Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, Melodiaa napisał(a):

Do bezwzględności nam daleko. Często wpisy kończą się upomnieniami. Nowi użytkownicy i wracający po przerwie często mają tendencję do przekraczania regulaminu. To nie jest nasz wymysl. Leki to nie cukierki. 

Najlepiej unikać słów polecam, nie polecam, proponuje...

Opisujemy własne doświadczenia jedynie. Sformułować odpowiednio zdanie nie jest trudno. 

Uhuhu proszę nawet ja nie pisze spokój mi tu 😁😁😁 

Oczywiście miło, że upomnienie przyjąłeś ze zrozumieniem i pokorą. 

Rzeczywiście dyskusja zbędna i nie ma co drążyć tematu. Zasady są jasne i nie podlegają dyskusji. 

Spoko,wszystko jasne 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.01.2025 o 23:29, acherontia styx napisał(a):

Poczytaj sobie o czymś takim jak ostra encefalopatia mózgu i wątroby, w 50% przypadków kończąca się śmiercią. A powoduje ją właśnie aspiryna i u osób obciążonych może ją też wywołać właśnie cholinex.
Podstawowa różnica między nami jest taka, że Ty udajesz mądrego w kwestii farmakoterapii a g*wno wiesz. Opowiedzieć Ci o pacjentce która po ashwagandzie wylądowała na intensywnej terapii? Przecież to taki nieszkodliwy suplement. A może babcia zapisała Ci mieszkanie? Polecam jej na prezent kupić miłorząb japoński, niech połyka sobie, przy obciążeniach chorobami układu sercowo-naczyniowego w gratisie skrócisz jej żywot. Mam dalej wymieniać? Mogę takich interakcji leków nawet z żywnością wymieniać na pęczki, bo medyków tego uczą na studiach. A Ty przeczytałeś coś w googlach i uważasz że wiesz wszytsko. Sorry, nie wiesz nic.

 

To prawda, że nigdy nie mamy tak naprawdę pewności jak na kogoś dana substancja zadziała. Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na dane substancje - włączając w to choćby uczulenia, które bywają śmiertelne w skutkach i mogą się ujawnić w dowolnym momencie życia. 

Czasem nawet lekarze nie są w stanie tego określić, znając historię choroby pacjenta na wylot. Medycyna jest pełna niespodzianek. Akurat suplementy diety czy nawet składniki żywności, o których wspomniałaś, także mogą być groźne w niektórych wypadkach.

 

Ale żeby nie nastraszyć, to takie skrajne sytuacje zdarzają się raczej rzadko i często są wynikiem nałożenia się wielu czynników - nieodpowiedniego zażywania danej substancji, współwystępujących chorób, błędów dietetycznych itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kondzioxo napisał(a):

Cześć, mam pytanie czy po 10 dniach brania paroksetyny 20 mg mogę już zwiększyć do 30? Czy czekać do 14 dni?

Kondzio, takie porady to tylko od lekarza prowadzącego Twoją chorobę. 
Na forum nikt nie odpowie na to pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.01.2025 o 12:42, tizziano napisał(a):

Dzięki za słowa otuchy Nieznany24...mam nadzieję że skoro działała Paroksetyna poprzednio to i teraz zadziała

Mordo ja na paroxetynie jestem już 20 lat. Odstawiałem ja z 5 razy ale deprecha i stany lękowe wracały za każdym razem. I zawsze wchodziłem na paro od początku. Za każdym razem musiałem brać większe dawki i dłużej się rozkręcała. Co do dni w kratkę - spokojnie. Mi lekarz powiedział że wychodzenie z depresji i stanów lekowych to sinusoida. Parę dni lepiej potem gorzej potem znów lepiej. Te lepsze dni mają z czasem przechodzić w tygodnie a potem już raczej tylko dobrze. Daj lękowi działać odpowiednio długo, zwłaszcza jeśli już masz tak że pojawiają się dni lepsze. Myślę że to znak że paro się rozkręca. Ja obecnie po 6 latach stałe na leku miałem nawrót i dołączona mi liryce i mirtazepine. Po miesiącu jest ok. Wróciłem do pracy. Także powodzenia mam nadzieję że paro Ci się rozkręci na dobre

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tu nie było,  nie wiem, czy piszę we właściwym miejscu...

