Skocz do zawartości
Nerwica.com

moja rodzina jest dysfunkcyjna (prośba o rozmowę o tym wszystkim..)


Michu95

Rekomendowane odpowiedzi

moja rodzina jest dysfunkcyjna najpierw mój ojciec na wsi gdy się wprowadziliśmy normalnie traktował innych potem mu się odmieniło i zaczął innych źle traktować było

wyzywanie innych itp rzeczy oraz zakazy że nie mogłem przyprowadzać kolegów mama także jedyne znajomości jakie mogliśmy mieć to poza domem a tak do domu

nikt z wioski nie mógł przychodzić do nas ja izolowałem się przez to że od dziecka jestem chory oraz jeszcze skrzywdzono mnie potem jeszcze dodatkowo wyjechał

do pracy do Niemiec po kilku latach wrócił zachowywał się najpierw normalnie potem było jeszcze gorzej tak w grudniu 2017 roku zaczęły się narzekania i kłótnie

potem było coraz gorzej bo ja załamywałem się coraz bardziej w grudniu mój ojciec w święta przed pasterką pijany zwyzywał moją mamę potem w lutym tego roku

miałem wizytę z PCPRu bo jeździłem tam na projekty i załatwiałem pracę w ZAZ'ie no i psycholog mu zalecił by on poczynił jakieś kroki w poprawie sytuacji w rodzinie

którą psycholog był zaniepokojony ze względu na to co ja robiłem sobie (potem gdy trafiłem do szpitala to przestałem i nie mam zamiaru do tego wracać)

oraz by on wyjechał do pracy do Niemiec znowu ponieważ to była jedyna możliwość dla niego w końcu wyjechał ale zostawił długi z RTV ale przed wyjazdem najpierw

na urodzinach swoich mnie i mamę nazwał osobami którzy nadają się tylko do pracy w ZAZ'ie oraz że potrzebują pomocy z PCPRu ponieważ się zachować nie potrafią

co jest bzdurą ponieważ to on zachowuje się wobec innych kiepsko następnie była kłótnia ponieważ ja miałem dość tych szyderstw powiedziałem parę gorzkich słów i

naskoczyła na mnie moja siostra która nawet nie dała mi wrócić do pokoju pomimo iż potrzebowałem chwili samotności i dodam jeszcze że wszyscy z wyjątkiem mnie

byli pijani moja siostra też ponieważ ona fakt pełnoletnia jest i to dużo starsza ode mnie ale nie miała prawa jazdy i ktoś ją podwiózł ale wracając do tematu to tak

przed wyjazdem mój ojciec jeszcze dodatkowo kłócił się była ostra kłótnia potem tak po wyjeździe 10 marca w dzień gdy mnie zabrano z domu po próbie do szpitala

to wtedy mój ojciec powiedział mamie tak - masz nie przyprowadzać koleżanek przez <tutaj on mówi kolor drzwi> a najlepiej nie miej ich wcale ponieważ po co one ci?>

no i wtedy usłyszałem inaczej nieco bo o tym przez jakie drzwi ona ma je przyprowadzać mi nie mówiła i cóż mama 3 razy mi to powtarzała raz przed szpitalem drugi raz w szpitalu

no i trzeci raz po pobycie i dopiero gdy wyszedłem powiedziała mi ona to najdokładniej ale zrobiłem wtedy co zrobiłem ponieważ odebrałem to jako próbę manipulowania ją

w celu takim by ona nie utrzymywała żadnych znajomości potem cóż byłem tam ponad 2 tygodnie nastąpiła znaczna poprawa jest lepiej ale cóż wróciłem tak 26 marca

no i cóż 19 kwietnia on wrócił na święta wrócił my go odebraliśmy bo ktoś z rodziny go przywiózł ojciec był pijany nie wiem czy pił w trakcie jazdy czy po i ile ale nawet

jak po i w nie dużych ilościach to zmęczony człowiek pić nie powinien  ponieważ alkohol gdy jest się zmęczonym jest przyjmowany znacznie gorzej przez organizm w takim

