Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schizofrenia a świadomość choroby


fitton

Rekomendowane odpowiedzi

Jak u was jest ze świadomością tego, że jesteście chorzy?
Bo ja jak wyszedłem ze szpitala to przez rok myślałem, że nic mi nie jest. Chociaż przez jakiś czas miałem halucynacje wzrokowe a później też urojenia to częściowo je ignorowałem a częściowo zwalałem winę na leki i nie chciałem ich brać, na szczęście rodzice mnie do tego zmuszali. Byłem w 100% przekonany że nic mi nie jest.

Dopiero po mniej więcej roku zacząłem się czasami zastanawiać a to, że mam schizofrenię to do mnie dotarło dopiero po dwóch latach.

Teraz choroba jest w remisji oprócz negatywów, braku energii, obniżonej inteligencji, problemów z pamięcią i koncentracją nie mam nic więcej a biorę leki i będę je brał bo wiem, że muszę. Więc taki paradoks: jak miałem objawy to myślałem, że jestem zdrowy a teraz jak jest dużo lepiej to jednak wiem, że jestem chory.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świadomość choroby może pomóc, żeby się trochę kontrolować. Z drugiej strony powoduje wewnętrzny konflikt. Wcześniej ktoś działał w zgodzie ze swoją chorobową naturą, teraz walczy sam ze sobą. Jednym z objawów większości chorób jest wewnętrzne rozdarcie. Zdrowy człowiek jak ma jakieś wady to z nimi żyje i nie robi problemów. Wtedy to otoczenie ma problem, gdy ktoś jest przesadnie złośliwy np.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2024 o 13:22, naftan_limes napisał(a):

Świadomość choroby może pomóc, żeby się trochę kontrolować. Z drugiej strony powoduje wewnętrzny konflikt. Wcześniej ktoś działał w zgodzie ze swoją chorobową naturą, teraz walczy sam ze sobą. Jednym z objawów większości chorób jest wewnętrzne rozdarcie. Zdrowy człowiek jak ma jakieś wady to z nimi żyje i nie robi problemów. Wtedy to otoczenie ma problem, gdy ktoś jest przesadnie złośliwy np.

 

A to ciekawe, co napisałeś. Świadomość choroby u mnie powoduje właśnie taką walkę z wiatrakami. Przekonanie, że muszę się na siłę wpasować w kanon zdrowia. A jak godzę się na urojenia i sobie z nimi płynę, to jakoś tak... Bardziej sobą jestem. No ale... Wolę walczyć o to zdrowie, przypominać sobie o chorobie niż ponownie przechodzić piekło szpitala i psychozy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×