Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

19 godzin temu, Carolus napisał(a):

Jeśli poczytasz ten wątek to dowiesz się, że niektórym paro zaskakiwało nawet po 6- 7 tygodniach. Także u Ciebie raczej nawet nie zaczęło jeszcze działać. Lekarz Ci powie, co masz robić, bo on zna Twój przypadek najlepiej. Mogę Ci jedynie powiedzieć, że ja poprzednim razem przy 40 byłem już mocno odcięty od lęków. Z perspektywy czasu mam wrażenie, że nawet nie byłem do końca sobą momentami. Chociaż chyba byłem, bo przecież wszystko jest w mojej głowie 😁 Aż się boję co zrobiłaby w mojej głowie 60. 🤣

Poczytałam dość dużo w tym wątku,a nadal się boję że nie zadziała,ciągłe czuję wewnętrzny niepokój, jestem jak śniętą ryba,spać mogę 17 godzin.a pozostały czas snuję się jak cień.umyć naczynia to wyczyn,ciągłe jestem zmęczona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! 
 

jestem nowy 🙂 

 

byłem uzależniony od marihuany. Nie oszukujmy się , palenie codziennie w dużych ilościach wypłukało to co dobre. 
 

Bałem się wyjść z domu. Dostałem sertraline. Coś tam pomogło. 
 

pozniej wenle była spoko: aktywizowała . Ustało 

 

 

mam w drodze dziecko. Dużo stresu zakupów remontów etc. Nerwica wróciła. Dostałem paroksetynę 20. Biorę od 3 tyg. brałem na noc ale zmieniłem na dzień. Może to mój błąd. 

 

dalej mam mini lęki i niepokój , ale do pracy chodzę jakoś egzystuję ale byle by przeżyć. Podobno bardzo dobry lek na lęki. Może potrzeba więcej czasu? 

 

lekarz mówił żebym brał benzo z rana zanim paro się rozkręci.

 

i właśnie po 3 tyg coś tam pomaga.

 

pytanie brzmi kiedy wam się rozkręciła?

 

i czy wrócić do brania na noc czy już brać dalej w dzień ?

 

pozdrawiam 🙂

Edytowane przez MagicznyDżin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Jurecki napisał(a):

@Adwentystka co to znaczy że Ci weszło?

Że zaczęło działać i było okej 🙂

 

52 minuty temu, Adwentystka napisał(a):

Witaj,paroxetyna to bardzo dobry lek.mi za pierwszym razem weszło po około 5 tygodniach.teraz wchodzę znowu

Brałaś rano, wieczorem? 
 

jak brałem wieczorem to zasypiałem jak dziecko.

 

biore rano z myślą że mnie zaktywizuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, MagicznyDżin napisał(a):

Że zaczęło działać i było okej 🙂

 

Brałaś rano, wieczorem? 
 

jak brałem wieczorem to zasypiałem jak dziecko.

 

biore rano z myślą że mnie zaktywizuje.

 

21 minut temu, Jurecki napisał(a):

@Adwentystka no i jakie masz wrażenia jak bierzesz wieczorem? Co jest lepiej co gorzej?

Nic narazie nie czuję oprócz senności i niepokoju.a początki 12 lat temu nie pamiętam.ale jak się wkręciło paro,to żyłami normalnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie też chciałbym to wiedzieć w sumie. 
 

Źródła jedne mówią żeby rano drugie że wieczorem 😕 

 

u psychiatry byłem w PL dał paro i kazał. Brać  wieczorem. Dałem Cynka lekarzowi w SWE to mówi żeby lepiej rano

 

1643

 

tu opracowanie mówię o wieczorze 😂

 

zglupiec idzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no mi psychiatra też kazała brać rano przy śniadaniu, więc biorę koło 8, idę za tydzień na wizytę to może sie dopytam o te pory dnia, czy ma to znaczenie.

