Skocz do zawartości
Nerwica.com

Historia z życia, pedofilia, strach przed dziećmi... nie wiem co jeszcze.


Kaji

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Wybaczcie jeśli nie powinienem tego pisać w tym dziale. Jestem już na forum od sporego czasu, ale nigdy chyba się tak szczerze, z tego od czego się to wszystko zaczęło nie zwierzyłem... nie tylko tutaj, bo nigdzie i nikomu nigdy o tym nie mówiłem. Jest to dosyć krępujący, i powiedziałbym nawet temat tabu... Nie o wszystkim, ale tylko o części wiedzą moi rodzice. 
Więc tak... mam obecnie 22 lata, mam problemy ze znalezieniem pracy, za każdym razem jak ją w głupi sposób stracę... mam problemy w kontaktach z ludźmi, stwierdzoną 
fobie społeczną, najpewniej też depresje o różnym nasileniu w zależności od okresu, ale jakoś to idzie... Jednak mam jeszcze jeden problem. Dostaję wręcz białej gorączki, gdy 
gdzieś w okolicy są dzieci... Nie chodzi o to o czym można by pomyśleć na pierwszy rzut oka... nie jestem pedofilem. Jednak właśnie.. Wszystko zaczęło się od pewnego 
incydentu gdy miałem bodajże 13 lat. Nie wiem jak bardzo jest to powszechne, jednak jak to ciekawe świata dzieciaki, zaglądało się na przykład na różne internetowe strony 
na które się nie powinno itd. Tak z 2 lata młodszym kolegą trafiłem na strony porno. Niby nic takiego, jednak nie wiedzieć co nam wtedy przyszło do głowy, próbowaliśmy odgrywać 
role które tam widzieliśmy... nie trwało to długo i nie zdarzało się często... nie było też motywowane raczej żadnym popędem ani nic z tego rodzaju. Jednak pewnego dnia, on 
wygadał się mamię... I wtedy się zaczęło. Pomijając fakt że toczyła się wtedy między nami sprawa sądowa, z której jednak nic nie wyszło, najważniejsze było to, co działo się 
w tym czasie... Jego matka zrobiła ze mnie chyba coś najgorszego, co można zrobić z człowieka... do tego sam byłem dzieckiem. Rozsiewała wszem i wobec że jestem pedofilem... Mając 
13 lat. Wypierałem się oczywiście ze wszystkiego, ale po dziś dzień nie wiem kto mi w to uwierzył, a kto nie. Bywały sytuacje że widząc mnie, ta sąsiadka krzyczała na cały głos 
na osiedlu rzeczy w stylu "idź stąd pedofilu" itp. Kilka razy mnie goniła (nie mam pojęcia co chciała ze mną zrobić)... od tamtego czasu, przez te 7-8 lat cały czas mieszkam na tym 
samym osiedlu. Nabawiłem się w tym czasie chyba różnych paranoi... może to nawet i nie paranoje, ale zawsze... dosłownie zawsze gdy widzę sąsiadów, jak idą gdzieś w oddali, patrzą 
się na mnie i coś mówią, mam wrażenie że mówią o mnie... wiem że świat się nie kręci wokół mnie i minęło sporo lat, ale ciężko mi uwierzyć w cokolwiek innego. Od tego wszystkiego 
zaczęły się problemy ze szkołą, wagary, odcinanie się od ludzi... miałem wrażenie że wszyscy wszędzie mnie gdzieś o coś posądzają. Od tego czasu nie mam najmniejszego kontaktu 
z rodziną, nie wliczając matki i ojca, z którymi i tak nie mam najlepszego kontaktu. A gdy zdarza się że mijam gdzieś na chodniku matkę z dzieckiem, to dosłownie zdarza mi się, że 
słyszę jak te matki pytają się tych dzieci zaraz po tym jak mnie miną "gapił się na Ciebie?"... Nie wiem czy na prawdę się o to pytają... ale jestem prawie pewien że dobrze słyszę. 
A z drugiej strony jak często się słyszy coś takiego... to tak jakby całe miasto miało o mnie taką opinie. A nie mam nic wspólnego z dziećmi... nie podniecają mnie, nawet bym na 
nich uwagi nie zwracał, żeby nie ta cała historia... sam nie wiem co teraz czuję w stosunku do nich. Czasami nawet mam wrażenie że ich nienawidzę. Nienawidzę matek z dziećmi. 
Zraziłem się strasznie do kobiet.. I ta cała historia, to taki łańcuszek... efekt domino. Zaczęło się niepozornie, a skończyło się na tym że ledwo łącze w życiu koniec z końcem. 
I nie zapowiada się że "kiedyś będzie lepiej". Nie wiem... chciałem tylko ten jeden raz to wszystko z siebie wyrzucić... jest to obrzydliwe. I wiem że może się wydawać z pozoru 
błahe, ale to co ja czasami w pewnych sytuacjach czuję, jest nie do opisania... Ten co to przeczytał niech wybaczy za składnie, nie jestem w pełni trzeźwy. 
Trzymajcie się tam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Dalja napisał:

Przykro mi z Twojego powodu, zostałeś mocno skrzywdzony;( Niestety nie wszyscy ludzie mają olej w głowie. Dobrze by Ci zrobiło gdybyś się wyprowadzil nie sądzisz?

Bardzo bym chciał, jednak właśnie jak mówiłem, czy może nie mówiłem... ciężko mi jakby to nazwać, "funkcjonować w społeczeństwie". To znaczy praca, jakaś biurokracja, inne takie.. Tracę się w tym wszystkim, ciężko mi jakkolwiek realnie na to spojrzeć ;x 
Nie wiem jak to wytłumaczyć. Trochę tego za dużo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kaji napisał:

Bardzo bym chciał, jednak właśnie jak mówiłem, czy może nie mówiłem... ciężko mi jakby to nazwać, "funkcjonować w społeczeństwie". To znaczy praca, jakaś biurokracja, inne takie.. Tracę się w tym wszystkim, ciężko mi jakkolwiek realnie na to spojrzeć ;x 
Nie wiem jak to wytłumaczyć. Trochę tego za dużo 

Pewnego dnia sobie z tym poradzisz, na pewno, bądź silny i silny i nie poddawaj się 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×