Skocz do zawartości
Nerwica.com

Partner mamy mnie denerwuje


Bomuk

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem nowy na forum, wiec Witam Wszystkich !

 

Pisze bo mam czesty acz smutny problem, mianowicie moja mama poznala

takiego goscia. Domyslacie sie pewnie, ze go nei lubie, ale zanim napiszecie

ze nie powinienem byc egoista, ze powinienem pomyslec o szczeciu mamy

przeczytajcie to:

 

Kiedy moja mama go poznala, ja oczywiscie bylem nieco zazdrosny, ale coz

zaakceptowalem to, ze sie z kims spotyka, mimo ze bylo mi ciezko.

Wkrotce zaprosila go do domu, abym go poznal. Zrobil dobre wrazenie, sympatyczny, usmiechniety. ALE od jakiegos czasu mam wrazenie, ze on probuje mnie osmieszyc

przed mama, wytyka mi bledy, sugeruje cos, mowi do mnie ironicznie. A kiedy

zwrocilem mu uwage, on wystartowal z tekstem ze nie zyczy sobie abym ja mu

uwage zwracal i ze jestem nienormalny ze takie rzeczy robie i zaczal mi mowic

ze sie zle zachowuje i dawal mi szkole ... mowiac co mozna a czego nie mozna,

to mnie zdenerwowalo wiec powiedzialem mu, ze ja sobie nie zycze takeigo tonu a

Pan nie jest moim zadnym autorytetem, wiec prosze sobie odpuscic. On dalej mi

pierniczyl ... i oczywiscie kiedy do akcj iwkroczyla mama, to ja bylem zlym a on dobrym, i

przedstawil swoja racje, ze ja go prowokuje a on jest niewinny, a ja poszkodowany

stalem sie atakujacym :/ Co gorsza on juz jest beszczelny, rzadzi sie w moim domu,

pozwala sobie na duzo, o wiele za duzo ... W dodatku glosno sie zachowuje a kiedy

chce sie isc polozyc spac i grzecznie informuje go o zmiane tonu, to on odpowiada

ze jestem nie wychowany itd. Ja za tym je.. ch... (sorry za przeklenstwa)

nie przepadam, z niego jest kawal ch... Poza tym kiedy martwilem sie o mame

bo wyjechali nad morze i nie wrocili o 21, a byla juz 24, przejety o stan zdrowia

zadzwonilem do mamy, a telefon on odebral mowiac ze mama poszla sie pzrebrac

i zaczal miec pretensje ze w ogole zadzwonilem, to powiedzialem pelen zlosci bo

balem sie o zdrowie mamy a w dodatku on traktowal mnie jak gowniarza ze

sobie nie zycze aby Pan mi dawal lekcje pokory no i kiedy wrocili do domu

to on do mnie "Ty gowniarzu terroryzujesz swoja matke, kontrolujesz ja, ze po co

ja dzwonie, ze to nie normalne jest" A gdy odpowiedzialem, ze to pana zachowanie

jest nienormalne bo to normalne jest ze syn sie boi o mame, to on to wysmial i

nie interesowalo go moje zdanie, moje odczucie tylko wierzyl w swoja RACJE..

 

Denerwuje tez mnie jego sposob zycia - zawsze on ma racje, i wie lepiej, co jest

absurdem, bo on mowi ze Euro 04 wygrala Szwecja a nie dochodzi do niego to ze

wygrali Grecy - pelno jest takich przypadkow. A jak ktos ma racje, to mowi ze

sie nie masz racji.

 

I teraz pytanie, jak sie tegpo chu...pozbyc ? Gdy on jest w moim domu, a jest 5 dni w tygodniu, przez 15 godzin to czuje sie jakbym byl gosciem a on byl wlascicielem.

