Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samobójstwo - prawo wolności człowieka


Gość blah!

Rekomendowane odpowiedzi

kazimierz61, x lat temu w mediach sporo się mówiło, że ludzie zaczynają strasznie garnąć do miasta i robiono propagandę, że to źle bo mieszkając mieście ludzie nie zaciesniają między sobą głębszych więzi społecznych. Że ludzie się alienują itp. A dziwić się...jak w mniejszych miejsowościach życia prywatnego się nie ma...i żeby to jeszcze faktycznie chodziło o dobro drugiego człowieka, chęć niesienia pomocy w złej sytuacji ale to głównie chodzi o to, żeby mieć o czym plotkować a co gorsza częstokroć wymyslać niestworzone historie. Jakby mi taka baba do domu weszła bez zaproszenia to już życia by nie miała...
Ano to jest takie złe zainteresowanie, wscibstwo, baza do obgadania. Ale przeca nie można zycia dostosowywac do kanonu "bo co ludzie powiedzą" :? niezaleznie co sie zrobi, złe jezyki zawsze znajda powód do aktywnosci, a jak nie znajda to zmyslą. Ja demonstracyjnie olewam wioskowe gadanie, zwisa mi opinia otoczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, ale nie każdy tak potrafi. Mimo wszystko w mniejszych miejscowościach żyje się w pewnej społeczności, z która warto żyć w zgodzie. Mi to zwisa co kto mówi, jakby mi ktoś z butami do domu się ładował to by miał przesrane. Ale są ludzie mniej odporni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Kiedyś rozmawiałam ze "znajomym", który w pewnym momencie usiadł i zrobił sobie podsumowanie życia - stwierdził, że po prostu nie podoba mu sie życie, nie ma żadnych planów na przyszłość ani też chęci, żeby coś konstruktywnego w życiu robić. Zaplanował, że popełni samobójstwo

 

 

Do podobnego wniosku dochodzi mnóstwo ludzi, jak nie większość, gdyby każda z tych osób z tak błahego powodu chciała popełnić samobójstwo, to ludzkość wyginęłaby w zaskakująco szybkim tempie.

Poza tym i tak w końcu wszyscy umrzemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, ale On podszedł do tego całkiem racjonalnie - nie miał depresji.

 

właśnie dlatego mnie to dziwi

Również uważam podobnie, mało tego uważam, że świat jest piekłem, i że jedynym naszym sensem istnienia jest destrukcja, i niesienie zniszczenia i cierpienia.

Nie mam depresji, po prostu po latach obserwacji wyrobił się we mnie taki a nie inny pogląd.

Mimo to jakoś nie mam zamiaru popełnić samobójstwa, bo przecież i tak prędzej czy później umrę. Co zmieni to, że umrę 2 dni w te czy wewte?

Nawet lata czy choćby setki lat są niczym, są tylko naszym ziemskim przelicznikiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak nie bede miał co jeść to chyba popełnie śmierć głodową, któryś z mędrców wschodu twierdził, że to jedyna forma samobójstwa nie obciążająca karmy.

może uznam, że nie ma miejsca na tym świecie (społeczności) dla ludzi z moimi predyspozycjami, czy, że społeczeństwo nie umiało dać mi warunków dla zrealizowania mojego potencjału z korzyścią dla siebie i tego społeczeństwa, a skoro jest tak głupie to niech się faka i nie szkoda będzie mi je opuszczać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem prawie pewien ze zakończe swoje zycie popełniając samobójstwo.Odkąd pamiętam zasiane było w moim umyśle ziarno samodestrukcji.Zawsze zadawałem sobie pytania egzystencjalne o sens zycia które jako takie w nieunikniony sposób prowadzi do śmierci,mój umysł w swej pogmatwanej logice przypiera mnie do muru i zmusza do wcielenia w życie wniosków płynących z mojej nihilistycznej maksymy.Byc moze podswiadomie jestem bardzo ciekaw co jest (jesli jest wogóle) po drugiej stronie.Jesli zawierzyło sie temu ze ten swiat jest karą,każdy niesie swój zadany mu przez Boga krzyż to być może istnieje lepsza od tego łez padołu rzeczywistość.

Widać krzyż który niesiemy przez życie każdy ma inny,jeden go podzwignie,innemu zbyt ciąży.A byc moze gadam tak teraz bo jestem w czarnej dupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem prawie pewien ze zakończe swoje zycie popełniając samobójstwo.Odkąd pamiętam zasiane było w moim umyśle ziarno samodestrukcji.Zawsze zadawałem sobie pytania egzystencjalne o sens zycia które jako takie w nieunikniony sposób prowadzi do śmierci,mój umysł w swej pogmatwanej logice przypiera mnie do muru i zmusza do wcielenia w życie wniosków płynących z mojej nihilistycznej maksymy.Byc moze podswiadomie jestem bardzo ciekaw co jest (jesli jest wogóle) po drugiej stronie.Jesli zawierzyło sie temu ze ten swiat jest karą,każdy niesie swój zadany mu przez Boga krzyż to być może istnieje lepsza od tego łez padołu rzeczywistość.

