Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 25.06.2019 o 22:55, allstar89 napisał:

Macie może skutek uboczny w postaci problemów ze stawami,kręgosłupem?.U mnie zauważyłem,że na przestrzeni brania escitalopramu strasznie posypał się kręgosłup(dyskopatie,wypukliny,itd.),kolano,stawy palców.Jestem młodym człowiekiem 30 lat nie dzwigam ciężarów,więc jest to tym bardziej dziwne.Na ulotce jako skutek częsty występuje pojęcie"bólu mięśni i stawów".Natomiast lekarka mówi,że to nie od tego,ale oni nigdy nic nie wiedzą.Tylko wróżą z fusów.

Napisałem nawet do firmy farmaceutycznej sprzedającej ten lek.Nie zaprzeczyli temu,że to może być sprawka tego leku.Wymienili nawet,że jest informacja w karcie charakterystyki produktu o możliwości bólu mięśni i stawów.Więc piszcie jak to jest u was.Oczywiście osoby dłużej stosujące lek,a nie 2 tyg,czy 2 miesiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.06.2019 o 11:32, Aurora88 napisał:

villemo, dzięki za podzielenie się historią 🙂 Wygląda na to, że ta nerwica jednak całe życie nas trzyma, czasami złapie bardziej, czasem mniej i trzeba po prostu reagować lekami. Jak ja się leczyłam za pierwszym razem to też sama psychoterapia pomogła, bo wtedy miałam dużo rodzinnego syfu, który mnie obciążał. Różne rzeczy pomagają w różnych momentach. 

 

U każdego inaczej, czasem po 2 tygodniach, czasem po 4. Przy czym najpierw jest po prostu redukcja lęków, stan w którym da się funkcjonować. Pozytywne działanie (więcej energii i ochoty do życia) przychodzi nawet po paru miesiącach. Ale jak dla mnie stan bez samych lęków jest już super.

Ja po tym, jak wjechałam na 15mg tydzień temu, cały czas mam lęki. 

Hej Aurora, 

jak u Ciebie teraz na dawcę 15mg? 

Ja jestem załamana :( mam 19 dzień dzisiaj i straszny kryzys.. oprócz leków doszły mi mdłości i zawroty lub dziwne uczucie w głowie. Ledwo mogę jeść i starsznie tracę na wadze - już 7 kg straciłam a byłam wcześniej szczupła dlatego boje się stracić więcej. Dzisiaj rano starałam się być bardziej pozytywna i pomogło może na 2 godz a potem wszystko gorzej i atak paniki :( znowu alprazolam musiałam wziąć. Nie wiem czy ja wytrzymam te 4 tyg.. ostatnie dni jest gorzej niż wcześniej zamiast lepiej. Od 3 dni nigdzie nie wyszłam bo mam lęki :( czy tez tak intensywnie to przeżywałas? 

Moja lekarka mi napisała ze jeśli po 4 tyg nie będzie poprawy to raczej zwiększymy dawkę a nie zmienimy lek ale to się okaże.. 

Boje się już o siebie i bliscy tez się martwią. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, villemo napisał:

Hej Aurora, 

jak u Ciebie teraz na dawcę 15mg? 

Ja jestem załamana :( mam 19 dzień dzisiaj i straszny kryzys.. oprócz leków doszły mi mdłości i zawroty lub dziwne uczucie w głowie. Ledwo mogę jeść i starsznie tracę na wadze - już 7 kg straciłam a byłam wcześniej szczupła dlatego boje się stracić więcej. Dzisiaj rano starałam się być bardziej pozytywna i pomogło może na 2 godz a potem wszystko gorzej i atak paniki :( znowu alprazolam musiałam wziąć. Nie wiem czy ja wytrzymam te 4 tyg.. ostatnie dni jest gorzej niż wcześniej zamiast lepiej. Od 3 dni nigdzie nie wyszłam bo mam lęki :( czy tez tak intensywnie to przeżywałas? 

