Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Tahela, jak dla mnie większość polegnie na studiach i odpuści, bo nie będize przyzwyczajona do takiego "rygoru" i "wysiłku umysłowego" :D ja do matury podchodzę z dystansem - taki tydzień egzaminów to jedna sesja i nie po 3 latach,a po paru tygodniach nauki z taką samą ilością materiału :D nie ma sensu się spinać, stres na mnie nigdy nie działa motywująco

szkoda, że tak poukładane w głowie nie mam w innych kwestiach, na szczęście póki co nauka mi się nie wymknęła spod kontroli,

ale to może dlatego, że wiem, że aby się wyrwać z domu i coś osiągnąć muszę ciężko na to wszystko zapracować... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow,

krótko i na temat wali się książki na pamięć po tysiąc stron i po prostu już nie ma przebacz trzeba się uczyć jak się komuś nie podoba to sie słyszy ,że nie ma obowiązku studiowania i nikogo nie obchodzi,ze przychodzisz ze zwolnieniem na zapalenie oskrzeli , tylko pałka i kampania wrześniowa ech , no i są tzw. przedmioty koszące, które jet bardzo trudno zdać u mnie to było postępowanie administracyjne i sądowoadministracyjne u tzw. Krwawej Baski hihi,

pustkaa,

Kasia włóczy po pokojach ostatnia litera i takie tam .... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luk_dig, renomowane w niby rankingach, że niby z tradycją i wysokim poziomem. Czasem od razu po szkole średniej lepiej iść do pracy niż się uczyć kolejne parę lat, a potem usłyszeć, że nie masz doświadczenia.

Studia to przeżytek i naprawdę szkoda mi tych zmarnowanych lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewypowiedziana,

u mnie było tak ,że można było zdawać egzaminy z zaocznymi na sali np. opisówki a zaoczni mogli zdawać z dziennymi jak nie mogli być na swoim terminie, z zaocznych można się było przenieść na dzienne jak się miało średnia 4,0, ale było trudno taką średnią zdobyć z tego co wiem, czasem były egzaminy łączone, takie same programy były i zakresy materiału, to były jeszcze jednolite magisterskie teraz nie wiem już jak to jest w sumie a te dwustopniowe studia to dla mnie już jest porażka powinny być jednolite a jak ktoś idzie na licencjata to nie powinien np. z jakiejś wyższej szkoły zawodowej moc robić magistra na uniwerku bo to jest niesprawiedliwe , na uniwerku ktoś kuje 3 lata a ktoś 3 lata się obija i magistra dorabia sobie później na uzupełniających, bo jednak rożnica poziomów jest,

u mnie w mieście jest taka prywatna szkoła lansu balansu co daje tytuł magistra a swego czasu przyjmowała na 3 rok licencjata po dwuletnim studium zawodowym, gdzie w ogóle wiadomo jaki jest poziom ech a później oni szli do Wrocka i robili magistra na uczelni ekonomicznej no parodia jak dla mnie po prostu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, na mojej uczelni było zupełnie inaczej. Kierunek sam w sobie obligował do egzaminów wyłącznie ustnych, więc o ściąganiu nawet nie było mowy, a i stres większy. Mało tego ta uczelnia była filią uniwersytetu, więc wymagano od nas więcej, przez co wiele głów poleciało. Takim sposobem na uzupełniające trafiało już mniej osób. Zgodzę się jednak z Tobą, że dwustopniowe studia to nie to samo co jednolite. Z drugiej jednak strony trafia na nie ktoś raczej zdecydowany niż ciągnący to, co już rozpoczął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, ja pracowałam i robiłam magisterkę zaoczną, wtedy jeszcze byłam zdrowa. Z godzinami było ok, zajęcia od 8, max. do 18, ale zazwyczaj do 16, no i często się uciekało :D . Bardziej wykańczały mnie te dojazdy, poranne wstawanie i spanie u niesympatycznego kuzyna.