Mowilem o tym mamie, ale ona jest zauroczona tym deklem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze super, że czujesz wściekłość a nie bezsilność i uległość - nie zamkniesz się w sobie i koniec końców ktoś dostanie w tym domu w mordę. Właśnie - ile masz lat? Jeśli już jesteś pełnoletni lub wkrótce będziesz, to może na początek warto, żebyście przeszli "na ty". "tato" lub "wujku" odpada z oczywistych względów. Jak będziecie po imieniu, to zniknie pewien dystans stawiający go wyżej, jak nauczyciela w szkole. Poza tym kontroluj każdą rozmowę i nie pokazuj mu wrogości za każdym razem, spróbuj zyskać sobie jego zaufanie. Za jakiś czas, dłuższy lub krótszy wyłoży się tak, że będziesz miał go na widelcu.

Jeśli facio zachowuje się tak, jak opisałeś, znaczy, że ma spory problem z samooceną i dowartościowuje się gnębiąc innych. W Polsce niestety tacy chujowi panowie to standart. Proponuje zasadę "poznaj swojego wroga", czyli naucz się cierpliwości, hartuj się a przyjdzie czas, że faktycznie koleś się poślizgnie i będzie go bolało. Trzymaj się.

A co do dawania w ryj, to zimą był w tvp szwedzki film, którego tytułu nie pamiętam, o pewnym chłopaku w podobnej sytuacji do twojej, na początku XX wieku. Został ów młodzian wysłany do szkoły renomowanej z internatem, gdzie rządziła fala, a po roku już nie rządziła. Chłopak był bity przez męża swojej matki i stał się odporny na strach i ból, więc w szkole też się nie bał. Pouczający film o tym, żeby nie wkurwiać młodych ludzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten facet dzisiaj przyszedl do mamy - do domu, gadali

dosc wyraznie wiec mimo iz bylem zamkniety w swoim pokoju dokladnie slyszalem o czym mowili. Gosciu narzekal ze moja

mama sie do niego nie odzywa, powiedzial to podniesionym

glosem i mama zwrocila mu uwage, ze sobie nie zyczy takeigo

tonu, gosciu sie wsciekl ze ona go nie rozumie i ze nazeka

na jego niby normalny ton. W dodatku gosciu mowil ze mnie nie

lubi i zeby sie wyprowadzila do niego, zostawiajac mnie samego.

Mama powiedziala ze to niemozliwe, bo mam ledwie 19 lat i

nie moze mnie zostawic... Gosciu mowil ze mam kijowy charakter, ze nie podoba sie mu moj sposob zycia - na luzie, mama ze

to taki wiek i ze charakter moze sie zmienic do 25 rok uzycia.

Gosciu mowil na mnie ze jestem zly itd i powiedzial ze nie lubi

jak ja jestem w domu, moja mama odpowiedziala mu ze

ja tez nie lubie jak on sie zjawia w domu, bo wowczas

zamykam sie w pokoju, jestem skrepowany i przestaje czuc

sie wlascicielem, ze nei czuje sie komfortowo i to nie jest normalna i ona sama tez sie nie czuje komfortowo gdyz w takiej sytuacji gdzie 2 ludzi za soba nie przepada ona nie moze sie czuc dobrze.

 

Wkurzyl mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można i tak :P .

 

Denerwuje tez mnie jego sposob zycia - zawsze on ma racje, i wie lepiej, co jest

absurdem, bo on mowi ze Euro 04 wygrala Szwecja a nie dochodzi do niego to ze

wygrali Grecy - pelno jest takich przypadkow.

 

Ja bardzo lubię takich ludzi, gdyż wygrałem z takowymi niejeden zakład o kase czy browara ;) . W takiej sytuacji po prostu proponujesz facetowi zakład np. o stówę i kasę masz w kieszeni.

