Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Jest 12 w nocy, o tej godzinie lub później chodzę zazwyczaj spać i to dla mnie nie jest aż tak późna godzina, optymalna na pójście spać, ale dziś mam dziwne wrażenie, że jest za późno, ze powinnam już spać, że nie powinnam siedzieć tyle na kompie, choć mogę jutro spać do późna. Chyba z odzwyczajenia od siedzenia na kompie w nocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co?juz tak ciepło nie jest troche spoci sie czlowiek wiatr i juz mam niska odpornosc a wieczory sa chlodne juz noce tez.

 

-- 17 sie 2013, 00:23 --

 

mark kiedy Ty sie nudzic przestaniesz?;) mnie jest zimno az okno zamknelam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja piję tylko wodę i będę się tego twardo trzymał jak własnej religii ;] Ostatnio próbowałem się napić lubianego kiedyś Somersby i mimo, że było mocno zmrożone to nie mogłem więcej niż 2 łyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Nie bardzo wiem, gdzie zamieścić tą wiadomość a naprawdę potrzebuję pomocy. Mam 17 lat, za chwilę 18 i czuję, że niestety mam problem ze sobą i to poważny. Może opiszę moje objawy i pomożecie mi stwierdzić co ze mną nie tak?

 

-nie jestem jak inne nastolatki, nie jestem otwarta na świat, na innych ludzi

-bardzo często płaczę. Praktycznie na każdym spotkaniu z moim chłopakiem potrafię się rozpłakać bez większej przyczyny, on mnie bardzo wspiera, jest ze mną już prawie 2 lata.. chciałabym, żeby był szczęśliwy, a nie musiał słuchać moich szlochów bez sensu - bo on postawił stopę tam gdzie nie trzeba albo sprawdził na telefonie która godzina (więc interesuje się telefonem, a nie mną)... paranoja...

-denerwuje mnie wiele rzeczy, nie potrafię się rozluźnić, śmiać na głos, jestem ciągle spięta i znerwicowana, wszystko mnie wkurza

-moja mama jest alkoholiczką. nie pije dużo, ani codziennie, ale ja potrafię wyczuć w jej głosie, nawet, że wypiła 1 piwo. kiedy nie pije, bardzo dobrze się dogadujemy, jak przyjaciółki. gdy pije - wzburza się we mnie niewyobrażalna agresja, czuję do niej nienawiść mimo, że ani mnie nie zaniedbuje ani nic złego nie robi. po prostu nie znoszę jej głosu i widoku, kiedy jest nawet lekko napita. nic się z tym nie da zrobić, nie jest to jakoś bardzo uciążliwe, ale jednak. jedyne wyjście to poczekać parę lat do usamodzielnienia się i wyprowadzić

-muszę mieć wszystko zaplanowane i dopięte na ostatni guzik, inaczej czuję OGROMNY niepokój, napięcie i dziwny lęk

-kiedy nie mam ustalone z moim chłopakiem co do minuty co będziemy robić danego dnia, czuję lęk

-cierpię na bezsenność, nie mogę spać wieczorem - wtedy czuję NAJWIĘKSZY lęk i niepokój, serce mi wali bez powodu, lęk, lęk, lęk... nie wiem przed czym

-kiedy zdarzają się takie dni, kiedy akurat siedzę w domu i odpoczywam (większość marzy o takich dniach) czuję niepokój, czuję, że jestem niepotrzebna i aż nienaturalnie MUSZĘ coś zrobić, gdzieś wyjść bo inaczej płaczę...

-i najważniejsze: nie potrafię odczuwać psychicznej przyjemności, radości, szczęścia. od paru miesięcy, mimo, że spędzam aktywnie czas, co chwilę coś robię, wyjeżdżam na wakacje, jestem z przyjaciółkami i chłopakiem - nie czuję szczęścia. dziś spędziłam udany dzień, wszystko było w porządku - nie mogę spać i chce mi się płakać. podświadomie czuję, że jest ŹLE. i że nie jestem szczęśliwa.

 

Pomóżcie mi. W ogóle nie potrafię się "wyluzować", odczuwać szczęścia, wszystko mnie irytuje no i ten lęk... bezpodstawny... płacz.. niby wszystko jest idealnie, mam dom, moi rodzice mają pieniądze, mam wszystko czego potrzebuję, mam chłopaka i przyjaciółki, a jednak jest mi tak źle... nie chce już tak żyć. nie mogę z nikim o tym porozmawiać bo by mnie wyśmiał - ma wszystko a tak marudzi. ale to nie zależy ode mnie, ja nawet nie wiem czy to depresja czy nerwica i co mam powiedzieć psychologowi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie nauczyłem się nie lubić, kiedy pijesz dość długo samą wodę wszystko inne staje się cholernie słodkie, i to jest bardzo zdrowy efekt ;)

A wodę samą zacząłem pić z powodu swojego pierdolca na punkcie sylwetki, odkładania się tłuszczu na bębnie i chęci wyciągnięcia w końcu na wierzch mięśni brzucha heh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×