Skocz do zawartości
Nerwica.com

Świat nie gryzie?


kttq

Rekomendowane odpowiedzi

Przekonanie, że świat istnieje po to, żeby zrobić ci na złość. Że idiota rozdający ulotki stanął ci na drodze, żeby zniszczyć ci dzień - mam ochotę wepchnąć mu te ulotki do gardła. Że zaczęło padać tylko i wyłącznie po to, żebym się rozchorowała i zawaliła studia. Że pani kasjerka jest nieprzyjemna bo ma osobistą krucjatę przeciwko wszystkim studentom i należy jej się za to sarkastyczne traktowanie. Ataki wściekłości powodujące, że robię z siebie idiotkę, zamiast wziąć trzy oddechy i się uspokoić. Może wrócę do szydełkowania, żeby zająć czymś ręce ;)

 

Ale przynajmniej już wiem, w czym problem. Między innymi przynajmniej. I przynajmniej pisanie o tym pomaga, usystematyzować i podzielić się - bo ostatnie 4h spędziłam czytając Wasze posty, które zmotywowały mnie do wniesienia czegoś od siebie.

 

I jeszcze wszystko może być dobrze, prawda?

 

Cel: więcej czasu dla siebie w celu wyciszenia i nabrania pewności siebie.

 

A czemu ten post? Bo mam nadzieję, że opublikowane zbierze Wasze opinie (rady?) i pomoże mi utrzymać - jakby nie patrzeć, dosyć trudne dla mnie - założenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można też zupełnie na odwrót. Że to słońce świeci dziś specjalnie dla mnie. Że wciąż jestem jeszcze młoda i (względnie:) zdrowa i to jest wspaniałe. Że za każdym razem, gdy robię z siebie idiotkę, dzieje się to, żebym mogła się kiedyś z tego pośmiać.

 

kttq, dotrzeć do sedna swojego problemu to połowa sukcesu. Reszta to podjęcie decyzji, czy chce się coś z nim zrobić. Mam taki sam cel, jak Ty. Tak więc, życzę nam powodzenia :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz jakieś konkretne sposoby na takie 'optymistyczne pranie sobie mózgu'? Jedyny, który do tej pory na mnie działa, to dobra książka i głośna muzyka... A kurczę przydałoby się coś typu 'pstryk i jestem spokojna' ;)

 

---- EDIT ----

 

W sumie chyba trudniej wyciszyć ataki lęku... Bez logicznego powodu, a człowiek ma wrażenie, że rozpada mu się świat na drobne kawałki, że nie jest w stanie poradzić sobie z rzeczywistością. I tutaj naprawdę nie mam pojęcia, czego się złapać, żeby nie omdlewać...

 

---- EDIT ----

 

Klapki na oczy, logika nie istnieje, istnieje tylko strach. Że coś się stanie. Że TŻ mnie zostawi, bo musiał iść się uczyć. Jesteś najbardziej nieszczęśliwą osobą na świecie mimo, że wszystko się układa.

Poprosiłam TŻ o jakiś amulet. Żeby nie wariować...

 

---- EDIT ----

 

Dostałam od neurologa Alprox o,5mg, żeby brać połówkę w kryzysowych sytuacjach. Tylko, że każdy dzień to kryzysowa sytuacja... Eh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×