Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja historia - brzydzę się sobą.


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałabym się was poradzić w pewnej sprawie.. Nie potrafię z terapeutką o tym mimo,że jej ufam... To zbyt krępujące,a jako,że was nie znam a wy mnie nie znacie jest mi łatwiej.

 

 

 

Wszystko zaczęło się od tego,że w wieku 13-14 lat zaczęłam.. sprzedawać się przez internet na czat pokazywałam biust.. A jak ktoś chciał więcej to doładowywał mi konto w telefonie drobnymi kwotami.. Pokazywałam pewne okolice i udawałam,że się masturbuję. Chciałam poczuć się dowartościowana.. Nikt mnie nie lubił.A komplementy,że jestem cudowna.. naprawdę dowartościowywało mnie to. Kiedy "skończyłam" z tym wpadłam w jakąś obsesję. Bałam się,że ktoś mnie rozpozna (czasem pokazywałam twarz : / ). Na ulicy miałam wrażenie,że każdy facet mnie zna.. Kiedy jakieś auto parkowało pod moim oknem miałam najgorsze scenariusze przed oczami..W tamtym czasie utrzymywałam "internetowe kontakty seksualne" z pewną osobą. Ja widziałam tylko zdjęcie X a on.. no wiecie.Tym razem było to "gratis"I tak czas leciał do czasu kiedy "mój chłopak" był ze mną tylko dla tej jednej rzeczy.On chciał ja nie.. Na szczęście nie zdążył dopiąć swego na szczęście. Czułam się brudna po tym.. Zaczęłam nienawidzieć siebie..Wciąż czułam jego dotyk... Wtedy.. wydawało mi się,że to moje "przeznaczenie". Bycie "zabawką erotyczną". Znowu przez krótki czas pokazywałam swoje ciało.. To wszystko stało się powodem mojej depresji,późniejszych kilku nieudanych prób samobójczych.. Teraz.. Niby się przytulam na dzień dobry do kumpli.. Ale po chwili jakieś obrzydzenie do siebie samej przychodzi.Ostatnio zauważyłam,że jak ktoś chce mnie przytulić to albo zaciskam zęby,albo po prostu odsuwam się..

 

Wiem,że może niektórzy będą mieć mi za złe,że tutaj to piszę.Przepraszam,ale nie mam komu tego powiedzieć a boję się terapeutce to powiedzieć bądź komukolwiek w cztery oczy..

Nie wiem czy jest na śląsku ktoś - jakiś terapeuta typowo od takich tematów? Nie mogę z tym dalej żyć.. Za bardzo mnie to męczy już..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarna_Tęcza, witaj. Dobrze, że to z siebie wyrzuciłaś.Ile lat masz teraz? próby s były tylko i wyłącznie z tego powodu?

Myślę, że ciężko Ci się będzie zdystansować do tego wszystkiego bez szczerej rozmowy z terapeutą.

Widać, że przez to co się stało nienawidzisz siebie, a wspomnienia o tym nie dają Ci spokoju. Musisz zdać sobie sprawę z tego, że byłaś molestowana (nawet jeśli to Ty zainicjowałaś, to wciąż jesteś ofiarą). Byłaś dzieckiem, nie możesz rozpamiętywać tego co się wydarzyło.

Wiem, że ciężko się przełamać, ale Twój terapeuta MUSI o tym wiedzieć, jeśli chcesz, żeby Ci pomógł. Może łatwiej będzie napisać to wszystko na kartce, albo wydrukować to, co napisałaś tu i wręczyć terapeucie na wizycie?

Nie musisz się bać-na pewno nikt nie będzie Cię oceniał i potępiał za to wszystko.

Poza tym ludzie robią naprawdę gorsze rzeczy w życiu i zapewniam Cię, że terapeuci słuchają o wiele bardziej gorszących historii swoich pacjentów.

Trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po niefajnych doświadczeniach ciężko jest uwierzyć, że na prawdę nikt cię nie potępia i możesz zostawić to za sobą, ale warto. Sobie samej wybaczyć najtrudniej, ale warto. Piszę "wybaczyć", bo nawet kiedy się jest tylko ofiarą, to poczucie winy jest i nie ma sensu udawać, że go nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wsumie to częściowo Cię rozumiem.. też coś podobnego przeżyłam.

Może to banalne,ale nie załamuj się. To,że coś było nie znaczy,że tak jest.

Ciężko jest żyć z przeszłością,ale może skoro tej terapeutce nie potrafisz powiedzieć,a pisałaś,że nas nie znasz dlatego łatwiej Ci to przyszło to poszukaj sobie takiego terapeutę,któremu odrazu wyłożysz "kawę na ławę".

Czym prędzej to z siebie wyrzucisz tym będzie CI później łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarna_Tęcza, nie dołuj się swoimi postepkami jako nastolatki, w tym wieku trudno o racjonalne myślenie. Teraz juz byś się tak nie zachowała, prawda ? no własnie, nie ma sensu sie obwiniać o to, że kiedys byłas niedojrzała, na tym własnie polega dorastanie, że z osoby niedojrzałej, infantylnej, bezmyslnej stajemy się dorosłymi i odpowiedzialnymi osobami /przynajmniej niektórzy ;)

Nie obawiaj się, ze ktos Cie rozpozna, wtedy sam musiałby sie zdemaskowac jako konsument pornografii dzieciej, i mogłabyś narobic mu niezłych kłopotów. Więc spox, szczególnie że pod względem wyglądu tez juz jestes kims innym.

Omów temat na terapii, wiem że Tobie wydaje sie straszny, ale pomyśl, że tery są przygotowywani do zmierzenia się z pacjentami którzy sa ofiarami gwałtów, kazirodztwa, czasami tez sprawcami tych czynów... muszą miec grubą skórę, potrafia się zdystansować do sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×