Skocz do zawartości
Nerwica.com

KWETIAPINA(ApoTiapina, Bonogren, Etiagen, Kefrenex, Ketilept, Ketilept Retard, Ketipinor, Ketrel, Kvelux SR, Kventiax, Kventiax SR, Kwetaplex, Kwetaplex SR, Pinexet, Questax, Setinin, Symquel XR)


weronika

Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

167 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      119
    • Nie
      34
    • Zaszkodziła
      27


Rekomendowane odpowiedzi

Mam w szafce jeszcze zwykłą wersję kwetaplexu, ona tak nie źle uwalała, że po wzięciu zazwyczaj zasypiałem a jak nie szedłem spać to się czułem jak po 3-4 piwach, wystarczy 25-50 mg. Na sen to najlepszy lek chyba, chociaż i tak wolę benzo, wyraźniejsze działanie ;) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Lusesita Dolores napisał:

@Mbleble1990 ja biore 200mg a zdażalo sie że brałam 1600mg...

Ale dostałam klozapol i ketrel zmniejszylam do 200mg

Ja pierdziele 1600 mg, masakra, kto Ci taką dawkę dał bo chyba nie lekarz. Na własną rękę taką dawkę brałaś? Jak się czułaś? Ja biorę 1000 mg i to już bardzo duża dawka. Po tych 1000 mg czuje się dobrze, większej już chyba nie będę brał, chociaż czytałem o dawce nawet 2400 mg, ale może to urban legend ;) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, nikt36 napisał:

Czy kwetiapina (małe dawki) w moim przypadku byłaby uzasadniona ?

 

Myślę, że warto sprawdzić działanie dawki 25 lub 50 mg. Stosuję Ketrel nasennie i o ile po czasie przestała działać, o tyle przez pierwsze dwa lata (prawie) była skuteczna. Pozwalała przespać spokojnie noc bez porannego przymulenia.

Edytowane przez anemon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.07.2018 o 19:02, anemon napisał:

Tak, ale możesz być po tym nie tylko spokojniejszy - przede wszystkim senny.

Ale ta senność wykańcza wolałbym coś innego a najlepiej nie z tej grupy leków coś polecasz może na noc jedynie może?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Heledore napisał:

Bo w tym wszystkim właśnie o to chodzi ;) Nie dla każdego senność po kwetiapinie jest efektem pożądanym, dlatego też przepisuje się ją w wersji o przedłużonym uwalnianiu, która w większości nie powoduje takiego efektu. Fajnie, że trafiłeś na swoją wersję 🙂

Dzięki za wpis, rzeczywiście fajnie się spało po niej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wrocilem do kwetiapiny bo depresja sie nasilila no i mialem juz dosc chlora z mianseryna, nastroj sie poprawil i troche lpeije spie jak po tamtych proszkach, szybciej usypiam ale budze sie czasami i tak za wczesnie i nie moge potem spac, biore 600 mg xr, z pozytywnych rzeczy to jeszcze kondycja sie poprawila, dorzucielm ostatnio bieganie i na luzie jestem w stanei przebiec 12 kilometrow az jestem w szoku bo po chlorze z miansa ciezko bylo z kondycja, ciezko bylo przebiec 3-4 kilometry, i jeden i drugi lek zamual kondycje, neistety problem w tym ze na miesnie negatywnie dziala i nie moge utrzymac masy meisniowej, spada prawie we wszytkim sila mimo ze micha caly czas ta sama no i miesnie wygladaja na mniej nabite i chyba sa mniejsze, bardzo mnie to frustruje gdyz nie po to cwicze te 16 godzin tygodniowo i nie po to laduje w siebie zarcie zeby jakis proch mi to psul, ja juz to przerabialem wczesniej z tym lekiem i to na duzo mniejszej dawce, masa i sila tez spadala a po odstawieniu nie wszystko sie odbudowalo... Czy ktos tutaj z forum tez zauwazyl podobne dolegliwosci u siebie? Na necie jest sporo o tym ze atypowe neuroleptyki powoduja rabdomiolize tak samo zreszta jak statyny, znalazlem nawet artykul. No i nie wiem co z tym fantem zrobic... Moze powiem psycholowi zeby zmienil mi na promazyne? tyle ze promazya tak nie zadziala na depreche, snu nie poglebia i nie wyrownuje nastroju, z miasneryna by polaczyl ale wtedy trza zmniejszac bardzo neuroleptyk... A wogole to promazyna tez oslabia kondycje tak jak chlor chociazby? Ktos tam zauwazyl cos tam x)? No bo po tamtym moim starym zestawie to bez kitu ciezko a teraz po kwecie to moge zasuwac jak robot ;) tyle tylko ze te miensie niszczy ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeeech 🙁 czyli w razie weny psychiatry odmówię większych dawek (teraz 25 - 50 tylko na sen).

