Skocz do zawartości
Nerwica.com

villemo

Użytkownik
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia villemo

  1. Dla organizmu lepiej żeby jakiekolwiek stałe leki brać o podobnej porze, ale mnie się zdarzało mieć poślizg nawet raz czy dwa większy ( zapomniałam wziąć rano przed wyjściem z domu i wzięłam po 6-7 godzinach ) i nie miało to żadnego wpływu.
  2. Hej :) pytanie czemu Pani psychiatra nie proponowała podniesienia jeszcze dawki Esci? Jeśli działał tak dobrze przez długi czas to być może większa dawka załatwiłaby sprawę? Ja mam największe doświadczenie z Paroksetyna, która u mnie sprawdzała się świetnie. Wracałam do niej trzy razy u za każdym razem tak samo dobrze się adaptowała. W między czasie próbowałam z innymi ssri ze względu na ewentualna ciąże w przyszłości (paro jest bardzo niewskazane w ciąży) chciałam sprawdzić czy inne leki będą tez ok. Escitalopram u mnie akurat nie dał aż tak dobrych efektów ale nie powodował tez jakiś dziwnych skutków ubocznych. Miałam do niego dołożona właśnie Pregabaline ale podobnie jak u Ciebie powodowała u mnie dziwne skutki uboczne - byłam ciagle senna, rozkojarzona, trochę jak zombie, wiec szybko z niej zrezygnowałam no i wróciłam do paroksetyny. Teraz od ponad 2 miesięcy jestem na Sertralinie i powiedziałabym ze jest w kratkę.. tzn lękowo jest ok, ale mam wzloty i upadki jeśli chodzi o skutki uboczne. Po wejściu na 100mg dopadły mnie ogromne mdłości i bóle głowy, po 3 tyg zeszłam na 75mg i wreszcie wszystko się uspokoiło. Przez 4 tyg było super aż do ostatniej miesiączki, znowu mdłości ( myślałam ze przez miesiączkę) ale to chyba znowu sertralina bo już pare dni te mdłości mam z większym lub mniejszym nasileniem.. czytałam ze u niektórych mdłości mogą trwać nawet do 3 miesięcy ;( Narazie się nie poddaje i czekam co dalej. fajnie byłoby mieć stabilizację jaka miałam na Paro. W twoim przypadku tez bym poczekała jeszzce trochę i jak nie będzie lepiej to wróciłabym to esci na ewentualnie większa dawkę.
  3. Cześć, nie wiem czy to Twoja pierwsza „przygoda” z antydepresantami ale niestety praktycznie zawsze pierwsze 2-3 tygodnie nie sa lekkie. Następuje pogorszenie samopoczucia, mogą nasilić się już istniejące objawy nerwicy itd. Dodatkowo szereg objawów somatycznych. U mnie najgorsze były mdłości i bóle głowy.. ciągnęło się to przez pare tygodni i już traciłam nadzieje ze będzie ok. W końcu lek zaskoczył. Skutki uboczne zniknęły i jest ok. Jak czytałam na forum to nie wszyscy mieli tak długo te uboki wiec chyba miałam pecha Zanim przeszłam na Sertre mialam długie doświadczenie z Paroksetyna, tez na początku brania bardzo zle się czułam ale po 2-3 tyg było już ok. Generalnie to sprawa bardzo indywidualna i u niektórych lek zaskoczy już po 2 tyg a u niektórych będzie trzeba i 5tyg. jak jest bardzo ciężko to warto wspomagać się dodatkowo czymś mocniejszym, ja brałam doraźnie 0,25mg alprazolamu i w gorsze dni zawsze to jakaś pomoc. Moja psychiatra powiedziała tez ze na mdłości ponoć może pomoc hydroksyzyna ( ja tego nie sprawdzałam pod tym kontem). Hydroksyzyne brałam kiedyś doraźnie i bardzo mnie usypiała. Takze głowa do góry i spróbuj wytrwać bo niestety każdy przez to przechodzi na początku. Wiem co czujesz
