Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Po kilku dniach brania Paroxinoru czuję się fatalnie. Lęki się nasiliły, ogólnie jestem cały rozbity, a już mrowienie całego ciało to już masakra. Po konsultacji z psychiatrą powiedział że to normalne i do 9 listopada mam brać 20 mg i kontrola u mojego lekarza

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, neon napisał:

Biore parogen juz 3 tydzien i nadal mam jadłowstręt, czy to normalne? Szczerze to jeszcze nie czuje pozytywnego wpływu na zdrowie i zaczynam sie martwic

Tak normalne. Ja się męczyłam przeszło dwa miesiące zanim mi zniknęło, a i tak w sumie czasami mam tak że nie mogę patrzeć na jedzenie. Mi paro zaskoczyło po przeszło dwóch miesiącach i szału nie ma jeszcze.

56 minut temu, grz napisał:

Po kilku dniach brania Paroxinoru czuję się fatalnie. Lęki się nasiliły, ogólnie jestem cały rozbity, a już mrowienie całego ciało to już masakra. Po konsultacji z psychiatrą powiedział że to normalne i do 9 listopada mam brać 20 mg i kontrola u mojego lekarza

 

Bo to prawda niestety. Nie masz żadnego leku od niego na uspokojenie? Ja dostałam od mojego. Bo mi od razu powiedział że będą jazdy. Jak chodziłam na NFZ to w sumie też nie dostałam 🤪

Musisz wytrzymać niestety. Mnie tym razem długo trzymały uboki 😏 ciężko było, nic nie mogłam zrobić. Mi pomogła melisa, magnez. No w gorszych jazdach brałam dodatkowy lek który zapisał mi lekarz.

16 minut temu, patskey napisał:

Siemanko, biorę Paxtin 20mg już przez 2 lata, trochę mi się przytyło około 5kg. Czy ktoś z Was miał problem podczas z rzuceniem nadwagi podczas stosowania paroksetyny?

To i tak mało ci się przytyło, bo ja przez pierwszy miesiąc na parogenie miałam plus 10 kg 🤬 i z miesiąca na miesiąc było gorzej. Ćwiczenia, dieta itp nic mi nie pomogły. Jak zgłaszałam lekarzowi to miał to gdzieś🤦 jak odstawiłam później leki po kilku latach to waga mi ładnie schodziła w dół. Na parogenie nie miałam szans schudnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, patskey napisał:

Siemanko, biorę Paxtin 20mg już przez 2 lata, trochę mi się przytyło około 5kg. Czy ktoś z Was miał problem podczas z rzuceniem nadwagi podczas stosowania paroksetyny?

Brałam paroksetynę ponad 2 lata i nie przytyłam, ani nie schudłam. Moja lekarka uważa, że ona nie ma wpływu na wagę, bo inaczej by mi jej nie dała, bo zwraca na to uwagę.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, neon napisał:

Biore parogen juz 3 tydzien i nadal mam jadłowstręt, czy to normalne? Szczerze to jeszcze nie czuje pozytywnego wpływu na zdrowie i zaczynam sie martwic

To może utrzymać się jeszcze trochę zanim lek się ułoży Poczatki są trudne do paru tygodni potem będzie lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, grz napisał:

Po kilku dniach brania Paroxinoru czuję się fatalnie. Lęki się nasiliły, ogólnie jestem cały rozbity, a już mrowienie całego ciało to już masakra. Po konsultacji z psychiatrą powiedział że to normalne i do 9 listopada mam brać 20 mg i kontrola u mojego lekarza

 

To normalne przy tych lekach więc się nie martw Leki itp.moga fie nasilić i może być bardzo ciężko na początku Do 9 listopada powinno się to wynormowac Lekarz powinien dać Ci jakiś uspokajacz na początek tzn.benzo.Musisz die przemęczyć niestety....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Szczebiotka napisał:

Tak normalne. Ja się męczyłam przeszło dwa miesiące zanim mi zniknęło, a i tak w sumie czasami mam tak że nie mogę patrzeć na jedzenie. Mi paro zaskoczyło po przeszło dwóch miesiącach i szału nie ma jeszcze.

.

 

Chyba nie mam tyle czasu, bede musiał zrezygnowac z pracy, nie daje rady 

 

13 godzin temu, Lukaszroz napisał:

To może utrzymać się jeszcze trochę zanim lek się ułoży Poczatki są trudne do paru tygodni potem będzie lepiej...