Moja lekarka mi napisała ze jeśli po 4 tyg nie będzie poprawy to raczej zwiększymy dawkę a nie zmienimy lek ale to się okaże.. 

Boje się już o siebie i bliscy tez się martwią. 

Nie pamiętam, chyba w okolicach 4 tygodnia było najgorzej. Z domu też raczej nie wychodziłam. 

Ale aż tak źle jak u Ciebie to nie, jakbym miała aż takie problemy to bym chyba przestała. Dziwne, że lekarka nie dała Ci tej paroksetyny, skoro wcześniej była ok. Widać, że na tym esci wcale nie jest łatwiej.

A teraz u mnie jest okropnie, dzisiaj lęki cały dzień. Musiałam iść do banku koniecznie i myślałam że zejdę, wzrok mi się cały rozjechał, a teraz siedę w domu i ryczę, więc no, tak sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Aurora88 napisał:

Nie pamiętam, chyba w okolicach 4 tygodnia było najgorzej. Z domu też raczej nie wychodziłam. 

Ale aż tak źle jak u Ciebie to nie, jakbym miała aż takie problemy to bym chyba przestała. Dziwne, że lekarka nie dała Ci tej paroksetyny, skoro wcześniej była ok. Widać, że na tym esci wcale nie jest łatwiej.

A teraz u mnie jest okropnie, dzisiaj lęki cały dzień. Musiałam iść do banku koniecznie i myślałam że zejdę, wzrok mi się cały rozjechał, a teraz siedę w domu i ryczę, więc no, tak sobie.

Dołączam się do was . Ja biorę 16 dzień i nie jest dobrze. Codziennie rano już mam lękpo przebudzeniu😣i walczę cały dzień z nim . Puszcza mnie tak o 16_17 godzinie. Wieczory są już w miarę ok. Dzisiaj byłam z córką u lekarza i dostałam ataku paniki w gabinecie 😣😣😣😣lekarz badał mi dziecko coś do mnie mówił A ja aż głucho w uszach. Ale sama do siebie mówiłam że głupia nerwica i panika się odzywa. Starałam się uspokoić i rozmawiać z lekarzem . O dziwo! Dałam radę. Ja mam ciągle ataki paniki i ciągły lek. Nie wiem czy to od leku bo przed braniem tabletek też już tak miałam ataki paniki częste i lęki😣 dlatego się zdecydowałam iść do psychiatry bo już sama nie dawalam rady. I tak czekam kiedy poczuje poprawę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Aurora88 napisał:

Nie pamiętam, chyba w okolicach 4 tygodnia było najgorzej. Z domu też raczej nie wychodziłam. 

Ale aż tak źle jak u Ciebie to nie, jakbym miała aż takie problemy to bym chyba przestała. Dziwne, że lekarka nie dała Ci tej paroksetyny, skoro wcześniej była ok. Widać, że na tym esci wcale nie jest łatwiej.

A teraz u mnie jest okropnie, dzisiaj lęki cały dzień. Musiałam iść do banku koniecznie i myślałam że zejdę, wzrok mi się cały rozjechał, a teraz siedę w domu i ryczę, więc no, tak sobie.

Dołączam się do was . Ja biorę 16 dzień i nie jest dobrze. Codziennie rano już mam lękpo przebudzeniu😣i walczę cały dzień z nim . Puszcza mnie tak o 16_17 godzinie. Wieczory są już w miarę ok. Dzisiaj byłam z córką u lekarza i dostałam ataku paniki w gabinecie 😣😣😣😣lekarz badał mi dziecko coś do mnie mówił A ja aż głucho w uszach. Ale sama do siebie mówiłam że głupia nerwica i panika się odzywa. Starałam się uspokoić i rozmawiać z lekarzem . O dziwo! Dałam radę. Ja mam ciągle ataki paniki i ciągły lek. Nie wiem czy to od leku bo przed braniem tabletek też już tak miałam ataki paniki częste i lęki😣 dlatego się zdecydowałam iść do psychiatry bo już sama nie dawalam rady. I tak czekam kiedy poczuje poprawę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, picziklaki napisał:

Oczywiście,że poczujesz poprawę to jest dobry lek i skuteczny tylko musisz być cierpliwa bo to popłaca i czekać.