Sorrow, będzie dobrze i zleci szybciutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewypowiedziana,

na ustnych tez mozna ściagać jak odpowiada ktoś inny a Ty sie przygotowujesz, u mnie na pierwszym roku chłopacy nawet czytali z zestawu inne pytanie niz to wylosowane i odpowiadali na to co umieli a umieli tylko jeden temat , facet to taki dziadek był ,ale z klasa profesor starej daty, pisałam u niego magisterkę, był cudowny i nawet ie sprawdzał tych zestawów bo nie przyszlo mu do głwoy ,ze taki nr moga mu zrobic, na ustnych nawet łatwiej sciagac i na opisówkach niz na testach bo na testach zwyczajnie nie ma czasu , z tym, że na testy uczysz sie inaczej i jak sie uczysz do ustnego czy opisówki to ze zrozumieniem i wyciaganiem wniosków i na pamięc a na testach to na pamięc odpowiedzi , nawet jak zmieniają pytania to jednak sa one w pewien sposób podobne i po nauce do testów ta wiedza nie jest taka trwała, chociaz i tak mieliśmy taki test ze na 200 osób na sali zdało 2 ja i taki chłopak, a test był sprytnie ułoożny i trzeba było wyczaic jakby klucz odpowiedzi, pierwsza odpowiedź , która sie nasuwala nie była prawidłowa wiec nie wystarczyło sie tutaj na pamięc nauczyć tylko jeszcze zapmiętac ustawy i tak umiec nimi obracac by wyczuć tę prawidłową odpowiedź,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem ponownie :)

 

Sorrow, ja też zaocznie :) nie wyobrażam sobie w wieku 25 lat iść na rozmowę o prace i nie mieć doświadczenia... studia, studiami, ale zerowe doświadczenie nieco podcina skrzydła :roll:

z jakiego powodu Ty zdecydowałaś się na niestacjonarne? u mnie to jest pobudka czysto finansowa, nie stać mnie, żeby nie pracować, a na te nocki to dlugo nie pociągnę:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zdrowy nie jestem od jakichś 22 lat. W ogóle nie wiem jak mam znaleźć pracę. Generalnie rzecz biorąc mam takie cechy, że raczej przy większości prac nie wymagających kursów czy szkół odpadam na starcie - jestem nerwowy, powoli mówię, pocę się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem ponownie :)

 

Sorrow, ja też zaocznie :) nie wyobrażam sobie w wieku 25 lat iść na rozmowę o prace i nie mieć doświadczenia... studia, studiami, ale zerowe doświadczenie nieco podcina skrzydła :roll:

Ja mam 12 lat doświadczenia. Tylko że wszystko w firmie rodzinnej więc nie wiem czy to by się liczyło.

 

z jakiego powodu Ty zdecydowałaś się na niestacjonarne? u mnie to jest pobudka czysto finansowa, nie stać mnie, żeby nie pracować, a na te nocki to dlugo nie pociągnę:)

Nie zaliczyłem semestru a to był ostatni semestr gdzie były grupy dzienne na mojej uczelni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłam avatar , zabawkowy taki :P .

 

-- 27 mar 2012, 02:28 --

 

Sorrow,

12 lat dośiadczenia na kóre masz papiery to nie jest mało, moge pomóc Ci napisać list motywacyjny jak mi dane podeslesz, ja mam sama problem z dobra autoprezentacja osobista,ale jesli idzie o pisanie listów motywacyjnych to podobno dobre pisze pisałam juz kilku osoba , zalezy ja napiszesz a zpraca to w ogóle jest cięzko bardzo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem :yeah:

 

-- 27 mar 2012, 23:05 --

 

halo halo gdzie pouciekaliście?

ja własnie czytam opowiadania Borowskiego, zaczęłam od "U nas w Auschwitzu" uwielbiam tematykę dwudziestolecia międzywojennego, ale jestem tak zmęczona, że właśnie staczam walkę ze sobą, żeby nie spać, a czytać, bo muszę na jutro :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×