Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

A ja mam ostatnio "wysyp"objawów.Łzawia i pieka mnie oczy.boli mnie głowa szyja,plecy,mam zamazany obraz,jestem osłabiona,przeskakiwanie serca,tez dostałam skierowanie na badania pod katem boleriozy juz z dwa miesiace temu musze je chyba wkoncu zrobic,bo czuje sie coraz gorzej.Mam coraz wiecej wątpliwosci ze to nerwica,ale z drugiej strony mam te napady lęku,nieraz uczucie derealizacji,boje sie sama z domu wyjsc.Dwa lata niezdiagnozowanej meczarni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klaudia24, zwykło się uważać, że skoro występują lęki, to musi być nerwica a poza tym jesteśmy zdrowi. Nic bardziej mylnego.

 

Wiele chorób, szczególnie gdy występują przewlekle, atakuje układ nerwowy i może dawać obajwy podobne do zaburzeń psychicznych.

 

Przykładowo borelioza może powodować halucynacje słuchowe, dezorientację, zaburzenia czucia, bezsenność, napadowe zmęczenie, zaburzenia pamięci. Katalog dolegliwości jest bardzo długi i kończy się na porażeniu nerwów obwodowych.

 

Nie wolno ignorować takiego podejrzenia, klaudia24 muszę Cię opierniczyć - czemu nie robisz tych badań??? Nieleczona borelioza może doprowadzić do paraliżu ciała nawet! Krętki sobie wnikają w nasz organizm i chętnie usadawiają się w mięśniach i komórkach nerwowych. To jest zagrożenie inwalidztwem!

 

Co więcej, przy boreliozie najczęściej współwystępują inne infekcje (tzw. koinfekcje), które nie wychodzą w standardowych badaniach krwi, a które totalnie rozwalają organizm od środka. Borelioza wcale nie jest rzadka, tak jakby się wydawało. Ja znam wśród "znajomych znajomych" kilka osób, które na nią zapadły. Część z nich myslała, że nigdy nie ugryzł ich kleszcz. Bo z tymi kleszczami to też nie taka prosta sprawa, może się w nas wpić tzw. nimfa kleszcza, która też zaraża, a jest wielkości łebka od szpilki - duża szansa nie zauważyć. Rumień też w wielu przypadkach nie wystepuje mimo zakażenia.

 

Dla tężyczki również charakterystyczne są lęki i niepokoje.

 

Ja wiem, że ta diagnostyka potrafi człowieka wykończyć, ja już ledwo zipię psychicznie i fizycznie. Ale prawda jest taka, że diagnoza "nerwica" to powinien być OSTATNI etap, kiedy wykluczy się przyczyny organiczne!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mojemu bratu jakiś czas temu zdiagnozowali tężyczkę.

jak wyjdę z nerwicy na tyle by móc iść do lekarza to też się przebadam na pewno. ale to jeszcze długa droga, bo póki co lekarz=panika nie do przejścia. nawet do psychologa jeszcze nie pojadę. ale zaczynam robić postępy, więc mam nadzieję, że z tego jakoś wyjdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dbd uważam, że mam nerwicę. jednak nie uwazam, aby była jedynym moim problemem zdrowotnym. nie wiem jeszcze do końca co i jak jest ze mną (i może nigdy do końca się nie dowiem), ale uważam, że czasem trzeba byc ostrożnym w tłumaczeniu nerwicą wszytskiego.

myślę, że sporo reakcji mam nerwicowych.

a czemu pytasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klaudia24, zwykło się uważać, że skoro występują lęki, to musi być nerwica a poza tym jesteśmy zdrowi. Nic bardziej mylnego.

 

Wiele chorób, szczególnie gdy występują przewlekle, atakuje układ nerwowy i może dawać obajwy podobne do zaburzeń psychicznych.

 

Przykładowo borelioza może powodować halucynacje słuchowe, dezorientację, zaburzenia czucia, bezsenność, napadowe zmęczenie, zaburzenia pamięci. Katalog dolegliwości jest bardzo długi i kończy się na porażeniu nerwów obwodowych.