 

Ile mozna na to czekać, 4 kg juz schudłem, psychika dramat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, neon napisał:

 

Chyba nie mam tyle czasu, bede musiał zrezygnowac z pracy, nie daje rady

Wiesz każdy reaguje inaczej. Ja już kolejny raz jestem na paro i może dlatego dużej mi wchodzi. U ciebie może być szybciej.

4 minuty temu, neon napisał:

A czy to normalne ze mnie paroksetyna rozleniwiła strasznie? Tylko bym siedział albo tv ogladał albo internet przegladał. Zero checi na normalne aktywnosci

Niestety tak. Nie masz na nic ochoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, neon napisał:

 

Chyba nie mam tyle czasu, bede musiał zrezygnowac z pracy, nie daje rady 

 

 

Ile mozna na to czekać, 4 kg juz schudłem, psychika dramat

Niestety tak jest z tymi lekami.Zaczynajac zebrać te keki powinieneś mieć minimum dwa tygodnie wolne a zazwyczaj więcej.Nie poddawaj się Takie stany wszyscy znamy na początku brania tych leków Musisz przecierpiec i popros lekarza o leki typu benzo Ja też zleciałem z wagi na poczatku brania paro.Wszystko wróci do normy po pewnym czasie i słońce zaświeci Te leki niestety potrzebują czasu...

Trzymaj się..  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, neon napisał:

Dzieki Wam za info. Niestety to juz drugi tydz jak nie ma mnie w pracy i musze wracac a nie czuje sie w ogole. 

 

 

Zawsze możesz zapytać lekarza o neuroleptyk na wyciszenie przy wchodzeniu na lek. Ja zawsze wchodzę i schodzę na ssraje na neuroleptyku i jest bezkolizyjnie. Więc zachęcam do kontaktu z lekarzem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, DEPERS napisał:

Zawsze możesz zapytać lekarza o neuroleptyk na wyciszenie przy wchodzeniu na lek. Ja zawsze wchodzę i schodzę na ssraje na neuroleptyku i jest bezkolizyjnie. Więc zachęcam do kontaktu z lekarzem

 

A możesz coś więcej napisać jak wygląda u Ciebie stosowanie neuroleptyku (nazwa/y, dawkowanie) przy wchodzeniu na SSRI ?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, arecki51 napisał:

 

A możesz coś więcej napisać jak wygląda u Ciebie stosowanie neuroleptyku (nazwa/y, dawkowanie) przy wchodzeniu na SSRI ?  

Biorę 50 mg sulpirydu, wtedy nie czuję ani wytrzeszczu, ani nudności, pogorszenia stanu, po prostu złagodza to wszystko, u mnie to praktycznie do zera. Biorę tydzień i robię przerwę w sulpirydzie żeby zobaczyć jak przebiega instalacja docelowego leku, jeśli jest już ok to z sulpirydu rezygnuje, a jeśli nie no to znów biorę parę dni i ponownie odstawiam żeby sprawdzić sytuację i tak do skutku. U mnie benzo odpada bo ja po benzo dostaję szału i nie panuje nad sobą. Przy sulpirydzie jestem w stanie wejść z dnia na dzień na maksymalną dawkę leku i tak samo z niego do zera zejść. Tyle, że ja nie mam lęków. Trzeba z lekarzem pogadać co o tym sądzi. Sulpiryd jest o tyle dobry, że nie uzależnia i nie ma ładowania, docelowo działa już po paru godzinach i nie ma problemu z wchodzeniem i schodzeniem z niego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Wiem panikuje, ale taka już jestem. Zapomniałam dzisiaj wziąć druga dawkę leku, zwykle biorę między 13 a 15. Wzięłam coś o 16:30 chyba nic mi nie będzie co nie? Lekarz ogólnie mi mówił żebym nie brała za późno leku ale nawet nie wiem dlaczego. Ehh. Tak to jest jak człowiek ledwo żyje🤪 dzisiaj odkąd wstałam czuję się hmm słabo. Spać mi się chce ciągle. Ja wiedziałam że te dobre dni szybko miną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi sie wydaje, ze ten pozne branie leku moze wywołac bezsennosc, tak myśle. Ja mam bezsennosc nawet dawce 20 mg. 

