Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brak pracy


Fluffy

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem załamana :(

Epizody depresyjne od ok 10 lat (mam 25). Do tego osobowość niedojrzała. Podejmowałam się wielu terapii, w tym na nfz, która nie przynosiła poprawy. 

Dopiero kilka wizyt prywatnie w innym nurcie zaczęło mi pomagać, niestety musiałam przerwać terapię ze względu na brak pieniędzy. Depresja nie odpuszcza. Mam prawie 26 lat i brak stałej pracy. Od pół roku. (Łapię tylko na chwile niesatysfakcjonujące prace na umowę zlecenie lub bez umowy typu sprzątanie/ opieka nad dziećmi). Nie mam żadnych umiejętności. Skończyłam pedagogikę ale tylko lic. z dużym opóźnieniem. I z ogromną niechęcią (w końcu poczułam, że to nie to ale nie chciałam rzucać kolejnych studiów). Nie mam żadnego pomysłu na siebie i nic w tym temacie nie zmieniło się od 7 lat. (Czyli od zdania matury). 

Chciałabym wynająć mieszkanie i mieć już stałą pracę i ustabilizować sobie życie. Problem w tym, że mam ogromny lęk. Nie pójdę do pracy np. jako kelnerka, bo panicznie boję się ludzi, mam problem z pamięcią, koncentracją, potwornym lękiem, jestem niezdarna. Ciągle płaczę, bo nie chcę być na utrzymaniu rodziców, którzy są toksyczni. (Z moich oszczędności mam może ok 80zł - rodzice nie dają mi pieniędzy, tylko dach nad głową, jedzenie. Mam problemy zdrowotne, nie mogę zapisać się do lekarza prywatnie). Proszę, doradzcie mi jak dalej się nie załamywać. Jaką pracę może wybrać taka osoba jak ja. W pracach na produkcji byłam gnębiona za powolność a z pracy na "wyładunku" towaru zwolniona - również z powodu "nie wyrabiania się". Nie radzę sobie sama. Brak mi pomysłu jak wyjść z tego bagna. 

Edytowane przez Fluffy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.06.2022 o 11:29, Fluffy napisał:

Jestem załamana :(

Epizody depresyjne od ok 10 lat (mam 25). Do tego osobowość niedojrzała. Podejmowałam się wielu terapii, w tym na nfz, która nie przynosiła poprawy. 

Dopiero kilka wizyt prywatnie w innym nurcie zaczęło mi pomagać, niestety musiałam przerwać terapię ze względu na brak pieniędzy. Depresja nie odpuszcza. Mam prawie 26 lat i brak stałej pracy. Od pół roku. (Łapię tylko na chwile niesatysfakcjonujące prace na umowę zlecenie lub bez umowy typu sprzątanie/ opieka nad dziećmi). Nie mam żadnych umiejętności. Skończyłam pedagogikę ale tylko lic. z dużym opóźnieniem. I z ogromną niechęcią (w końcu poczułam, że to nie to ale nie chciałam rzucać kolejnych studiów). Nie mam żadnego pomysłu na siebie i nic w tym temacie nie zmieniło się od 7 lat. (Czyli od zdania matury). 

Chciałabym wynająć mieszkanie i mieć już stałą pracę i ustabilizować sobie życie. Problem w tym, że mam ogromny lęk. Nie pójdę do pracy np. jako kelnerka, bo panicznie boję się ludzi, mam problem z pamięcią, koncentracją, potwornym lękiem, jestem niezdarna. Ciągle płaczę, bo nie chcę być na utrzymaniu rodziców, którzy są toksyczni. (Z moich oszczędności mam może ok 80zł - rodzice nie dają mi pieniędzy, tylko dach nad głową, jedzenie. Mam problemy zdrowotne, nie mogę zapisać się do lekarza prywatnie). Proszę, doradzcie mi jak dalej się nie załamywać. Jaką pracę może wybrać taka osoba jak ja. W pracach na produkcji byłam gnębiona za powolność a z pracy na "wyładunku" towaru zwolniona - również z powodu "nie wyrabiania się". Nie radzę sobie sama. Brak mi pomysłu jak wyjść z tego bagna. 

Witaj.

Jestem w podobnej sytuacji...skończyłam pedagogikę-bo chciałam mieć jakiejkolwiek studia...ale pracy nie ma po takich studiach...