  4. Cześć! Tak, udało się wreszcie przejść do normalności :) wstępna stabilizacja nastąpiła jakoś ok 27 lutego. Co zmieniłam? Tak jak pisałam moja Pani psychiatra była na urlopie wiec poszłam do innej, która najpierw mi doradziła żeby zwiększyć jeszcze dawkę do 125mg i zobaczyć jak się wtedy bede czuła i jak nie będzie poprawy to żebym zaczęła pomału całkowicie schodzić z Sertry. Na następny dzień czułam się bardzo zle fizycznie i stwierdziłam ze nie bede ryzykować ze 125mg. Założenie było żeby zacząć schodzić z ogóle z Sertry. W międzyczasie moje stała psychiatra odpisała na moja wiadomość - zebym spróbowała zejść do 75mg i zobaczyła co będzie. Tak tez zrobiłam, bo jakbym miała schodzić zupełnie to i tak muszę zejść najpierw do 75mg. Zeszłam do tej dawki 22.02. Wykupiłam tez mój pierwotny zamiennik sertry( Asertin) gdyż pomyślałam ze może na moje gorsze samopoczucie wpłynął tez fakt ze zmieniłam zamiennik na Miravil (przy przejściu na 100mg)i po paru dniach zaczęłam się zle czuć ( wiem ze prawdopodobieństwo ze to miało wpływ jest bardzo małe, ale substancje pomocnicze maja trochę inne wiec wolałam to sprawdzić). Takze od ponad 2 tyg wreszcie czuje ze żyje :) wszystkie skutki uboczne zniknęły. zostaje narazie na 75mg i bede obserwować swój organizm. Zycze Ci żeby tez się w końcu ustabilizowało!
  5. Zawsze przyjmuje po posilku wlasnie.. ze spaniem jest raczej ok choc nie tak dobrze jak wcześniej (gorsza jakość snu i się więcej wybudzam). Czuje się jak zatruta na tym leku. Jeszcze dam mu chwile ale nie bede się męczyć więcej niż 2 miesiące bo muszę jakoś funkcjonować.
  6. Oczywiście, być może zle się wyraziłam, pytałam tylko czy ktoś ma podobne doświadczenia lub większa wiedzę o sertralinie. Ja mam duże doświadczenie z paroksetyna ale tego typu objawów somatycznych po paru tygodniach brania nigdy nie miałam. Moje ostatnie zdanie było raczej takim głośnym myśleniem, nie pytaniem.
  7. U mnie niestety jest słabo.. na dwa dni było trochę lepiej jeśli chodzi o złe samopoczucie fizyczne ale potem znowu wszystko wróciło ze zdwojona siła i od paru dni jest tylko gorzej. Straszne mdłości od samego rana i nieustające bóle głowy w okolicy czołowej, osłabienie. Lękowo jest ok ale co z tego jeśli mam takie samopoczucie. Zaczęłam się zastanawiać czy to możliwe ze to przypadek i mój orgaznizm zmaga się z jakaś infekcja.. choć te objawy trwaja prawie 2 tyg. a zaczęło się ok tydzień odkad weszłam na 100mg. Najpierw było tylko zmulenie i zmęczenie a potem doszło reszta atrakcji.. czy ktoś miał tak ze po zwiększeniu dawki było tylko gorzej jeśli chodzi o objawy fizyczne? Moja psychiatra jest na urlopie teraz i nie bardzo wiem co robić. Czy to sertralina tak szkodzi i powinnam z niej zacząć jak najszybciej schodzić czy to nie ma związku..
