach i koszmarne uboki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja nie wiem czy ja dam rade tak długo czekac... JUz powzięłam postanowienie, że jak po 4 tygodniach rewelacji nie ma to ide po efectin...

 

Wiesz... może i warto. Skoro tamten lek wyraźnie ci pomógł, to po co eksperymentować?

Ja bym tylko pogadał z lekarzem, jakich skutków długoterminowych, tych pozytywnych i tych negatywnych, można się spodziewać po obu lekach. Może hasło "leki nowej generacji" nie jest tylko chwytem marketingowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pika30,

Wiem, co to poddenerwowanie, niepokój w środku:( tez tak miałam i do teraz mam, tylko w mniejszym natężeniu...:(

 

Ja też troszkę schudłam, bo przez kilka dni jadłam po pół jabłka i kawałek chleba dziennie...

 

-- 10 gru 2013, 21:42 --

 

gargul,

Nie wiem jak długoterminowo działają i efectin i esci, ale po efectinie miałam 4 lata spokoju ( a w tym czasie stres non stop, bo jesli komuś umierała Bliska Osoba na raka, to może sobie TE stresy wyobrazić), więc czytając posty to widzę, ze to chyba sporo, w każdym razie chyba więcej niż po esci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie ja chyba zwariowałam, trzęsę się nie wiem co się dzieje, od razu po przebudzeniu, nie czuję nic, jakbym nie mogła się ruszyć, nie mogła mówić, zadzwoniłam po mamę żeby przyszła, zaraz łyknę afobam bo jest koszmarnie, nigdy więcej nie wezmę tych tabletek.

 

pika po to je lekarz wypisał żeby je brać. Ja łykałem benzo regularnie przez dwa tygodnie.

 

-- 10 gru 2013, 23:00 --

 

Nie wiem dlaczego lekarze każą Wam stopniować dawkę. Mój lekarz wiedział o tym, ale powiedział, że to jest nieprawidłowe postępowanie. Od pierwszego dnia proponował zażywać 10 mg. raz, wieczorem, ponieważ stopniowanie przedłuża skutki uboczne. I wiecie, miał chyba rację bo cierpiałam tylko tydzień, drugi już było nie najgorzej.Od pierwszej tabletki lek działa tzn." drażni" receptory i nieważne czy to jest 5 mg. czy 10 mg.

Po prostu mocno i szybko.

 

To powiedz mu że jak kopniesz go w głowę raz, a później poprawisz, to tego drugiego razu już nie powinien czuć bo przecież głowa już go i tak bolała...

 

A tak na serio, lekarze to też tylko ludzie i dają to co w książkach napisał pan X, a że pan Y napisał coś zupełnie innego to już nieważne, bo przecież prawda może być tylko jedna. No i do tego dochodzi to że sami na własnej skórze nic nie doświadczyli. A najczęściej nasze narzekania traktują jako majaczenie hipochondryka.

 

-- 10 gru 2013, 23:14 --

 

(...), w takim stanie do pracy nie mogę iść...

 

Tak się właśnie teraz zastanawiam, czy właśnie nie powinnaś chodzić do pracy.

U mnie muszę powiedzieć, że praca pomagała (pomimo tego że jest przyczyną mojej choroby :?: ). U mnie wynika to chyba z tego że mi najbardziej pomagało zajęcie umysłu czymś innym niż rozmyślanie o niczym. W robocie udawało mi się to znakomicie.

Kolejną rzeczą, której możesz spróbować to prowadzenie samochodu (jak masz prawko). U mnie to kapitalnie pomagało. Jakbym miał pstryczek w głowie. No a na początek to spacery. Trzeba coś robić w kierunku wyjścia z domu. To stymuluje nasz mózg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gargul,

Gargul,

mi zawsze praca pomagała bardzo - masz rację - zajęcie głowy czymś jest bardzo ważne... Na efectinie, nawet przez pierwsze dni nie opuściłam ani dnia (nie licząc urlopu letniego), teraz po prostu jestem w naprawdę kiepskiej kondycji...dzisiaj ponownie jak wczoraj po południu wybyłam na zakupy i było w miarę, choć miałam poczucie niepokoju i uczucie oszołomienia/naćpania:(

Najgorzej jednak czuję się rano, tak do 12.00-13.00, rano jestem jak w innym świecie:( w takim stanie absolutnie nie mogę iść do pracy, przychodzi od nas wielu klientów i nie mogę być w w takim oszołomieniu na dość... eksponowanym niestety stanowisku:(

Jutro musze jechać do pracy, bo inaczej zbankrutuje i mój interes szlag trafi, ale zrobie to dopiero koło 14-15.00. Z rana nie ma mowy...

Ciekawe dlaczego dużo osób po esci rano czuje się tak dennie?

