Skocz do zawartości
Nerwica.com

dlaczego ta dziewczyna sie tak zachowuje?


Rekomendowane odpowiedzi

Poznałem 2 miesiące temu dziewczynę. Spodobała mi się i spotykaliśmy się regularnie. Relacja szła w kierunku związku więc zaproponowałem jej wspólny wyjazd w góry na 2 dni. Pojechaliśmy i fajnie spędzaliśmy czas. Chodziliśmy po górach i knajpkach, spacerowaliśmy. Niestety dziewczynie bardzo odwaliło. Wcześniej podobnie zachowywała się przez wiadomości, były sygnały ostrzegawcze, ale je bagatelizowałem choć mnie te sytuacje w pewien sposób dotykały. Myślałem, że skoro tak pisze przez wiadomości a na spotkaniach jest fajnie to skupię się na tym co jest na spotkaniu. No i chodzi o to, że przez wiadomości wpadała w dziwne wybuchy, nic się nie działo, bo mieliśmy kontakt codziennie. Nie zaniedbywałem kontaktu, często pisałem pierwszy a i tak jej było "mało" i robiła mi przy tym pretensję. Jak jej nie odpisywałem tak jak ona chce to wpadała w szał przez wiadomości i potrafiła za jednym razem wysłać ich 30 pod rząd w których raniła mnie swoimi słowami typu, że teraz jesteśmy tylko w koleżeństwie, bo napisałem coś nie tak według niej (ale to były jej fantazje, bo była normalna rozmowa), albo jak coś pomagałem siostrze to potrafiła dzwonić po 10 razy i w tych wiadomościach było coś, że ona chce tylko koleżeństwa skoro coś tam. Potem mówiła, że to w gniewie, ale już wtedy nie umiałem tego pojąć. No i te wybuchy były co 2 dni, bo coś tam nie tak jej odpisałem a liczyła na coś innego albo tylko jednym słowem a nie rozpisywałem się, bo np nie czuje potrzeby pisać wypracowań i ona robiła mi nawet problemy bo odpisałem "oki" i uważała, że ją olewam mimo, że codziennie z rana do niej coś tam pisałem więc nie dawałem jej żadnych podstaw do tego. Ona chyba chciała aby ciągle było romantycznie, ale tak się nie da być ciągle czułym przez wiadomości, bo ma sie swoje sprawy itd chyba mnie rozumiecie?, ale nigdy jej nie olewałem w ciągu kilku min miała odpowiedz, sam coś pisałem.

No i przymykałem na to oko i na tym wyjeździe jej powiedziałem, że musimy coś zrobić aby nam się lepiej pisało przez te wiadomości, bo tak to ciągle jakieś wybuchy są niepotrzebne to stwierdziła, że to tylko wiadomości i postara się aż takiego znaczenia im nie dawać, ale ciągle czuje się olewana przeze mnie i mało ważna. I nie wiem czy tutaj nie wychodzą jej jakieś braki?. Bo szczerze mnie to zaczeło męczyć i ranić bo staram się nie tak że mi nie zależy (wkońcu sam do niej pisze, proponuje spotkania) i boje sie wejsc w wiadomości, że znowu wybuch bo znowu jej cos nie pasuje.