Do tego zero używek w postaci alkoholu itp. , zdrowa dieta i będzie dobrze :D

A z tym alkoholem to tak na serio? Jak np 1 piwo się napije? To źle jakoś wpływa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Bognaa napisał:

A z tym alkoholem to tak na serio? Jak np 1 piwo się napije? To źle jakoś wpływa?

Mi się wydaje, że nie wpływa, chociaż niby alkohol może mocniej działać (łatwiej się upić). Ja na początku balam się wypić cokolwiek, raz spróbowałam parę łyków wina i zaczęłam panikować że mi się coś stanie :P nigdy przy braniu leku nie wypiłam więcej niż pół butelki piwa, mimo że raczej nie sądzę żeby były jakies konsekwencje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Aurora88 napisał:

Nie pamiętam, chyba w okolicach 4 tygodnia było najgorzej. Z domu też raczej nie wychodziłam. 

Ale aż tak źle jak u Ciebie to nie, jakbym miała aż takie problemy to bym chyba przestała. Dziwne, że lekarka nie dała Ci tej paroksetyny, skoro wcześniej była ok. Widać, że na tym esci wcale nie jest łatwiej.

A teraz u mnie jest okropnie, dzisiaj lęki cały dzień. Musiałam iść do banku koniecznie i myślałam że zejdę, wzrok mi się cały rozjechał, a teraz siedę w domu i ryczę, więc no, tak sobie.

Rozumiem, no łatwo nie jest ale trzeba mieć nadzieje po prostu. Ja wiem ze leki jak zaskoczą to mogą zdziałać cuda. Tylko tu jestem niepewna bo nie znam Escitalopramu. 

Musze próbować wytrzymać bo chyba nie mam innego wyjścia.. Następny piątek idę do mojej doktorki i zobaczymy czy zwiększymy dawkę czy wrócę do Paroksetyny.. 

Mam nadzieje ze u ciebie tez już niedługo zaskoczy lek. Czytałam na zagranicznych forach ze u niektórych zadziałał pięknie nawet po 7 czy 8 tyg aczkolwiek ja bym mogła tyle czekać tylko jeśli bym czuła się odrobine lepiej nie w obecnym stanie. 

Jesli chodzi o ataki paniki to są one okropne ale ja się trochę nauczyłam nimi aż tak nie przejmować. Nie mówię ze zupełnie na mnie. Je wpływają ale nie rozwalają mnie całkowicie a czasami udaje mi się je zdusić w zarodku. Dzięki paru fajnym książkom napisanym przez osoby które wyszły z nerwicy w dużej mierze zmieniłam swoje nastawienie i doedukowalam się sporo. Co nie zmienia faktu ze teraz niestety cienias ze mnie chwilowo 😛 

Ale nie dam się temu cholerstwu pokonać ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bognaa napisał:

Dołączam się do was . Ja biorę 16 dzień i nie jest dobrze. Codziennie rano już mam lękpo przebudzeniu😣i walczę cały dzień z nim . Puszcza mnie tak o 16_17 godzinie. Wieczory są już w miarę ok. Dzisiaj byłam z córką u lekarza i dostałam ataku paniki w gabinecie 😣😣😣😣lekarz badał mi dziecko coś do mnie mówił A ja aż głucho w uszach. Ale sama do siebie mówiłam że głupia nerwica i panika się odzywa. Starałam się uspokoić i rozmawiać z lekarzem . O dziwo! Dałam radę. Ja mam ciągle ataki paniki i ciągły lek. Nie wiem czy to od leku bo przed braniem tabletek też już tak miałam ataki paniki częste i lęki😣 dlatego się zdecydowałam iść do psychiatry bo już sama nie dawalam rady. I tak czekam kiedy poczuje poprawę...