Mieszkam z mama..Żyjemy z jej emerytury..dostałam spadek po tacie-wiec za te pieniądze leczę się prywatnie u psychiatry...Nie irdze sensu już w niczym..mam już 47 lat i nie spotka mnie już nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.06.2022 o 11:29, Fluffy napisał:

Nie mam żadnego pomysłu na siebie i nic w tym temacie nie zmieniło się od 7 lat. (Czyli od zdania matury). 

Ja po odzyskaniu równowagi psychicznej zacząłem mieć pomysły na siebie, bo wcześniej miałem straszne trudności w wyznaczaniu sobie celów. To była bardzo ciężka depresja, z lękami, niepokojem, bezsennością i złudzeniami(!!!). Była to choroba psychiczna, bo tylko leki dały radę mnie z niej podnieść. To cud, po tym co przeżyłem. Obecnie mam takie pomysły na siebie, wszystkie są tak ciekawe i ambitne, że aż ciężko mi wybrać ten jeden. Zmiany potrafią być spektakularne! 

 

Bardzo niedobrze, że nie masz pomysłu. Ale tutaj muszę ci powiedzieć, że to od ciebie najwięcej zależy w tej kwestii. Nikt z nas nie zna cię na tyle dobrze, by cokolwiek doradzać, drogą internetową w ogóle jest ciężko cokolwiek stwierdzać. Myślę, że kiedy się podniesiesz, to pomysły zaczną się pojawiać. 

 

W dniu 1.06.2022 o 11:29, Fluffy napisał:

Problem w tym, że mam ogromny lęk. Nie pójdę do pracy np. jako kelnerka, bo panicznie boję się ludzi, mam problem z pamięcią, koncentracją, potwornym lękiem, jestem niezdarna.

Lęk potrafi naprawdę bardzo poważnie dezorganizować. Ta niezdarność też może z niego wynikać. Lęk trzeba zmniejszać, bo inaczej może tylko rosnąć z czasem. Najlepsza jest tutaj terapia behawioralna albo nawet leki, kiedy terapia okaże się zbyt trudna. Jak czytam trudności z koncentracją, to myślę, że może dobrze by było jednak spróbować wizyty u psychiatry. Możesz zawsze próbować na NFZ, skoro nie masz możliwości prywatnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.06.2022 o 18:40, Yntrowersja napisał:

sytuacji...skończyłam pedagogikę-bo chciałam mieć jakiejkolwiek studia...ale pracy nie ma po takich studiach...

Proponuję poszukać pracy w szkołach, poradniach lub instytucjach doradczych:-) 

Życzę miłego dnia:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.06.2022 o 18:40, Yntrowersja napisał:

Jestem w podobnej sytuacji...skończyłam pedagogikę-bo chciałam mieć jakiejkolwiek studia...ale pracy nie ma po takich studiach.

Jak słyszę takie gadanie to mi się śmiać chce. Moja koleżanka po skończeniu studiów pracy w zawodzie szukała 2 miesiące i znalazła i pracuje w tej szkole do dziś. Z tego co z nią rozmawiałam to prawie wszyscy z jej roku pracują w zawodzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał:

Jak słyszę takie gadanie to mi się śmiać chce. Moja koleżanka po skończeniu studiów pracy w zawodzie szukała 2 miesiące i znalazła i pracuje w tej szkole do dziś. Z tego co z nią rozmawiałam to prawie wszyscy z jej roku pracują w zawodzie.

 

No właśnie. Chcieć to móc. Powiedzmy sobie szczerze, praca jest dla osób, które chcą pracować, które cenią sobie to, w czym się wykształcili. Z niewolnika nie ma pracownika. 