  8. Cześć, od 2-3 dni już jest lepiej jeśli chodzi o mdłości i rewelacje żołądkowe, zaczynam myśleć ze to był czysty przypadek i jakiegoś wirusa złapałam.. Bo pierwszy tydzień na 100tce był nienajgorszy, takie zmulenie raczej i senność. Potem było już lepiej i wtedy po 12 dniu te mdłości się pojawiły i bóle żołądka nagle.. wiec trochę to dziwne. Teraz jestem w 16 dniu na 100tce i co mi dokucza jeszcze na pewno to taki ścisk w głowie i w oczach w ciągu dnia (tabletkę biorę rano) coś jakby zawroty ale nie do końca. Jest to irytujące ale mam nadzieje ze minie z czasem jak się organizm przyzwyczai. No i jeszcze tez nie mam werwy do niczego, czuje się słaba i bez życia co tez bardzo wkurza. Nerwy są raczej na przyzwoitym poziomie. Co do zmian dawek to ja zaczynałam od 25mg i miałam wg planu przechodzić co 4 dni o kolejne 25mg aż do 100. Z tym ze ja chciałam spróbować zostać na 50mg i czekałam 2 tyg ale czułam się bardzo średnio i stwierdziłam ze jednak dojdę to tej 100tki. Trzeba stopniowo ale myśle ze czekanie zbyt długo na jednej dawcę będzie tez skutkować nowymi ubokami na wyższej jeśli ktoś jest wrażliwy, ale pewnie nie zawsze.
  9. Z racji tego ze przeszłam płynnie z paro to nie miałam jakiś większych lęków, trochę niepokoju z rana ale to się unormowało.
  10. Ja brałam paroksetynę 3 razy w życiu po min 2 lata, przy wejściu na nią były nieprzyjemne skutki uboczne, nawet wzmożony lęk jednak jak już sie wkręciła to działa super. Zero lęków, normalne życie, nie powiedziałabym żeby działała stricte napędzająco i pobudzająco. Wiem ze u wielu osób wręcz zmulala - ale nie u mnie. Powiedziałabym ze neutralnie u mnie pod tym względem. Wiec jak wiadomo każdy organizm jest inny. nie przypominam sobie tez żebym miała takie mdłości jak teraz na sertralinie, bardziej jadłowstręt na początku. Wiesz co, mi moja lekarka powiedziała ze paro jest najgorsza ze wszystkich ssri jeśli chodzi o ciąże. Dlatego próbuje czegoś innego. Ale już żałuje trochę i sie boje ze sertra nie podziała tak fajnie. Poczekam i zobaczę.
  11. Nie, nigdy nie brałam sertry. Z paro zeszłam do 5mg na pare dni i potem przeszłam na sertre 25mg od razu. Były oczywiście skutki uboczne, czego się spodziewałam, ale nie jakieś tragiczne. ja chyba się spodziewałam ze jak już brałam paro i było ok to przejście na inny lek ssri będzie łatwiejsze, ale jednak każdy lek inaczej na nas działa. No nic, bede musiała jeszcze na tej 100 wytrzymać ze 2-3 tyg i zobaczę co wtedy, to chyba będzie optymalny czas żeby stwierdzić czy lek jest dla mnie dobry. Narazie czuje się trochę jak zombie ;)
  12. Cześć, przeszłam na sertre z paroksetyny ok miesiąc temu zwiększajac pomału dawkę i aktualnie jestem 10 dzień na 100mg. Na początku przejścia na 100 oprócz zmęczenia i zamulenia wydawało mi się ze jest lepiej ale od 2-3 dni czuje się gorzej. Mdłości, zawroty, ścisk w głowie, w oczach, słabość itd. Lękowo jest raczej ok, miałam pare dni ze zwiększonym lękiem wolnopłynącym, zdenerwowaniem, ale nie było to bardzo uciążliwe. Jednak obecne objawy są niefajne, ciężko mi sie funkcjonuje, nie czuje sie sobą. Czy ktoś miał podobnie i odczuł jednak poprawę po dłuższym braniu? Czy to już oznacza ze sertra nie jest dla mnie? dodam tylko ze paroksetyna działała na mnie świetnie, ale musiałam odstawić bo za jakiś czas chce zostać mama a na paro jest to niemożliwe. I ponoć z sertry łatwiej sie schodzi w razie czego. Taki był zamysł tej zmiany ale póki co boje sie ze sertra nie zadziała tak dobrze jak paro :( na którym przy 20mg a także 10mg czułam sie rewelacyjnie. z góry dzięki za wasze spostrzeżenia.