Hej Bogna, jesteś i tak dzielna bo działasz jakoś.  Myśle ze jak się ma dzieci to tez jakby nie da się nie działać bo zawsze jest coś do zrobienia. Ale jest to trudne bo trzeba się zmuszać do wyjścia gdzieś np gdy czuje się lęk itp.

ja nie mam dzieci, jestem na zwolnieniu lekarskim póki co wiec siedzę w domu głównie co nie jest dobre. Ale czasem zbyt się boje żeby wyjść zwłaszcza w ciągu dnia. Moj partner albo moja mama z która mam świetny kontakt wyciągają mnie czasem. A krótki spacer pod wieczór.. zawsze to coś.

Ja tez się czuje zawsze najlepiej pod wieczór 🙂  późnym popołudniem nie jest super ale napewno lepiej niż rano.. bo od rana ścisk w środku i stres na myśl o kolejnym ciężkim dniu. I to jest właśnie postawa która próbuje zwalczyć bo przez moje nastawienie i myśli natrętne czuje się gorzej. 

Apropo picia alkoholu to z tego co wiem nie powinno się pic choć na ulotce od esci chyba pisze ze nie są znane interakcje czy coś takiego. Ale muszę przyznać ze jak brałam paroksetynę to na początku nie piłam nic bo się bałam ale później spróbowałam kieliszek wina czy dwa, jakieś piwko i wszystko było ok także w późniejszym czasie normalnie piłam okazyjnie i czasem nawet więcej i nigdy nie czułam się złe a lek działał cały czas dobrze . Także nie wiem do końca jak to jest. Ale oczywiście nikogo nie zachęcam bo każdy organizm inny jest. Myśle ze wypicie jednego piwka czy kieliszka wina krzywdy nie zrobi. 

To u Ciebie 16 dzień to podobnie jak u mnie , jestem tylko 3 dni do przodu ;) 

jest do dupy póki co ale no nic - czekamy. 

Czytalas może jakieś pomocne książki na temat nerwicy? Mi pare książek bardzo pomogło dzięki czemu zrozumiałam wiele rzeczy i objawów i mimo ze są czasem nie do zniesienia to są mniej straszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, villemo napisał:

Hej Bogna, jesteś i tak dzielna bo działasz jakoś.  Myśle ze jak się ma dzieci to tez jakby nie da się nie działać bo zawsze jest coś do zrobienia. Ale jest to trudne bo trzeba się zmuszać do wyjścia gdzieś np gdy czuje się lęk itp.

ja nie mam dzieci, jestem na zwolnieniu lekarskim póki co wiec siedzę w domu głównie co nie jest dobre. Ale czasem zbyt się boje żeby wyjść zwłaszcza w ciągu dnia. Moj partner albo moja mama z która mam świetny kontakt wyciągają mnie czasem. A krótki spacer pod wieczór.. zawsze to coś.

Ja tez się czuje zawsze najlepiej pod wieczór 🙂  późnym popołudniem nie jest super ale napewno lepiej niż rano.. bo od rana ścisk w środku i stres na myśl o kolejnym ciężkim dniu. I to jest właśnie postawa która próbuje zwalczyć bo przez moje nastawienie i myśli natrętne czuje się gorzej. 

Apropo picia alkoholu to z tego co wiem nie powinno się pic choć na ulotce od esci chyba pisze ze nie są znane interakcje czy coś takiego. Ale muszę przyznać ze jak brałam paroksetynę to na początku nie piłam nic bo się bałam ale później spróbowałam kieliszek wina czy dwa, jakieś piwko i wszystko było ok także w późniejszym czasie normalnie piłam okazyjnie i czasem nawet więcej i nigdy nie czułam się złe a lek działał cały czas dobrze . Także nie wiem do końca jak to jest. Ale oczywiście nikogo nie zachęcam bo każdy organizm inny jest. Myśle ze wypicie jednego piwka czy kieliszka wina krzywdy nie zrobi. 

To u Ciebie 16 dzień to podobnie jak u mnie , jestem tylko 3 dni do przodu ;) 

jest do dupy póki co ale no nic - czekamy. 

