Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jest źle


Michu95

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam uporządkowanie wewnętrznego chaosu, który przebija się przez twoje wypowiedzi. Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Mózg działa sam z siebie i trudno kontrolować podświadomość. Może jakieś mądre treści z Internetu, zostanie sam na sam ze swoimi myślami.

 

No i widać, że lubisz wynajdować wymówki, jak ktoś już zauważył. To już jest bardziej wada charakteru niż choroba. 

 

Najtrudniej jest uporządkować sprawy rodzinne, bo to nie zależy w całości od ciebie, ale też od innych.

 

Ateizm nie pogarsza w tobie stanu? Ja od utraty wiary popadłem w nihilizm i długo minęło zanim odbudowałem swój światopogląd. Ale tym razem swój własny, a nie narzucony przez edukacyjny przymus.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, naftan_limes napisał(a):

Polecam uporządkowanie wewnętrznego chaosu, który przebija się przez twoje wypowiedzi. Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Mózg działa sam z siebie i trudno kontrolować podświadomość. Może jakieś mądre treści z Internetu, zostanie sam na sam ze swoimi myślami.

 

No i widać, że lubisz wynajdować wymówki, jak ktoś już zauważył. To już jest bardziej wada charakteru niż choroba. 

 

Najtrudniej jest uporządkować sprawy rodzinne, bo to nie zależy w całości od ciebie, ale też od innych.

 

Ateizm nie pogarsza w tobie stanu? Ja od utraty wiary popadłem w nihilizm i długo minęło zanim odbudowałem swój światopogląd. Ale tym razem swój własny, a nie narzucony przez edukacyjny przymus.  

Co do chaosu cóż wiem że jakoś go ogarnę co do wymówek po prostu niestety takim mnie

Życie stworzyło.. co do spraw rodzinnych wiem że ode mnie zależy wiele różnych rzeczy

Co do ateizmu u mnie nie widzę powiązań między depresją a nim.

Powoli myślę że jestem jak mlecz.. mianowicie można naszczać na mnie i tak dam radę xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba tylko ja tak miałem. Latami biłem się między wiarą a ateizmem. Utrata wiary w zbawienie pozbawiła mnie sensu życia. Skoro nie ma nieba to po co użerać się ze światem pełnym zła, w którym jedyna siła wyższa to grawitacja?

 

Teraz już jest lepiej. Zawsze myślałem, że ateizm to prosta droga do egzystencjalizmu i nihilizmu. Jak widać da się inaczej.

 

 

Edytowane przez naftan_limes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, naftan_limes napisał(a):

No i widać, że lubisz wynajdować wymówki, jak ktoś już zauważył. To już jest bardziej wada charakteru niż choroba. 

Możliwe, ale też samo się nic nie zrobi i nie zmieni 🤷‍♀️i dopóki się tego nie zrozumie, to nadal się będzie utrzymywać status quo. Nadal będzie wszystko źle i nie tak, bo jak ma się zmienić przy bierności?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto pracować nad swoimi wadami, tylko że to prowadzi do introwertyzmu. Trzeba się trochę skupić na sobie i to wcale nie jest egoizm. Mam wrażenie, że większość ludzi to ekstrawertycy. Ciągle coś muszą robić i nigdy nie mają czasu by pobyć samemu ze sobą. Kończy się to brakiem samowiedzy i różnymi projekcjami, które mają nas uchronić przed gorzką prawdą. Może się okazać, że wcale nie jesteśmy lepsi od naszych wrogów co zdają się być takim złem.

 

To jest widoczne w Kościele. Perfekcyjnie widzą zło w ideologiach, sektach i innych religiach. Choć wady wszyscy mają wspólne. Samowiedza potrafi zabić ludzkie ego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, naftan_limes napisał(a):

Warto pracować nad swoimi wadami, tylko że to prowadzi do introwertyzmu. Trzeba się trochę skupić na sobie i to wcale nie jest egoizm. Mam wrażenie, że większość ludzi to ekstrawertycy. Ciągle coś muszą robić i nigdy nie mają czasu by pobyć samemu ze sobą. Kończy się to brakiem samowiedzy i różnymi projekcjami, które mają nas uchronić przed gorzką prawdą. Może się okazać, że wcale nie jesteśmy lepsi od naszych wrogów co zdają się być takim złem.

 

To jest widoczne w Kościele. Perfekcyjnie widzą zło w ideologiach, sektach i innych religiach. Choć wady wszyscy mają wspólne. Samowiedza potrafi zabić ludzkie ego.

