Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdzie jest dawny użytkownik tego forum?


lula

Rekomendowane odpowiedzi

bonsai, był jednym z ostatnich myślących tu ludzi, poległ z natłokiem kretynizmu domorosłych politologów, prawników, ekonomistów oraz rzecz jasna ludzi z psychozą religijną, dobrze zrobił

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, Bonsai zlikwidowal konto...
Bonsai zlikwidowal konto...
Dlaczego? :(

 

 

...może dlatego, że peło przestało płacić swoim trollom ???

 

sam jesteś trollem, trollejbusie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonsai? nie będę się zbyt ostro wypowiadał na jego temat, bo nie może się bronić, ale to co o nim myślałem napisałem jak jeszcze był, więc nie będzie chyba niczym takim jak powtórzę, miał arbitralnie kpiący stosunek do ludzi wierzących i ich doświadczeń, no i to szufladkowanie innych...

 

np. mi przykleił łatkę, że jestem zmienny, raz wierzę raz nie i sprowadzał tylko do tej łatki, całą moją egzystencje sprowadzał do tego wypaczonego obrazku mojej osoby, a jak tłumaczyłem, ze wiara to dynamiczny proces, że tak bywa, to w ogóle nie brał tego pod uwagę.

 

a nawet jeśli wiara byłaby mi potrzebna tylko po to aby ułatwić sobie życie to co w tym takiego?

jeśli bez wiary usycham i myślę o samobójstwie, to trzeba mnie za to traktować jak śmiecia, że się próbuje jakoś podeprzeć?

że jestem słaby?

 

nie mówiąc już o tym, ze mam silne powody aby wierzyć, nie tylko ze względu na to, że wiara daje nadzieję, ale też ze względu na to, że ma w moim przypadku silne poparcie empiryczne i racjonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonsai? nie będę się zbyt ostro wypowiadał na jego temat, bo nie może się bronić, ale to co o nim myślałem napisałem jak jeszcze był, więc nie będzie chyba niczym takim jak powtórzę, miał arbitralnie kpiący stosunek do ludzi wierzących i ich doświadczeń, no i to szufladkowanie innych...

 

np. mi przykleił łatkę, że jestem zmienny, raz wierzę raz nie i sprowadzał tylko do tej łatki, całą moją egzystencje sprowadzał do tego wypaczonego obrazku mojej osoby, a jak tłumaczyłem, ze wiara to dynamiczny proces, że tak bywa, to w ogóle nie brał tego pod uwagę.

 

a nawet jeśli wiara byłaby mi potrzebna tylko po to aby ułatwić sobie życie to co w tym takiego?

jeśli bez wiary usycham i myślę o samobójstwie, to trzeba mnie za to traktować jak śmiecia, że się próbuje jakoś podeprzeć?

że jestem słaby?

 

nie mówiąc już o tym, ze mam silne powody aby wierzyć, nie tylko ze względu na to, że wiara daje nadzieję, ale też ze względu na to, że ma w moim przypadku silne poparcie empiryczne i teoretyczne.

 

jedyna sluszna wiara to wiara bez religii, zadnej ideologii, prymitywnych, pelnych sprzecznosci ksiazek i doktryn, wiara krystaliczna, oparta na czystej mysli ''wierze, ze bog jest'' a to juz udowadnia, ze wierzymy, a nie wiemy, ze bog jest, teoria niczego nie udowadnia, a twoje empiryczne poparcie jest wyjatkowe tylko dla ciebie i zupelnie nie spelnia zadnych zdroworozsadkowych kryteriow. wiem, nauka jest be, tkwij razem z nielicznymi w swoich bajkach, niektorzy np. uwazaja, ze istnieja duchy, przykre to, ale coz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

on miał taki stosunek do wierzących na żarty, prowokacyjny... tak jak Twój stosunek do kobiet wyrażany na tym forum dżetodiku, jest również na żarty, prowokacyjny :) dobre wychowanie nakazuje nie obmawiać nieobecnych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasażer,

hehe, chłopie Ty ciągle przedstawiasz tu wiarę w wydaniu Natanka, a ja pisząc wiara mam coś innego na myśli...

odnośnie nauki to nie jest sprzeczna z wiarą, nie wiem czy wiesz, ale teoria systemów, teoria chaosu, fizyka kwantowa, ewolucja, często służy za podstawę teologii...

przykład pierwszy z brzegu:

http://www.closertotruth.com/contributor/robert-russell/profile

 

poczytaj sobie, jakie ten pan ma stopnie naukowe, szybko się zorientujesz, że nauka to nie jest dla niego "be".

 

ale dla mnie i tak najlepszy jest David Bentley Hart, to akurat nie jest naukowiec, ale po prostu wybitny teolog...

 

Masturbow, nie no jeśli tak to okej, ja też lubię się ponabijać z ateistów tak trochę prowokacyjnie (ale mam wrażenie, że tak do konca to nie było w jego przypadku) ale dobra, dajmy już temu spokój. ja go nie potępiam czy coś, zabrałem głos, bo wydało mi się, że trochę jest tu idealizowany...

 

odnośnie mojego stosunku do kobiet, to zwróć uwagę, że się poprawiłem :P widziałem za to, że wypełniłaś lukę po tych moich żartach sprośnych :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasażer,

Biblia, tradycja patrystyczna, własne doświadczenia i teologia systematyczna w najlepszym wydaniu, to są główne źródła na których opieram swoją wiarę.

 

nie twierdzę, że nie ma tam żadnych omyłek przy tym.

 

katolikiem jestem o tyle, że tak jak zapewne Ty, jestem członkiem tej tradycji (formalnie), czasem bywam na mszy i ostatnio przyjąłem kolendę, ale moje poglądy w wielu miejscach różnią się od katolickich doktryn...

 

więc sam nie wiem czy jestem katolikiem, zależy od definicji, dlatego nie afiszuje się jako katolik, to Ty mi teraz przypiąłeś sztandar, z którym ja się nie obnoszę :)

 

ale dość już o mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×