Po 13 latach odstawiłam Paroxinor 20 mg. Powoli, przez jakieś 2 miesiące zmniejszałam dawkę. Na początku spoko, potem drażliwość, pobudzenie, kłopoty ze snem.... I niemal permanentny wkurw, na wszystko, nagły, z byle powodu. I niepokój. Nie poznaję siebie. Poznaję objawy z początku mojej przygody. Boję się. Myślę, po co odstawiałam,  jak było dobrze (poza zwolnionym metabolizmem i nadmierną potliwością)

Czy ktoś miał podobne doświadczenia z paro? Czy skutki uboczne mijają czy może wrócić do brania? Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.02.2025 o 13:10, omeeena napisał(a):

Dawno mnie tu nie było,  nie wiem, czy piszę we właściwym miejscu...

Po 13 latach odstawiłam Paroxinor 20 mg. Powoli, przez jakieś 2 miesiące zmniejszałam dawkę. Na początku spoko, potem drażliwość, pobudzenie, kłopoty ze snem.... I niemal permanentny wkurw, na wszystko, nagły, z byle powodu. I niepokój. Nie poznaję siebie. Poznaję objawy z początku mojej przygody. Boję się. Myślę, po co odstawiałam,  jak było dobrze (poza zwolnionym metabolizmem i nadmierną potliwością)

Czy ktoś miał podobne doświadczenia z paro? Czy skutki uboczne mijają czy może wrócić do brania? Pozdrawiam 

Ja po 10 latach odstawiłem, tak jak ty. Dwa miesiące odstawiałem. Po zejściu do zera, wytrzymałem miesiąc, może półtorej. I...nie dałem rady. Tak mnie pozamiatało, że trafiłem do "sanatorium". U ciebie może być inaczej, może jesteś silniejszy i dasz rady ☺️ 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.02.2025 o 14:17, Skitu napisał(a):

Ja po 10 latach odstawiłem, tak jak ty. Dwa miesiące odstawiałem. Po zejściu do zera, wytrzymałem miesiąc, może półtorej. I...nie dałem rady. Tak mnie pozamiatało, że trafiłem do "sanatorium". U ciebie może być inaczej, może jesteś silniejszy i dasz rady ☺️ 

Aż tak źle? Czy mogłbyś powiedzieć dlaczego nie wytrzymałeś?Też się zastanawiam nad tym lekiem . Odstawienie leków a potem nawrót objawów,  psychoterapia nie wiele dawała.  Mój główny problem to lęk antycypacyjny głównie na dalszych wyjazdach autem , autobusem nie wspomnę,  że nie będzie wc, że nie zdąże.... I nie wiem już czy pogodzić się z braniem leków do końca życia.... 😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Aż tak źle? Czy mogłbyś powiedzieć dlaczego nie wytrzymałeś?Też się zastanawiam nad tym lekiem . Odstawienie leków a potem nawrót objawów,  psychoterapia nie wiele dawała.  Mój główny problem to lęk antycypacyjny głównie na dalszych wyjazdach autem , autobusem nie wspomnę,  że nie będzie wc, że nie zdąże.... I nie wiem już czy pogodzić się z braniem leków do końca życia.... 😞

Widzę że Twój problem jest do przepracowania, choć jest to bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Ja mam porąbana osobowość. Nerwica lękowa uogólniona z depresją umiarkowaną, przerodziła się w taki lęk i dołek, że nie poznawałem własnych dzieci...

Przestalem jeść, spać nie było ze mną kontaktu i przez ostatni tydzień (przed trafieniem do szpitala) myśli "S" były tak silne, że...Jezu, niechce tego pamiętać i po raz kolejny przeżywać. Jeśli masz możliwość jak najszybszą konsultacje ze swoim lekarzem, to to zrób. Może coś poradzi na te objawy odstawienia.

Aha, tylko nie wiem czy to co się ze mną działo, to było spowodowane odstawienia leku, czy po prostu choroba uderzyła mnie z kilkukrotna siła. Trudno mi powiedzieć.