 

Nie wolno ignorować takiego podejrzenia, klaudia24 muszę Cię opierniczyć - czemu nie robisz tych badań??? Nieleczona borelioza może doprowadzić do paraliżu ciała nawet! Krętki sobie wnikają w nasz organizm i chętnie usadawiają się w mięśniach i komórkach nerwowych. To jest zagrożenie inwalidztwem!

 

Co więcej, przy boreliozie najczęściej współwystępują inne infekcje (tzw. koinfekcje), które nie wychodzą w standardowych badaniach krwi, a które totalnie rozwalają organizm od środka. Borelioza wcale nie jest rzadka, tak jakby się wydawało. Ja znam wśród "znajomych znajomych" kilka osób, które na nią zapadły. Część z nich myslała, że nigdy nie ugryzł ich kleszcz. Bo z tymi kleszczami to też nie taka prosta sprawa, może się w nas wpić tzw. nimfa kleszcza, która też zaraża, a jest wielkości łebka od szpilki - duża szansa nie zauważyć. Rumień też w wielu przypadkach nie wystepuje mimo zakażenia.

 

Dla tężyczki również charakterystyczne są lęki i niepokoje.

 

Ja wiem, że ta diagnostyka potrafi człowieka wykończyć, ja już ledwo zipię psychicznie i fizycznie. Ale prawda jest taka, że diagnoza "nerwica" to powinien być OSTATNI etap, kiedy wykluczy się przyczyny organiczne!

Podziwiam Twoją determinację ja też wykonałam badanie na borelioze na początku mojej ''przygody'' z nerwicą wyszła negatywna no i przyjełam do wiadomości ,że mam nerwicę tylko czasami jak kolejny miesiąc mija i jest gorzej zastanawiam się czy coś się za tym więcej nie kryje ale brak mi chęci i pieniędzy chyba przede wszystkim ( bo wszyscy wiemy jak to wygląda w nfz) żeby dalej wykluczać ogrom chorób które charakteryzują się tymi samymi objawami co nerwica...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agaton co do tej boreliozy to jeszcze ważne, jakie badanie robiłaś. bo jeśli ELISA, to nawet jak wyszło ujemne, to niewiele znaczy. trzeba zrobić Western Blot lub PCR.

co do pieniędzy to niestety też wymiękam już.

co do determinacji - to nie tyle determinacja... ja po prostu mam dolegliwości 24/h od kilku tygodni nasilacjące się, czuję się potwornie i generalnie mam momentami chwile żegnania się z życiem. muszę dojśc co to jest, bo czuję, że w innym wypadku zdechnę. momentami jestem tak słaba, że z trudem dochodzę do wc. nie wiem, co dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ylva ja też tak mam:( robiłam western blota :) cholera to jest jakaś parodia zostawiają nas z tym samych ,to wykańcza kiedyś byłam wesołą towarzyską osóbką a teraz tylko na necie szukam pocieszenia u innych bo w otoczeniu niby wszyscy rozumieją a nik tego do końca nie zrozumie ...tylko drugi co się też z tym zmaga.Jestem na skraju wyczerpania jeszcze za miesiąc mamy wyjazd rodzinny nad morze a ja sie nie potrafie tym cieszyć:((przerąbane:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę odpowiedzieć Ci dlaczego pytam. Wiem tylko, że jeżeli nie uwierzysz w to, to jest dla Ciebie pewien problem. Oczywiście że te objawy mogą być nastepstwem innych chorób - na pewno wszyscy nerwicowccy się z tym pytaniem zmagają ( codziennie zadaję sobie pytanie czy nie mam guza,lub SM bo z kąd np. uczucie ciepła w stopie itd. ). Pytanie ile będziesz szukać tego czegoś?

A jak nie znajdziesz? Wiesz nasz problem polega na tym że w przeciwieństwie do innych chorób, wymagamy aby wszystkie obiawy zanikły, a całą tą przygodę najchetniej byśmy chcieli zapomnieć. W innych chorobach cieszą się jak pewien rozwój choroby zatrzymuje się na pewnym etapie, i nie pogarsza się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz dbd, pewnie dlatego szukam, że moje samopoczucie się dramatycznie pogarsza i lekarze jednak kierują na jakieś tam dalsze badania. Ja momentami mam już problem z chodzeniem normalnym. Wyszła jednak ta tężyczka, która jest czymś obiektywnym, a jak wychodzi tężyczka, to powinno się też sprawdzić, z czego ona wynika.

