Skocz do zawartości
Nerwica.com

Znajomości w sieci.


Gość Bonus

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do Was, jak postrzegacie zawieranie znajomości przez serwisy i również fora dyskusyjne?

Czy warto, poprzez taką metodę poznawać innych ludzi?

Chodzi też o takie znajomości, realne, które przenoszą się do rzeczywistości. Wielu ludzi jest do tego sceptycznie nastawionych, ponieważ, takie formy znajomości są niepewne, ryzykowne.

Bo jeżeli nie ma szczerości między ludźmi w kontaktowaniu się, do niczego to nie prowadzi, to taka "znajomość" nie uda się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli bym miał potrzebę nawiązać z kimś internetową znajomość, to bym ją nawiązał. Natomiast, żeby przenieść znajomość z osobą lub grupą osób z internetu do reala, to na to bym się nie zdecydował, zbyt ryzykowane, nie wiadomo, kto tak naprawdę siedzi "po drugiej stronie komputera".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie.

Dlatego tu trzeba uważać z kim ma się do czynienia.

Do tego trzeba podchodzić z rozwagą i z pewnym wyczuciem. Ja jestem zarejestrowany na kilku, różnych portalach randkowych, na różnych forach dyskusyjnych, ale, jak na razie nie udało mi się nawiązać, takiej poważnej i konkretnej znajomości, która przeniosłaby się do rzeczywistości.

Ja jestem na to otwarty, ale muszę to traktować z rozwagą. Nigdy nie ma pewności, z kim rozmawiamy "po drugiej stronie komputera".

Ludzie, często podają się za inne osoby, nie są wiarygodni w swoich opisach, a na czymś takim nie zbuduje się "normalnej znajomości" i realnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do Was, jak postrzegacie zawieranie znajomości przez serwisy i również fora dyskusyjne?

Czy warto, poprzez taką metodę poznawać innych ludzi?

Chodzi też o takie znajomości, realne, które przenoszą się do rzeczywistości. Wielu ludzi jest do tego sceptycznie nastawionych, ponieważ, takie formy znajomości są niepewne, ryzykowne.

Ryzykowne w odniesieniu do czego? Jakie formy nie są ryzykowne?

 

...Bo jeżeli nie ma szczerości między ludźmi w kontaktowaniu się, do niczego to nie prowadzi, to taka "znajomość" nie uda się.

Jaki jest związek powyższego z formą zawarcia znajomości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poznałem parę osób w sieci i przeniosłem znajomość do realu,nie narzekam kontakt dobry i dobre relacje.Trzeba tylko odpowiednio trafić.

Wystarczy popisać trochę i można wyciągnąć wnioski czy warto się angażować w znajomość na żywo.

Czasem odpuszczam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby udały się jakieś znajomości w sieci, to obydwie strony muszą tego chcieć i tego oczekiwać.

Nigdy w jedną stronę to nie działa, a wiem to na swoim przykładzie.

Jeżeli ktoś nie jest zainteresowany poważną znajomością i tak tego nie traktuję, to nikogo się do tego nie zmusi.

Potrzeba do tego, chęci, jakiegoś zaangażowania i dobrej woli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem singlem, bo nigdy nie miałem szczęścia do odpowiedniej kobiety, ale potrafiłem to zaakceptować, co nie dla każdego jest łatwe.

Nigdy nie szukałem na siłę kobiet i nie robię tak. Nie zmuszę żadnej kobiety do siebie, jeżeli ona nie wykazuje chęci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja chcę się spotkać.

Ja spotykałem różne kobiety, realnie i były to znajome, koleżanki. Tylko nie byłem z kobietą, związany. Koleżanka, to nie "kobieta w związku".

To są dwie, różne sprawy, które się oddziela od siebie. Oczywiście, może być sytuacja, gdzie, początkowo jest koleżanka i są to relacje tylko koleżeńskie. Po pewnym czasie, może się to zmienić w bliskie relacje, a nawet w "bycie razem".

No ale nie zawsze tak jest. W moim przypadku tak nie było. Jeżeli z koleżanką nie ma dobrych relacji, nie ma "dogadywania się", to i nie będzie z tego bliższych relacji, nie wspomnę już o "byciu razem". I takich przykładów jest wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja chcę się spotkać.

Ja spotykałem różne kobiety, realnie i były to znajome, koleżanki. Tylko nie byłem z kobietą, związany. Koleżanka, to nie "kobieta w związku".