Przechodząc do tego wypadu bo to co zrobiła to mną wstrząsnęło i ciągle się waham czy dać tej znajomości szanse aby rozwijała się dalej. No a więc w górach jak byliśmy zachciało mi się spać na drugi dzień i w drodze do hotelu jej to mówiłem, że nie wyspałem się poprzedniej nocy i położę się spa, bo oczy mi się same zamykają. Na i kłade sie do łóżka a tak smutna mina i sie pytam co sie dzieje i stwierdziła, że ma za mało czułości to ja przytulam choć naprawdę chciało mi się spać i jak już prawie zasypiałem to powiedziała mi że musimy porozmawiać szczerze i powiedziała, że ma ochotę się bardziej poprzytulać bo w sumie jest okazja. To ja, że innym razem bardzo chętnie, ale teraz jestem spiący. To wpadła w szał, że co z nią nie tak, że czemu nie chce jej dać więcej czułości skoro ona tego potrzebuje. Starałem się jej wytłumaczyć, że mam potrzebe snu i beda jeszcze sytuacje gdzie bardziej sie poprzytulamy a teraz chce spać to wpadła w jeszcze większy lament i zaczęła mi płakać. Nie wiedziałem co sie dzieje, bo dla mnie to normalne, że jak druga osoba chce spać to się aż tak nie przeżywa i rozumie sie potrzebe drugiej strony i nic sie takiego nie działo. To stwierdziła, że mam gdzieś jej potrzeby. To znowu powatrzam to samo, że chce po prostu spać, że nie mam nawet siły na większe czułości bo wie dobrze ze mało spalismy poprzedniej nocy i jest spiący i że codziennie nie trzeba się zabawiać, bo nie zawsze się ma na to ochotę czy siłę. To nie zrozumiała i powiedziała coś co mnie szczerze zabolało. bo zapraszam ja, organizuje wypad, robimy to co chce a ona mi powiedziała bo po prostu chciałem iśc spać. Rozumiecie normalna potrzeba i myslalem ze druga osoba to zrozumie, bo chyba tak powinno być to mi powiedziała prosto w twarz, że w sumie to pewnie znajdzie facetów lepszych ode mnie którzy ją zaspokają i stwierdziła, że napewno takich znajdzie. Normalnie mnie zmurowało i już przestałem się w ogóle odzywać. Po 15 min stwierdziła, że idzie spać do drugiego pokoju, nie powstrzymywałem je. Na nastepny dzień też nic nie wyjaśniała, milczała. Całą drogę milczeliśmy i myślałem, że to koniec. Tak to odczytałem, bo powiedziała mi sama, żę znajdzie lepszych ode mnie i poszłą spać do drugiego pokoju a na drugi dzień nie nawiązuje do tej sytuacji i mało rozmawiamy w trakcie drogi, tak w ogóle to ja już nie umiałem z nią gadać po tym. Pojechała pociągiem i myślałem że to koniec kontaktu. No, ale w domu zaczęła mi pisać, że przeprasza, że powiedziała to w złości ja jej napisałem, że bardzo odwaliła i nie chce jej przeprosin i niczego już chyba, bo mnie ta sytuacja rozwaliła wewnętrznie. 

Nie rozumiem czego ode mnie oczekuje, że bedzie jak dawniej po takim tekście? że sie pogodzimy i zapomne o tym co mi powiedziała, że ludzie nie maja uczuć, dumy, honoru. Bo ona jakby chciała się pogodzić a ja nie wiem czy dalej w to brnąć w ogóle tego nie rozumiem. Jak wam na kimś zależy dziewczyny i nic sie takiego nie dzieje, bo facet chce isc spac, albo nawet nie ma ochoty na bliższe zbliżenia to chyba nie robicie dramy. Ogólnie mogło jej sie nie podobać ale takich słów przykrych się po prostu nie mówi. Poza tym to nie było w trakcie kłótni gdzie oboje nas poniosło, ale normalna sytuacje gdzie chciałem iść spać i nie było powodu do dramy. Wszystko mnie zdusiło, pierw wiadomosci ze chce tylko koleżeństwa gdzie bylismy często blisko na spotkaniach potem ten tekst, ja nie umiem z nią nawet po tym pisać. A ona oczekuje, że jej to wybaczę kiedy prosiłem ją juz nie raz aby przez wiadomości nie robiła wybuchów to robi je ciągle i mnie okłamuje, że nie bede już tak a potem znowu... czemu powiedziała takie słowa i nie zerwała po nich ze mną znajomości? jak mam sobie w ogóle wytłumaczyć jej słowa? ona mysli ze ja od tak o tym zapomne? jak sie nie da i w człowieku to siedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedny chłopaku, dziewczyna zdecydowanie ma problem ze sobą, no chyba że ma 15 lat i zachowuje się jeszcze jak dziecko. Na pewno jak cie wyzywa to nie mówi tego szczerze. Jej zachowanie i obsesyjne telefony powinny dac ci do myślenia że jest nie całkiem normalna. Dziwne ze to znosisz ale jeśli ja kochasz to jej pomóż i weź do lekarza. Ale cóż to da, najlepiej uciekaj gdzie pieprz rosnie.

Edytowane przez Dalja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przechodziłem coś bardzo podobnego i powiem tyle - uciekaj, ratuj się, ratuj się zanim zrobi z Ciebie swoją zabaweczkę, którą będzie traktowała tak, jak na obecną chwilę chce. Jak rzecz bez uczuć, jak przedmiot. Nie jest dojrzała do związku. Jeśli ją kochasz możesz dać jej ostatnią szansę, ale jeżeli po niej się nie zmieni, uciekaj najszybciej jak możesz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×