Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, giroditalia napisał:

Jestem zmęczony. Jem tabsy od 6 miesięcy,choruje około 11 lat,wegetuje.

dlaczego tylko od 6miesięcy jeśli chorujesz od 11 lat. Wcześniej nic z tym nie robiłeś? I leki Ci wogóle nie pomagają? Próbujesz coś zmieniać w lekach? Co na to lekarz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.09.2018 o 17:59, uran napisał:

dlaczego tylko od 6miesięcy jeśli chorujesz od 11 lat. Wcześniej nic z tym nie robiłeś? I leki Ci wogóle nie pomagają? Próbujesz coś zmieniać w lekach? Co na to lekarz?

Nic nie robiłem bo myślałem ze to normalne,ze ludzie tez tak się czują. Mój stan pogarszał się latami wiec nie moglem zauważyć różnicy w moim stanie zdrowia. Dopiero jak w kolejnej mojej pracy nie moglem wytrzymać z przemęczenia to poszedłem do lekarza rodzinnego po L4. Lekarz przepisał mi benzodiazepiny i dopiero wtedy poczułem jak czuja się normalni ludzie. Rodzina doskonale widziała ze wegetuje ale nic nie zrobili bo to dla nich wstyd mieć kogoś chorego na głowę w rodzinie tym bardziej ze brat powiesił się przez schizofrenie wiec dla nich to byłby kolejny powód do wstydu.

Leki pomagają ale bardzo wolno. Zmiany na lepsze nie liczę w tygodniach ale w miesiącach. Ludzie tutaj po miesiącu czuja się jak nowo narodzeni. Paradoksalnie jeden z najsłabszych antydepresantów mi najbardziej pomógł czyli trazadon. Bez niego bym leżał całymi dniami.

Lekarz uważa się za eksperta,nie słucha moich sugestii. Na sertralinie trzymał mnie 4 miesiące i chciał dłużej mnie trzymać ale w końcu się ugiął i escitalopram mi przepisał. Coś tam ten escitaliopram się rozkręca ale bardzo wolno. Nic mi nie tłumaczy,nawet nie wiem jaka mam depresje. Teraz mam skutki uboczne w postaci depresji xD i opóźnienia umysłowego.

Nadal jestem nerwowy,nadal boje się ludzi,nadal mam ucisk w głowie czyli to co najbardziej chciałem zlikwidować ale przynajmniej nie mam już wybuchów agresji.

Najgorsze są weekendy bo nigdzie nie wychodzę tylko siedzę w domu a wtedy nie mogę sobie znaleźć miejsca. W pracy się zmęczę to chociaż się nie użalam nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich zagorzałych escitalopramowców... Wracam do leków, żeby przede wszystkim pozbyć się pozostałości po wenlafaksynie (nadmierna potliwość, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, problemy z koncentracją itp itd.), następnym podpunkcie to zaburzenia snu, lęki problemy kognitywistyczne (jako pozostałości po zaburzeniach lękowo-depresyjnych).Już 3 dzień na 5mg jeszcze jutro i później docelowo 10mg. 

Aktualnie to mam podbite lęki i bóle głowy. Biorę na noc

Jak się ten lek u was sprawdza? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa dni temu odstawiłem esci i tramadol, wrzuciłem wenle i czepie mnie jak cholera. Nie wiem czy to efekt odstawienia esci czy skutki uboczne pierwszych dawek wenli? Bo wątpię żeby tramadolu, którego zażywałem tylko doraźnie.. Po jakim czasie działa ta wenla bo czytałem różne opinie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie na które każdy odpowie Ci inaczej. Mnie wenla kopnęła już od pierwszej tabletki tak mocno, że od razu zrezygnowałem z leczenia bo wiedziałem, że ten lek to silny ala' stymulant. Także jeśli coś jest nie tak to pewnie skutki wejścia na wenle. Tak sądze, ale radzę odnieść się też do innych wypowiedzi, a już najlepiej samemu to sprawdzić na sobie. Poczekaj, to zobaczysz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pieczenie czy kłucie? ja mam często kłucie, czasami aż oddech ciężko złapać. prześwietlałem się, wszystko w porządku i lekarz stwierdził że to nerwobóle i jedyna rada to środki przeciwbólowe i przeciwzapalne doraźnie. Duża szansa że też to masz, nic groźnego, ale to raczej u mnie nie ma związku z zażywaniem escitalopramu. No ale do lekarza idź , pewnie.

