Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, w moim przypadku odrealnienie miało miejsce przed Esci. Natomiast teraz jest bardzo duże. Przed chwilą jechałem autem i było to nie lada wyzwanie. Stosuję Esci dopiero 8 dni i nadal mam bardzo nasilone wszystkie objawy. Czy to normalne ?

Normalne!

 

Bierzesz esci bardzo krótko, jeszcze nie nastąpiło działanie leku, dopiero lek się wkręca i w tym okresie występują takie działania uboczne, utrudniające funkcjonowanie. Mnie uboki trzymały ze 3 tyg. zanim lek zaczął działać i byłam właśnie na L4, bo nie dałabym rady chodzić wówczas do pracy.

 

Sebo, w okresie takiego odrealnienia i złego samopoczucia nie siadaj za kierownicę Chłopie, bo zrobisz sobie kuku. Przyjdzie taki czas, gdzie poczujesz się lepiej i zaczniesz jeździć. Teraz jest najgorszy okres podczas adaptacji leku- organizm musi się nasycić i przyzwyczaić.

Chyba dobrym rozwiązaniem byłoby wziąć L4 i na spokojnie podejść do leczenia. Cierpliwości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, nie mam innego wyjścia jak darowanie sobie prowadzenia samochodu. Poza tym w pracy odpowiadam za bezpieczeństwo dużej ilości osób. Jestem na L4 od tygodnia. Nie mogę jednak siedzieć bez końca na L4, wiadomo jak pracodawcy do tego podchodzą nawet w budżetówce. Wiem, muszę się uzbroić w cierpliwość tylko jak to wytłumaczyć najbliższej osobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, nie mam innego wyjścia jak darowanie sobie prowadzenia samochodu. Poza tym w pracy odpowiadam za bezpieczeństwo dużej ilości osób. Jestem na L4 od tygodnia. Nie mogę jednak siedzieć bez końca na L4, wiadomo jak pracodawcy do tego podchodzą nawet w budżetówce. Wiem, muszę się uzbroić w cierpliwość tylko jak to wytłumaczyć najbliższej osobie.
A komu masz się tłumaczyć??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, chodzi o moją narzeczoną, która ma już dość tego wszystkiego, jest zmęczona, przybita. Nie wiem jak długo Jeszce wytrzymie. 8 lat była z innym facetem zupełnie nie podobnym do tego który teraz z nią mieszka.
Aha no tak ona tego nie zrozumie, jak każdy kto nie miał depresji, nie ma się co dziwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, chodzi o moją narzeczoną, która ma już dość tego wszystkiego, jest zmęczona, przybita. Nie wiem jak długo Jeszce wytrzymie. 8 lat była z innym facetem zupełnie nie podobnym do tego który teraz z nią mieszka.

To jest właśnie to. Nikt, kto nie miał depresji tego nie zrozumie, a potrafi się tylko dziwić i mówić: weź się w garść. Myślę, że to czy ona to zaakceptuje twoją chorobę, czy nie, będzie dobrą weryfikacją tego, czy naprawdę jej na Tobie zależy. Właśnie bycie z kimś w najtrudniejszych chwila powinno być czym co jest esencją i oddaniem w związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666, nie sposób się z Tobą nir zgodzić. Jednak to całe choróbsko sprawiło, że oddaliśmy się od siebie, nie jest szczęśliwa a po prostu zmęczona. Ciężko żyć z osobą z ciężką depresją, tym bardziej jeśli przez 5 miesięcy nie ma poprawy i panuje cisza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666, nie sposób się z Tobą nir zgodzić. Jednak to całe choróbsko sprawiło, że oddaliśmy się od siebie, nie jest szczęśliwa a po prostu zmęczona. Ciężko żyć z osobą z ciężką depresją, tym bardziej jeśli przez 5 miesięcy nie ma poprawy i panuje cisza.
Spróbuj coś na siłę zrobić, daj dziewczynie kwiatka, albo wez ją do kina, nie masz siły na to, ale jak dasz radę to zrobić, to mózgu zapali się lampka, kurwa ja się jeszcze do czegoś nadaje, ja się zmuszam do wszystkiego od 4 lat, z czasem jest coraz lepiej. :mrgreen:

 

-- 01 kwi 2016, 17:05 --

 

Jeżeli ktoś chcę to niech sobie przeczyta:

http://www.hcplive.com/medical-news/antidepressants-how-much-is-too-much

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzy tygodnie na esci. Obecna dawka: 15 mg. Od kilku dni odczuwam momentami nieprzyjemne odrealnienie. Mam wrażenie, że częstotliwość tego odrealnienia się ciągle zwiększa. W zasadzie pod tym względem czuję się coraz gorzej. 15 mg leku biorę od soboty (rozłożone w 2 dawkach: 10 mg i 5 mg) więc wydawałoby się, że organizm powinien się przyzwyczajać i po tych 6 dniach powinno być lepiej, a nie gorzej. Tymczasem moja głowa jest strasznie ciężka, czuję cholerne zmęczenie. Fakt, jestem spokojny. I k**wa jeszcze jak. Wszystko po mnie spływa. O taki efekt poniekąd też mi chodziło. Ale i to ma swoje wady. Czytałem kiedyś wypowiedź któregoś z Forumowiczów (wybaczcie, nie pamiętam którego, i nie pamiętam, czy dotyczyła ona akurat escitalopramu), że po leku traci poczucie obowiązku (czy coś w tym stylu). To prawda, i to akurat nie jest za fajne.

