Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chyba zwariowałam


marwil

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko, że on miesiąc sie do mnie nie odzywa kompletnie. A ja wyobrażam sobie, że siedzi i planuję moją śmierć, albo, że bedzie pisał donosy na mnie. Wydaje mi się, że będzie chciał mnie zniszczyć, że stracę przez niego znajomych. Wyobrażam sobie, że mnie bedzie śledził po miescie, chodzil za mna na uczelnie. Im dalej tym lepsze absurdy sobie wymyślam. Zamiast uczyć sie na egzamin na wrzesień to całymi dniami wymyślam jakieś abstrakcje, które wiem, że są chore, ale gdzieś mi to w głowie siedzi bez przerwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, widziałam go 4 razy. Pisałam powyżej. Ale w moim chaosie wypowiedzi można było tego nie dostrzec. Wywaliłam go z fejsa. Bo nie chciało mi się już z nim gadać. Wtedy on się wkurzył i mnie zaczał obrażac z drugiego konta i przez smsy. Ale w sumie tak zdroworozsądkowo napisal do mnie z 5 smsow takich. Potem mnie przepraszał. I napisał takie neutralne smsy w stylu co słychać raz na dwa tygodnie, ale ja kompletnie nie odpisywałam. Teraz nie pisze wcale i pewnie coś szykuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalny zdrowy strach.

Jeśli człowiek nie wie gdzie mieszkasz, to powinno być po strachu.

To nie jest "zdrowy strach".

->

...od miesiaca żyje w niesamowitym stresie, bo boje się, że jak wróce do miasta, gdzie studiuje zacznie mnie śledzić, stać pod moim oknem itp. Ze bedzie chciał mi zniszczyć życie, że nie uda mi sie skończyc przez niego studiów, że tak naprawde teraz siedzi w domu i planuje moje zabojstwo jak tylko wróce do miasta.

Wyluzuj. Koleś sfrustrowany, bo mu nie wyszło. Mało prawdopodobne, by Cię namierzył.

 

Moim zdaniem coś poszło nie tak z Twojej strony, w procedurze wyjaśnienia mu Twojej decyzji. On zaczął sobie budować iluzje. Popracuj nad komunikacją rzeczy nieprzyjemnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest "zdrowy strach".

Zgoda

Strach nie jest zdrowy.

 

Słuszna obawa

 

Oto dowód: koniec internetowej znajomości:

 

http://polska.newsweek.pl/pisz-zabojstwo-ze-szczegolnym-okrucienstwem-mezczyzna-rozjechal-kobiete-samochodem,artykuly,368539,1.html

 

 

na 99,99999% na to się nie zanosi, lecz nalezy byc ostroznym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lepiej się zmierzyć ze sowimi demonami i wyzwolić niż cierpieć.

 

To z artykułu jest nierealne w Twoim przypadku, podobnie, jak w moim wygrana w lotto (bo nie gram).

 

Napisz twardo do człowieka, co sobie wyobrażasz i kogo zawiadomisz jeśli jeszcze raz się odezwie i będzie pozamiatane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×