 

na razie póki co jest taka jazda, że głowa mała, czwarty tydzień a ja wychodzę z siebie. niecierpliwie czekam aż zaskoczy, o ile zaskoczy.. bo wyczerpanie jest na maksymalnym poziomie 😐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

no mi psychiatra też kazała brać rano przy śniadaniu, więc biorę koło 8, idę za tydzień na wizytę to może sie dopytam o te pory dnia, czy ma to znaczenie.

 

na razie póki co jest taka jazda, że głowa mała, czwarty tydzień a ja wychodzę z siebie. niecierpliwie czekam aż zaskoczy, o ile zaskoczy.. bo wyczerpanie jest na maksymalnym poziomie 😐

Opisz bardziej szczegółowo jak się czujesz. Bardzo mnie to ciekawi bo u mnie też leci 4 tydzień, i coś tam widać te światełko w tunelu, ale słabo.  Zacząłem brać 25go

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, MagicznyDżin napisał(a):

Opisz bardziej szczegółowo jak się czujesz. Bardzo mnie to ciekawi bo u mnie też leci 4 tydzień, i coś tam widać te światełko w tunelu, ale słabo.  Zacząłem brać 25go

 

 

No ja zaczęłam brać 26 marca i mniejszą dawkę niż Ty, ja biorę 10mg paro (w DE jest dostępna taka dawka).

Ciężko napisać nawet szczerze mówiąc. Jedna wielka sinusoida, wstaję i myślę że będzie dobry dzień, natomiast zaraz mam taki atak lęku, że mam ochotę dzwonić na pogotowie i nie jestem w stanie np. wyjść z domu. Raz się strasznie boję, płaczę, a zaraz na chwilę dostaję "głupawki" po czym zaraz znów nadchodzi przygnębienie i płacz.

 

Muszę stwierdzić, że ataki są rzadziej i nie czuję permanentnego spięcia wszystkich mięśni, ale jakiś niepokój w głowie siedzi. Pierwsze 2 tygodnie nie spałam prawie w ogóle, teraz śpię ale wstaje i tak zmęczona, więc jakość snu dosyć kiepska. Ogólnie mam mocne wkrętki jeśli o lęki chodzi, od 4 tygodni dużo bardziej boję się pozornie błahych rzeczy, ale no w mojej głowie bywa czasami niezły kosmos. Kołatanie serca, płytki oddech, zawroty głowy, częste skoki ciśnienia, to tak w skrócie to, z czym na co dzień się zmagam. 🙆‍♀️

Dopiero swoją przygodę z leczeniem zaczęłam, nie wiem, czy to wszystko jest "normalne", ale trzyma mnie jeszcze jakaś nadzieja i zaufanie do tego, że leki zadziałają. Czytałam tutaj na forum, że paro się pomału wkręca, więc "cierpliwie" czekam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

 

No ja zaczęłam brać 26 marca i mniejszą dawkę niż Ty, ja biorę 10mg paro (w DE jest dostępna taka dawka).

Ciężko napisać nawet szczerze mówiąc. Jedna wielka sinusoida, wstaję i myślę że będzie dobry dzień, natomiast zaraz mam taki atak lęku, że mam ochotę dzwonić na pogotowie i nie jestem w stanie np. wyjść z domu. Raz się strasznie boję, płaczę, a zaraz na chwilę dostaję "głupawki" po czym zaraz znów nadchodzi przygnębienie i płacz.

 

Muszę stwierdzić, że ataki są rzadziej i nie czuję permanentnego spięcia wszystkich mięśni, ale jakiś niepokój w głowie siedzi. Pierwsze 2 tygodnie nie spałam prawie w ogóle, teraz śpię ale wstaje i tak zmęczona, więc jakość snu dosyć kiepska. Ogólnie mam mocne wkrętki jeśli o lęki chodzi, od 4 tygodni dużo bardziej boję się pozornie błahych rzeczy, ale no w mojej głowie bywa czasami niezły kosmos. Kołatanie serca, płytki oddech, zawroty głowy, częste skoki ciśnienia, to tak w skrócie to, z czym na co dzień się zmagam. 🙆‍♀️

Dopiero swoją przygodę z leczeniem zaczęłam, nie wiem, czy to wszystko jest "normalne", ale trzyma mnie jeszcze jakaś nadzieja i zaufanie do tego, że leki zadziałają. Czytałam tutaj na forum, że paro się pomału wkręca, więc "cierpliwie" czekam..