Ona mi np. powiedziała, że wszyscy jej pacjenci na depakinie chudną, a potem w ulotce wyczytałam, że często się tyje 🙁

Mam już minimalną nadwagę i nie mogę już mieć więcej kilogramów, nie mówiąc o samoocenie wyłącznie, ale i o zdrowiu (predyspozycje do cukrzycy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, zawsze coś za coś 🙁 ja tak miałam na mianserynie (na głowę dobrze działała), a brałam tylko 30 przed snem. Dość szybko przytyłam z 10 kg, udało mi się zrzucić tylko 2-3 kg. W konsekwencji moje BMI to 26 coś, a to już za dużo (miałam cukrzycę ciążową i to jest "ostrzeżenie", mówili).

Twoja siostra się leczy? A długo brała depakinę, czy tylko na początku schudła? Pamiętam, że jak jakieś 10 lat temu zdiagnozowali u mnie padaczkę (eeg) dostałam depakinę i przytyłam, ponadto nie pamiętam nic z tamtego okresu. Padaczkę odwołali, bo drugie eeg wyszło ok, trochę to śmieszne, ale olałam to. Teraz po depakinie dobre kilka razy dziennie chodzę do toalety, trochę mnie czyści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Da sie shudnac na tych proszkach i pewnie da sie i nie przytyc, mysle ze to kwestia samodyscypliny i zbilansowanej diety, ja na chlorze z miansa potrafilem schudnac 12 kg, teraz wcinam kwete i planuje znowu obcinac kalorie za jakis czas ale narazie waga spada od biegania ;) troche tam glod czuje wiekszy ale bardziej jednak czuje uspokojenie po tym leku i jakos tam zasypiam i spie nawet i 12 h ;) wiadomo ze jak sie dluzej spi to wtedy sa mniejsze stezenia hormonow odpowiedzialnych za uczucie glodu ;) u mnie tak bylo ze jak nie mialem proszkow i nie moglem spac to czulem niepohamowany apetyt, a jesli idzie o cukier to mailem w gornej granicy normy jak bylem grubszy a po schudnieciu w dolnej granicy normy no i duzo lepiej sie czuje po schudnieciu a jem tyle samo co wczesniej :D, jak by ktos chcial to moge cos doradzic o diecie ;), troche w tym siedze. Na poczatku trza wyliczyc swoje zapotrzebowanie jakims tam programem, ja do diety uzywam mr.big vitalmaxa, mozan to sciagnac z neta za darmo, potem jak jzu mamy wyliczone kalorie i rozkald makroskladnikow to sobie ukladamy jadlospis tak zeby wszystko sie zgadzalo i najlepiej zeby zdecydowana wiekszosc kalorii pochodzila ze zdrowych produktow to ulatwi odchudzanie bo bedzie wieksza sytosc np dzieki wiekszej ilosci blonnika, no i dla samego zdrowia, wiadomo, mozna sobie tam wliczyc jakas czekolade czy cos neizdrowego na co sie ma ochote zeby ta dieta byla latwiejsza dla psychiki, mysle ze tak 10%-20% kalorii ze smieci bedzie ok a jak nawet sie zje i wiecej to nie bedzie tragedi, najwazniejsze zeby kalorie sie zgadzaly, dobra to jak jzu mamy te kalorie wyliczone na utrzymanie obecnej wagi to propnuje zaczac od tego i potrzymac z 2 tygodnie moze te kalorie zeby sie przyzwyczaic do nowych nawykow a potem obcinamy kalorie o 20% i chyba tak standarowo to wegle sie obcina, potem co 2 tygodnie obcinamy po 100 kalorii od tego co jest i ciagniemy redukcje pamietajac o tym zeby nie schodzic z kaloriami ponizej 24 kcal/kgmc (u mezczyzn a nie wiem jak to jest u kobiet) ponziej tego nie warto schodzic i potem trza zrobic odpoczynek od odchudzania nawet jesli nie jestesmy zadowoleni z tego ile schudlismy,  mzona to zrobic w ten sposob ze na kilka tygodni wchodzimy na utrzymanie wagi, wtedy hormony na tyle powinny sie odbudowac ze powinnismy znowu cos tam schudnac po obcieciu kcal albo mozna robic reverse czyli jak dojdziemy do tych najnizszych kalorii to potem zaczynamy dodawac np 100 kalorii co tydzien dotad dokad nie zaczniemy tyc albo minimalnie przytyjemy ;), ta metode wlasnie testowalem na sobie i bardzo mnie zaskoczylo jak chudlem nadal mimo ze dodawalem kalorie ;) polowe z tego co schudlem to wlasnie dodawajac kalorie 🙂 no i doszedlem do takich kalorii jakei mialem przed odchudzaniem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super pięknie. Doskonale wiem, jak się odchudzić. Wystarczy prawie nic nie jeść. Przerobiłam 37 kg na 160 wzrostu, także uważaj z takimi radami, dużo tu takich kobiet. Potem kłania się bradykardia serca, osteopenia i zanik miesiączki. Teraz mam w głowie blokadę przed nadmiernym odchudzaniem, to trochę cienka linia i od lat boję się ją ruszyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×