Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nowa Marlena ts


Marlena ateistka

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 17 lat jestem osobą transseksualną, dziewczyną uwięzioną w ciele chłopaka niestety( czekam aż będe mogła zmienić płeć i być dziewczyną tak jak chcę), mam nadzeje że przyjmiecie mnie do swojego grona. Jak ktoś nie wie daje linka o transseksualiżmie to może mnie zrozumię

http://pl.wikipedia.org/wiki/Transseksualizm#Leczenie albo http://www.transseksualizm.pl/. Ale oprócz tego borykam się z nerwicą natręctw od ok 3 lat , zaczeło to się wtedy gdy dowiedziałam się że watykan potępia zmiane płci, zaczełam się bać że pójde do piekła, a następnie dochodziły mnie głosy np. oddaj duszę diabłu, Marlena... lucyfera bardzi się bałam że jestem opętana przez szatana lęk jeszcze podsycały gazety które czytałam o egzorcyzmach itp. Doszło aż do takiego absurdu że myśli ,oddaj duszę diabłu zdarzały się po 20 razy na godzinę :(. Byłam zmuszana do satanistycznych myśli bardzo się bałam Gdy odrzuciłam literature katolicką myśli nadal się zdarzały ale rzadzej. Za około 9 miesięcy mama wysłała mnie do katolikiej psychiatry Wandy Półtawkiej http://www.kapucyni.ofm.pl/archiwum/wanda.htm i ona mi powiedziała że jak zmienię płeć to pójde do piekła- wtedy zaczełam się bać piekła apokalipsy było to w marcu ub. roku. Aż nie wytrzymałam i poszłam sama do psychiatry i zaczełam brać zoloft oraz czytać Fakty i Mity wtedy zrozumniałam że to kościół wywołał u mnię tę nerwice, sztuczne poczucie winy, duszpasterstwo strachu objecałam sobie że już nigdy nie będe mieć nic wspólnego z katolikami. W czerwcu dostałam ataku astmy i trzeba było odstawić zoloft. Przez miesiąc było dobrze ale w sieprniu nerwcia przerzuciła się na co inne miała lęk żeby pociąc siebię. Poszłam prywatnie do psychiatry płace 60 zł za wizytę. ZApisała mi fevarin lek ten pomógł na natręctwa ale nie zlikwidował lęków więc wruciłam po miesiącu do zoloftu i biore go do dziś. Chodze też na psychoterapia bo oprócz NN mam lęk np. że ktoś mnie pobije, .- to tez jest wyleczone. Ale od kilku dni odkąd wstaje każdego ranka mam natrętne myśli aby coś sobie zrobić i nie wiem czy dołożę ten fevarin do zoloftu bo i tak łykam dużo leków na astmę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Z tego co piszesz, to jednak nie jesteś ateistką - ateista nie wierzy w nic co związane jest ze sferą duchową i religijną - raczej...

Wywnoiskowałem również, że Twoja terapia całkiem sprawnie daje sobie radę z nn. Najlepiej skonsultuj się psychiatra co do leków.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autorytety w danej religii mogą oczywiście mówić, co jest właściwe, co jest popierane, mogą nawet potępić takie czy inne zachowanie, ale do DIABŁA ciężkiego, nikt nie może nikomu mówić "ty pójdziesz do piekła", bo nikt na tej ziemi tego nie wie i wiedzieć nie może.

 

W podstawówce miałam dziwnego trochę katechetę, który nas nauczał w ósmej klasie o różnych rzeczach związanych z płcią i raz wymyślił, żeby każdy napisał na karteczce jakieś trudne pytanie, to on je potem omówi. Mojego oczywiście nie omówił, a dotyczyło ono transseksualistów i tego czy dusza ma płeć. Tak sobie wtedy myślałam, i teraz myślę podobnie, że skoro dusza, która jest z natury swojej piękna, może się urodzić w ciele brzydkim, chorym, różnego koloru skóry, kształtu i rozmiaru, to może też się urodzić w ciele, którego płeć do niej nie pasuje.

 

No a abstrahując od religii, jest coś takiego jak płeć psychiczna, więc nie ma o co be. Trzeba człowiekowi dać żyć, jak chce.

 

Marlena, oczywiście przyjmujemy do naszego grona, powodzenia! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby Watykan miał rację to już dawno piekło przepełniłoby się i zmarli wyszliby na ziemię... Obejrzyjcie film Zeitgeist, może niekoniecznie całość, ale tylko część o religiach, tam jest świetnie wytłumaczone, skąd wzięły się religie i jak to powstawało. Może pomoże niektórym pogodzić się z własnymi potrzebami i postrzeganiem świata, bez naleciałości tego, co nam wpajano indoktrynując nas w dzieciństwie.