 

Edytowane przez Skitu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi esci wg nie pomógł a nie miałem wg na nic siły. Sertralina i duloksetyna robiły E mnie zombie. Kiedyś brałem paroksetyne bardzo mi pomogła ale  biegiem czasu było gorzej. Teraz biorę fluoksetynę i myślę że to jest lęk dla mnie. Mało skutków ubocznych poza lękiem przed pierwsze 6 tygodni. Jak to przetrwasz to jest dużo lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Skitu napisał(a):

Widzę że Twój problem jest do przepracowania, choć jest to bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Ja mam porąbana osobowość. Nerwica lękowa uogólniona z depresją umiarkowaną, przerodziła się w taki lęk i dołek, że nie poznawałem własnych dzieci...

Przestalem jeść, spać nie było ze mną kontaktu i przez ostatni tydzień (przed trafieniem do szpitala) myśli "S" były tak silne, że...Jezu, niechce tego pamiętać i po raz kolejny przeżywać. Jeśli masz możliwość jak najszybszą konsultacje ze swoim lekarzem, to to zrób. Może coś poradzi na te objawy odstawienia.

Aha, tylko nie wiem czy to co się ze mną działo, to było spowodowane odstawienia leku, czy po prostu choroba uderzyła mnie z kilkukrotna siła. Trudno mi powiedzieć.

 

 

Wygląda na zespół odstawienia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Skitu napisał(a):

Widzę że Twój problem jest do przepracowania, choć jest to bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Ja mam porąbana osobowość. Nerwica lękowa uogólniona z depresją umiarkowaną, przerodziła się w taki lęk i dołek, że nie poznawałem własnych dzieci...

Przestalem jeść, spać nie było ze mną kontaktu i przez ostatni tydzień (przed trafieniem do szpitala) myśli "S" były tak silne, że...Jezu, niechce tego pamiętać i po raz kolejny przeżywać. Jeśli masz możliwość jak najszybszą konsultacje ze swoim lekarzem, to to zrób. Może coś poradzi na te objawy odstawienia.

Aha, tylko nie wiem czy to co się ze mną działo, to było spowodowane odstawienia leku, czy po prostu choroba uderzyła mnie z kilkukrotna siła. Trudno mi powiedzieć.

 

Właśnie nie wiem już jak . Na wyjazdach gdzieś do miejscowości oddalonych o 40 km , zawsze stoperan , husteczki itd to jest straszne.  Nie potrafię nad tym zapanować a znam techniki oddychania np oddychanie przeponowe , zmiana myśli itd ale jak jest jakiś wyjazd zawsze te napiecie w żołądku i wrażenie że nie wytrzymam taka panika . Kiedyś tego nie miałem miałem inne objawy nerwicowe , lękowe ale nie to . To mam jakoś od roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Skitu napisał(a):

Ja już pogodziłem się z tym, że będę brał leki do końca życia. Jedynie co mnie martwi, że z upływem czasu coraz słabiej działają i boje się co będzie za kilka lat. 

Bardzo Ci współczuję i doskonale rozumiem . Jest to trochę frustrujące. To jest kawał czasu , ciągle trzeba o lekach pamiętać,  o wypisywaniu recepty przez lekarza , a nieraz jakiś wyjazd np.do pracy za granicę i robi się problem . Na dodatek poznajesz kogoś a to zaraz zobaczy , że bierzesz tabletki,  nie każdemu to pasuje itd . A jak znosiłeś początki wchodzenia na lek gdy objawy są nie do wytrzymania np ciągłe biegunki? Czy przebywałeś wtedy ciągle w domu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2025 o 13:22, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Bardzo Ci współczuję i doskonale rozumiem . Jest to trochę frustrujące. To jest kawał czasu , ciągle trzeba o lekach pamiętać,  o wypisywaniu recepty przez lekarza , a nieraz jakiś wyjazd np.do pracy za granicę i robi się problem . Na dodatek poznajesz kogoś a to zaraz zobaczy , że bierzesz tabletki,  nie każdemu to pasuje itd . A jak znosiłeś początki wchodzenia na lek gdy objawy są nie do wytrzymania np ciągłe biegunki? Czy przebywałeś wtedy ciągle w domu ?