Problem że ja obecnie od 3 miesięcy nic nie robię a chciałbym zająć się muzyką a nie tylko

Wiecznie leżeć..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to kiepsko. Organizm potrzebuje odpoczynku, czasem warto się w niego wsłuchać. Jak nie masz sił żeby się zająć muzyką to może chociaż się terapią zajmij. Jak na prawdę jesteś chory to trochę cię zwalnia z części nakazów sumienia.

Z drugiej strony to właśnie muzyka może być terapią. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, naftan_limes napisał(a):

No to kiepsko. Organizm potrzebuje odpoczynku, czasem warto się w niego wsłuchać. Jak nie masz sił żeby się zająć muzyką to może chociaż się terapią zajmij. Jak na prawdę jesteś chory to trochę cię zwalnia z części nakazów sumienia.

Z drugiej strony to właśnie muzyka może być terapią. 

Nie chodzi o sumienie czy o wyczerpanie chodzi o drgawki rąk które mam i nie widać poprawy

Bo neurologa mam chyba w listopadzie tak samo jak psychiatrę.

Edytowane przez Michu95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koleje losu to nie to samo co choroba psychiczna. Wszyscy doświadczamy dobrych i złych rzeczy. Dzisiaj niepotrzebnie wybrałem się do sklepu, by potem się dowiedzieć, że jest dzień wolny od pracy. No niestety, na to że żyjemy i doświadczamy problemów ci nie pomogę. 

Zawsze można znaleźć jakąś inną pasję na czas choroby, a muzykę gdzieś tam nosić w zanadrzu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, naftan_limes napisał(a):

Koleje losu to nie to samo co choroba psychiczna. Wszyscy doświadczamy dobrych i złych rzeczy. Dzisiaj niepotrzebnie wybrałem się do sklepu, by potem się dowiedzieć, że jest dzień wolny od pracy. No niestety, na to że żyjemy i doświadczamy problemów ci nie pomogę. 

Zawsze można znaleźć jakąś inną pasję na czas choroby, a muzykę gdzieś tam nosić w zanadrzu. 

Ja tak nie umiem nic poza muzyką mnie nie interesuje

Nawet pisanie tekstów czy wierszy.

Dlatego ogarnąłem tablet i muszę tylko czekać na akcesoria 

Do niego i będę bez problemu mógł tworzyć muzykę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do wiary.. W swoim życiu widziałem i znałem takich ludzi że obecnie od chyba 4 lat nie umiem wierzyć w nic bo jaki to ma sens jak nie widzę nigdzie Boga? W czym mam go widzieć? W ćpunach? W schizofrenikach? W typach którzy pili i przez to trafili do szpitala? A może w tym że 2 moich kolegów umarło? Jeden bo nie chciał się leczyć drugi bo rzucił się z bloku.. a może mam go widzieć w 2 sąsiadach którzy umarli bo im nikt nie pomógł w czasie epidemii? A może w sąsiadzce która umarła bo nikt jej nie pomógł? Jak w tym to ten cały bóg to bardziej niż miłosierny jest.. to jest pospolitym draniem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Michu95 za dużo tej nienawiści. Jak ktoś tak wszystkiego nienawidzi to z zasady nie poprawi mu się jakoś życia. Nienawiść zawsze rujnuje wszystko, a już zwłaszcza własną psyche. Pierwszy krok do poprawy to wybaczenie, także sobie. Przestaw wajchę w głowie na pozytywne odczucia, zobaczysz jak wiele się zmieni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Dryagan napisał(a):

@Michu95 za dużo tej nienawiści. Jak ktoś tak wszystkiego nienawidzi to z zasady nie poprawi mu się jakoś życia. Nienawiść zawsze rujnuje wszystko, a już zwłaszcza własną psyche. Pierwszy krok do poprawy to wybaczenie, także sobie. Przestaw wajchę w głowie na pozytywne odczucia, zobaczysz jak wiele się zmieni

Nie umiem bo w moim życiu nie ma nic pozytywnego chyba żebym dostał się do neurologa 

W co wątpię i jak jutro mi neurolożka nie da normalnego terminu to nie dam rady bo już teraz dalej

Tak nie mogę co tu mówić o perspektywie czekania do lutego.

Edytowane przez Michu95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego nie ma w Twoim życiu nic pozytywnego, bo myślisz tylko negatywnie, kumulujesz w sobie negatywne emocje, tylko nienawiść i nienawiść, a to nigdy nie jest konstruktywne. Zmianę trzeba zacząć od siebie - od swojego sposobu postrzegania świata. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest jak z polityką. Można mieć program anty-pis, anty-po. A można skupić się na tym co chce się konstruktywnie zrobić dla Polski. Podobnie z ateizmem. Można zwalczać religię, ale można też budować racjonalizm. Zawsze są jakieś plusy i minusy. Gorzej jak się widzi tylko to co złe, zapominając o pozytywnym aspekcie.