 

Jak dla mnie, piekła nie ma. To wszystko rozgrywa się w nas, to jest tylko symbolika, złych uczynków... A wiara się trzyma, bo tak jest łatwiej, tak już mamy, takie poczucie, że ktoś musi być, że coś na nas czeka.

 

Marleno, przepraszam że takie osobiste pytanie i zupełnie nie na temat, ale ciekawi mnie to - jak wygląda u ciebie sprawa orientacji seksualnej? Znam dwóch transów (k/m), obaj biseksualni, i zastanawiam się, czy to jest norma, czy raczej podobnie jak wśród osób ze zgodną płcią. I jak to jest u transetek m/k... Jeżeli nie chcesz, to oczywiście nie odpowiadaj.

 

Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie, piekła nie ma. To wszystko rozgrywa się w nas, to jest tylko symbolika, złych uczynków... A wiara się trzyma, bo tak jest łatwiej, tak już mamy, takie poczucie, że ktoś musi być, że coś na nas czeka.

 

a tak z ciekawosci niebo jest twoim zdaniem? ;):mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie, piekła nie ma. To wszystko rozgrywa się w nas, to jest tylko symbolika, złych uczynków... A wiara się trzyma, bo tak jest łatwiej, tak już mamy, takie poczucie, że ktoś musi być, że coś na nas czeka.

 

a tak z ciekawosci niebo jest twoim zdaniem? ;):mrgreen:

 

Skoro nie ma piekła, to nieba też nie :)

 

Właściwie nie ma żadnego powodu żeby myśleć, że to, co będzie po śmerci (zakładając że w ogóle cokolwiek będzie - ja w to wątpię...) będzie się jakoś specjalnie różniło od tego, co jest teraz. Teraz mamy i piekło i niebo w sobie, możemy żyć dobrze albo źle, dlaczego po śmierci miałoby być inaczej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki kochani za przyjęcie :D. AAle czy można wyjść z tego cholerstwa raz na całe życie? Orientacja u ts jest różna tak jak u ,, normalnych ludzi''.

Są hetero bi homo ja jestem hetero :smile: Nie wiem czemu mimo iż jestem zaleczona jak się denerwuje to słyszę głos: oddaj duszę diabłu mimo iż w to nie wierzę. Czuję też podwyrzszony pozom agresji ale go tłamsze. I jeszcze jedno rodzice każą mi chodzić do kościoła ja nie chcę bo mi to szkodzi a mama mówi ,, nie będziesz robić wariata'' :( ale ja i tak udaje że ide sama a potem nie idę do kościoła tylko chodzę po sklepach :D ale i tak czesto chodzimy razem i muszę iść :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy można wyjść? Chyba można... Specjalistą nie jestem (więc jak bredzę to nie bijcie za mocno :D), ale chyba natręctwa mogą się zmniejszyć do takiego stopnia, że przestaną być uciążliwe. Są ludzie którzy po prostu z tego wyrośli i takie natręctwa, jak np. liczenie wszystkiego tak, żeby było parzyste, odpukiwanie wszystkiego, bo stanie się coś złego - po prostu przeszły same. Generalnie chyba dużo ludzi miało w młodości różne mniej lub bardziej dokłuczliwe natręctwa.

 

Piekło, cyganie, czarna Wołga, zadziwiające ile rzeczy ludzie potrafią wymyśleć żeby trzymać innych w ryzach. Uwierz w to co widzisz, nie bój się tego czego nie widzisz - bo skąd przekonanie, że to w ogóle istnieje?

 

Rodzice... Mi też mama kazała, potem przestała. Chyba zrozumiała że siłą nikogo do wiary się nie zmusi, albo się to czuje albo nie. Może porozmawiaj z nimi poważnie na ten temat, powiedz, że chcesz sama dojść do swojej wiary i zmuszanie nie przyniesie niczego dobrego? Nie wiem jacy są twoi rodzice, może zrozumieją...

 

A hetero biologiczne czy psychiczne? Potrzebujesz faceta, czy w tej sferze też niezgodność i psychika potrzebuje mężczyzny, a ciało woła o kobietę? Sorry że tak drążę, ale naprawdę mnie to ciekawi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie, piekła nie ma. To wszystko rozgrywa się w nas, to jest tylko symbolika, złych uczynków... A wiara się trzyma, bo tak jest łatwiej, tak już mamy, takie poczucie, że ktoś musi być, że coś na nas czeka.

 

a tak z ciekawosci niebo jest twoim zdaniem? ;):mrgreen:

 

Skoro nie ma piekła, to nieba też nie :)

 

Właściwie nie ma żadnego powodu żeby myśleć, że to, co będzie po śmerci (zakładając że w ogóle cokolwiek będzie - ja w to wątpię...) będzie się jakoś specjalnie różniło od tego, co jest teraz. Teraz mamy i piekło i niebo w sobie, możemy żyć dobrze albo źle, dlaczego po śmierci miałoby być inaczej?