Edytowane przez uran

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikka7779 - ja miałam takie pieczenie/ kłucie przez pierwszy miesiąc ( oczywiście z czasem mniej ale początki były tragiczne)

Jestem na esci od prawie dwóch miesięcy w dodatku od tygodnia na pramolanie i poza lepszym snem( od 5 dni nie brałam wogole nasenu) to w sumie tylko lenistwo i obijanie się.  Przyjdzie jeszcze motywacja czy będę tak warzywniec przez te leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anarox - u mnie do tego pieczenia doszły dzisiaj w nocy dodatkowe objawy - wybudziłam się w nocy, bo serce tak mi walnęło,jakby na chwile sie zatrzymało, a potem to już tylko pieczenie znów w klatce i kołatanie. Nie mogę się dodzwonić do lekarza, a powinnam wziąć kolejną dawkę i nie wiem czy mam ją wogóle brać czy przerwać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikka7779 - ja miałam takie pieczenie/ kłucie przez pierwszy miesiąc ( oczywiście z czasem mniej ale początki były tragiczne)

Jestem na esci od prawie dwóch miesięcy w dodatku od tygodnia na pramolanie i poza lepszym snem( od 5 dni nie brałam wogole nasenu) to w sumie tylko lenistwo i obijanie się.  Przyjdzie jeszcze motywacja czy będę tak warzywniec przez te leki?

A nie miałaś objawów nerwicy związanych z sercem przed rozpoczęciem leczenia?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość weltschmerz

Mijają 2 miesiące od odstawienia, czas na podzielenie się wrażeniami z kuracji.

Escitalopram zażywałem przez około pół roku. Zaczynałem od dawki 10 mg, której długo się trzymałem, jednak później uznałem ją za zbyt słabą i wszedłem najpierw na 15, później na 20 mg, co później okazało się błędem, ale o tym za chwilę.

Pierwsze 3 dni - koszmar. Pierwsza noc niemal nieprzespana, przyspieszone tętno, pocenie, myśli przeskakujące przez głowę i co było najgorsze, dzwonienie i dudnienie w uszach. Taki dźwięk, jak to:

 

ale wolniejszy.

Trzeciego dnia już się wszystko zaczęło wyciszać. Pierwsze ok. 3 tygodnie - standardowo, wzmożenie czarnych myśli, w tym samobójczych, poczucie oderwania od rzeczywistości, pustki. Łatwo nie było, ale trzeba było to przetrwać. I było warto, bo później lek zaczął stopniowo ograniczać i nawet likwidować najgorsze, najbardziej uciążliwe cechy mojej depresji, szczególnie myśli samobójcze i wzmożoną od pewnego czasu płaczliwość.

Część skutków ubocznych towarzyszących braniu leku od samego początku pozostała przez cały okres zażywania. Czyli: nadpotliwość, szczególnie w nocy, nerwowość, spłycenie uczuć wyższych (i tak spłyconych by default) oraz szumy w uszach. Nieco zmniejszone było też libido, a erekcja pojawiała się głównie na żądanie, ale nie mogę stwierdzić na swoim przykładzie, żeby lek zaburzał wzwód czy "kastrował".

W ostatnim miesiącu zażywania pojawiły się trudności, wobec których zadecydowałem, że zwiększę dawkę leku, którego zapas posiadałem na tyle duży, że mogłem sobie na to pozwolić do kolejnej wizyty u lekarza. Chodziło mi głównie o wyciszenie lęków i samokrytycznych myśli, które wzmogły się wobec wspomnianych trudności i zmian. Wszedłem najpierw na 15 mg, później na 20. Spłycenie emocji jeszcze większe, ale mogłem sobie pozwolić na koncentrację na codziennych, drobnych sprawach, co odwróciło uwagę od dołów i lęków. Niestety, wzmogła się u mnie nerwowość, nadpotliwość (szczególnie uciążliwa z uwagi na upały - koszulki do prania po wyjściu na zakupy) i poczucie zagubienia. Psychiatra zaproponował dodanie stabilizatora i zmniejszenie dawki z powrotem do 10 mg, ale wobec i tak uciążliwych skutków ubocznych oraz innych okoliczności poprosiłem o zmianę leku na łagodniejszy antydepresant spoza grupy SSRI (tianeptyna).

Podczas zażywania leku miałem 2 kilkudniowe odstawienia. Jedno z głupoty, drugie z prozaicznej przyczyny zużycia zapasu. Obydwa skutkowały wielkim dołem i nawrotem myśli samobójczych po około 4-5 dniach, natomiast poprzedzone było to bardzo dużym wzrostem libido. Taka ciekawostka.

