Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

sunset, domyślam się o czym mówisz.

 

Czy może lepiej żyć tylko z córeczką a nie z nim i nią (jeżeli dobrze się domyślam)?

 

Tym bardziej, że wtedy masz szansę by poznać kogoś kto będzie nowym, lepszym tatą dla córeczki i partnerem dla Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, nawet tak nie mów ani nie myśl. To nieprawda i tego proszę się trzymać - nie musisz nad tym rozmyślać, to bez sensu. Tak ma być.

U mnie... cóż. Po wczorajszej panice rano dopadł mnie niepokój, że aż się odprostowałam.

Sama nie wiem, to nie są zwyczajne lęki. Czuję w pewnym momencie, że wszystko jest bez sensu, że tak naprawdę nie mam nic i nikogo, że robię straszny bałagan, wszędzie chaos i... i nic więcej. Przerażający bezsens. Uderza to we mnie z taką siłą, że aż się kulę. I tak też było wczoraj.

Teraz ranny niepokój minął, pozostała obojętność. Trochę się tego boję, ostatnio takie lęki skończyły się psychozą&szpitalem.

Zaraz mam zajęcia, nawet nie zajrzałam do zeszytu, chociaż wiem, że mam sprawdzian. Tak cholernie mi nie zależy, szkoda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże dzisiaj szkoła. Dosyć że tęsknie z D. to jeszcze ta pieprzona buda. Tak cholernie sie tego boje. Nauczycieli, kolegów - nie potrafie z nimi rozmawiać. Nikt mnie tam nie rozumie. Moge liczyć tylko na was, wy zawsze mi pomożecie. Kur... boje się że będe pytany albo coś. Nie mogę sie skupić na naucze w ogole

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Helvetti, ja już na szkołe nie mam po prostu siły. Kiedyś uczyłem się świetnie. Co rok czerwony pasek. A teraz ? Mam ledwo dopy (mam 2 z 4 przedmiotów ;/), a tak to trójki i czwórki. Ale nie mam już sił. Po prostu nie mam sił. I podobnie jak chojrakowa boje się, że to się skończy jakaś psychozą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, mam wrażenie, że bardzo skupiasz się na swojej diagnozie, ciągle piszesz o objawach, i piszesz typu"my z bordeline..." "w bordeline tak jest". Nie nazywanie choroby/zaburzenia chorobą/zaburzeniem naprawdę mniej dołuje.

 

[Dodane po edycji:]

 

Oto mam moje małe niebo

Oto mam moje małe piekło

Oto mam moją wielką ziemię

:why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, tak, możesz na nas liczyć :)

Aniu, ja jak byłem z A. to też tak było, czułem się źle i wydawało mi się, że jej nie kocham, że to bez sensu.

 

Wierzę, że dasz radę na sprawdzianie. Z czego jest ?

Ja też jakoś dziwnie się czuję, wczorajsze lęki się uspokoiły i jest w porządku, i teraz mi ich brakuje, bo jakoś tak dziwnie.

Dziwne jest to, że szybko się przyzwyczajam do złych stanów, rzeczy i później do nich dążę...

Mam nadzieję, że teraz nie pójdę szukać lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×