 

Poprawiło mi sie samopoczucie paradoksalnie w dniu powrotu do pracy, jednak nadal mam gorsze dni i cierpie na straszna bezsennosc, wybudzam sie co 1h. Tylko ja juz bezsennosc miałem przed kuracją. Zle znosze tez 8h w pracy, tacy ludzie jak my powinni robic 6 max 7 h tylko kto mi da niepenosprawnosc umiarkowaną na zaburzenia osobowosci i nerwice? Dlatego biore ze sobą supliryd doraznie, jak mam w pracy gorszą końcówke to zarzucam supliryd sobie 😁 smieszy mnie te zycie na dopalaczach, staram sie jednak podchodzic ze wspolczuciem do siebie i mojego losu. Na noc biore ketrel ale i on nie daje rady na moja bezsennosc chociaz jednak cos przymuli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, neon napisał:

Mi sie wydaje, ze ten pozne branie leku moze wywołac bezsennosc, tak myśle. Ja mam bezsennosc nawet dawce 20 mg. 

 

Poprawiło mi sie samopoczucie paradoksalnie w dniu powrotu do pracy, jednak nadal mam gorsze dni i cierpie na straszna bezsennosc, wybudzam sie co 1h. Tylko ja juz bezsennosc miałem przed kuracją. Zle znosze tez 8h w pracy, tacy ludzie jak my powinni robic 6 max 7 h tylko kto mi da niepenosprawnosc umiarkowaną na zaburzenia osobowosci i nerwice? Dlatego biore ze sobą supliryd doraznie, jak mam w pracy gorszą końcówke to zarzucam supliryd sobie 😁 smieszy mnie te zycie na dopalaczach, staram sie jednak podchodzic ze wspolczuciem do siebie i mojego losu. Na noc biore ketrel ale i on nie daje rady na moja bezsennosc chociaz jednak cos przymuli

Mnie ketrel zwala na całą noc (ostatnio nawet chyba przespałem noc w jednej pozycji) w dawce nie większej niż 25 mg, ale może za krótko biorę. Natomiast zapytam Cię, jak działa sulpiryd ? Czy redukuje lęk, niepokój, czy może uspokaja spięcia w brzuch (eliminuje nerwowy ból żołądka, itp.), czy jakoś inaczej ? No i czy doraźnie stosujesz, czy stale. Bo w ulotce piszą, że pierwsze skuteczne działanie po 1-2 tygodniach..... 

Brałem paroksetynę 16 lat i byłem głupcem, że odstawiłem. Teraz nie mogę wrócić do niej, bo uboki bardzo doskwierają (głównie nudności i ból brzucha). Ale powiem Ci, że nie można brać wieczorem, tylko rano, najlepiej ze śniadaniem. Zawsze brałem tabletkę 20 mg na koniec śniadania. Nigdy nie miałem jakiegoś super głębokiego snu, nawet jeśli rano chciałem dosypiać, niestety SSRI zazwyczaj aktywizuje jako antydepresant.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, neon napisał:

Mi sie wydaje, ze ten pozne branie leku moze wywołac bezsennosc, tak myśle. Ja mam bezsennosc nawet dawce 20 mg. 

 

Poprawiło mi sie samopoczucie paradoksalnie w dniu powrotu do pracy, jednak nadal mam gorsze dni i cierpie na straszna bezsennosc, wybudzam sie co 1h. Tylko ja juz bezsennosc miałem przed kuracją. Zle znosze tez 8h w pracy, tacy ludzie jak my powinni robic 6 max 7 h tylko kto mi da niepenosprawnosc umiarkowaną na zaburzenia osobowosci i nerwice? Dlatego biore ze sobą supliryd doraznie, jak mam w pracy gorszą końcówke to zarzucam supliryd sobie 😁 smieszy mnie te zycie na dopalaczach, staram sie jednak podchodzic ze wspolczuciem do siebie i mojego losu. Na noc biore ketrel ale i on nie daje rady na moja bezsennosc chociaz jednak cos przymuli

Od jakiego czasu bierzesz paro? Ja przed i na początku też miałam problem ze snem. Jak mi brać gdybym bardzo chciała sympramol ale wzięłam może raz dwa. Teraz jak jestem na 40 mg to śpię, mniej się budzę w nocy. Ale sny lepiej nie mówić 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, arecki51 napisał:

Mnie ketrel zwala na całą noc (ostatnio nawet chyba przespałem noc w jednej pozycji) w dawce nie większej niż 25 mg, ale może za krótko biorę. Natomiast zapytam Cię, jak działa sulpiryd ? Czy redukuje lęk, niepokój, czy może uspokaja spięcia w brzuch (eliminuje nerwowy ból żołądka, itp.), czy jakoś inaczej ? No i czy doraźnie stosujesz, czy stale. Bo w ulotce piszą, że pierwsze skuteczne działanie po 1-2 tygodniach..... 