 

Bomuk z tego co widzę, to wszyscy Cię denerwują, najpierw kolega, teraz być może przyszły ojczym ;) . Jakbym widział siebie, bo mnie też w każdym człowieku coś irytuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ci współczuje, wiem jak to jest jak masz racje i dobrze o tym wiesz, a wszyscy wokół ci wmawiają że to wcale nie prawda... dośc irytująca sytuacja:> no i gośc to zę się czepia że dzwonisz do mamy - chuj go to obchodzi, powinien wogóle jej telefonu nie odbierać... nie dośc że sie wprasza to jeszcze narzeka... ludzie to mają tupet:/ ale w ązdnym wypadku mu nie ulegaj, już lepiej żeby rzeczywiście ktoś tu 'po mordzie' dostał ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym mu po prostu dał w ryj. :)

Zależy jakie kolega Bomuk miałby szanse w tym starciu. Bo sądząc po ego adoratora rodzicielki nie zostawiłby tego bez stosownej odpowiedzi. Poza tym taki cfaniak od razu przerobiłby Cię w oczach twojej matki jako egoistycznego i agresywnego gówniarza.

 

a telefon on odebral mowiac ze mama poszla sie pzrebrac

i zaczal miec pretensje ze w ogole zadzwonilem

Ale glupi skurwiel. Po prsotu.

 

Po pierwsze super, że czujesz wściekłość a nie bezsilność i uległość - nie zamkniesz się w sobie i koniec końców ktoś dostanie w tym domu w mordę.

Dokładnie. Koleś ma znać swoje miejsce. Nie spoufalaj się z nim za bardzo, ale jednocześnie go nie unikaj.

 

W dodatku gosciu mowil ze mnie nie

lubi i zeby sie wyprowadzila do niego, zostawiajac mnie samego.

"Pocieszę Cię" że potem będzie tylko gorzej. Jeśli na tym etapie rząda takich rzeczy z czasem coraz bardziej będzie wykorzystywał twoją matkę. To jedna z tych cfanych gnid która myśli tylko o sobie. Myślę że pora na to byś uświadomił to swojej matce.

Gosciu mowil ze mam kijowy charakter

Za to on ma wyjebany.

 

nie podoba sie mu moj sposob zycia - na luzie

Zależy co rozumiesz przez "na luzie". Jeśli jesteś typowym leniem i niebieskim ptakiem to i ja poczułbym się zbulwersowany. Co jednak nie tłumaczy tego że zwraca Ci uwagę właściwie obcy facet.

 

A co do dawania w ryj, to zimą był w tvp szwedzki film, którego tytułu nie pamiętam, o pewnym chłopaku w podobnej sytuacji do twojej, na początku XX wieku. Został ów młodzian wysłany do szkoły renomowanej z internatem, gdzie rządziła fala, a po roku już nie rządziła

Zło - Mikael Hafstrom :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przypuszcałbym, że można mieć taki tupet: spotykać się z kobietą i jeszcze wymyślać wady jej syna (które żeby było śmieszniej, gość chyba zna doskonale z własnego charakteru). :shock: Jak by na to nie patrzeć, to on stara się dołączyć do Waszej, już istniejącej rodziny. Jeszcze do niej nie dołączył, a już się szarogęsi jak u siebie :shock:

 

Bomuk, po tym, co napisałeś, to myślę, że tu już nie chodzi tylko o Waszą wzajemną niechęć, ale również o szczęście Twojej mamy. Wiadomo co takiemu pajacowi może do łba strzelić, jak może ją skrzywdzić ? :roll:

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Twoja mama przejrzy na oczy i sama stwierdzi, że ten gość nie jest jej wart.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bomuk a jak długo trwa już taka sytuacja. On sie pojawił dwa tygodnie temu i od początku tak sie nie dogadujecie, czy może to trwa dłużej? Jak sie spotkaliście, to ... on wogóle starał sie jakoś ciebie do siebie przekonać? Piszesz, że "miałeś wrażenie", że on sie ironicznie do ciebie zwraca itp i zwróciłeś uwage. Nie zrozum mnie żle. Poprostu jestem ciekaw co on by powiedział i najnormalniej nie wierze, że on jest zły a ty cacy. I nie jest chyba konieczne wprowadzanie w życie planu "ratujmy mame bo jest w niebezpieczeństwie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poznali sie i kiedy mama powiedziala ze chce sie z nim spotkac