Czytalas może jakieś pomocne książki na temat nerwicy? Mi pare książek bardzo pomogło dzięki czemu zrozumiałam wiele rzeczy i objawów i mimo ze są czasem nie do zniesienia to są mniej straszne.

Hej hej villemo!:) nic nie czytałam ale dużo słucham na yutubie 😊taki fajny psychiatra opowiada dużo o nerwicy o braniu leków itd. ..no jak ma się rodzinę to trzeba no trzeba nawet na żęsach 😊iść i robić swoje ( ostatnio to dla mnie na serio tragedia) zaraz idę na zakupy i już mnie brzuch boli na sama myśl.  Później obiad i jedziemy w gości oj oj aż mi słabo od samego pisania co mam robić.z zakupów wracam do domu jak po wojnie 😊 Boziu! Jaka ja kiedys byłam aparatka😊wygadana wesola zwariowana A teraz? Chodzący zombi 🤤🤤🤤🤤 ps przepraszam za błędy ale mam z tym od dziecka problemy mimo.ze bardzo się staram 😊 daj znać jak mija weekend przy kolejnym dniu z kolejną dawką tabletki 😁ja też się odezwę puki co idę walczyc z wyjściem do sklepu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się 10mg esci to za mało jak dla mnie .Biorę już prawie dwa miesiace i lekka poprawa jest ale z rana mam za dużo myśli w głowie i dopiero jak wezmę tabletkę to po godzinie trochę czuje się lepiej i mniej myśli przelatujacych przez glowe .Esci działa na mnie jak tabletka uspokajająca,jak rano wstanę to musze jak najszybciej ja wziąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Kasztanek94 napisał:

Mi się wydaje, że nie wpływa, chociaż niby alkohol może mocniej działać (łatwiej się upić). Ja na początku balam się wypić cokolwiek, raz spróbowałam parę łyków wina i zaczęłam panikować że mi się coś stanie :P nigdy przy braniu leku nie wypiłam więcej niż pół butelki piwa, mimo że raczej nie sądzę żeby były jakies konsekwencje. 

No no ja myślę że nic nie będzie. Napilam  się ostatnio 1piwo i było ok. Ja to się boję że leki nie będą działać albo coś dlatego tak się pytam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, drkwaw napisał:

Wydaje mi się 10mg esci to za mało jak dla mnie .Biorę już prawie dwa miesiace i lekka poprawa jest ale z rana mam za dużo myśli w głowie i dopiero jak wezmę tabletkę to po godzinie trochę czuje się lepiej i mniej myśli przelatujacych przez glowe .Esci działa na mnie jak tabletka uspokajająca,jak rano wstanę to musze jak najszybciej ja wziąć.

No ja się właśnie zastanawiam czy nie mam za małej dawki ja biorę 17 dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dzisiaj się czuję dużo lepiej i znowu bez lęku, jeeej, jakie to jest dziwne. Taka sinudoida, nic się nie da zaplanować.

Chociaż na dzisiaj nie mam już żadnych planów i to może dlatego jest lepiej?

 

Co do alkoholu to tak jak osoby wyżej, początkowo nic nie piłam przez lek, ale po dłuższym czasie już sobie pozwoliłam na piwko. Myślę, że kieliszek albo piwko jest ok, byleby więcej nie pić. Ja mam znajomych co biorą leki a i tak chleją na umór, ale no, nie zamierzam brać z nich przykładu... Nigdy tego nie rozumiałam, jak można tyle pić przy lekach.

 

12 godzin temu, villemo napisał:

Jesli chodzi o ataki paniki to są one okropne ale ja się trochę nauczyłam nimi aż tak nie przejmować. Nie mówię ze zupełnie na mnie. Je wpływają ale nie rozwalają mnie całkowicie a czasami udaje mi się je zdusić w zarodku.