Ostatnie odstawienie - niemal bezbolesne, od razu wszedłem na inny lek.

Z często występujących skutków ubocznych u mnie nie wystąpił przyrost masy ciała, nawet przeciwnie, bo schudłem, ale z innych przyczyn. Z reszty okresowo lub stale niemal cała gama, z różnym, zwykle niezbyt silnym (na szczęście) nasileniem.

Co zawdzięczam lekowi? Przede wszystkim stopniowy zanik myśli samobójczych, które miałem niemal codziennie. Do tej pory nie myślę o ostatecznym rozwiązaniu. Również poprawiła się u mnie jakość snu oraz łatwość zasypiania (bezsenność poszła precz), choć podczas brania leku jakość snu była zaburzona nadmiernym poceniem. Do tej pory śpię lepiej.

Czy escitalopram mi pomógł? Odpowiedź jest tylko jedna: tak. Czy chciałbym wrócić do tego leku? Nie. Mam nadzieję, że nigdy nie będą mi już potrzebne SSRI, bo mając doświadczenia również z fluoksetyną i świadomość tego, że esci i fluo to raczej łagodniejsze leki pod względem skutków ubocznych raczej bez naglącej konieczności nie chcę już po nie sięgać.

Edytowane przez weltschmerz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2018 o 17:44, nika7779 napisał:

Dziś mija tydzień od brania escitalopranum, pieczenie powoli ustępuje,ale potwornie szumi w uszach, serce kołacze.Mialam wcześniej problemy z sercem w sensie nadciśnienia tętniczego biorę bibloc 1,25mg. Teraz mam wzmożone kołatanie serca niż przed braniem escitalopranum w sensie kołatania,ale zawzięłam się i muszę jakoś to przetrwać

I jeszcze pytanie chyba coś mnie rozkłada zazwyczaj aspiryna pomagała czy mogę ją wziąć podczas brania escitalopranum?

Edytowane przez nika7779

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Abigail_1Sm25 napisał:

Dziękuję za link, sprawdziłam interakcje, ale bardziej chodziło mi o to czy ktoś brał i nic się nie działo. 

Co do pieczenia w klatce piersiowej to mój lekarz uznał to za normalne na początku brania.Ale mimo tego wciąż mam obawy, boję się każdej nocy, boję się zasnąć,takie pieczenie jest podobno przy zawale serca.Moze nawet o tym nie wiem,a mam jakieś objawy przedzawałowe. Kiedy nadchodzi wieczór zaczyna się mój koszmar i lęk przed zaśnięciem. Nie dam rady już tego wytrzymać jeszcze dopadło mnie przeziębienie i boję się coś wziąć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, nika7779 napisał:

Dziękuję za link, sprawdziłam interakcje, ale bardziej chodziło mi o to czy ktoś brał i nic się nie działo. 

Co do pieczenia w klatce piersiowej to mój lekarz uznał to za normalne na początku brania.Ale mimo tego wciąż mam obawy, boję się każdej nocy, boję się zasnąć,takie pieczenie jest podobno przy zawale serca.Moze nawet o tym nie wiem,a mam jakieś objawy przedzawałowe. Kiedy nadchodzi wieczór zaczyna się mój koszmar i lęk przed zaśnięciem. Nie dam rady już tego wytrzymać jeszcze dopadło mnie przeziębienie i boję się coś wziąć

Może też tak być, że to normalne na początku zażywania nowego leku (jeśli przed jego stosowaniem nie występowało owe pieczenia) ale jeśli już wcześniej coś takiego się działo to ja bym tego nie lekceważył i wrócił do lekarza ponownie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Arus082 napisał:

Może też tak być, że to normalne na początku zażywania nowego leku (jeśli przed jego stosowaniem nie występowało owe pieczenia) ale jeśli już wcześniej coś takiego się działo to ja bym tego nie lekceważył i wrócił do lekarza ponownie.

Czasami zdarzało się jak bardzo się zdenerwowałam,ale nie to co teraz.Skad to pieczenie?W ulotce jest napisane że jednym ze skutków ubocznych jest pieczenie, kłucie ale czy chodziło o klatkę piersiową???

6 minut temu, Abigail_1Sm25 napisał:

Raczej spokojnie możesz brać aspirynę, chyba że masz chory żołądek, wrzody itp., wtedy bym uważała.

Boję się wziąć w końcu cokolwiek ale jak tu żyć, przecież gdy się przeziebie to muszę się czymś wyleczyć???? Ale czym można?Nic nie wiem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×