Skocz do zawartości
Nerwica.com

Interstellar Spacecraft Propulsion


Gość ben rei

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra od razu zaznaczam, że nie żadna jajca, jedynie wymysł lekowego nieuka i desperata.

Do rzeczy, potrzebuję zmontować ratunkowy napęd dla swojego mózgu, który wyniesie go z obecnego zmierzającego ku zagładzie świata, tj.

ubić narastającą depresję, ciągłe zmęczenie i rezygnację, także zniwelować efekt szmacianej lalki po doraźnym braniu Afobamu (0,5-2mg), z którego zrezygnować nie ma szans a dość konkretnie mnie zamiata na dłużej niż powinien.

Mix w postaci: sertralina 200mg, Wellbutrinu >=300mg, Pronoran 100mg i metylofenidat 5-10mg.

Weźcie coś doradźcie dobrzy ludzie w temacie zorientowani, czy to w ogóle ma potencjał albo czy coś tu się gryzie, może lepiej z czegoś zrezygnować a dołożyć większą dawkę, i nie odsyłajcie mnie do lekarza zamiast leczenia na własną rękę bo byłem już prawie u wszystkich i każdy najchętniej przez rok leczyłby mnie od początku fluoksetyną, potem wenlafaksyną itd. aż nie pozostałoby mi nic tylko pierdol...tym życiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co nie dobry jak dobry, to ma być takie California Rocket Fuel x1000, psychiczna podróż do gwiazd

ale w sumie już wiem, że metylo to sobie jednak odpuszczę, wystarczająco już mnie rozgrzewa 100 sertry i 150 na razie Wellbutrinu, Pronoran by chyba nie zaszkodził do tego, sam mało mi dawał ale może z tymi dwoma, no niech wypowie się jeszcze jakiś expert poza radzieckim naukowcem Masturbovem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ben rei, nie łykaj żadnych benzodiazepin, odstaw alprazolam poprzez diazepam, a potem już nic. Sam Afobam może dawać efekty w postaci zniechęcenia i zmęczenia, gdy przestaje działać.

 

Sertralina 200 mg wyłapuje już dopaminę, Wellbutrin w dawce 300 mg działa silnie noradrenalinowo (i dopaminergicznie też). I jeszcze chciałeś brać metylofenidat i piribedil? Nie wiem, chcesz, żeby Ci serducho padło, lubisz bezsenność i nieustanne nakręcenie? Ja bym zszedł na takim zestawie. Poza tym, kto by takie coś przepisał w ogóle...

 

Nie rozumiem ludzi, którzy lubią "bawić" się dopaminą w swojej głowie. Co prawda nie wiem, co Ci dolega (oprócz tej depresji), ale zestaw, który wymieniłeś mnie wywaliłby do innej galaktyki, może z Ciebie jest jakiś twardszy zawodnik. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki bonsai,

benzodiazepiny nie jestem w stanie na razie odstawić niestety, również diazepam za słaby, staram się jak mogę ograniczać, dziś np. wziąłem tylko 0,25 Afobamu i z taką dawką nie jest źle, kawa, ewentualnie guarana w kapsułce dają temu radę;

sertralinę traktuję typowo na serotoninę i nie wierzę w jej działanie na dopaminę, nawet i przy 300 mg, dlatego, że już w takiej dawce kiedyś przez 2 tyg. brałem i nie czułem albo było to bardzo słabe, piszesz, że Wellbutrin działa silnie noradrenalinowo i dopaminergicznie a z kolei wiki podaje:

'łagodny inhibitor wychwytu zwrotnego dopaminy i dużo słabszy inhibitor wychwytu zwrotnego noradrenaliny',

wcale nie mam zamiaru bawić się dopaminą bo to nie czas i cele w życiu na to, chcę ją dołożyć w rozsądnej ilości, tak jak i noradrenaliny, przy czym tej ostatniej chyba najmniej bo podejrzewam, że nasilałaby mi nerwice, może taki stosunek serotoniny, dopaminy i noradrenaliny równy 3 lub 4 : 2 : 1 byłby ok, ten Pronoran też tak bardziej na funkcje poznawcze, jakbym czuł, że za mocno wali dopamina to bym sobie odpuścił go, ale nie wydaje mi się, jednak u mnie ciężko chyba ze stymulacją receptorów dopaminowych,