Ja to rozróżniam tak że masz lęki spontaniczne, czyli te ataki paniki i lęk uogólniony, który jest cały czas na jakimś tam poziomie. I te ataki paniki to zazwyczaj są takie oczyszczające, bo są silne i krótkie i szybko się kończą, ale poza nimi taki lęk generalny może Cię trzymać cały dzień i uniemożliwiać normalne działanie... I chyba ten lęk ogólny jest gorszy, bo to jest takie ciągłe napięcie w ciele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bognaa napisał:

Hej hej villemo!:) nic nie czytałam ale dużo słucham na yutubie 😊taki fajny psychiatra opowiada dużo o nerwicy o braniu leków itd. ..no jak ma się rodzinę to trzeba no trzeba nawet na żęsach 😊iść i robić swoje ( ostatnio to dla mnie na serio tragedia) zaraz idę na zakupy i już mnie brzuch boli na sama myśl.  Później obiad i jedziemy w gości oj oj aż mi słabo od samego pisania co mam robić.z zakupów wracam do domu jak po wojnie 😊 Boziu! Jaka ja kiedys byłam aparatka😊wygadana wesola zwariowana A teraz? Chodzący zombi 🤤🤤🤤🤤 ps przepraszam za błędy ale mam z tym od dziecka problemy mimo.ze bardzo się staram 😊 daj znać jak mija weekend przy kolejnym dniu z kolejną dawką tabletki 😁ja też się odezwę puki co idę walczyc z wyjściem do sklepu.

Bogna wierz mi ze na dłuższa metę wyjdzie Ci to na dobre ze jednak wychodzisz i coś robisz. Przynajmniej nie jesteś więzieniem we własnym domu. Może Ci się wydawać ze to straszne i takie są odczucia ale za każdym razem jak wracasz do domu to możesz czuć się dumna ze coś zrobiłaś mimo ze złe się czułaś na zewnątrz.

ja nie muszę właśnie nic robić i z jednej strony jest to wygodne ale z drugiej zdarza mi się nie wyjść przez pare dni i jest to bardzo przykre jak się ogólnie pomyśli. Poza tym ja nawet w domu mam nerwy także to nie jest tak ze dom to moj prywatny raj. Oczywiście jest bezpieczniej niż na zewnątrz ale i tak jest zle. Wieczorny lepszy humor gdzieś zanika kompletnie i nadchodzą złe uporczywe myśli :( a ja na ten moment nie potrafię sobie z nimi poradzić i się utożsamiam z nimi a to wielki błąd. Ktoś gdzieś raz napisał : Twoje życie jest takie jakie są Twoje myśli. I dla mnie jest to święta prawda.

Wiem jakie powinnam mieć podejście do moich myśli żeby nie miały nade mną władzy ale niestety jestem są słaba żeby się stosować do tego. Myśle ze leki nie działają jeszcze po prostu :( 

Mam nadzieje ze ten dzień będzie dla Ciebie choć w jakimś stopniu udany xxx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A, w sumie skorzystam z okazji i podpytam Was, może gadaliście o tym z psychiatrami, bo moja nie wie :P

 

Jakie leki przeciwbólowe bierzecie?

 

Może nie wiecie, ale NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne) takie jak ibuprofen i ketoprofen nie powinny być brane przy esci.

Paracetamol (Apap) jest ok, ale na mnie akurat nie działa.

Czy lekarze polecali Wam jakieś inne leki?

Ja brałam swego czasu przy esci nimesulid i było ok, chyba nie ma żadnych niepożądanych działań, ale nie mam pewności. Nimesulid jest na receptę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, villemo napisał:

Bogna wierz mi ze na dłuższa metę wyjdzie Ci to na dobre ze jednak wychodzisz i coś robisz. Przynajmniej nie jesteś więzieniem we własnym domu. Może Ci się wydawać ze to straszne i takie są odczucia ale za każdym razem jak wracasz do domu to możesz czuć się dumna ze coś zrobiłaś mimo ze złe się czułaś na zewnątrz.

ja nie muszę właśnie nic robić i z jednej strony jest to wygodne ale z drugiej zdarza mi się nie wyjść przez pare dni i jest to bardzo przykre jak się ogólnie pomyśli. Poza tym ja nawet w domu mam nerwy także to nie jest tak ze dom to moj prywatny raj. Oczywiście jest bezpieczniej niż na zewnątrz ale i tak jest zle. Wieczorny lepszy humor gdzieś zanika kompletnie i nadchodzą złe uporczywe myśli :( a ja na ten moment nie potrafię sobie z nimi poradzić i się utożsamiam z nimi a to wielki błąd. Ktoś gdzieś raz napisał : Twoje życie jest takie jakie są Twoje myśli. I dla mnie jest to święta prawda.