Efektu antydepresyjnego na razie nie widzę (w sensie nastroju, motywacji). Na lęki działa nieźle. Chociaż nasila mi natręctwa (sic!).

 

Zmęczenie na tym leku jest straszne. Pod tym względem czuję się gorzej niż przed łykaniem leku. W zasadzie to się zastanawiam teraz - jutro powinienem wejść na 20 mg. Ale nie wiem, może lepiej nie szarżować z tą dawką, brać 15 mg i po weekendzie skontaktować się z lekarzem. Fakt faktem na wizycie, na której zapisano mi Mozarin nie byłem w zbyt dobrym stanie. Ale widzę po Waszych wcześniejszych wpisach, że wielu z Was pomogły mniejsze dawki tego leku lub kombinacje z innymi lekami.

 

Grabarz666, nie sposób się z Tobą nir zgodzić. Jednak to całe choróbsko sprawiło, że oddaliśmy się od siebie, nie jest szczęśliwa a po prostu zmęczona. Ciężko żyć z osobą z ciężką depresją, tym bardziej jeśli przez 5 miesięcy nie ma poprawy i panuje cisza.

sebo001, nie pisałeś wcześniej przypadkiem, że jesteście ze sobą 8 lat? Czy Ty zachorowałeś pierwszy raz, jak już byliście razem? To trochę przykre, jak bliska osoba nas nie rozumie i nie rozumie naszych zaburzeń. Wierzę jednak, że esci Ci pomoże i jak już napisano wyżej, pójdziecie sobie na randkę i będzie jak dawniej. Bądź dobrej myśli. Ja trzymam kciuki :smile:

 

mirunia, apetyt mi chyba dziś zaczął powracać :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz tak, jesteśmy 8 lat i nigdy nie miałem problemów tego typu, to pierwszy raz. Zaburzenie wystąpiło po samobójstwie matki, która miała chad.

W moim przypadku jest bardzo podobnie. 10 dzień na Esci i dalej jest gorzej niż przed lekiem pod każdym względem - nasilony lęk, przygnębienie, sedacja, zamuła, odrealnienie, problemy ze spaniem.

 

Vengence oczywiście, że chodzimy do kina i są również kwiatki ale to mało jeśli nie ma rozmowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sebo001, bardzo mi przykro. Myślę też, że te 5 miesięcy na tle 8 wspólnych lat to zaledwie kropla. Kino jest, kwiatki są, leczysz się to i rozmowa w końcu będzie. Ona na pewno to widzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz dzięki. Pisałeś o odrealnieniu. Dokucza mi to od samego początku cały czas, natomiast teraz po Esci bardzo mi sie nasiliło.

 

Nie wiem, może za mało daje od siebie. Jak to wygląda u Was, jak funkcjonujecie ?

 

Wysłałem Ci pw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 dzień na Esci i dalej jest gorzej niż przed lekiem pod każdym względem - nasilony lęk, przygnębienie, sedacja, zamuła, odrealnienie, problemy ze spaniem.

 

Sebo, identyczne objawy miałam na początku, trwało to ok. 3tyg. Najgorszy był nasilony lęk, niepokój, szczególnie rano. Od południa do popołudnia sedacja - siedziałam i tępym wzrokiem gapiłam się w krzyżówki (ćwiczyłam pamięć), które na początku sprawiały mi trudność. Po kilku dniach takiego gapienia i usilnego myślenia, ruszyła pamięć i zaczęłam rozwiązywać. Wieczorem z kolei strach przed niespaniem - to była moja zmora, mimo brania mirtazapiny. Aż któregoś wieczoru, po ponad 2tyg. padłam i usnęłam. Od tamtej pory sypiam dobrze, po 2h od wzięcia mirty.

Kilka nocy dobrego snu i zaczęłam wychodzić na prostą, wróciłam po L4 do pracy i zaczęłam lepiej funkcjonować. Oto moje "przeboje" z esci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sebo001, ja dziś zaczynam 4 tydzień brania esci. I wiesz co, przespałem całą noc, obudziłem się wypoczęty. Czuję się dziś naprawdę dobrze w porównaniu z tym co było wczoraj. Zmiana nastawienia o 180 stopni. Ciekawe jak długo ten efekt się utrzyma (w sensie czy do końca dnia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sebo001, w ciągu dnia, tak mnie muliło, że spałbym na stojąco. W nocy budziłem się ok. 3, ze dwie godziny leżakowałem, potem musiałem wstawać do pracy. Dziś się naprawdę dobrze wyspałem. Ale czy to tylko jedna taka noc była, się zobaczy.

Ze skutków ubocznych dziś zaobserwowałem nowy - delikatnie trzęsie mi się lewa ręka :? . Odrealnienia brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podobnie. Budzę się po godzinie 2 i również leżakowanie, czasami uda mi się jeszcze zasnąć na godzinę. Zmęczenie jest ogromne a z drugiej strony nie zasne w ciągu dnia. Jak u Ciebie z aktywnością i nastrojem ? Jakieś spotkania towarzyskie do ogarnięcia? Odrealnienie straszne i szczerze..nawet nie mam ochoty wstać z łóżka do wc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem dobry nastrój, naprawdę niezłe samopoczucie tak do godzin popołudniowych. Potem dołek... Towarzyski nadal zbyt nie jestem, ale nad tym będę musiał jeszcze dużo pracować i nie wydaje mi się, że same leki mi w tym pomogą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×