  13. Ja miałam dokładnie to samo z tym ze wytrzymałam na 150mg 12 dni. Ale czułam się jak zombie i tez się zawieszałam i pamięć mi się pogorszyła. Wróciłam do dawki 75mg i jest lepiej wiec jeszcze będę brała przez trochę i tez planuje zejść z niej w ogole. Mam wrażenie tez ze jestem bardziej depresyjna ale nie słyszałam żeby ktoś miał depresje zwiekszona przez Prege wiec pewnie to przypadek.
  14. Hej, tak działają leki z tej grupy na początku, a z tego co słyszałam Paroksetyna jest jednym z gorszych jeśli chodzi o skutki uboczne na początku brania. Jak pierwszy raz zaczęłam ja przyjmować lata temu to po paru dniach chciałam zrezygnować bo tak moj stan (i tak zły) się pogorszył.Gorszy lek, wzmożone ataki paniki, derealizacja, osłabienie, senność, brak apetytu i pewnie coś tam jeszcze. Moja doktor mnie przekonała żebym to przetrzymała i dzięki temu się udało - lek zaskoczył i było tylko lepiej. Z tym ze ja zaczynałam od 10mg tylko przez 4 dni a potem od razu wskoczyłam na 20mg - które jest taka dawka terapeutyczna. Możliwe ze Twoj psychiatra podejmie teraz dezycję o zwiększeniu dawki ale to zależy od tego jak się będziesz czuła. U mnie odczuwalna poprawa nastąpiła po 3-4 tygodniach na dawce 20mg. Nie martw się , ja tez sama nie wychodziłam z domu, a tak naprawdę przez pierwsze 2 tyg to chyba w ogole nie wychodziłam. A do lekarza to albo ktoś mnie zawoził albo szedł ze mną. Wkrotce powinno być lepiej. Jak jest bardzo zle to może poproś lekarza o chwilowy wspomagacz jak np Afobam. Ja zawsze go brałam przez pierwsze 3 tyg zanim antydepresant się nie rozkręcił. Pozdrawiam i pamiętaj ze nie jesteś sama.
  15. Hej, mam pytanie odnośnie skutków ubocznych Pregi. W dużym skrócie - w czerwcu zaczęłam brać Escitalopram i po 4 tyg do tego została mi włączona Pregabalina 75mg na noc. Trochę mnie wyciszyła ale ogólnie Esci mi nie pomagał i po 7 tyg przeszłam na Paroksetynę. Po 2 tyg zaczęła się mała poprawa ale jednak lęk uogólniony dawał się we znaki w ciągu dnia wiec moja psychiatra zaleciła zwiększyć dawkę Pregabaliny do 150mg na noc. Faktycznie wyciszyła trochę bardziej jednak problem jest taki ze nie mogę się rano obudzić - śpię do 11 albo dłużej a jak wstanę to jestem dalej zamulona i nie do życia. Czuje się taka ogłupiała, łapie się na tym ze patrzę się w jeden punkt po pare sekund. Jak taki zombie zero energii.. do tego wydaje mi się ze pogorszyła mi się pamięć. Szybko zapominam co miałam zrobić itp. Na 75mg byłam 6 tyg a potem przeszłam na 150mg i biorę 12 dzień dzisiaj. Wydaje mi się ze raczej chciałabym zrezygnować z brania Pregi. Będę to konsultować z moja doktor w poniedziałek. Zastanawiam się jednak czy już nie wrócić z powrotem do dawki 75mg w międzyczasie? Czy lepiej poczekać na wizytę? Ktos miał takie zmulenie po dawce 150mg? Wiem ze ludzie biorą większe dawki i jest ok wiec nie wiem czy jestem odosobniona. jakos nie mam przekonania do tego leku i chyba wole bez niego funkcjonować zwłaszcza ze wkrótce Paroksetyna powinna już zacząć działać lepiej.
×