Prawa jazdy nie zrobiłam :( bo zawsze byłam zbyt nerwowa, zreszta ja humanista jestem, koła nie zmienią, to dla mnie za trudne :P

Mam jednak pracę bardzo twórczą, więc tym stymuluję mój móżdżek:)

 

Gargul, a ty miałes tylko wzmożone lęki, czy jeszcze inne skutki esci - może cos podobnego do mnie? zamulenie, oszołomienie, brak energii, zmeczenie, bezsenność przez kilka dni, teraz straszna senność i non stop ziewanie:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak z wasza waga po tym leku?

 

bo ja biorę 6 dni i po prostu mam takie nerwy, ze chyba znowu schudlam. a wolalabym zeby tak nie bylo bo waze 40 kilo

 

Ja przez pierwsze dwa tygodnie straciłem prawie 10kg (z 89 na poniżej 80). Nie żartuje. Ale wtedy nic nie jadłem, a dokładniej to raz dziennie żonka we mnie coś wbijała, najczęściej kisielek.

Ale później szybko odzyskałem kilogramy, teraz wróciłem do swojej standardowej (nie mówię że normalnej :) ) wagi 92kg i się tak trzyma.

 

-- 10 gru 2013, 23:57 --

 

schudnąć to mi by się przydało, bo mi po ciąży trochę zostało :)

ja się czuję jak nie ja, jestem jakaś dziwnie pobudzona, do tego mam dreszcze, uczucie gorąca na głowie i plecach, mętlik w głowie i wogóle dziwnie mi...

podenerwowanie czuję w środku, wy też tak mieliście? wogóle wydaje mi się że się czuję najgorzej na świeci :(:(:(:(

 

pika to minie. Ja dokładnie przechodziłem to samo. Nie zapomnę tego rozbicia, niepokoju. Napadów zimna (we wrześniu przy 25 stopniach na zewnątrz, po biurze chodziłem w marynarce, powodując ogólne rozbawienie). Strasznej potliwości. Drżenia rąk. Drętwienia skóry. I do tego 3 miliony innych których nie pamiętam. Ale to mija. Przynajmniej u mnie minęło.

Na chwilę obecną z najbardziej denerwujących objawów, to tachikardia jak sobie wypiję i to że nie pamiętam snów (chociaż to powoli też już mija).

 

-- 11 gru 2013, 00:16 --

 

Gargul, a ty miałes tylko wzmożone lęki, czy jeszcze inne skutki esci - może cos podobnego do mnie? zamulenie, oszołomienie, brak energii, zmeczenie, bezsenność przez kilka dni, teraz straszna senność i non stop ziewanie:(

 

Wszystko co wymieniłaś. Do tego taki okropny wewnętrzny niepokój nie wiadomo z czego i natłok myśli. Niezbyt mądrych. Do tego bezsenność. Na początku przez kilka dni po prostu nie mogłem usnąć lub tak quasi usypiałem pod koniec nocy. Później po benzo trochę się to poprawiło, bo przynajmniej usypiałem, tak do 3...4 nad ranem, a później przewracałem się na łóżku. Ale to i tak był sukces i dużo mi to pomogło, bo chodziłem już bardziej wypoczęty. Do roboty nie poszedłem tylko raz, po nieprzespanych 3 dniach z rzędu. Byłem mega zmęczony. Zamknąłem się w sypialni, zasunąłem rolety, w domu nikogo nie było więc cisza, a i tak nie mogłem usnąć. Coś masakrycznego. Człowiek ze zmęczenia na oczy nie może patrzeć, a o uśnięciu nie ma mowy. Po ok. miesiącu sen wrócił do normy, czyli przesypiałem już całą noc.

Z takich lżejszych, ale też niezbyt przyjemnych objawów, to też mogę wymienić nadmierną potliwość, ale nie wiem czy to było spowodowane esci czy moim lekiem na nadciśnienie. Przez dwa miesiące po prostu budziłem się cały mokry. Po jednej nocy pościel nie nadawała się do użytku. Koszulkę mogłem wyżymać.

 

Katarzynka trzymaj się, a wszystko będzie dobrze. Jutro w robocie też sobie poradzisz. Zawsze możesz zwalić winę na jakieś niedyspozycje kobiece. To każdemu zamyka usta :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gargul,

O, Gargul to z tą bezsennością mieliśmy identycznie... też nie spałam kilka nocy, a do tego mało jadłam, a zasadzie tyle co nic, więc po 4 nocy zaczęłam omdlewać ze zmęczenia, słabo mi było non stop, jak wrak człowieka...myślałam, że odjadę:(

 

-- 10 gru 2013, 23:42 --

 

Gargul,

I dzięki za wsparcie. Do pracy po czworakach ale jutro pójdę:) Muszę być na miejscu, inaczej konkurencja mnie wykosi:(

Powoli lecę spać, tyle, że mi szkoda jak się dobrze czuję teraz. A rano... rano znowu koszmar otumanienia:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gargul, mi lekarka nie dała afobamu, poprostu mam w domu.

głowę mi rozsadza, czuję się mocno pobudzona, do tego czuję że mam zatkane uszy, mam wrażenie że boli mnie serce, czuję się jak na spidzie, do tego mam trzęsiawkę. robi mi się coraz gorzej.