Widać krzyż który niesiemy przez życie każdy ma inny,jeden go podzwignie,innemu zbyt ciąży.A byc moze gadam tak teraz bo jestem w czarnej dupie.

 

Po co umierać popełniając samobójstwo skoro i tak prędzej czy później umrzesz? Gwarantuję Ci, że Twoje poczucie zaspokojenia ciekawości będzie takie same w obydwu przypadkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stad samobójcy dla mnie to zwykli tchórze bez charakteru.

 

...od jakiegoś czasu podejrzewałem , że na forum jesteś tylko i wyłącznie celem wyraźnego artykułowania swoich przekonań politycznych ( z którymi zresztą w 100% się zgadzam). Teraz jednak dałeś dowód , że z poważnymi chorobami psychicznymi to nawet przez chwilę nie miałeś do czynienia....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem prawie pewien ze zakończe swoje zycie popełniając samobójstwo.Odkąd pamiętam zasiane było w moim umyśle ziarno samodestrukcji.Zawsze zadawałem sobie pytania egzystencjalne o sens zycia które jako takie w nieunikniony sposób prowadzi do śmierci,mój umysł w swej pogmatwanej logice przypiera mnie do muru i zmusza do wcielenia w życie wniosków płynących z mojej nihilistycznej maksymy.Byc moze podswiadomie jestem bardzo ciekaw co jest (jesli jest wogóle) po drugiej stronie.Jesli zawierzyło sie temu ze ten swiat jest karą,każdy niesie swój zadany mu przez Boga krzyż to być może istnieje lepsza od tego łez padołu rzeczywistość.

Widać krzyż który niesiemy przez życie każdy ma inny,jeden go podzwignie,innemu zbyt ciąży.A byc moze gadam tak teraz bo jestem w czarnej dupie.

 

Po co umierać popełniając samobójstwo skoro i tak prędzej czy później umrzesz? Gwarantuję Ci, że Twoje poczucie zaspokojenia ciekawości będzie takie same w obydwu przypadkach.

 

Ciekawosc tego co poza tą rzeczywistością jest domeną chyba wszystkich ludzi ,nie chodzi o to ze chce sie pozbawić życia by tą ciekawość zaspokoić bo to by było absurdalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem prawie pewien ze zakończe swoje zycie popełniając samobójstwo.Odkąd pamiętam zasiane było w moim umyśle ziarno samodestrukcji.Zawsze zadawałem sobie pytania egzystencjalne o sens zycia które jako takie w nieunikniony sposób prowadzi do śmierci,mój umysł w swej pogmatwanej logice przypiera mnie do muru i zmusza do wcielenia w życie wniosków płynących z mojej nihilistycznej maksymy.Byc moze podswiadomie jestem bardzo ciekaw co jest (jesli jest wogóle) po drugiej stronie.Jesli zawierzyło sie temu ze ten swiat jest karą,każdy niesie swój zadany mu przez Boga krzyż to być może istnieje lepsza od tego łez padołu rzeczywistość.

Widać krzyż który niesiemy przez życie każdy ma inny,jeden go podzwignie,innemu zbyt ciąży.A byc moze gadam tak teraz bo jestem w czarnej dupie.

 

Po co umierać popełniając samobójstwo skoro i tak prędzej czy później umrzesz? Gwarantuję Ci, że Twoje poczucie zaspokojenia ciekawości będzie takie same w obydwu przypadkach.

 

Ciekawosc tego co poza tą rzeczywistością jest domeną chyba wszystkich ludzi ,nie chodzi o to ze chce sie pozbawić życia by tą ciekawość zaspokoić bo to by było absurdalne.

 

Wiele spraw wydaje mi się absurdalnych, jednak wiem, że osoba głosząca dane tezy, nie zauważa tego. Tak mogło być w Twoim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia,
Po co umierać popełniając samobójstwo skoro i tak prędzej czy później umrzesz?

 

a to ludzie popełniają samobójstwa bo myślą, że będą żyć wiecznie? :lol:

 

Nawet mi to nie przyszło do głowy :shock:

Po prostu nie rozumiem po co dążyć do czegoś, co i tak jest nieuniknione i pewne, nawet bez jakiegokolwiek wysiłku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zima, nie zgadzam się, wychodzisz z założenia niewykoślawiona percpecja = chęć życia, a to nie jest prawda, jest na odwrót percpecja musi być ustawiona tendencyjnie (przez procesy które się sprawdziły w ewolucji) aby ludzie chcieli żyć instynktownie...

wyższe procesy poznawcze - analiza swojej sytuacji życiowej, w tym perspektyw na cierpienie, szczęście itd. oraz ewentualny bunt wobec tej sytuacji prowadzący do samobójstwa mają bardziej na względzie prawdę niż ślepy (tendencyjny) instynkt życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×