Wiem jakie powinnam mieć podejście do moich myśli żeby nie miały nade mną władzy ale niestety jestem są słaba żeby się stosować do tego. Myśle ze leki nie działają jeszcze po prostu :( 

Mam nadzieje ze ten dzień będzie dla Ciebie choć w jakimś stopniu udany xxx

Właśnie wróciłam z zakupów byłam w markecie. 5 razy mnie złapał silniejszy lęk heh jakoś dałam radę. Teraz gotuję  obiad😊to jest normalnie czarna komedia! O wszystko walczyc nawet o to żeby obiad ugotować! To jest na serio okropne! Później jedziemy w plener. Wiecie co jest jeszcze śmieszne? Slabne w różnych sklepach ale jest 1 u mnie w mieście w którym wręcz umieram! W nim jak jest np 3 osobowa kolejka to już nie wchodzę. Wiem że jak jestem w tym sklepie dłużej niż 3 min to na serio kiedyś zemdleje. Nie wiem czemu akurat w nim tak mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Aurora88 napisał:

A dzisiaj się czuję dużo lepiej i znowu bez lęku, jeeej, jakie to jest dziwne. Taka sinudoida, nic się nie da zaplanować.

Chociaż na dzisiaj nie mam już żadnych planów i to może dlatego jest lepiej?

 

Co do alkoholu to tak jak osoby wyżej, początkowo nic nie piłam przez lek, ale po dłuższym czasie już sobie pozwoliłam na piwko. Myślę, że kieliszek albo piwko jest ok, byleby więcej nie pić. Ja mam znajomych co biorą leki a i tak chleją na umór, ale no, nie zamierzam brać z nich przykładu... Nigdy tego nie rozumiałam, jak można tyle pić przy lekach.

 

Ja to rozróżniam tak że masz lęki spontaniczne, czyli te ataki paniki i lęk uogólniony, który jest cały czas na jakimś tam poziomie. I te ataki paniki to zazwyczaj są takie oczyszczające, bo są silne i krótkie i szybko się kończą, ale poza nimi taki lęk generalny może Cię trzymać cały dzień i uniemożliwiać normalne działanie... I chyba ten lęk ogólny jest gorszy, bo to jest takie ciągłe napięcie w ciele.

Aurora zgadzam się z Tobą. Mnie tez bardziej wykańcza ciągły lek bo mąci mi w głowie i powoduje ze czuje się okropnie. Czasem w końcu prowadzi do ataku paniki a czasem nie. 

Ten lek tkwi w nas bo ciagle o tym myślimy, nasze myśli nieustannie skupiają się na nas samych, naszych objawach i uczuciach.. jesteśmy skupieni na sobie a nie na otaczającym świecie i tkwimy w pętli nerwicy. Żeby ja rozsupłać trzeba czasu albo oczywiście dobrych leków które zaczną działać i pomogą.

ciesze się ze masz lepszy dzień myśle ze to dobry znak. Do czasu aż lek się zupełnie nie rozkręci trzeba się cieszyć umiarkowanie z dobrych chwil i dni i nie dawać się stłamsić zbytnio tym złym 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Aurora88 napisał:

A, w sumie skorzystam z okazji i podpytam Was, może gadaliście o tym z psychiatrami, bo moja nie wie :P

 

Jakie leki przeciwbólowe bierzecie?

 

Może nie wiecie, ale NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne) takie jak ibuprofen i ketoprofen nie powinny być brane przy esci.

