Skocz do zawartości
Nerwica.com

jestem sama od X lat i mam depresję......


Rebekah

Rekomendowane odpowiedzi

... nie wiem co już mam robić. Od kilku lat jestem sama. nie kolegów, koleżanek. siostra ma teraz chłopaka i przez to oddala się ode mnie. ale to jest normalne, chociaz zazdrość nikiedy mnie zżera..... kontaktu z rodzicami tez nie mam. matka mnie chyba już nienawidzi, a ojciec jest jak roślina, obojętny do wszystkiego..... więc nie mam nawet z kim pogadać. kiedyś byłam wiesoła i towarzyska, teraz jestem zamknieta w sobie. mało mówię.... nikiedy nię mówię wogóle. to chyba nie jest zbyt dobre. do wszystkiego tez dołącza się praca.... która nie jest zbyt dobrze płacona, więc przez to ciagle siedzę bez kassy. szukam innej pracy, ale...na razie cisza..... no i na koniec najgorzsze w moim życiu jest to że mam prawie 24 lata i już od kilku lat nie mam faceta.... po prostu nie mogę nikogo poznać. jak kogoś poznaję to jest duzo młodszy.... powiem tak, że już tego nie wytrzymuję. to jest straszne w całym życiu być tak samotną osobą.... osobą u której nic się nie układa. co raz cięściej myslę o najgorszym, ale już nie wytrzymuję....boję się co będzie dalej......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie boj się... Nie powiem ci tu bredni typu "weż się w garść" , bo nie o to tu chodzi.Depresja , zawsze obniża nam znacznie poczucie wlasnej wartości .Ale może warto , żebyś zajrzala w gląb siebie , i przekonala się , że nie jest tak ŻLE?To , że do tej pory nie poznalaś nikogo , nie znaczy , że będzie tak zawsze... Bo tak naprawdę , to skąd to możesz wiedzieć?To tylko Twoje wyobrażenie.Może spróbuj zacząć robić coś , czego do tej pory nie robilaś? Nie wiem.. Cokolwiek. Jakieś pasje ? Wiesz? Byłam 10 lat mężatką , i bylam w tym związku BARDZO < BARDZO samotna. I o dziwo , teraz po rozwodzie , nie czuję się samotna.Szczęscie , nie zależy od tego co posiadamy , i z kim jesteśmy.Ono w nas po prostu jest , lub go NIE MA.Pisz kiedy będziesz mieć taką potrzebę. Kto wie ? Może wlaśnie na tym forum , poznasz przyjaciol?Pozdrawiam Cię cieplo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz samotnosc fakt bywa bolesna ale jeszcze nie jest taka straszna, lepiej byc samemu niz w nieudanym zwiazku. Poza tym mozesz wykorzystac ten czas i zajac sie soba zrobic cos dla siebie :) Nie boj sie tego, zapisz sie na areobik czy inne formy sportu poznasz tam na pewno nowe osoby, a przy okazji zadbasz o figure, poczujesz sie lepiej, pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że skoro nigdy nie byłaś w związku, to chciałabyś tego zasmakować, to normalna potrzeba każdej kobiety. Ale moim zdaniem nic się nie dzieje bez przyczyny, jeśli jesteś teraz sama, to widać jest to potrzebne albo Tobie albo światu. Wiem że to trudno zaakceptować, ale nie marnuj czasu na zamartwianie się, tak jak poprzednicy powiem żebyś spróbowała czegoś nowego, rozwijała coś w czym jesteś dobra albo w czym możesz zacząć być dobra, co może sprawiać Ci przyjemność. Zastanów się, co sprawia Ci na ten obecny stan rzeczy przyjemność? I pamiętaj, że nic nie trwa wiecznie, na pewno znajdziesz bliską osobę która dostrzeże w Tobie piękno, bo na pewno ono jest w Tobie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Ewaryst z całym szacunkiem do Twojej wypowiedzi pozwolę się nie zgodzić. Oprócz samotności dochodzi tutaj brak pieniążków, które niby nie dają nam szczęścia jednak bez nich jest nam źle i nie czujemy się w pełni szczęśliwi. Jestem w podobnej sytuacji co Rebekah, 26 lat na karku a nie byłem w żadnym związku + deficyt w portfelu. Próby znalezienia jakiejś pasji pogłębiają moją depresję jeszcze bardziej z uwagi na to, że nie stać mnie na robienie tego co chciałbym robić. Może i byłaś samotna w związku ale nie zmienia to faktu, że cały czas obok Ciebie ktoś był, czułaś bliskość drugiej osoby, dotyk itp itd. Nie spędziłaś 10 lat na zasypianiu i budzeniu się samemu. Nie żyłaś w monotonii. Twoja samotność wynikała z czego ? Różnice charakterów czy coś innego ?

