Skocz do zawartości
Nerwica.com

123


umuntu

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SmutnaTęcza
A poczucie wlasnej atrakcyjnosci budujemy na tym jak bardzo sie innym podobamy.

Niestety prawda. :(

 

uważamy siebie za fajnych / atrakcyjnych --> inni uważają nas za fajnych / atrakcyjnych --> uważamy siebie za fajnych / atrakcyjnych

 

I tak w kółko... błędne kółko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zeby nie bylo za prosto, czasem sie podobamy ale tego nie widzimy z roznych powodow, albo nawet widzimy a,e nie chcemy w to uwierzyc, wtedy tez nasze poczucie wlasnej wartosci moze dostac w dupe. Albo juz bedace na niskim poziomie tylko sie w tym umacnia :-(

 

-- 22 gru 2013, 16:16 --

 

A poczucie wlasnej atrakcyjnosci budujemy na tym jak bardzo sie innym podobamy.

Niestety prawda. :(

 

uważamy siebie za fajnych / atrakcyjnych --> inni uważają nas za fajnych / atrakcyjnych --> uważamy siebie za fajnych / atrakcyjnych

 

I tak w kółko... błędne kółko.

To kolko jest spoko, to drugie kolo juz nie takie fajne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, juz sie nie chcesz bluzgac i wyzywac? Co sie stalo? :bezradny:

 

-- 22 gru 2013, 16:26 --

 

trzeba pracować nad sobą, zadbać o siebie

może zacznę być takim couchem od seksualnej pewności siebie :mrgreen:

Chodzi o pewnosc siebie w lozku czy szerzej rozumiane poczucie bycia seksualnie atrakcyjnym? Bo ja z ty. Pierwszym nie mam problemu. A to drugie lezy i kwiczy co ciekawe. Udzielasz lekcji? 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, a dlaczego związkofobka? jesteś atrakcyjną kobietą

 

obawiam się, że wygląd (atrakcyjność to pojęcie bardzo, bardzo względne) nie ma nic do rzeczy ze strachem przed bliskością, zaangażowaniem i zranieniem. niestety. :( Wolałabym być emocjonalnie tak przeciętna jak wizualnie.

Czasem ma czasem nie. Bardzo duzo zalezy od osobowosci i wychowania. W okresie dorastania te rzeczy wplywaja na nasze kontakty z plcia przeciwna, a ten z kolei okres wplywa mocno na to jak postrzegamy zwiazki w dorosłości.

W okresie dorastania uroda ma duzy wplyw zazwyczaj, ale nie w kazdym przypadku. Kjak ktos jest np bardzo niesmialy albo zakompleksiony to mu uroda niewiele da. A poczucie wlasnej atrakcyjnosci budujemy na tym jak bardzo sie innym podobamy.

 

oj, lęk przed bliskością nie zawsze ma cokolwiek wspolnego z samooceną :)

Może wynikać z doświadczeń, być wyniesiony z domu.

Inna kwestia, że opieranie swojej samooceny na opinii innych to celowanie kulą w płot.

Ja wolę opierać ją na wartościach które są dla mnie ważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, juz sie nie chcesz bluzgac i wyzywac? Co sie stalo? :bezradny:

 

-- 22 gru 2013, 16:26 --

 

trzeba pracować nad sobą, zadbać o siebie

może zacznę być takim couchem od seksualnej pewności siebie :mrgreen:

Chodzi o pewnosc siebie w lozku czy szerzej rozumiane poczucie bycia seksualnie atrakcyjnym? Bo ja z ty. Pierwszym nie mam problemu. A to drugie lezy i kwiczy co ciekawe. Udzielasz lekcji? 8)

 

 

może źle to określiłam - ogólna pewność siebie, bo od tej emocjonalnej to chyba psycholog jest

ale jest sporo takich trików :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt. Miałam plan pozostać w każdym razie osobą niewchodzącą w związki miłosne.

Do końca nie pamiętam czemu tak wyszło, chyba nie podobały mi się wszystkie związki jakie widziałam, znałam.

Ja to w wieku 8 lat raczej związków innych osób nie analizowałem wydawało mi się że jak się ma powiedzmy 20 lat to każdy wychodzi za mąż, żeni się i ma dzieci, no ale im bardziej dorastałem tym bardziej widziałem że się do tego nie nadaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewna czy chce a na pewno nie umiem. Marzę chyba o księciu z bajki ale to tylko fantazje, nie ma nic wspólnego z życiem.

Au was jak? Pewnie pisaliście wcześniej, ale dobrnełam do połowy wątku tylko, jesteście singlami z wyboru czy z przypadku? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewna czy chce a na pewno nie umiem. Marzę chyba o księciu z bajki ale to tylko fantazje, nie ma nic wspólnego z życiem.

Au was jak? Pewnie pisaliście wcześniej, ale dobrnełam do połowy wątku tylko, jesteście singlami z wyboru czy z przypadku? :)

Ja chcialem ale byłem niedojrzaly i mialem bardzo niedojrzale wyobrażenie czym jest związek. Moze i dobrze sie stało ze zacząłem sie spotykać z kobietami w późnym wieku bo wczesniej moglo typ zaskutkowac odrzuceniem i pewnie jeszcze bardziej bym się wycofał i teraz bym byl singlem frustratem albo zdolowanym loserem

 

-- 22 gru 2013, 21:28 --

 

jesteście singlami z wyboru czy z przypadku? :)
singiel z przypadku to nie singiel, singlem się jest zawsze z wyboru. Prawdziwych singli tu niewielu większość to samotni z powodu nieśmiałości, niskiej samooceny, problemów psychicznych itp

Singiel to ktos kto nie chce byc związku tylko żyjąca sie pokątnie, a nie ktos samotny. Ale że wszyscy używają tego drugiego znaczenia to ja też zacząłem. Wygodniej jest :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem 8 lat to też nie miałem zamiaru ani ochoty nigdy wiązać się z dziewczynami.

jesteście singlami z wyboru czy z przypadku?
No ja jestem "singlem z przypadku", chociaż dodatkowo to wzmacniam, bo ciągle mam wrażenie, że nie nadaję się do związku i będzie w nim co najmniej czegoś brakować. Związek brzmi dla mnie dość poważnie, a ja emocjonalnie mam wiele z dziecka.

Tak szczerze powiedziawszy to biorąc pod uwagę to że niewiele z tym robię (no bo co zrobić...), to jestem singlem bardziej z powodu swoich (braku) działań, a nie przypadku.

Wiem że nadużywam tego słowa, ale już się tak zwykło mówić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, jednak lepiej brzmi określenie singielka/singiel niż stary kawaler/stara panna. ;)

No właśnie i ja czasem w realu tak innym mówię choć wiem że żaden ze mnie singiel, ale to lepiej brzmi choć starsze pokolenie czy tzw prości ludzie czasem tego wyrażenia nie znają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Śmiercionauta, fakt - stara panna / stary kawaler są nacechowane emocjonalnie, jednak singielka / singiel nie pasuje do kogoś, kto nie jest sam, bo "tak chce". :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×