serducho mam dość silne a to nie byłby też zestaw na dłuższy okres tylko 2 do 3 miesięcy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mówią, że wiara w to, że lek zadziała to połowa sukcesu, a może nawet i więcej. ;) Przez te wszystkie lata nauczyłem się, że leki na każdego działają inaczej, a powinowactwo do receptorów i siła wiązania jest pojęciem względnym. Na mnie Wellbutrin działał silnie noradrenalinowo w dawce 300 mg, ale ja miałem wtedy głównie lęki. Za to taki Edronax był całkiem lajtowy, a przecież to czysta noradrenalina. Można by z tego wysnuć wniosek, że może źle odebrałem działanie dopaminergiczne Wellbutrinu, ale kto to zmierzy, kurna. Nie wiem, co Ci doradzić, założyłem, że jeśli potrzebny Ci Afobam, to musisz mieć jakieś lęki, a skoro tak, to ja bym się po prostu bał leków, które wymieniłeś i to w takich dawkach. Poza tym nie jestem fanem złożonych miksów, bo potem nie wiadomo, co działa, a co niepotrzebnie rozwala wątrobę lub wchodzi w niefajne interakcje.

 

Chodzisz na jakąś psychoterapię? Ja na lekach trochę się zawiodłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No na pewno różnie to na każdego działa, co ciekawe na mnie nawet w innych okresach, bo kiedyś w upały jak brałem Wellbutrin to już pierwszy i drugi dzień nie mogłem wyrobić z nerwów i wkurwu, a teraz po 4 dniach na razie nic takiego nie obserwuje, może to sprawka Afobamu ale nie biorę go codziennie, tj. są dni przerwy i takie były jak wchodziłem na Wellbutrin a on nie dał mi popalić, dziwne to wszystko, coraz bardziej narąbane we łbie :]

Mam lęki, ale ujmę to tak- specyficzne generalnie a taki uogólniony pojawia się i znika co jakiś czas, i obecnie nie mniejszym problemem jest narastająca depresja i bezsilność z nią związana.

Psychoterapeutuję się z Wami kochani! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos Ci napisal juz wyzej, taki miks bedzie strasznie wjezdzal na serducho, nie mowiac o innych dzialaniach niepozadanych(brak apetytu np.).

 

Odradzalbym raczej piribedil, bo na agonistow rec. dopaminergicznych bedzie dosc szybko rosla tolerancja. Bupropion jest silniejszy dopaminowo, anizeli NE(blokada DAT to okolo 650, NET - 1200). Wazny jednak jest tez tutaj antagonizm rec. nikotynowych, ktore to tez wykazuje dzialanie antydepresyjne, jak i zbijajace tolerancje. Pomysl tez o selegilnie i biperydynie, ale zdecyduj sie raczej na jeden lek, ewentualnie doloz cos do tego, co bedzie sie komponowac.

 

Jednak jest cos waznego o czym warto by bylo wspomniec, gdybys sie jednak zdecydowal na taki miks, a mianowicie stres oksydacyjny. Musialbys wspomoc sie o suplementacje roznego rodzaju antyoksydantami(najlepsza jest chyba zielona herbata, kwercetyna[podobno tez inhibitor COMT], wit. E i C, pieprz kajenski itp.), aby ograniczyc niszczenie neuronow.

 

Kolejna sprawa, to dodatkowa suplementacja, ktora moglaby wplynac pozytywnie na kuracje. Napisze krotko o czym warto pomyslec i dlaczego. CDP-Cholina upreguluje rec. DA i zwieksza poziom acetylocholiny, DXM(ale to ma byc leczenie, nie cpanie, zatem 15-30mg dziennie max) i inni antagonisci NMDA tez wykazuja upregulacje tych rec. Dalej sa mineraly takie jak cynk(inhibitor wychwytu zwrotnego dopaminy), magnez(wzmacnia transmisje, zmniejsza tolerancje), wapn(wspomaga prace uk nerwowego), D3, omega 3, potas. Dodatkowo polecam zapoznac sie z kurkuma(albo konkretniej z kurkuminą), inhibitor MAO,uwalnia dopamine, chroni neurony, hepatoprotekcja i obowiazkowo do tego pieprz czarny(zwieksza wchlanianie kurkuminy), dalej galka muszkatalowa( IMAO), imbir(anty-rzygotek, uwalnia dopamine). Jakis nootrop tez bylby mile widziany(wzmacnia transmisje DA). Mozesz tez pomyslec o nikotynie, ktora jest agonista rec. nikotynowych(a to znowu podbija poziom dopaminy), ale do konca nie jestem pewien, czy bardziej pomaga, czy przeszkadza. Jeszcze jest taki cudny specyfik, ktory nazywa sie koci pazur(vilcacora), ktoryz to podobno jest silnym inhibitorem MAO-B, aczkolwiek u mnie 0 efektow(polecane bylo 300-600mg, ja doszedlem do 4,2g...).