Paracetamol (Apap) jest ok, ale na mnie akurat nie działa.

Czy lekarze polecali Wam jakieś inne leki?

Ja brałam swego czasu przy esci nimesulid i było ok, chyba nie ma żadnych niepożądanych działań, ale nie mam pewności. Nimesulid jest na receptę. 

Jej ja biorę ibum express. Czy jakoś tak 😊ja mam migreny i nie wyobrażam sobie brać apap bo nie działa na mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Aurora88 napisał:

A, w sumie skorzystam z okazji i podpytam Was, może gadaliście o tym z psychiatrami, bo moja nie wie :P

 

Jakie leki przeciwbólowe bierzecie?

 

Może nie wiecie, ale NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne) takie jak ibuprofen i ketoprofen nie powinny być brane przy esci.

Paracetamol (Apap) jest ok, ale na mnie akurat nie działa.

Czy lekarze polecali Wam jakieś inne leki?

Ja brałam swego czasu przy esci nimesulid i było ok, chyba nie ma żadnych niepożądanych działań, ale nie mam pewności. Nimesulid jest na receptę. 

No widzisz a mi moja psychiatra powiedziała ze mogę brać spokojnie ibuprofen z esci. Tak samo miałam z paroksetyna a to tez ssri. Mam bolesne miesiączki także zawsze muszę się wspomagać ibuprofenem bo działa na mnie najlepiej. W tym miesiącu tez wzięłam i wszystko było ok. Zanim zapytałam psychiatrę moja widziałam gdzieś na internecie tez informacje od innego psychiatry ze można łączyć ibuprofen  z ssri. Także nie masz się czego obawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Bognaa napisał:

Właśnie wróciłam z zakupów byłam w markecie. 5 razy mnie złapał silniejszy lęk heh jakoś dałam radę. Teraz gotuję  obiad😊to jest normalnie czarna komedia! O wszystko walczyc nawet o to żeby obiad ugotować! To jest na serio okropne! Później jedziemy w plener. Wiecie co jest jeszcze śmieszne? Slabne w różnych sklepach ale jest 1 u mnie w mieście w którym wręcz umieram! W nim jak jest np 3 osobowa kolejka to już nie wchodzę. Wiem że jak jestem w tym sklepie dłużej niż 3 min to na serio kiedyś zemdleje. Nie wiem czemu akurat w nim tak mam.

No i brawo ze dałaś radę ! Tak to prawda ze najprostsze domowe czynności to czasem wyczyn :( dlatego ze strach nas trzyma w sidłach. Ja nawet mam opory żeby wziąć prysznic czasem ... jak idiotyczne to jest ? :D

musze się zmuszać bez przerwy. 

Co do zemdlenia to już w różnych źródłach widziałam ze jest to bardzo mało prawdopodobne żeby zemdleć przy takich atakach mimo ze mamy takie uczucie 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, villemo napisał:

No widzisz a mi moja psychiatra powiedziała ze mogę brać spokojnie ibuprofen z esci. Tak samo miałam z paroksetyna a to tez ssri. Mam bolesne miesiączki także zawsze muszę się wspomagać ibuprofenem bo działa na mnie najlepiej. W tym miesiącu tez wzięłam i wszystko było ok. Zanim zapytałam psychiatrę moja widziałam gdzieś na internecie tez informacje od innego psychiatry ze można łączyć ibuprofen  z ssri. Także nie masz się czego obawiać.

Ok to przy następnym okresie biorę ibuprofen i się nie będę tym przejmować ;) Moja psychiatra sama nie wiedziała i stwierdziła, że może rodzinna mi coś doradzi. A moja rodzinna to rezydentka i nic nie wie :P 

2 minuty temu, villemo napisał:

Co do zemdlenia to już w różnych źródłach widziałam ze jest to bardzo mało prawdopodobne żeby zemdleć przy takich atakach mimo ze mamy takie uczucie

Ja się zawsze boję że dostanę zawału serca, serio, dziwi mnie że ono tyle wytrzymuje :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×