 

Zarówno Rebekah jak i ja potrzebujemy dotyku tej bliskości drugiej osoby i nie jest to ważne, że związek padnie po roku czy dwóch, bo na początku o tym nie myślisz, najważniejsze żeby ktoś był. Przynajmniej wiesz, że skoro ktoś się pojawił w Twoim życiu, jeśli padnie to znajdzie się kolejna osoba, a to daje Tobie poczucie wartości. Jeśli nikt nie chce się ze mną spotkać, ciężko jest czuć się wartościowym, ciężko jest myśleć że ktoś się pojawi skoro do tej pory się nie pojawił, prawda ?

 

@Agusiaww - skoro wiesz jak to jest w nieudannym związku to nie wiesz jak to jest być samotnym, na pewno nie da się porównać tych dwóch rzeczy. Widzisz druga sprawa, po raz kolejny - Aeorobik dla kobiet czy siłownia dla faceta nie jest za darmo. Wiem, że są to marginalne sumy ale niestety nie stać mnie na takie coś.

 

@kolorowa Brak akceptacji dla życia w cierpieniu bo tak można nazwać życie w samotności, pogłębia depresję, a jeśli czegoś nie akceptujesz to chcesz się tego pozbyć... w tym przypadku życia...

 

U mnie samotność sprawiła, że przestałem wychodzić z domu. Powód dość banalny - smutno mi się robi gdy idę ulicami i widzę zakochane pary, śmiejące się, przytulające się, całujące itp itd

I ktoś może zapytać jak ja znajdę drugą osobę skoro nigdzie nie wychodzę ? Nie wiem. Internet ?

 

ehhh pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kidowski wiem jak to jest byc w nieudanym zwiazku i wiem co to samotnosc, jestem samotna juz dwa lata, i nie szukam na sile partnera, owszem zdarzaja sie randki, ale czasami mam wrazenie ze ja sie powinnam byla urodzic w innej epoce, facetom zalezy na jednym albo na seksie, albo na sprztaczce, praczcce i kucharce, nie pozwalaja kobietom rozwijac swoich pasji. Moja samotnosc poglebia fakt ze mieszkam w wielkim miescie gdzie niby duzo jest osob ale nie ma kolo mnie nikogo bliskiego, nawet zadnej rodziny ale sie trzymam, staram sie cos robic. A areobik tak duzo nie kosztuje w wawie za mc areobik 70 zł a wypozyczenie roweru na dzien np 5 zł takze nie przesadzajmy nawet jezeli ktos zarabia minimanlne to go na to stac:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agusia, niekażdy facet jest taki. Owszem seks jest ważny w życiu, ale jest sporo wrażliwych, troskliwych i opiekuńczych mężczyzn, którzy nie umawiają się z kimś na randke by wylądować od razu w łóżku.

Bycie z kimś daje Tobie komfort psychiczny, prawda ?

Zarówno autorce tego tematu jak i mi brakuje zarówno dotyku,fizyczności jak również uczucia itp., itd. Świadomość braku partnera strasznie mnie dobija, jeszcze bardziej dobija mnie to, że gdy próbowałem się z kimś umówić zawsze kończyło się to odmową. To ta samotność doprowadziła mnie do takiego a nie innego stanu - lęki, bezsenność, stres i ogólna depresja. Zalożę się, że czułabyś się inaczej gdyby nie było zainteresowania ze strony płci przeciwnej i nie chodziłabyś na randki. najprawdopodobniej będę musiał odwiedzić jakiegoś specjalistę bo źle się ze mną dzieje.

Jeśli chodzi o te 70PLN tak jak napisałem wcześniej, są to wydatki marginalnej kwoty na które mnie po prostu nie stać. gdyby było inaczej z miejsca zapisałbym się na siłownię czy coś innego.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To takie dziwne, jak każdy z Nas patrzy na to życie inaczej :-) A ja właśnie chciałabym związek z mężczyzną oparty jedynie na czystym flircie, fizyczności, dobrej zabawie, bez zazdrości, wyrzutów, ograniczania drugiej osoby jakimiś emocjami, które mnie bardzo niszczą w obecnym stanie. Zamiast tego otrzymuję płomienne uczucia, obsesje, codzienne wydzwanianie i kontrolowanie, wszyscy mężczyzni chcą się mną opiekować jak małym zwierzątkiem, a każdy mój sprzeciw kończy się potem strasznymi wyrzutami sumienia, że może kogoś znowu skrzywdziłam, a przecież dobry ze mnie człowiek. Ale rozumiem Wasz punkt widzenia i to, że zawsze chcemy czegoś, czego aktualnie nie mamy. Udało mi się spędzić kilka dni w samotności w lesie nad jeziorem i czułam się taka wyciszona, spokojna, ja ze swoimi marzeniami, planami na przyszłość. A potem włączyłam komórkę i znowu ktoś miał do mnie pretensje, dlaczego się ukrywam i dlaczego nie daję znaku życia i gdzie w ogóle jestem. Myślę, że nie chodzi o znalazienie jakiejkolwiek osoby, bo wtedy można się męczyć jeszcze bardziej, ale znalezienie tej jednej, jedynej, która Nas rozumie, akceptuje i ma duże poczucie humoru (bo to pomaga w ciężkich sytuacjach :-)