powiedzialem, nie ma problemu, tolerowalem, chciala

go zaprosic do domu, takze to przyjalem ... bylem uprzejmy

dla goscia i moj kolega powiedzial "nie badz mily bo ci wskoczy

na glowe" i bedac milym .... spowodowalem ze Pan zaczal

myslec, ze jestem cienki i ze mu wszystko wolno. Gdybym

byl prostakiem, powiedzialbym co mi sie nie podoba, gdy

zaczal sie zachowywac "na luzie" moglem zwrocic mu uwage,

wyszedl bym na chama, ale nie stanal by mi na glowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bomuk, jakby gość miał dobre intencje to by docenił Twoje postępowanie na początku. Dzięki temu jesteś górą - warto, aby mama wzięła to pod uwagę. Sorry, ale to kwestia Twojej mamy aby go 'ustawiła'. Nie powinna zgadzać się na takie traktowanie ani siebie ani Ciebie - może nawet tym bardziej Ciebie jako jej dziecka. Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - czy rozmawiałeś z mamą, mówiłeś jej to, co Nam tutaj :?: Warto spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kolega powiedzial mi, jak on jest u Ciebie w dmu, nie musisz mu mowic

dzien dobry, mozesz pokazac mu ch.a i on Ci nic nie zrobi ... wiec dzien dobry tez

nie musisz mu mowic, bo to nie Twoj znajomy, tylko Twojej Mamy.

 

Przestalem Panu mowic dzien dobry i on zadzwonil do Mamy pare dni temu i powiedzial

ze zle sie czuje, jak syn ignoruje mnie. Ze jest mu glupio itd.

 

Mama zwrocila mi uwage, ze powinienem Mu mowic dzien dobry.

 

I wkurzyl mnie gosc, odwraca kota ogonem, ja sie zle czuje jak on przychodzi i dla

mnie najlepszym wyjsciem jest zamknac sie w pokoju i czekac az pojdzie niz wchodzi

w jakakolwiek interakcje z nim. A on powiedzial to tak, jakby on wychodzil na pokrzywdzonego a ja bym byl napastnikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie pisałem, jednak Mama zaprosila go na Wigilię. Napiszecie to co z tego, poznacie się itd, ale znaim to uczynicie pragnę podzielic sie moimi emocjami, bo mnie nikt nie slucha

 

 

Święta może i są okresem pojednania itd, ale to bajki są ... jak ktoś jest prostakiem zawsze nim będzie. I Święta nie zmienią tego ... co do tego kolesia moge postawic

10000 zł, że będzie ... gdyż nie jest Chrześcijaninem.

 

Jak ja się czuję ? Głupio, nei wiem co robic, ja nie lubie jego towarzystwa a bede zmuszony byc, dlaczgeo nei lubie ? Bo bede czu lsie jak 4 kolo ... Pomyslcie Mama gada z nim na tematry, ktore mnei w ogloe nei kreca, bede sie czul "sam" Koles

sie rzadzi, to w ogole ...

 

W Wielkanoc gdy był, źle było ... Nie chciałem jeść, czułem się "zmulony" jak oni gadali, a ja siedziałem jak kretyn. Odchodziłem od stołu, nie jedząc i siedziałem w pokoju, kiedy on wyszedl to zaczalem jesc, nie umiem jesc przy nim. nie czuje sie dobrze wgdy on jest, fatalnei sie czuje.

 

Mama wiedzac to, zaprosila go, niszczy mi Święta. Ktoś napisze, egoista... Ale czy serio egoista ? Koleś jakby nie przyszedl, poszedl by do syna na Święta i by dobrze je spedzil, Mama ze mna rowniez bylo by ok i dla nie ji dla mnie. A tak oni beda sie ciesyzli, a ja albo uciekne z domu, albo zamkne na klucz dzwi i nei wyjde z pokoju.

 

Zdardzony sie czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×