 

-- 11 gru 2013, 00:00 --

 

mam szczękościsk, jestem spięta.

 

-- 11 gru 2013, 00:02 --

 

nie wiem czy zasnę, jejku jakie to jest straszne, i to nie jest żaden atak poprostu tak się czuję. tego afobamu jeszcze nie wzięłam, bo się boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pika30,

Pika30,

Oj, widzę, że Cię Kochana tez esci nie oszczędza...:( Myslałam, że u Mamy poczujesz się bezpieczniej...

jak masz to weź ten afobam, albo chociaz połowę, bo ja tez usiłowałam wytrwac bez benzo i potem miałam jeszcze gorsze jazdy...

też ci się tak robiło? nie wyobrażam sobie że może być jeszcze gorzej...

ile to trwa? po jakim czasie ci przeszło, bo ja mam dosyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pika30,

Skutków ubocznych - jak wiele razy pisałam - miała całą gamę...

Pierwszego dnia na esci 5 mg czułam się nawet nieźle, ale schody zaczęły sie od dnia 2... Pobudzenie, otumanienie, lęki, niepokój, wewnętrzne dygoty, głupie, natrętne mysli, czarnowidztwo, że zemdleję, że zwariuję, że odwioza mnie do wariatkowa... oblewanie potami, takie ciepłe prądy prze ciałó, jakby mi gorące mrówki po ciele chodziły...totalna bezsennośc, jadlowstręt, uczucie zapchanej/zatkanej głowy - jakby studnie miała, zawroty głowy - bałam się iśc do lazienki, bo pływałam dosłownie...puls tez troszke przyspieszał...

 

te objawy miałam w pierwszych dniach brania leku, potem oslabły i w drugim tygodniu brania ustąpiły temu nastrojowi dennemu i rannemu zamuleniu głowy... Jedyne czego nie miałam a myślałam, że będę miała na 100% - to ból glowy... normalnie głowa mnie boli co najmniej 3 dni w tygodniu... przez te dwa tygodnie, mimo stresów i niedospania nie bolała mnie ani razu... szok:(

 

I bierz benzo, to Ci ulży

Pika, trzymaj się jakoś. Wiem jak jest strasznie:( ale wytrzymaj jeszcze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo ci dziękuję że mi napisałaś, pierwszy raz jak łyknęłam tabletkę, to mnie wyciszyła, zasnęłam bez problemu, obudziłam się zrelaksowana, i tak samo jak u ciebie zaczęło mi się w drugiej dobie. mam dokładnie IDENTYCZNIE to samo co ty, dodatkowo mam normalnie odmrożone stopy i ręcę i trzęsę się pod pierzyną z zimna. Kurcze jak dałaś radę łyknąć kolejną dawkę, silna kobieta z Ciebie. Ja już wolę to co działo mi się przed zażyciem lęku. Sory że wam tak dziś cały dzień truję, chodzi mi o ten afobam, na 100% mogę go wziąć z tym lekiem ? przejdzie mi to wtedy, zasnę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pika30,

Pika, ja chętnie piszę, więc nie pisz, że trujesz, szukasz informacji, tak jak ja szukałam by poczuć, że nie wariuję i nic mi sie nie stanie, że to jakby normalka...

Popatrz, uświadomilaś mi dlaczego od kilku dni, mimo cieplych skarpet mam potwoernie lodowate nogi, stopy znaczy, czyźby tez od leku?

 

Afobamu nie zażywałam, brałam dorywczo na noc klonazepam, afobam to benzo polecamy w silnych lękach, więc nic Ci sie nie powinno stać, raczej powinnać się wyciszyć i zasnąć... jak czytam to wszyscy lekarze dodaja na te pierwsze dwa-trzy najtrudniejsze tygodnie benzo... ja w sumie nie chciałam, bo dr mi tez chciał zapisać afobam albo sedam czy jakoś tak, ale dorywczo brałam połówkę klonazepamu na noc... żałuję jednak, że tak sie meczyłam - mogłam brac i na dzień, by stłumić te głupie myśli i jakoś się wyciszyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pika,ja tez po pierwszej tableteczce wstalam taka wypoczęta...zrelaksowana...i mialam taki przyjemny sen...A w drugiej sobie zaczelo sie...Wszystkie te same objawy co u Katarzynki.Ja to juz chcialam polozyc sie do szpitala,bo te myśli,to odtwalnienie,to omdlenie,bylo przerażające.Mowilam w domu,ze ze mna jest bardzo źle,ale nikt mi nie wierzy,bo tak na oko wygladalam"normalnie".Kazdy mówil,ze sobie wkręcam te skutki uboczne....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×