 

Po pedagogice nie trzeba odbywać praktyki w zawodzie, można być teoretykiem, pisać artykuły itd. Pedagodzy są też poszukiwani, możesz być przecież nauczycielką nauczania początkowego w klasach 1-3, możesz być też terapeutą pedagogicznym prowadzącym zajęcia korekcyjno-kompensacyjne (wyrównawcze). Możesz współpracować z psychologami też choćby przy diagnozach, w ośrodkach. Może warto by było poszukać jakichś szkoleń, kursów dodatkowych, by sobie podnieść kwalifikacje. Bo rozumiem, że kończyłaś zwykłą pedagogikę czy raczej pedagogikę specjalną? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracy jest od groma w dzisiejszych czasach. Tym bardziej w większych miastach. Jak ktoś ma problemy interpersonalne to można też pracować zdalnie z domu. Jest wiele ofert pracy wystarczy podłączyć internet światłowodowy i można działać. Kiedyś było zdecydowanie ciężej. Ja pracuje w obecnej firmie 5 lat. Jak moja poprzednia firma upadła to szukałem pracy tydzień i miałem propozycje z kilku firm i kłopot na którą się zdecydować. Wybrałem właściwą i póki co jestem bardzo zadowolony. Też choruje od wielu lat na depresje, biorę leki 15 lat. Boli zaczynać wszystko od nowa ,ale trzeba czasami po prostu ruszyć dupę załatwić parę spraw i wziąć się za jakieś zajęcie. Chcę się coś mieć trzeba zasuwać. Bezrobocie i dostawanie /cenzura/ca w domu jest według mnie o wiele gorsze. Kiedyś siedziałem rok na bezrobociu z ciężką depresją(wynikającą też poniekąd z braku zajęcia) i nigdy więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, __Jack__ napisał:

Pracy jest od groma w dzisiejszych czasach. Tym bardziej w większych miastach. Jak ktoś ma problemy interpersonalne to można też pracować zdalnie z domu.

 

To prawda! W Warszawie choćby gdzie mieszkam, nie trzeba się martwić, bo miejsc pracy jest bardzo dużo. Z własnego doświadczenia jednak powiem szczerze, że brak kontaktu z innymi ludźmi to równia pochyła do dołu. 

 

Mnie właśnie praca nauczyła, że praca z ludźmi bardzo rozwija. Pracuję jako pomoc laboratoryjna. Byłem już u orzecznika, będę mieć umowę o pracę. Lekarz orzecznik nawet zapytał się czy nie mam orzeczenia o niepełnosprawności z takimi poważnymi problemami psychicznymi, bo pokazywałem mu swoje wypisy z oddziałów dziennych i całodobowych. No nie mam takiego orzeczenia, ale czy mi potrzebne, no to hmm... Ale mam orzeczoną pełną zdolność do pracy.

 

W laboratorium nie ma miejsca na samowolkę, praca w takim miejscu to pewien ciąg naczyń połączonych. Czuję się też bezpiecznie, nikt z ulicy mi nie wejdzie na teren labo. Jest też dużo więcej kobiet, no bo wiecie, precyzja wymagana, to łapki delikatniejsze dobrze do tego mieć hehe... Poza tym zawsze mnie interesowały takie tematy medyczno-chemiczne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużo osób tutaj zaleca pracę zdalną... osobiście nie odczuwam żeby łatwo było znaleźć zatrudnienie w takiej formie pracy; może to kwestia mojego regionu (zbyt zawężone terytorialnie pole poszukiwań) ale naprawdę nie zrozumcie mnie źle, również takiej pracy szukam (w sensie zdalnej bo fobie i lęki wśród ludzi mnie wykańczają) i nie ukrywam że takich ofert zdaje się być na palcach jednej ręki (nie mówię o chociażby branży IT ale jeśli autorka wątku skończyła pedagogiczne studia to raczej biegłym informatykiem z dyplomem nie jest). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bilshon napisał:

Dużo osób tutaj zaleca pracę zdalną...

 

3 godziny temu, Bilshon napisał:

ale jeśli autorka wątku skończyła pedagogiczne studia to raczej biegłym informatykiem z dyplomem nie jest). 

 

No właśnie. Wybierając studia pedagogiczne trzeba być nastawionym na wytężoną pracę z ludźmi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Yntrowersja napisał:

wszyscy kuzwa tacy madrzy

skończcie sobie takie studia i nie miejcie doświadczenia w pracy bo chorowaliście!

A co mają studia do pracy? Jest masa osób, które pracują w miejscach w żadnym stopniu niezwiązanych z wykształceniem. Plus sama znam osoby, które nawet nie mając wykształcenia kierunkowego pracują w szkołach integracyjnych jako pomoc nauczyciela.

 

Argument pt. "nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem" już dawno się zdezaktualizował i przeszedł do lamusa. Jak ktoś chce pracować to pracę znajdzie.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Yntrowersja napisał:

wszyscy kuzwa tacy madrzy

skończcie sobie takie studia i nie miejcie doświadczenia w pracy bo chorowaliście!