 

widze ze mamy podobny pogad ;) ja mysle ze po smierci bedzie raczej to samo co bylo przed .. naszym urodzeniem i przyjsciem na swiat chyba nic ;)

 

ew. chcialabym w reinkarnacje wierzyc :)

 

ale mimo wszystko czasem rozmawiam z Bogiem jakos tak lepiej sie czlowiek czuje ,wiecej sily ma ... :roll:

 

maly Ot wiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę tego ujawniać diagnozuje sie w sprawie zmiany płci. Ojciec nie akceptuje mama przeciętnie. Mam nadzeję że się ze mnie nie wyśmiewacie :( bo transseksualizm to dramat mojego życia to nie są żadne moje wymysły czy fanaberię. Ostatnio mam dziwne natręctwo żeby coś sobie zrobić np. skoczyc z okna nie wiem skąd to sie bierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzeję że się ze mnie nie wyśmiewacie :(

 

Nie mogę mówić za wszystkich, ale ja się nie wyśmiewam. Jeżeli tak odebrałaś te pytania to przepraszam.

 

Ostatnio mam dziwne natręctwo żeby coś sobie zrobić np. skoczyc z okna nie wiem skąd to sie bierzę.

 

Może z nieakceptacji siebie? Pomyśl, że możesz zrobić to zawsze - a jest jeszcze przed tobą szansa, zmiana płci, będziesz Marleną z ciałem Marleny i będzie dobrze, zobaczysz.

 

A strach przed diabłem... Wytłumacz sobie to tak - zło jest wtedy, kiedy robimy krzywdę innym, kiedy ktoś przez nas cierpi. Żaden ksiądz tego nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marleno witaj ! ja takze jestem ciekawa jak to z Tobą jest, jak manifestujesz tą kobiecość, skąd to wiesz ? Widzisz mam nadzieję że się nie obrazisz, ale ja kiedyś miałam lęki, chyba zupelnie bezpodstawne, ze jestem właśnie ts, lesbijką, czy jakimś zboczeńcem. Nie chce Cię urazić, jestem po prostu ciekawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że tak samo, jak z lękami, nerwicowcami - nie-trans nie zrozumie transa. Wyobraź sobie, ane23, że jesteś tym kim jesteś, ale w ciele chłopaka... Ja będąc facetem bardzo źle bym się czuł w ciele kobiety...

ja też w sumie nigdy nie wyobrażałam sobie siebie w ciele faceta, nie myślałam o tym, ale obawiam się że mogłoby się tak okazać - nagle. Bo skoro homoseksualiści nagle (bo w wieku 40kilku lat tochyba nagle) stwierdzają że są homo, to nagle można stwierdzić właściwie wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co innego, raczej sobie wmawiają, że są hetero, a potem dochodzą do wniosku, że siebie nie oszukają...

 

czyli gdybym była homo, ts, czy jakimś pedofilem to bym o tym wiedziała ? ;)

no a moja wyobraźnia mi teraz płata figla, że skoro można sobie wmówić że się jest hetereo, to może ja sobie wmawiam, skąd mam wiedzieć czy nie jestem np. homo? może dobrze się maskuję... ech z tym cholerstwem (natręctwami) same problemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co innego, raczej sobie wmawiają, że są hetero, a potem dochodzą do wniosku, że siebie nie oszukają...

 

czyli gdybym była homo, ts, czy jakimś pedofilem to bym o tym wiedziała ? ;)

no a moja wyobraźnia mi teraz płata figla, że skoro można sobie wmówić że się jest hetereo, to może ja sobie wmawiam, skąd mam wiedzieć czy nie jestem np. homo? może dobrze się maskuję... ech z tym cholerstwem (natręctwami) same problemy

 

a i jeszcze mam odwrotnie, zastanawiam się czy mozna wmówić sobie bycie np. homo czy jakąkolwiek postacią które wymienilam

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:13 pm ]

ane23

ja tez nie wiem czy jestem les czy sie nakrecam i zycie mi przez to przez palce ucieka bo nie jstem siebie pewna

terapeutka uwaza ze jestem hetero a ja wcia zmam watpliowosci

 

marlena witam na forum:)

no to jesteśmy dwie, i o ile to mi niezbyt przeszkadza, a tyle myśli ze moge mieć skłonności sprawiają że boję się mieć dziecko mimo że bardzo tego pragnę.

 

czyli scrat, teoretycznie mogę sobie wmawiać że nie jestem homo a jestem. tak ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×