Witam,
Od ponad 6 tygodni biorę escital + doraźnie alprox i Nasen.
Na początku było bardzo dużo skutków ubocznych: koszmary, bóle mięśni, znaczny spadek apetytu, uczucie bycia na kacu ( stany zawieszenia, zmęczenia i zwiększenie pragnienia), przechodzące tza zimne prądy po ramionach i klatce piersiowej.
Pierwsze 6 dni brałam 5 mg, do teraz 10 mg. Po drugim tygodniu bywało dzień czasem kilka godzin bardzo dobrego samopoczucia raz na parę dni. Stalam się cierpliwsza i spokojniejsza oraz co dziwne bardziej oszczędna.
Niestety od dwóch tygodni mam pogorszenie. Ciągle bóle mięśni, pogłębiająca się depresja, niechęć do kontaktu z ludźmi, suchość w ustach, poczucie beznadziejnościpowróciły myśli samobójcze i stałam się bardziej strachliwa i najchętniej spedzalabym cały czas w łóżku. Jakość snu się pogorszyła, jestem cały czas zmęczona, wieczorem mam problemy z zaśnięciem, a rano z wstaniem.
W czwartek mam wizytę. Chciałabym zmienić lek ale czy to nie za szybko? Ale jak już zmienić lek to na co?
To już moje trzecie podejście do leków. Pierwszy raz był cital i po pół roku skutecznie go sama odstawiłam, 1,5 roku temu miałam nawrót i też pomógł servenon tzn pozornie bo po dwóch miesiącach porzuciłam leczenie. Teraz czuję się jeszcze gorzej niż przed rozpoczęciem leczenia.
Liczę na pomoc bo czuję się już bezradna.