Ale ja wiem, że Michu95 się nie zmieni. Pisałem z nim dużo na Facebooku. On chce tylko wyładować swą frustrację i ponarzekać. My jesteśmy mu tylko potrzebni, by mógł dalej uprawiać swój teatrzyk cierpienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Dryagan napisał(a):

Właśnie dlatego nie ma w Twoim życiu nic pozytywnego, bo myślisz tylko negatywnie, kumulujesz w sobie negatywne emocje, tylko nienawiść i nienawiść, a to nigdy nie jest konstruktywne. Zmianę trzeba zacząć od siebie - od swojego sposobu postrzegania świata. 

Ujmę to tak nie da się, nie ma, nie możliwe.

2 minuty temu, naftan_limes napisał(a):

To jest jak z polityką. Można mieć program anty-pis, anty-po. A można skupić się na tym co chce się konstruktywnie zrobić dla Polski. Podobnie z ateizmem. Można zwalczać religię, ale można też budować racjonalizm. Zawsze są jakieś plusy i minusy. Gorzej jak się widzi tylko to co złe, zapominając o pozytywnym aspekcie.

Ale ja wiem, że Michu95 się nie zmieni. Pisałem z nim dużo na Facebooku. On chce tylko wyładować swą frustrację i ponarzekać. My jesteśmy mu tylko potrzebni, by mógł dalej uprawiać swój teatrzyk cierpienia.

Mylisz się - ja po prostu nie widzę wyjścia z sytuacji.

I jestem tak zdesperowany że jestem gotowy na to by sobie coś zrobić jedyne perspektywa

Szpitala mnie odstrasza bo nie widzę w nim pomoc tylko mękę i traumę.

Dlaczego? Odpowiedź macie w moim eBooku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemożliwe istnieje w Twojej głowie. Faktycznie jak napisał @naftan_limes z narzekania uczyniłeś sobie sens życia. Nie, życie na tym nie polega. Często jest trudno, jak dochodzi choroba to już w ogóle ciężko, ale to jak jest przede wszystkim dzieje się w głowie, w tym jak znosimy trudności, jak je traktujemy. Z własnego doświadczenia wiem, że u mnie wszystko zmieniło się na lepsze jak przestałem wszystkich (zwłaszcza ojca i byłą kobietę) obwiniać o swoje niepowodzenia i problemy. Wybaczyłem też sobie, bo to jest punkt pierwszy - przestać nienawidzić siebie, zrobić coś dobrego dla siebie, zaprzyjaźnić się ze sobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dryagan napisał(a):

Niemożliwe istnieje w Twojej głowie. Faktycznie jak napisał @naftan_limes z narzekania uczyniłeś sobie sens życia. Nie, życie na tym nie polega. Często jest trudno, jak dochodzi choroba to już w ogóle ciężko, ale to jak jest przede wszystkim dzieje się w głowie, w tym jak znosimy trudności, jak je traktujemy. Z własnego doświadczenia wiem, że u mnie wszystko zmieniło się na lepsze jak przestałem wszystkich (zwłaszcza ojca i byłą kobietę) obwiniać o swoje niepowodzenia i problemy. Wybaczyłem też sobie, bo to jest punkt pierwszy - przestać nienawidzić siebie, zrobić coś dobrego dla siebie, zaprzyjaźnić się ze sobą

Tylko że ja siebie nie nienawidzę tylko nienawidzę tego życia i tego że przez jednego babofona

I jej nie kompetencje muszę czekać do lutego gdzieś mam ilu ona ma pacjentów

Gdzieś mam że nie ma terminu płace ubezpieczenie to i oczekuje szybkiego terminu

A jak ona tego nie rozumie to niech mi zwraca to co ZUS zabiera mi z renty.

I szczerze? Niech mi się do lutego pogorszy jeszcze bardziej to jej taką wojnę w gabinecie urządze

Że pożałuje szmata jedna.

A dlatego nie kompetencje bo jakby weszło krówsko jedne do mojej karty pacjenta

To by zauważyło jakie leki biorę a tak? Od maja czekam.. i bym sobie odpuścił gdyby nie fakt

Że mam drgawki rąk przez które projekty muzyczne mi cierpią.

Lekareczka jedna co nie umie używać nawet kompa i liczy

Że inni ją wyręczą że takie wywłoki są chronione to szkoda..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×