Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pogorszenie stanu po lekach? Inne opcje wyleczenia sią.


bowie

Rekomendowane odpowiedzi

Majster, wszystko łądnie pięknie tylko, że to wszytsko co wymieniłeś może obrócić się na niekorzyść .....znam osoby długo i bez skutku leczone na nerwicę u których wykryto dopiero po pewnym czasie faktyczną chorobę, która z nerwicą nic wspólnego nie miała....niestety.

Więc takie gadanie, że że starczy 10 minut na diagnozę, bo czasem jest oczywista jest bardzo ryzykowne.

I z tym sie zgodze - mialem na mysli nie wszystkie diagnozy ale ich wiekszosc, a to zasadnicza roznica. Na poparcie Twojej tezy podam przyklad z wlasnego podworka: zaczelo mi szumiec w uchu, wiec poszedlem do laryngologa (nie powiem ile stalem w kolejkach z tym uchem i ile mnie to nerwow kosztowalo, mniejsza z tym). Laryngolog popatrzyl mi w ucho przez dwie sekundy i stwierdzil ze tam widzi infekcje jakas taką owaka itd. Przepisal mi antybiotyk, ktory mi wyjalowil organizm, zalapalem po nim paskudna angine z utrata glosu i tygodniem zwolnienia a szum w uchu jak byl tak byl. Po wykurowaniu sie z tego jako tako dowloklem sie do mojej zakladowej pielegniarki (jakie to szczescie, ze mamy taki etat) i poprosilem o zwykle plukanie ucha. Poczatkowo nie chciala sie zgodzic, mowila, ze to tylko lekarz moze decydowac o takim zabiegu, a pewnie nasz ogolny wystawilby mi skierowanie do laryngologa, czyli dookola wojtek. Ale jakos ją uprosilem - wyplukala i jak ręką odjął! Bez kitu!

To co napisalem wyzej nie dotyczy (i nie moze) kazdego przypadku, zwlaszcza, ze w psychiatrii diagnozowanie ciezszych zaburzen (schizy, splatania, cykle, manie itd) nie dokonuje sie na jednej wizycie - potrzebny jest szereg wizyt, dodatkowych testow itd. Ja mialem na mysli jedynie przypadki jakie wygladaja na "oczywiste". Pozdrawiam :)

Bowie, na lęki jednego sposobu nie ma, najlepiej bylo wziac zwolnienie az leki sie ustabilizuja. Skoro jednak juz jestes w pracy - zrob sobie moze jakas przerwe, wyskocz na fajke, zrob sobie kawe, otworz na chwile okno i popatrz na ulice, nie wiem co tam masz u siebie - po prostu oderwij sie od otoczenia i pomysl co bedziesz robil jak juz wrocisz z roboty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl sobie, co miłego będziesz robić po pracy, coś co Ci sprawi przyjemność. I zrób to po jej zakończeniu! (taka nagroda za dzielne wytrzymanie w robocie ;) )

A teraz może ciepła lekka herbatka (po kawie może jeszcze bardziej walić Ci serce), coś słodkiego (uspokaja), zaczerpnij świeżego powietrza (od razu lepiej i spokojniej się oddycha)..., i trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro jednak juz jestes w pracy - zrob sobie moze jakas przerwe, wyskocz na fajke, zrob sobie kawe, otworz na chwile okno i popatrz na ulice, nie wiem co tam masz u siebie - po prostu oderwij sie od otoczenia i pomysl co bedziesz robil jak juz wrocisz z roboty.

Zgadzam się ze wszystkim oprócz opcji kawa i papierosy, wyczytałam kiedyś że są to stymulanty które mogą wywołać ataki nerwicy patrz dział "Short-term triggering causes" http://en.wikipedia.org/wiki/Panic_attack#Triggers_and_causes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polakita ma rację, kawa jeszcze bardziej pobudza, natomiast papierosy dają złudne uczucie chwilowego uspokojenia, zaś w rzeczywistości sprawiają, że jesteśmy jeszcze bardziej zdenerwowani, nakręceni, roztrzęsieni (zwłaszcza, gdy zbliża się pora kolejnego dymka :P ). Sama to przerabiałam. 8) Cieszę się, że uwolniłam się od tego nałogu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja papierosy również rzuciłem rok temu i nie mam zamiaru do tego wracać.

 

Dzisiaj zwolniłem się z pracy i pojechałem na pogotowie. Powiedziałem, że boli mnie serce itp. Tam zbadali mi krew, zrobili EKG itp. Później podali mi jakieś dwie tabletki, a jedną z nich jest chyba Relanium. Czułem się po tym strasznie zakręcony i chciało mi się spać. Z badania wszyło, że wyniki są ok i serce też jest w porządku. Lekarz napisał, że to nerwica lękowa ;). Jutro jadę do psychologa i będę załatwiał nowego psychiatrę.

 

Spałem po tym relanium kilka godzin. Niedawno się obudziłem i boli mnie dosłownie wszystko: plecy, brzuch, serce itp. Koszmarne uczucie :/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... Z badania wszyło, że wyniki są ok i serce też jest w porządku. Lekarz napisał, że to nerwica lękowa ;). Jutro jadę do psychologa i będę załatwiał nowego psychiatrę...

A dlaczego? Dlatego ze nie masz zaufania do tej diagnozy? Wolalbys zeby Ci stwierdzono jakas chorobe somatyczna?

Obserwuje ten wątek od poczatku i wydawalo mi sie ze jestes odporny na "wkrecanie hipochondrii", chociaz z drugiej strony wiem, ze w nerwicy unikniecie wkrecenia graniczy z cudem - nawet to powiedzialem na pierwszej stronie. Powtorze wiec to co pewnie juz przeczytales w innych wątkach: Twoja rzeczywista choroba zasymuluje Ci kazdy objaw o jakim przeczytasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie 2 dni były dla mnie lekko zakręcone. Byłem u psychologa, z którym mogłem sobie dłużej porozmawiać i udało mi się zapisać na psychoterapię - będę ją miał dopiero początkiem stycznia, ale ciesze się że na nią pójdę.

Dostałem także skierowanie do psychiatry w celu doboru nowych leków. Dostałem Seronil najniższą dawkę raz dziennie oraz Cloranxen na noc w razie jakiegoś nasilenia się leków itp. Zaczynam brać od jutra i jestem dobrej myśli.

 

Co najgorsze od 2 dni już było mi dużo lepiej, ale dzisiaj bardzo pokłóciłem się z ojcem. Znowu zacząłem czuć się przygnębiony, w głowie miałem same negatywne myśli. Czasami nawet jakieś takie samobójcze badziewia. Nie wiem dlaczego. Strasznie mnie to męczy i mam nadzieje, że od jutra będzie już tylko lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłeś bardzo ważny krok - zapisałeś się na psychoterapię, poszedłeś do lekarza i dobrano Ci nowe leki - BRAWO!!! Tak trzymać! A co do kłótni z ojcem to każdemu zdarzają się gorsze chwile... Musimy się niestety z tym oswoić i nauczyć się z tego powodu "nie spalać", nie przejmować się za bardzo, choć to nie jest łatwe (zwłaszcza dla nas - nerwusków ;) ). Trzymaj się, będzie dobrze!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×