 

agaton, a teraz jak się czujesz? też totalnie wykończona? ja jestem od kilku dni na totalnym odjeździe, problemem jest dla mnie samodzielne podgrzanie sobie zupy czy wzięcie prysznica...

 

-- 29 kwi 2012, 20:47 --

 

A tak w ogóle to te moje objawy się tak nasilają, że nie mog już normalnie funkcjonować i zaczęłam się zastanawiać, czy wkrótce nie umrę i pomyślałam, że chyba przydałoby się spisać u notariusza testament. Tylko jak do niego pojechać. Bo do lekarza tata mnie wozi, a do notariusza nie chce mówić po co. Nie wiem w sumie jak to jest z dziedziczeniem po dzieciach? W każdym razie myslałam o zapisaniu mieszkania moim rodziocm, żeby w razie czego nie mieli dodatkowych problemów formalnych, jakbym umarła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz dbd, pewnie dlatego szukam, że moje samopoczucie się dramatycznie pogarsza i lekarze jednak kierują na jakieś tam dalsze badania. Ja momentami mam już problem z chodzeniem normalnym. Wyszła jednak ta tężyczka, która jest czymś obiektywnym, a jak wychodzi tężyczka, to powinno się też sprawdzić, z czego ona wynika.

 

agaton, a teraz jak się czujesz? też totalnie wykończona? ja jestem od kilku dni na totalnym odjeździe, problemem jest dla mnie samodzielne podgrzanie sobie zupy czy wzięcie prysznica...

 

-- 29 kwi 2012, 20:47 --

 

A tak w ogóle to te moje objawy się tak nasilają, że nie mog już normalnie funkcjonować i zaczęłam się zastanawiać, czy wkrótce nie umrę i pomyślałam, że chyba przydałoby się spisać u notariusza testament. Tylko jak do niego pojechać. Bo do lekarza tata mnie wozi, a do notariusza nie chce mówić po co. Nie wiem w sumie jak to jest z dziedziczeniem po dzieciach? W każdym razie myslałam o zapisaniu mieszkania moim rodziocm, żeby w razie czego nie mieli dodatkowych problemów formalnych, jakbym umarła.

U mnie aż tak koszmarnie nie jest może dlatego ,że biorę xetanor ...ale czuję się źle jestem słaba,boli mnie ciało ale to nie jest najgorsze ,ja mam poprostu meksyk z pamięcią w jednej chwili coś mówię a w drugiej już tego nie pamiętam:( np wczoraj powiedziałam mężowi ,że przebiorę spódniczkę bo troche brudna a szłam na dwór z córką po czym stwierdziłam ,że jednak nie przebieram się bo mało widać tą plamkę i co poszłam do pokoju i ubrałam spodenki całkiem nieświadoma ,że miałam ją na sobie zostawić;p nawet nie chce myśleć co sobie mąż pomyślał...masakra jakaś nie mam poczucia czasu,czasem czuję się tak jakbym śniła na jawie... a ty bierzesz jakieś leki od psychiatry??

 

 

 

 

dbd piszesz,że nerwicowce sobie wymyślają choroby ale ja Wam powiem ,że u mnie jest na odwrót ja nie znoszę wymyślać sobie chorób zawsze byłam osobą która sobie wmawiała sobie ,że jest ok ,że to przejdzie,nigdy nie pomyślalam ,że mam guza czy inne paskudztwa jak mi się to zaczęło to pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to ,że może mam brak jakiś witamin...więc nie wiem o co tu chodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie biorę leków, gdyż wydaje mi się, że wiele dolegliwości moich może być od tężyczki i może czegoś jeszcze i wolę to leczyć i się dalej badać niż się szpikować :cry:

 

 