Na moje szczęście, moja druga połówka nie miała z tym problemu. 

Wie, że jestem chory i biorę leki. Jest tylko ten cholerny problem z baaaardzo obniżonym libido po paro. Dobija mnie to...

Z pracą to trzymam się tylko tu w Polsce. Za granicę to nawet nie próbuje. 

Z pamiętaniem o lekach, to mam takie pudełeczko z szufladkami, które są podzielone na dni. Rano wstaje, biorę i z głowy 🙂 

Akurat lekarz zwiększył mi dwa tygodnie temu z 40mg na 50mg dawkę. Sądziłem, że nic nie odczuje że skutków ubocznych ale jednak się myliłem. Pojawiły się mdłości, nasiliły się natrętne myśli, drażliwość, lęki. A to tylko pół tabletki więcej ... Pomimo tych nieprzyjemnych uboków, to wolę iść do pracy i skupić się na pracy. Moja pracy nie jest jakoś specjalnie nie niebezpieczna, więc ani mi ani nikomu innemu nic przeze mnie się niestanie. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Skitu napisał(a):

Na moje szczęście, moja druga połówka nie miała z tym problemu. 

Wie, że jestem chory i biorę leki. Jest tylko ten cholerny problem z baaaardzo obniżonym libido po paro. Dobija mnie to...

Z pracą to trzymam się tylko tu w Polsce. Za granicę to nawet nie próbuje. 

Z pamiętaniem o lekach, to mam takie pudełeczko z szufladkami, które są podzielone na dni. Rano wstaje, biorę i z głowy 🙂 

Akurat lekarz zwiększył mi dwa tygodnie temu z 40mg na 50mg dawkę. Sądziłem, że nic nie odczuje że skutków ubocznych ale jednak się myliłem. Pojawiły się mdłości, nasiliły się natrętne myśli, drażliwość, lęki. A to tylko pół tabletki więcej ... Pomimo tych nieprzyjemnych uboków, to wolę iść do pracy i skupić się na pracy. Moja pracy nie jest jakoś specjalnie nie niebezpieczna, więc ani mi ani nikomu innemu nic przeze mnie się niestanie. 

 

 

To bardzo fajnie , że masz wsparcie u partnerki . To dużo daje.  A czy te bardzo obniżone libido to masz na myśli całkowity brak ochoty na seks ? Bo ja np po pregablinie mam całkowity zanik i muszę to odstawić bo nie da rady tak żyć. A czy jakieś inne skutki uboczne paroksetyny odczuwasz ? Słyszałem że, niby też duża senność,uspokojenie to prawda?

Edytowane przez Jarek.jarecki88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

To bardzo fajnie , że masz wsparcie u partnerki . To dużo daje.  A czy te bardzo obniżone libido to masz na myśli całkowity brak ochoty na seks ? Bo ja np po pregablinie mam całkowity zanik i muszę to odstawić bo nie da rady tak żyć. A czy jakieś inne skutki uboczne paroksetyny odczuwasz ? Słyszałem że, niby też duża senność,uspokojenie to prawda?

Całkowity brak, tak że muszę się jakoś z tym chyba pogodzić. Nie ukrywam, że to trudne bo mam dopiero 36 lat. Cholernie uspokaja (osobiście lubię ten spokój) i z czasem mogłem spać 24/7...ale poprosiłem swojego lekarza o dodanie małej dawki bupropionu, który to niweluje. Z innych skutków ubocznych, to tragiczna potliwość i problemy z gazami ( duża częstotliwość 🤣 ).

No i jakoś to życie leci. Cholernie ciężko jest, ale idzie wytrzymać.

Edytowane przez Skitu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Skitu napisał(a):

Całkowity brak, tak że muszę się jakoś z tym chyba pogodzić. Nie ukrywam, że to trudne bo mam dopiero 36 lat. Cholernie uspokaja (osobiście lubię ten spokój) i z czasem mogłem spać 24/7...ale poprosiłem swojego lekarza o dodanie małej dawki bupropionu, który to niweluje. Z innych skutków ubocznych, to tragiczna potliwość i problemy z gazami ( duża częstotliwość 🤣 ).

