Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Siddhi, ja mieszkam w dosc duzym miescie...ale są rejony gdzie ludzie wtargneli na tereny dzikow ze swoimi domami... ale jakos tak wspolzyją razem... czesto spotyka sie dzika np przy smietniku w zimie :smile:

A jelenia nigdy nie widzialam a musi byc to piękne zwierze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, Siddhi, z terapią... Rzuciłam ją. I myślałam, że jak ochłonę, to mimo wszystko pójdę tam, ale nie - im dłużej o tym myślę, tym bardziej jestem przekonana, że się nie odważę. Nieważne... Po prostu nie chcę, by jakiś obcy facet pokazywał mi moje skrzywienia i mi wgl pomagał... Wgl chyba dopiero teraz zacznie się kryzys. 8 listopada byłam u niego, zatem przedwczoraj, 2 dni temu, i przez te 2 dni czułam się dobrze, a dopiero teraz uczucia chyba przychodzą do mnie, dają o sobie znać, z opóźnieniem. Ale nie mam zamiaru się żalić. Poradzę sobie sama. Kiedyś w końcu radziłam sobie bez tego wszystkiego, bez terapeuty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, nie wiem czy zrobiłaś słysznie czy nie. Ja nigdy nie chodziłam na terapie więc trudno mi zabierac zdanie na ten temat. Od innych wiem że pomaga, że czasami jest ciężko ale to po to by później było lepiej, żeby móc się zmierzyc z własnymi problemami. Ale to tylko znam z opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siddhi, ja właśnie żałuję swojej decyzji. :( Czasem jestem odpowiedzialna, a czasem nieodpowiedzialna całkowicie... :roll:

I tym razem to drugie u mnie zaistniało.

 

-- 10 lis 2012, 00:34 --

 

luk_dig, heheh też tak mam. nie lubię psuć, ale dobrze mi to wychodzi... i często.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam już nie wiem, co chcę, co chwila się gdzieś błąkam, idę po omacku, niczym moja matka-alkoholiczka. Jak ćma do światła... :hide:

 

-- 10 lis 2012, 00:58 --

 

zaraz idę spać, bo te myśli znów mnie przerażają. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

silence_sadness, w tym problem, że nie. i już nikt i tak nigdy nas nie odwiedzi. wszyscy się od nas odwrócili. znaczy, od mojej matki.

 

ale spoko. nie ma co o tym myśleć, cieszę się, że chociaż u Was spokój. ;)

 

-- 10 lis 2012, 02:24 --

 

docencie spokój, naprawdę to coś cennego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

silence_sadness, nie do końca... ma klientów, i wiernego męża.

dziś ojciec do mnie: to nic, że mamy kulę u nogi (moja matka), musimy na to nie zważać i iść, razem z nią. :shock::shock::shock:

 

-- 10 lis 2012, 02:33 --

 

nie łatwiej byłoby pozbyć się tej kuli u nogi i dopiero wtedy zacząc isc?!?! chore myślenie!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×