Brałem paroksetynę 16 lat i byłem głupcem, że odstawiłem. Teraz nie mogę wrócić do niej, bo uboki bardzo doskwierają (głównie nudności i ból brzucha). Ale powiem Ci, że nie można brać wieczorem, tylko rano, najlepiej ze śniadaniem. Zawsze brałem tabletkę 20 mg na koniec śniadania. Nigdy nie miałem jakiegoś super głębokiego snu, nawet jeśli rano chciałem dosypiać, niestety SSRI zazwyczaj aktywizuje jako antydepresant.  

A mi lekarz zalecił jedna dawkę rano, druga w porze obiadowej paro. A nie próbowałeś przeczekać uboków? Mnie tym razem też długo trzymały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Szczebiotka napisał:

A mi lekarz zalecił jedna dawkę rano, druga w porze obiadowej paro. A nie próbowałeś przeczekać uboków? Mnie tym razem też długo trzymały.

próbowałem, zacząłem od dawki 5 mg (ćwierć tabletki) i jak po 5 dniach zwiększałem do 10 mg, to od razu nudności przez cały dzień i ból żołądka. Nie byłem w stanie tak normalnie funkcjonować, pracować, itp. Nie pomyślałem wtedy o jakichś lekach "osłonowych", ale nie wiem czy takie są. Tak przemęczyłem się 5 tygodni, próbując co 3 dzień zwiększać dawkę do 10 mg. No i poddałem się i od razu wszystkie uboki zniknęły. Poza nerwicą.....Dlatego zapytałem, czy może ten sulpiryd, albo może są inne "dragi" wspomagające wprowadzanie SSRI do organizmu (poza benzodiazepinami, bo brałem przez miesiąc Lorafen zaledwie 1 mg dziennie i odstawianie było dość bolesne nawet przy tak małej dawce i względnie krótkim czasie). 

Edytowane przez arecki51

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Szczebiotka biore 3 tyg. wALcze z tym cholerstwem 10 lat ale dopiero teraz decyduje sie na prawdziwe "leczenie" a raczej doładowanie. Wczesniej raz brałem raz nie supliryd i wegetowałem. Teraz postanowilem innej strategii. Ja przed paroksetyna miałem problem ze snem, ale teraz paroksetyna wszystko pogłebiła, budze sie co chwile, jakies sny sie pojawiają wiec cos tam śpie, ale ni to sen ni jawa, taki nocny /cenzura/nik, kołofortuny. Ale ja od nerwicy w szczytowym momencie, jak sobie ubzdurałem że dostąpie oświecenia, dostałem dużych zmętnień ciała szklistego w oku i teraz jak nie pośpie to dostaje oczopląsu. Po 8h medytowałem dziennie przez 2 lata i tak psychike zajechałem ze dostałem psychozy. Psychiatra mi powiedział ze "indukowałem psychoze" co to znaczy indukowana a nieindukowana, tego nie wiem.

 

@arecki51 brałem ten lek stale przez chyba 3 miesiace ostatnio i doszedłem od 100 do 300, moglem wejsc na 400 ale nie widziałem w tym zadnego sensu, bo i tak wyższa dawka klepała może tydzień a potem efekt ten sam co na 100. Ogolnie otwierał mnie troche na ludzi, moze jakies nieznaczne dzialanie przeciwlękowe było. Działa na ukł pokarmowy tzn moje jelita sie po nim wyciszyły, ale jak działa na żołądek to nie wiem. Ogolnie ten lek to na jakies lekkie nerwice.

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, arecki51 napisał:

próbowałem, zacząłem od dawki 5 mg (ćwierć tabletki) i jak po 5 dniach zwiększałem do 10 mg, to od razu nudności przez cały dzień i ból żołądka. Nie byłem w stanie tak normalnie funkcjonować, pracować, itp. Nie pomyślałem wtedy o jakichś lekach "osłonowych", ale nie wiem czy takie są. Tak przemęczyłem się 5 tygodni, próbując co 3 dzień zwiększać dawkę do 10 mg. No i poddałem się i od razu wszystkie uboki zniknęły. Poza nerwicą.....Dlatego zapytałem, czy może ten sulpiryd, albo może są inne "dragi" wspomagające wprowadzanie SSRI do organizmu (poza benzodiazepinami, bo brałem przez miesiąc Lorafen zaledwie 1 mg dziennie i odstawianie było dość bolesne nawet przy tak małej dawce i względnie krótkim czasie). 

