Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, edta napisał(a):

Ja przestałam w tym roku, po różnych medycznych przygodach :P

ja jestem uzależniona 😕 codziennie prawie piję.

 

Teraz, acherontia styx napisał(a):

No ja brałam leki też, żadne nie działały, w dawkach które powaliłyby konia.

każdy organizm jest inny. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, cynthia napisał(a):

ja jestem uzależniona 😕 codziennie prawie piję.

No to też niedobrze.

 

1 minutę temu, cynthia napisał(a):

każdy organizm jest inny. 🙂

Z jednej strony tak, z drugiej senność po lekach to skutek uboczny, który z czasem może po prostu przejść ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, cynthia napisał(a):

każdy organizm jest inny. 🙂

Paradoksalnie lekarz od leczenia zab. snu powiedział, że mam wszystkie leki, które rzekomo powaliłyby konia wywalić do kosza, bo to one częściowo powodowały bezsenność. Za duże mixy leków, jakichkolwiek też mogą zrobić krzywdę ;) bo ja oprócz stricte nasennych musiałam wywalić część psychotropów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Paradoksalnie lekarz od leczenia zab. snu powiedział, że mam wszystkie leki, które rzekomo powaliłyby konia wywalić do kosza, bo to one częściowo powodowały bezsenność.

Jasne, że jest to jeden z wielu skutków ubocznych. Ale już wyżej napisałam, przez cały okres leczenia, a zaczęło się to lata temu, śpiję jak dziecko na tych lekach. Czasami nawet film mi się po nich urywa.

 

Teraz, edta napisał(a):

12 lat bierzesz te same leki?

Nie, ale powtarzają się w różnych dawkach. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, cynthia napisał(a):

Jasne, że jest to jeden z wielu skutków ubocznych. Ale już wyżej napisałam, przez cały okres leczenia, a zaczęło się to lata temu, śpiję jak dziecko na tych lekach. Czasami nawet film mi się po nich urywa.

Też tak myślałam, przez ponad 11 lat 😉 bo tyle się leczę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, cynthia napisał(a):

Czyli próbujecie mi powiedzieć, że wpadnę w bezsenność jak będę dalej robiła sobie drzemki w ciągu dnia?

Próbujemy Ci powiedzieć, żebyś jednak z tymi drzemkami za dnia nie przesadzała ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, cynthia napisał(a):

Czyli próbujecie mi powiedzieć, że wpadnę w bezsenność jak będę dalej robiła sobie drzemki w ciągu dnia?

Możliwe, bo to jest rozregulowanie rytmu dobowego i architektury snu, a z doświadczenia wiem, że odbudowanie tego nie trwa tydzień, nie trwa nawet miesiąc. Ja średnio przez ponad pół roku chodziłam jak zombie tak jak od razu zapowiedział lekarz, bo pozbawił mnie już na początku złudzeń, że potrwa to "chwilę" raczej stawiał właśnie na pół roku minimum. A leczył mnie jeden z najlepszych specjalistów od zaburzeń snu w Polsce, bo moja lekarka skapitulowała.

I teraz jak moja lekarka słyszy, że coś się w tej kwestii pogarsza to już jej się zapala lampka, żeby przeanalizować leki, które biorę a na chwilę obecną biorę 3.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, cynthia napisał(a):

No dobrze, ja Was rozumiem, ale nie popadajmy w paranoję. Jedna drzemka raz na tydzień nie wywoła od razu bezsenności.

Od razu nie, ale tyle samo czasu ile robiłaś sobie drzemki, tyle samo będziesz z tego wychodziła, ale nie zawsze, bo moja żona potrafi spać po kilka razy dziennie i w nocy śpi normalnie i od dziecka tak ma. Więc może Ciebie nie dotyczyć:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, DEPERS napisał(a):

Nana nana, nie brałaś w dawkach które by powaliły konia, tylko w maksymalnych zalecanych 😜

Oficjalnie, nieoficjalnie uwierz, że przekraczałam nie raz w akcie desperacji ;) ale forum to nie miejsce na "chwalenie się" takimi rzeczami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, DEPERS napisał(a):

A ja bym Ci coś przytoczył, ale się tylko uśmiechnę:) 

Ja wielu rzeczy, które robiłam kiedyś nie przytaczam ;) uwierz, że chociażby w przypadku prób samobójczych oficjalnie w historii choroby mam jedną, nieoficjalnie moja lekarka słysząc o moich "przygodach" uznaje, że 7 się kwalifikuje na próby samobójcze, a terapeutka nawet że 9 ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Oficjalnie, nieoficjalnie uwierz, że przekraczałam nie raz w akcie desperacji ;) ale forum to nie miejsce na "chwalenie się" takimi rzeczami

Napiszę tylko, że wiedziałem:) za długo już w tym siedzisz, a wiem do jakiej desperacji doprowadza brak snu. Okropne to jest. Mimo piekielnego zmęczenia nie można odpocząć. Normalnie tortury jak w Wietnamie

Edytowane przez DEPERS
Emmm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał(a):

Ja wielu rzeczy, które robiłam kiedyś nie przytaczam ;) uwierz, że chociażby w przypadku prób samobójczych oficjalnie w historii choroby mam jedną, nieoficjalnie moja lekarka słysząc o moich "przygodach" uznaje, że 7 się kwalifikuje na próby samobójcze, a terapeutka nawet że 9 ;) 

Ciekawe jakby posłuchała moich przygód. Pewnie by musiała sobie e receptę wystawić 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurna to ja miałem już tyle prób🤔🤫. Nawet ich nie zliczę jeśli chodzi o dawkowanie leków, ale zauważyłem, że im większe dawki tym więcej uboków, a brak poprawy stanu psychicznego. Także nie próbujcie się obżerać bo to nie wpłynie na poprawę waszego stanu. Zresztą z każdą substancją psychoaktywną tak jest, a na rok 2007 spróbowałem chyba wszystkiego i w różnych miksach. Euforia była do pewnego stopnia, później już halucynacje i różne takie tam atrakcje. Mam paru kolegów co im się po zawieszało i nie ma z nimi kontaktu, jeden ma schizofrenie od metamfetaminy, to On ostatnio skoczył z wiaduktu. Paru już nie żyje i to młodszych ode mnie. Jak sobie tak pomyślę o tym wszystkim to dochodzę do wniosku, że mam bardzo odporny układ nerwowy jeśli chodzi o substancje psychoaktywne i dlatego jeszcze w ogóle jestem 😱

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, cynthia napisał(a):

Chwalenie się próbami samobójczymi to nie jest normalna rozmowa.

Jesteśmy na forum na jakim jesteśmy także mogą się zdarzyć i takie tematy. Nie widzę tu nigdzie chwalenia, jakbym się miała chwalić to mogę zacząć opisywać dokładnie co i dlaczego specjaliści w teorii uznają z próbę s. w sposób który nawet nie zasugeruje co do tego zostało użyte. Bardziej stwierdzenie faktu w sprawie rozmowy o lekach i ich dawkowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×