Ale dobrze Cię rozumie.,też rano wydaje mi się że będzie ok,a lpozniej po około godzinie od wstania,niepokój wewnętrzny,I tak do 19tej,wieczorami jest lepiej,też trzyma mnie nadzieja że jednak wkręci mi się parogen 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Adwentystka napisał(a):

Ale dobrze Cię rozumie.,też rano wydaje mi się że będzie ok,a lpozniej po około godzinie od wstania,niepokój wewnętrzny,I tak do 19tej,wieczorami jest lepiej,też trzyma mnie nadzieja że jednak wkręci mi się parogen 

O 19 jest ok bo to wieczór i nic „ci nie grozi” 😅 normalne, każdy tak ma 😅

 

 

ja znowu rano wstanę git malina. Jak wychodzę do roboty od razu po wyjściu siada na głowę, ale daje radę żyje funkcjonuje jakoś muszę. Po czasie czuję się ospały. Oczy jakby do końca nie otwarte, ciężkie. Mam wrażenie czasami że tracę balans stojąc w miejscu. 
 

jeszcze z tydzień temu ciągle musiałem się drapać po głowie albo coś robić , machać nogą, itp. Teraz przeszło . 
 

Dlatego cały czas mówię sobie że coś się wkręca. Jeśli już przeszło to i kłucie w klatce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to zazdro.. bo u mnie zaś poranki kiepskie, jak już do pracy dotrę to jest ok, i potem się uaktywniam w okolicy godziny 20 na nowo i tylko marzę, żeby iść spać 😅 

 

a pytanie, co do zwiększania dawki. lekarz zwiększa dawkę leku w momencie, gdy działa ale za słabo, czy jak wcale konkretna dawka nie działa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.04.2024 o 13:26, MagicznyDżin napisał(a):

pytanie brzmi kiedy wam się rozkręciła?

Teraz długo wchodziła, ale ja brałam przez lata i miałam kilka lat przerwy. Ale tak trzy miesiące trzeba. Zależy od człowieka. 

W dniu 17.04.2024 o 13:26, MagicznyDżin napisał(a):

czy wrócić do brania na noc czy już brać dalej w dzień ?

Wolę brać rano. Biorę 40 mg. Trochę mnie muli. Wcześniej miałam 20 rano, 20 w porze obiadowej i była tragedia. Ale po 40 mg rano muszę się przespać chociaż z pół godziny. Do tego w porze obiadowej biorę jeszcze 5mg innego leku SSRI. Ogólnie na noc źle mi się spało po tym. 

W dniu 17.04.2024 o 15:53, Adwentystka napisał(a):

Za pierwszym razem brałam rano.teraz lekarz mi kazał wieczorem.pamietam że przez 12 lat paro służyła mi doskonale,Boże mój tak bardzo czekam że zaskoczy znowu.Tobie życzę żeby już zadziałała 

Powodzenia. Mi długo za drugim razem wchodziła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Teraz długo wchodziła, ale ja brałam przez lata i miałam kilka lat przerwy. Ale tak trzy miesiące trzeba. Zależy od człowieka. 

Wolę brać rano. Biorę 40 mg. Trochę mnie muli. Wcześniej miałam 20 rano, 20 w porze obiadowej i była tragedia. Ale po 40 mg rano muszę się przespać chociaż z pół godziny. Do tego w porze obiadowej biorę jeszcze 5mg innego leku SSRI. Ogólnie na noc źle mi się spało po tym. 