 Nie denerwuj się, ludzie chyba próbują jakoś pomóc na miarę swojej wiedzy. Na początek proponuję złapać jakąkolwiek pracę, poniżej swoich kwalifikacji. Może się doszkolić, przekwalifikować - są różne kursy, studia podyplomowe. Pewnie, że nie jest łatwo jak się ma lat 40+ i nigdy nie pracowało. Niestety... Co do tego chorowania... no cóż, większość ludzi na tym Forum na coś choruje. Jest jakiś procent takich co nie są w stanie pracować i wtedy idą na rentę, ale ... przyznaję, że w Twoim przypadku to nie będzie łatwe, bo musiałabyś wykazać, że byłaś chora przed ukończeniem 18 roku życia. Renta pracownicza należy się bowiem dopiero po 15 latach pracy .

Ja powiem tak - sam skończyłem historię (też obecnie nie bardzo chwytliwy kierunek, nawet jak się ma doktorat, a uczenie w szkole w moim przypadku nie wchodzi w rachubę ze względu na chorobę właśnie). Przekwalifikowałem się, skończyłem studia podyplomowe. Jestem w stanie czasem nawet coś dorobić poza pracą. Pracowałem w różnych miejscach, zdarzyło mi się stracić pracę ze względu na chorobę (tak, niewielu pracodawców przymyka oczy na to, że ktoś jest chory psychicznie - ja choruję na ChAD i raz na jakiś czas mam zupełny odlot, ale na szczęście potem remisja i tak to się kręci. W ubiegłym roku byłem kilka miesięcy w szpitalu). Pół roku spędziłem na bezrobociu, ale ciągle pracy szukałem i znalazłem. Na razie nie zamierzam iść na rentę, póki będę mógł, zamierzam pracować.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do pracy w szkole nie można mówić, że ofert jest od groma i można przebierać. Byle chcieć pracować. To nie jest prawda. Na pewno nie w mniejszych miastach i miejscowościach. Może w Warszawie. Ale nie każdy nadaje się do pracy w Warszawie. Na dodatek w szkole. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2022 o 13:33, Yntrowersja napisał:

wszyscy kuzwa tacy madrzy

skończcie sobie takie studia i nie miejcie doświadczenia w pracy bo chorowaliście!

Pracowałem na umowę tylko 6 miesięcy. Pozostałe prace to pracę dorywcze np. zbieranie płodów rolnych. Obawiam się pytania jakie prace wykonywałem po zakończeniu ostatniej pracy:-(

Obecnie ukończyłem kurs Excela. Mam nadzieję, że będzie pomocny. Zachęcam Cię do podjęcia starań:-) Proponuje pracę jako wolontariusz lub pracownik z niskim wynagrodzeniem aby zdobyć doświadczenie. 

Powodzenia i życzę miłego dnia:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.06.2022 o 12:11, johnn napisał:

Obecnie ukończyłem kurs Excela. Mam nadzieję, że będzie pomocny.

Kurs stacjonarny czy online? Jeśli przez net, to mógłbyś polecić sprawdzony już kurs? Poproszę o wiadomość na priv jeśli jest taka możliwość ofc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy są tu w ogóle osoby, których stan zdrowia nie pozwala na daną chwilę na podjęcie pracy? Jak sobie radzicie z utrzymaniem przez ten czas? Jak zwalczacie myśli o tym, że ceny szybują w górę, a zasiłki jak wiadomo nie są zbyt wysokie a nie da się przewidzieć, jak długo niezdolność do podjęcia pracy potrwa 😕

Jestem obecnie w takiej sytuacji i brakuje mi starej pracy (zakończona z powodu mobbingu) ale fobia społeczna i lęki tak bardzo się nasiliły, że na samą myśl o pójściu do miejsca publicznego na te mniej więcej 8 godzin robi mi się słabo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2022 o 17:57, Bilshon napisał:

Kurs stacjonarny czy online? Jeśli przez net, to mógłbyś polecić sprawdzony już kurs? Poproszę o wiadomość na priv jeśli jest taka możliwość ofc

To było szkolenie online w ramach projektu wsparcia w zatrudnieniu osób niepełnosprawnych. Kurs trwał 25 godzin.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×