Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ja chyba wariuję...


zyxxyz

Rekomendowane odpowiedzi

dokładnie, ja se mówię kroplą w morzu gówna, bo lubię fekalną metaforykę. jak się człowiek poczuje mały, to od razu odechciewa się myślenia, że komuś by się chciało go prześladować. żeby się dorobić stalkerów i źle życzących trzeba się wykazać :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zyxxyz, masz racje, psychiatra to masakra... (150dawalam...)ale probuj, bo z zycia jednak mozna wycisnac cos ladnego... jednak rozumiem chec odejscia, tez ja mam... po prostu czlowiek jest zmeczony.

 

Ale sprobuj pojsc do psychiatry, niech da duza recepte moze... hmmm...

 

No widzisz jak dużo biorą... ;/ Do tego duża recepta, tzn. dużo leków? :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zyxxyz, no, ja brałam neuroleptyki, bo miałam coś podobnego do urojeń, miałam takie właśnie myślenie 'światowe, kosmiczne', tak to nazywam, heh... Że to wszystko to matrix i kłamstwo, itd. Nawet jedzenia się 'bałam'. Derealizacje, stany dysocjacyjne. U mnie obecnie to terapia by się przydała i może jakieś leki... Ale na razie nie biorę leków, bo skutki uboczne miałam za duże. Może trochę odczułam poprawę po lekach, ale w takim sensie, że zrobiły ze mnie zombie na pół roku. Ale wtedy mało myślałam o świecie, to prawda.

 

Ale u Ciebie może być całkiem inaczej, na prawdę. Ja dostawałam akurat silne leki. Nie mogłam czytać i rozumieć niektóre rzeczy tak jak kiedyś. Tylko ja dostawałam leki, które się używa jak wszystkie inne na prawdę zawiodą ; p

 

Ale nie martw się, wg mnie aż tak nie wariujesz, jak złapiesz do tego dystans tak jak pisał harlancoben to nie bęziesz 'zwariowany'. Terapia poznawczo behawioralna chyba by mogła Ci pomóc, na pewno przyjmują tacy terapeuci też na nfz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zyxxyz, masz prywatną wiadomość w skrzynce, jakby co ;)

 

-- 02 paź 2014, 00:03 --

 

Nie moge już edytować....

 

I jeszcze garść dowodów na to, że teorie spiskowe to bzdury:

1. Piszesz, że ludzie wynajdowali obrazki z różnych gier, filmów itp. które rzekomo przepowiadały zamach na WTC. Ja również widziałam te obrazki, wiem, o czym piszesz. Ale pomyśl, jak wiele gier, komiksów, filmów, kreskówek, teledysków itd. powstaje każdego roku! Więc można wyszukać bez trudu coś, co rzekomo "wskazuje" na daną datę.

 

2. Co więcej, nie wiem, od którego roku interesujesz się teoriami spiskowymi, ale ja od 2011 roku. W 2012 roku miał być rzekomo koniec świata, była to bardzo rozpowszechniona data. Wokół tego zjawiska utworzyły się całe strony, fora, przed końcem 2012 roku teorie spiskowe były w ROZKWICIE. No i co? Też ludzie przerzucali się wycinkami z prasy, filmów, gier itp. które niby potwierdzają tę datę. Jak widać, coś im się nie udała przepowiednia :roll: Aha! I jeszcze miał być wielki zamach nuklearny na olimpiadzie w londynie! :D i też to samo- mnóstwo rzekomych "dowodów", "śladów" w postaci "zakodowanych informacji w mediach" itd... NIC nie wypaliło! Po tych dwóch wielkich niewypałach teorii spiskowych bardzo dużo ludzi odeszło od nich, pozamykano wiele forów, po prostu w końcu wielu zaślepionych przejrzało na oczy, że to zwykłe banialuki. Ja nadal się tym interesuję, ale tylko i wyłącznie dlatego, że uważałam to za fajną rozrywkę, takie trochę science, a troszkę political fiction :D

 

Dalej to w sumie nie chce mi się pisać, bo to przecież OCZYWISTE, że to banialuki :D

 

I w ogóle to środowisko przyciąga ludzi o zaburzonych osobowościach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×