Powodzenia. Mi długo za drugim razem wchodziła

Bardzo czekałam na Ciebie,bo czytałam Twoje posty,Dziękuję za odpowiedź,a powiedz czy wcześniej miałaś jakieś małe symptomy że paro zaczyna działać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):

Teraz długo wchodziła, ale ja brałam przez lata i miałam kilka lat przerwy. Ale tak trzy miesiące trzeba. Zależy od człowieka. 

Wolę brać rano. Biorę 40 mg. Trochę mnie muli. Wcześniej miałam 20 rano, 20 w porze obiadowej i była tragedia. Ale po 40 mg rano muszę się przespać chociaż z pół godziny. Do tego w porze obiadowej biorę jeszcze 5mg innego leku SSRI. Ogólnie na noc źle mi się spało po tym. 

Powodzenia. Mi długo za drugim razem wchodziła

A jak połaczenie sci z paro, faktycznie pomaga ze tym zmęczeniem na samym paro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

A jak połaczenie sci z paro, faktycznie pomaga ze tym zmęczeniem na samym paro?

Trochę tak. Wcześniej spała bym ciągle a teraz mogę normalnie funkcjonować w ciągu dnia. 

11 godzin temu, Adwentystka napisał(a):

Bardzo czekałam na Ciebie,bo czytałam Twoje posty,Dziękuję za odpowiedź,a powiedz czy wcześniej miałaś jakieś małe symptomy że paro zaczyna działać?

Ogólnie miałam ostre jazdy. Zaczynałam teraz leczenie od momentu że z domu nie wychodziłam, do wanny bałam się wejść itp. Gdy zaczęłam brać paro to wszystko zrobiło się tysiąc razy gorsze i bardzo bardzo powoli paro wchodziło. Pierwszy miesiąc był dla mnie piekłem. Nadal nie wiem jak udało mi się to przeżyć. Lekarz mi zwiększał dawki od lipca do września albo października. Pierwsze działania były takie delikatne, np mogła wejść do tej wanny, mogłam wyjść na podwórko. Ale żeby gdzieś dalej iść czy jechać to dopiero po kilku miesiącach, tak po trzech o ile dobrze pamiętam ale to też nie było takie łatwe. No musisz wziąć pod uwagę że ja wchodziłam po raz kolejny na paro po kilku latach. I kurcze gdyby nie to forum to chyba nie dała bym rady, bo takich jazd jak tym razem chyba nigdy nie miałam z SSRI.

2 minuty temu, MagicznyDżin napisał(a):

Dlatego wydaje mnie się że branie paro na noc niweluje zmęczenie w dzień.

 

mize mi się wydawać info nie sprawdzone 🙂

A co z koszmarami i bezsennością? Tzn czytałam że nie miałeś problemu z tym, ale ja na początku miałam tak głupie sny że naprawdę aż strach pomyśleć skąd się brały. No ja mam esci na porę obiadową i to trochę mi pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm czy głupie? Napewno były. Ale mówię wam przy 10 mg jak wchodziłem to godzina i musiałem przytulić poduszkę. Czułem, że elegancko spałem 🙂

 

teraz zmieniłem sobie na rano z myślą że bd lepiej to mi na oczy siada. Ciężkie, mrużę . Trochę dramat ale może to somatyczne? Serce czuję, że niby boli natomiast ciśnienie w normie. -> to napewno somatyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do bezsenności i koszmarów - jak najbardziej popieram. sama pierwsze 2,5 tyg prawie nie spałam, kładłam się zmęczona i spałam na przykład godzinę, może dwie i koniec. A koszmary - strasznie realistyczne, jak wstawałam to sama się dziwiłam, że człowiek może mieć takie sny. I zauważyłam, że zawsze mi się coś śniło, nawet jak w ciągu dnia przysnęłam na 20 min przypadkiem, na szczęście już to przeszło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×