Kidowski zacznij od rozmowy z jakąś dziewczyną na gg, zobaczysz kobiecy punkt widzenia na pewne sprawy, nabierzesz pewności siebie, wygadasz się, może zaczniesz się mniej bać i będziesz mniej samotny. Internet to dobre miejsce na znalezienie przyjaciół, a może nawet dziewczyny :-) Można np.zacząć od gry w scrabble on-line, albo w tysiąca lub makao :-) Potem umówić się np.na rower albo na basen, czyli coś bardziej sportowego niż stricte randka. Najważniejsze, aby nie iść na spotkanie z przekonaniem, że coś tam się musi wydarzyć, że jest jakaś presja, jakieś oczekiwanie- wtedy człowiek jest czasem jak kłoda. Powodzenia :-):-):-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yennefer. Jeśli chodzi o kontakt z kobietami - mam na myśli rozmowy - to mam przyjaciółkę - z którą rozmawiam na wiele tematów - często poruszam to, że czuję się samotny itp itd. ze brakuje mi drugiej osoby. Ona mówi, że nie jestem sam bo mam ją, ale chyba nie rozumie, że ja potrzebuje czegoś więcej niż przyjaźni, oczywiście doceniam to i bardzo sie cieszę, że mam taką osobę, ale potrzebuje więcej niż ona może mi dać - dotyk, wspólne wyjścia/spacery, uczucie itp. Poza tym ona jest w związku więc też nie może mi poświęcać całego czasu. Wspieramy się wzajemnie, gdy jest jej źle nie układa się z chłopakiem - dzwoni nawet w środku nocy z płaczem i może się wygadać co jej leży, na drugi dzień oddzwania z podziękowaniami. Sama uważa, że strasznie jej w życiu pomogłem. Z jej strony to wygląda tak, że niezawsze może ze mną rozmawiać - co jest oczywiste - ważniejszy jest dla niej jej partner bo to z nim będzie sobie budować życie nie ze mną - w rezultacie niezawsze mogę się wygadać, co sprawia że łapię doła. Chociaż muszę przyznać, że nigdy nie powiedziałem jej o moich lękach, dziwnych stanach itp. itd. bo boję się, że przestanie się do mnie odzywać. Jedyne o czym wie to o mojej chronicznej bezsenności.

 

Doradzała mi kiedyś wizytę u psychiatry bo wg. niej mam depresję, ja oczywiście zaprzeczyłem bo myślałem, że skończy się nasza znajomość gdy przyznam się do depresji.

 

też wychodzę z założenia, że ludzie nie powinni nastawiać się idąc na spotkanie z kimś, że to jest właśnie ta druga połówka - wielkie nadzieje - wielkie rozczarowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzicie a ja szukam prawdziwej milosci, takiej na cale zycie :) Moze to glupie, ale jestem powazna dziewczyna i patrze bardzo powaznie na zycie, przelotne zwiazki mnie nie interesuja. Ja jestem w gorszej sytuacji bo nie mam nawet przyjaciolki, wiadomo jak sie czlowiek przeprowadza po ilus latach do nowego miasta to ciezko sie buduje przyjaznie. Kazdy jest zajety, kazdy ma wlasne sprawy. Mnie np brakuje nawet zwyklego wygadania sie przed kims, mam w sumie pare kolegow, ale wiadomo ze z facetami sie nie da pogadac np o lakierach do paznokci :lol: Poza tym tesknie np jak kidowski za dotykiem, za seksem tez :lol:8) , za wspolnym robieniem wielu rzeczy, wspolnym przebywaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My też szukamy prawdziwej miłości, tylko nie wiemy jak ją znaleźć. Jak sie przełamać i nie bać się odrzucenia... Nie wiem.. ehh licze po prostu na to, że kiedyś ktoś po prostu mnie zauważy i sam podejdzie do mnie. Jak do tej pory wszelkie moje próby zmian na lepsze kończyły się niepowodzeniem aka odmową...

Najgorsze jest dobijanie przez rodziców, znajomych w postaci ich niekończących się pytań "a kiedy kogoś w końcu przyprowadziśz do domu ?" "a czemu nie masz dziewczyny?" "fajny chlopak z Ciebie, znajdz sobie kogos".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×