No i jakoś to życie leci. Cholernie ciężko jest, ale idzie wytrzymać.

A dolegliwości jelitowe ? Np biegunki ? U mnie na każdym ssri to niestety jest . Ale nawet na tym forum można zobaczyć, ile stron jest o paroksetynie, więc też o czymś to świadczy.  Dużo osób mowi też ,o bardzo ciężkim odstawieniu tego leku ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

A dolegliwości jelitowe ? Np biegunki ? U mnie na każdym ssri to niestety jest . Ale nawet na tym forum można zobaczyć, ile stron jest o paroksetynie, więc też o czymś to świadczy.  Dużo osób mowi też ,o bardzo ciężkim odstawieniu tego leku ...

Biegunki nigdy nie miałem po paroksetynie, tylko jak już wspominałem, mam okrutne gazy.

Możliwe, że masz wrażliwe jelita, co do tych substancji i tak się dzieje. Są suplementy diety, które w tym zakresie pomagają. 

A co do odstawienia, to faktycznie, jest koszmar. W moim przypadku, dla mnie najgorsze były "prądy" które są nieprzyjemne.

W przyszłości jak będę chciał to odstawic - w co wątpię - to będę to robić baaaardzo powoli.

Edytowane przez Skitu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Skitu napisał(a):

Biegunki nigdy nie miałem po paroksetynie, tylko jak już wspominałem, mam okrutne gazy.

Możliwe, że masz wrażliwe jelita, co do tych substancji i tak się dzieje. Są suplementy diety, które w tym zakresie pomagają. 

A co do odstawienia, to faktycznie, jest koszmar. W moim przypadku, dla mnie najgorsze były "prądy" które są nieprzyjemne.

W przyszłości jak będę chciał to odstawic - w co wątpię - to będę to robić baaaardzo powoli.

Tak mam wrażliwe niestety . Dlatego pierwsze tygodnie na ssri są nie do ogarnięcia, tylko w domu siedzieć wtedy bo strach gdzieś wyjść, a pojechać to nawet nie mówię.  A te prądy jak wyglądają? Ja słyszałem , że podczas ruszania głową się odczuwa tak ?

Edytowane przez Jarek.jarecki88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Z 40mg na 20mg od razu, została dołączona sertralina 50mg. Miesiąc lub dwa byłam na zestawie sertralina + paroksetyna po czym paroksetyna z dnia na dzień wyleciała. Po prostu odstawiłam z 20mg do 0.
To jest standardowy sposób schodzenia z paroksetyny, przy pomocy innego SSRI o dłuższym okresie półtrwania. Większość lekarzy używa w tym celu fluoksetyny, ale u mnie fluo była poza konkursem.

53 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Z 40mg na 20mg od razu, została dołączona sertralina 50mg. Miesiąc lub dwa byłam na zestawie sertralina + paroksetyna po czym paroksetyna z dnia na dzień wyleciała. Po prostu odstawiłam z 20mg do 0.
To jest standardowy sposób schodzenia z paroksetyny, przy pomocy innego SSRI o dłuższym okresie półtrwania. Większość lekarzy używa w tym celu fluoksetyny, ale u mnie fluo była poza konkursem.

A czy pomogło coś? Zaleczyło ? Czy wszystko wróciło po odstawieniu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Tak mam wrażliwe niestety . Dlatego pierwsze tygodnie na ssri są nie do ogarnięcia, tylko w domu siedzieć wtedy bo strach gdzieś wyjść, a pojechać to nawet nie mówię.  A te prądy jak wyglądają? Ja słyszałem , że podczas ruszania głową się odczuwa tak ?

Dokładnie tak. A jak wyglądają, ciężko to opisać, nie potrafię  🤣

 

15 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Nie ma się co nastawiać. Ja odstawiałam paroksetynę zupełnie bezboleśnie, a brałam 2 lata 40mg.

Tylko pozazdrościć. Ja już po 17 latach, uzależniłem się psychicznie od paro. Teraz, gdybym miał odstawić lek, to nie samo brak substancji w organizmie będzie mi doskwierać, a bardziej psychicznie będę cierpiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×