sensie że człowiek znacznie bardziej odczuwa go nie ważne w jakich ilościach no i cóż zaczęło się jego szusowanie po muldach przysłowiowe czyli wizyta w skarbówce

pod wpływem nie wiem wgl jak urzędniczka nie zwróciła na to uwagę ale prawda taka że on chwiał się na nogach mama bała się go zostawiać samego ale musiała pójść

ze mną do lekarza niestety bo fakt jestem pełnoletni ale po prostu bała się bo wtedy mi ona zbytnio nie ufała bo pamiętała co było przed szpitalem potem tak po lekarzu

do którego musiałem pójść ponieważ rozchorowałem się i lekarka wykryła u mnie wtedy zapalenie gardła i tchawicy co wyleczyłem to cóż mój ojciec był krzykliwy i

awanturniczy co zresztą nagrałem jak on szalał potem cóż w trakcie jazdy powrotnej autobusem mój ojciec według mamy dziwnie się zachowywał tak następnego dnia

była kłótnia ponieważ ubzdurał sobie że ja u siebie toaletę zapchałem co było bzdurą ponieważ fakt załatwiam w niej potrzeby swoje i wgl ale wina jest kanalizacji

którą on wykonał wadliwie oraz toalety w której spłuczka źle działa no ale pomijając to to on zaczął gadać że to co ja przeżyłem to nic takiego względem jego

pomimo iż przez jego ojca ja z mamą musieliśmy uciekać z mieszkania gdy mieszkaliśmy w mieście ponieważ on a jego ojciec podobne charaktery niestety

no i cóż po tej kłótni to bodajże pierwszego dnia Wielkanocy pojechaliśmy do domu siostry ona zaczęła dogadywać mi i mamie potem dalej wróciliśmy głupio

zrobiłem bo ojciec był pijany a ja jak zwykle trzeźwy ponieważ od stycznia tego roku nienawidzę alkoholu i jestem abstynentem od wtedy i cóż gadałem z nim

o moich traumach a mianowicie o lęku przed ostrymi przedmiotami oraz niechęcią do alkoholu on to nazwał schizami ja jakoś się powstrzymałem no i cóż

potem on wyjechał niestety przez telefon dalej się zachowywał jak zachowywał a dzisiaj się dowiedziałem czegoś co mnie zaszokowało a mianowicie że kiedyś

dawno temu mój ojciec stosował nie tylko psychiczną przemoc wobec mamy ale też i przemoc fizyczną i ponoć to było przed moimi narodzinami zresztą sporo

rzeczy z wczesnego dzieciństwa tak naprawdę nie pamiętam i mama mi to mówi co jest błędem i nie wiem co mam robić bo tak zgłoszę wszystko na policje

pół rodziny się wkurzy na mnie i mamę nie zgłoszę to on nic nie zmieni ale i nie tylko bo dochodzi do tego niebieska karta która będzie go zmuszać do stałego

pobytu w Polsce z tego co wiem a tutaj niestety ale z jego wiekiem trudno o pracę a mój ojciec nawet tam w Niemczech nie chętnie uczy się Niemieckiego

wgl wiem to głupota bo kiedyś on tam był ale on nie zna za dobrze Niemieckiego a tam ich język to wymóg pracodawców bo pracuje on na drugim końcu

Niemiec tak naprawdę no i cóż jakby on wrócił to miałbym przesrane i tak naprawdę nie wiem co robić dałem się mu nieźle urobić tak naprawdę i staram się

trzymać jest dobrze ale z nim już znajomości żadnej utrzymywać nie chce ponieważ po tym co wyżej napisałem co się dowiedziałem dzisiaj to czuję niestety

ale do niego olbrzymią niechęć ponieważ ja jej nie dam tak traktować fakt kiedyś źle się zachowywałem wobec jej i byłem nieznośnym dzieckiem ale teraz

zmieniłem się jestem inny i naprawdę jak słucham tego jak ona jest traktowana to nie chcę z nim rozmawiać ponieważ niczego mu nie powiem bo on

wiem że nie jest warty tego bym z nim rozmawiał i tyle a was proszę o odpowiedź bo potrzebuje z kimś o tym pogadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×