Ale może po tych lekach byłoby Ci dużo lepiej i miałabyś więcej siły aby szukać dalej a od leków idzie odejść później -wiem bo brałam przez pół roku i odstawiłam na rok..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

YLVA ja rozumiem ,że jesteś pełna obaw o zdrowie ale wydaje mi się ,że tym zamartwianiem się nic nie zdziałasz hmmn a co jeśli to nerwica powoduje a ty szukając innych rzeczy pogrążasz się jeszcze bardziej w lęku przed tym i nerwicowe objawy wzrastają? to chyba lepiej zabezpieczyć się z dwóch stron nie? tak myślę:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agaton, na pewno masz rację. Tylko ja po prostu już jakbym jedną nogą w grobie stała.Nad ranem obudziła mnie zdrętwiała ręka i to tak szło w górę, palcami prawie nie mogłam ruszać. Z jednej strony powtarzałam sobie, że przejdzie a w drugiej czekałam przerażona aż zajmie kolejne kończyny i na ostry dyżur na neurologię... Przeszło.

Ale stały ból i sztywność nóg nie przechodzi od tygodni - słyszał ktoś o takich objawach nerwicy?

 

-- 30 kwi 2012, 18:26 --

 

Byłam u mojej pani neurolog po receptę, powiedziała, że moje dolegliwości mogą byc od tężyczki, ale jak zapytałam, czy nie warto zrobić badań pod kątem tocznia, to powiedziała, że "na te badania za wcześnie", czyli nie wyklucza, że mogę to mieć. Shit.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agaton, na pewno masz rację. Tylko ja po prostu już jakbym jedną nogą w grobie stała.Nad ranem obudziła mnie zdrętwiała ręka i to tak szło w górę, palcami prawie nie mogłam ruszać. Z jednej strony powtarzałam sobie, że przejdzie a w drugiej czekałam przerażona aż zajmie kolejne kończyny i na ostry dyżur na neurologię... Przeszło.

Ale stały ból i sztywność nóg nie przechodzi od tygodni - słyszał ktoś o takich objawach nerwicy?

 

-- 30 kwi 2012, 18:26 --

 

Byłam u mojej pani neurolog po receptę, powiedziała, że moje dolegliwości mogą byc od tężyczki, ale jak zapytałam, czy nie warto zrobić badań pod kątem tocznia, to powiedziała, że "na te badania za wcześnie", czyli nie wyklucza, że mogę to mieć. Shit.

http://www.zgapa.pl/zgapedia/Neuroza.html poczytaj sobie ylva tam piszą ,że nerwica może powodować porażenia narządów ruchu ...

A co do tego ,że doktorka choroby nie wyklucza to nic nie znaczy! więc się nie przejmuj a i gdybyśmy nie byli nerwicowcami to taka wiadomość od lekarza by na nas tak nie wpływała bo normalnie człowiek zawsze sobie potrafi powiedzieć ,że to jeszcze nic nie wiedomo...a nie się załamywać od razu...mi kiedyś wykryli guzka na tarczycy i też panikowałam i się w trumnie widziałam a po biopsjii się okazało ,że to tylko nieaktywny guzek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agaton, dziękuję za link. ja wiem, że nerwica może nawet sparaliżować. ale to chyba tak napadowo. a mi się z dnia na dzień pogarszają dolegliwości, teraz już właściwie od rana do nocy boli, nogi sztywne, spastyczne, cięzko się chodzi. czuję jak się kaleką staje. jak się czyta nasze forum i inne fora to się pojawia dużo o dusznościach, kołataniu serca, zawrotach głowy, ale tak szczerze - słyszałaś o takich objawach jak moje na tle nerwicowym :( ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba zaczynam od jutra brać tą fluo, bo jeśli to "tylko" nerwica i tężyczka to nie zaszkodzi a jeśli to jakaś śmiertelna choroba to też nie zaszkodzi. ale potwornie się boję skutków ubocznych, a w szczególności myśli samobójczych (że będę brac, w międzyczasie się dowiem, że jestem ciężkochora, albo mi w ogóle siłę w nogach odbierze i... ) :why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×