To są dwie, różne sprawy, które się oddziela od siebie. Oczywiście, może być sytuacja, gdzie, początkowo jest koleżanka i są to relacje tylko koleżeńskie. Po pewnym czasie, może się to zmienić w bliskie relacje, a nawet w "bycie razem".

No ale nie zawsze tak jest. W moim przypadku tak nie było. Jeżeli z koleżanką nie ma dobrych relacji, nie ma "dogadywania się", to i nie będzie z tego bliższych relacji, nie wspomnę już o "byciu razem". I takich przykładów jest wiele.

Wiesz dlaczego nie potrafisz stworzyć udanej relacji z kobietą ?realnie to nie jest kwestia tylko szczęścia przecież?Do każdej relacji czy to wirtualnej czy realnej nalezy mieć dystans.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem dużo kontaktów z kobietami, ale, po pewnym czasie, te kontakty się kończyły, ponieważ nie przenosiły się do rzeczywistości.

Ja chciałem, aby "te kontakty" przeniosły się też do "realnego świata". Zależało mi na tym. Były pewne przeszkody i nie udawało się.

Wprawdzie udało mi się poznać, w kilku przypadkach, jakieś tam kobiety z portalu i przez jakiś czas, były to znajomości, realne. Ale i tak, "znajomości realne" nie trwały długo.

Składało się na to kilka, różnych rzeczy. Ale cóż, musiałem to zaakceptować i tyle. Ostatnio, na pewnym CZACIE, kontaktowałem się z dziewczyną z Warszawy i nawet raz się z nią widziałem, właśnie w Warszawie, bo tam pojechałem.

Niestety, nie bardzo mam możliwość, często jeździć do Warszawy, więc już potem się z nią nie widziałem. No ale nie miałem z tą dziewczyną za dobrych relacji w kontaktach, więc i ja już potem nie miałem chęci się z nią widywać. Nie była to dziewczyna odpowiednia dla mnie, choć, początkowo myślałem, że będzie.

To było złe wrażenie...

Zaczynała mnie, potem męczyć psychicznie, bo skoro nie wykazywała chęci na to, aby te relacje były pozytywne, traktowała to obojętnie, to ja z tym sobie dałem spokój.

Dziewczyna ładna, ale co z tego, jak miała i ma do mnie, obojętny stosunek, ponieważ jest bardzo wygodna. No i tak to wyglądało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do dystansu, to myślę, że go mam, bo ja rozsądnie podchodzę do takich kontaktów i znajomości.

Tylko nie da się stworzyć, dobrej znajomości i dobrych relacji, jeżeli druga strona ma obojętny stosunek, nie jest szczera i nie dąży do tego, aby ta "dobra znajomość" była.

To jest sprawa "dogadania się" w pewnych kwestiach tylko potrzeba na to chęci. To też zależy od tego na jaką dziewczynę czy kobietę się trafi.

Akurat ta warszawianka nie trafiła mi się dobrze, choć ja dążyłem do tego, żeby utrzymywać z nią relacje. Trudno. Jej sprawa. Ja chciałem dobrze. Właściwie, to jakiś tam kontakt z tą dziewczyną mam, ponieważ nie wykasowałem jej numeru z telefonu.

Ale ona się prawie w ogóle nie odzywa, bo to olewa. Kiedyś, nawet, bez powodu źle mnie potraktowała i nawet się nie chciała do tego przyznać.

Pisała mi, jakieś tam obraźliwe SMS-y i niestety była chamska wobec mnie. No ale to jej sprawa. Nie powinna była się tak zachować, bo ja jej krzywdy nie zrobiłem, więc nie miała do tego powodu. Nigdy jej źle nie potraktowałem, ale, najwyraźniej nie doceniła tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja chcę się spotkać.

Ja spotykałem różne kobiety, realnie i były to znajome, koleżanki. Tylko nie byłem z kobietą, związany. Koleżanka, to nie "kobieta w związku".

To są dwie, różne sprawy, które się oddziela od siebie. Oczywiście, może być sytuacja, gdzie, początkowo jest koleżanka i są to relacje tylko koleżeńskie. Po pewnym czasie, może się to zmienić w bliskie relacje, a nawet w "bycie razem".

...

No właśnie. Im wiecej koleżanek, tym większe prawdopodobieństwo takiej zmiany.

A i obycie z kobietami się liczy, bo przestajesz się ich bać, a to bardzo ważne jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×