Kurde to ciężko wtedy. Co prawda mnie przeszło dwa miechy męczyło. Nudności, a czasami nawet wymioty. Biegunki. Jak widziałam jedzenie to było mi niedobrze. Kurde na widok jedzenia miałam gorzej niż w ciąży 🤪 ja w ciąży tak źle się nie czułam😅 i ból żołądka jesooo to było straszne. Ja brałam osłonowe, jadłam też jogurty bo niby miało mi to pomóc, ale nic z tego było mi jeszcze gorzej. Na szczęście to wszystko minęło. Nigdy tak długo mnie uboki nie trzymały przez paro.

31 minut temu, neon napisał:

@Szczebiotka biore 3 tyg. wALcze z tym cholerstwem 10 lat ale dopiero teraz decyduje sie na prawdziwe "leczenie" a raczej doładowanie. Wczesniej raz brałem raz nie supliryd i wegetowałem. Teraz postanowilem innej strategii. Ja przed paroksetyna miałem problem ze snem, ale teraz paroksetyna wszystko pogłebiła, budze sie co chwile, jakies sny sie pojawiają wiec cos tam śpie, ale ni to sen ni jawa, taki nocny /cenzura/nik, kołofortuny. Ale ja od nerwicy w szczytowym momencie, jak sobie ubzdurałem że dostąpie oświecenia, dostałem dużych zmętnień ciała szklistego w oku i teraz jak nie pośpie to dostaje oczopląsu. Po 8h medytowałem dziennie przez 2 lata i tak psychike zajechałem ze dostałem psychozy. Psychiatra mi powiedział ze "indukowałem psychoze" co to znaczy indukowana a nieindukowana, tego nie wiem.

 

@arecki51 brałem ten lek stale przez chyba 3 miesiace ostatnio i doszedłem od 100 do 300, moglem wejsc na 400 ale nie widziałem w tym zadnego sensu, bo i tak wyższa dawka klepała może tydzień a potem efekt ten sam co na 100. Ogolnie otwierał mnie troche na ludzi, moze jakies nieznaczne dzialanie przeciwlękowe było. Działa na ukł pokarmowy tzn moje jelita sie po nim wyciszyły, ale jak działa na żołądek to nie wiem. Ogolnie ten lek to na jakies lekkie nerwice.

 

 

 

 

Wiesz mnie na początku brania paro też tak trzymało. Nie mogłam zasnąć, nawet jak wzięłam coś na sen. Budziłam się co chwilę albo spałam na czuja że każdy hałas słyszałam. Jak już udało mi się zasnąć to miałam tak chore sny że lepiej nie mówić 🤦 ale teraz już jest w miarę ok. Śpię, nawet wydłużył mi się głęboki sen chociaż szału nie ma, ale moja opaska codziennie mi pokazuje że jakiś głęboki sen mam też 😅 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po kilku następnych dni brania paro dalej czuję się fatalnie. Pozostaje mi czekać do wizyty u psychiatry.
Dodatkowo pojawiły się bardzo mocne pocenie całego ciała. Niby jest zimno, a jak przychodzę do domu to ubrania całe mokre z poktu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, grz napisał:

Po kilku następnych dni brania paro dalej czuję się fatalnie. Pozostaje mi czekać do wizyty u psychiatry.
Dodatkowo pojawiły się bardzo mocne pocenie całego ciała. Niby jest zimno, a jak przychodzę do domu to ubrania całe mokre z poktu

Skutki uboczne możesz mieć miesiąc a nawet i kilka miesięcy. Te najgorsze mijają do miesiąca. Co do pocenia się to akurat normalne. Też tak mam na paro. Jest to strasznie uciążliwe szczególnie dla mnie bo najbardziej pocę się na głowie a jak bardzo się stresuje czy coś to pot zalewa mi oczy, okulary parują itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Szczebiotka napisał:

 

Wiesz mnie na początku brania paro też tak trzymało. Nie mogłam zasnąć, nawet jak wzięłam coś na sen. Budziłam się co chwilę albo spałam na czuja że każdy hałas słyszałam. Jak już udało mi się zasnąć to miałam tak chore sny że lepiej nie mówić 🤦 ale teraz już jest w miarę ok. Śpię, nawet wydłużył mi się głęboki sen chociaż szału nie ma, ale moja opaska codziennie mi pokazuje że jakiś głęboki sen mam też 😅 

 

Boze jak ja bym chciał wyspać się 😑 przed chorobą ucinałem sobie popołudniowe drzemki, ze snem nie było problemow. Teraz o drzemce zapomnij a noc wiadomo. 

 

Moze mi sie poprawi sen po paro? A ile ty miałas czasu ta bezsennosc po proszkach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×