 

I najwazniejsze, dlatego zostawilem na koniec. Styl zycia i dieta. Z pozywienia tworza sie neuroprzekazniki, zatem powinienes jesc duzo i zdrowo, mile widziane bialka. Duzo owocow, warzyw - witaminy, mineraly. Zacznij uprawiac jakis sport, nawet jezeli Ci sie nie chce. Zmusisz sie kilka razy, a pozniej bedzie latwiej, tym bardziej, ze sport dziala pozytywnie na dopamine. I postaraj sie o abstynencje od onanizmu/seksu, maja bardzo duzy wplyw na uklad dopaminergiczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ricah, dzięki za opinie, z pirybedylem to faktycznie masz rację, zupełnie zapomniałem, bo przecież jak go brałem już w 3 tyg. dałem sobie z nim spokój bo bym musiał jeść jakieś przegięte dawki żeby osiągnąć tą motywację i skupienie jakie na początku dało 100 mg.

Co do 4-tego akapitu to o kurde...jesteś Wiedźminem? ;) nie no dxm to ja nie będę brał, nigdy nie brałem a teraz jakoś nie widzi mi się to połączyć z lekami, kurkuma to jakieś warzywko i chodzi Ci o to, że ono działa jak inhibitor MAO? to samo z tą gałką muszkatałową, z tego co mi wiadomo to wszędzie zakazują łączyć ssri z inhibitorami mao, a przecież nie zamienię sertraliny na to. Styl życia jest do dupy, tak samo dieta ostatnio i krew też, w której prawie wszystko na dolnej granicy, zmiana tego to dłuższy horyzont czasowy niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ben rei, ten DXM w dawce 15-30mg, zatem to cpanie nie jest, a ma dzialanie antydepresyjne(jest SRI, antagonista NMDA, antagonista rec. nikotynowych i pewnie kilka innych ciekawych wlasciwosci), cpanie zaczyna sie gdzies od 200-300mg i w gore. Tak, kurkuma(a konkretniej kurkumina), jak i galka muszkatalowa(a konkretniej mirystycyna zawarta w niej) sa inhibitorami MAO. I w teorii nie nalezy tak laczyc jak piszesz, ale praktyka wyglada inaczej. O zespol serotoninowy nie jest az tak latwo, a kurkuminy i mirystycyny jest stosunkowo malo w produktach(dla przykladu kurkuminy jest 2-5% w kurkumie, czyli w paczce 20g kurkumy masz okolo 400-1000mg jej, a wyrazne efekty sa gdzies w granicach 500-1500mg, podsumowujac, nie wszystko sie wchlonie, a predzej staniesz sie zolty, anizeli zblizysz sie do z.s.), stad tez nie balbym sie o takie polaczenie.

 

Jak styl zycia i dieta lezy, to mala szansa, ze lekarstwa Ci pomoga. Pomysl, ze aktualny tryb zycia oddzialuje na Ciebie codziennie. Dzien w dzien czujesz sie zle, dzien w dzien masz negatywne mysli, prace ktora nie cieszy, brak powodzen, brak przyjaciol/whatever. Nawet jezeli sa to drobiazgi, to oddzialywanie dzien w dzien nabiera ogromnej sily. Tak samo grubym sie nie staje w dzien, a sa to lata zlych nawykow zywieniowych, braku ruchu. A gdyby tak tryb zycia i dieta dzialaly na Ciebie pozytywnie dzien w dzien? Domyslasz sie jakie to moze miec skutki. No i jak piszesz - warto wprowadzac zmiany powoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×