Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja czy inny problem?


Krios

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba zaliczam się do pilnych przypadków. U mnie w życiu każdy problem jest z serii "cholernie duży". Witam. Jestem nowy na forum. Bardzo długo się zbierałem żeby napisać Od dłuższego czasu mam poważne problemy z samym sobą. To się ciągnie już od ok. 3 lat. Nie wiem nawet od czego zacząć. Może wymienie wszystkie problemy, a ktoś mógłby mi powiedzieć co mi jest.

 

Więc tak.

 

Zacznę od tego, że mam taki nawyk gadania do siebie. Prowadzę całe monologi z samym sobą. Np. wyobrażam sobie jak z kimś rozmawiam i raz mówię do siebie jako ja raz jako ta druga osoba. Albo jakbym tłumaczył komuś coś. To bardzo krótkie zachowania.

 

Od 3 lat jestem odizolowany od społeczeństwa, w dużej częsci. Nie mam żadnych kolegów ani znajomych, unikam kontaktów z nimi. Doszło do tego, że z dawnym kumplem mieszkam w jednym mieście a 3 lata się nie widzieliśmy. Ale chodzę zaocznie do szkoły i na pół etatu do pracy. Choć nie jest to dla mnie przyjemne. Robię to tylko dlatego, że sytuacja mnie zmusza.

 

W sytuacjach stresowych bardzo się pocę i duszno mi. Serce wali bardzo mocno. Miewam palpitacje serca, jestem jakby zdezorientowany i trzęsę się. Napady fatalnego samopoczucia, niskie poczucie własnej wartości, jestem zagorzałym pesymistą.

 

Fatalnie sypiam, budzę się wielokrotnie w nocy. Bardzo mocno po wstaniu boli mnie klatka piersiowa, plecy. Ciężko mi się oddycha. Jestem zmęczony. Mam problemy z zasypianiem. Nie lubię się kłaść spać. Wolę w nocy siedzieć bo wole być sam. Nikt mi nic nie mówi i mam spokój.

 

Jestem uzależniony od masturbacji, robię to bo sprawia mi ona przyjemność. I to jedyny powód. Ale generalnie jestem samotną osobą, która nie dogaduje się za bardzo z moją mamą. Ona w ogóle nie słucha moich problemów, odwraca się plecami i wmawia mi że wszystko jest wporzo chociaż to gówno prawda i CAŁY CZAS narzeka, bez przerwy. Nie mogę już tego znieść.

 

Wstydzę się kontaktów z ludźmi, choć może to nieodpowiednie określenie. Boję się kontaktów z ludźmi choć nie daję po sobie poznać. W każdym razie stronię od ludzi. Nie mam ochoty na wychodzenie z domu.

 

Bardzo często myślę o samobójstwie, raz się nawet próbowałem pociąć żyletką. Skaleczyłem się tylko ale przyniosło mi to pewnego rodzaju ulgę. O samobójstwie myślę już od ok. 2 lat. za każdym razem to coraz silniejsze uczucie. Ostatnio doszedłem do wniosku, że nawet lepiej dla mnie i innych jeśli by mnie nie było. Chciałbym zniknąc z powierzchni ziemi.

 

Nie widzę przed sobą żadnej przyszłości, żadnych perspektyw i jestem biedny. Moja sytuacja w najbliższym czasie raczej się nie zmieni.

 

Czuję się obserwowany, mam wrażenie, że za chwilę np. drzwi się za mną zatrzasną, duchy itp. ale nic takiego nie ma miejsca.

 

Nie mogę znieść ciszy w nocy. Nawet na noc włączam jakiś film żeby leciał i przy nim zasypiam.

 

Mam bardzo duże kompleksy dt. mojego wyglądu. Mam co do tego solidne powody, wierzcie mi. Ale i tak chciałbym z nimi walczyć jakoś. Z tym wszystkim chciałbym walczyć.

 

Bardzo często się myję, szczególnie prysznic jakbym chciał zmyć to wszystko ze sobą. TO na pewno objaw jakiegoś schorzenia.

 

Mam problemy z koncentracją i motywacją. Zawaliłem maturę, prawo jazdy, dyplom potwierdzający kwalifikacje i wszystko czego się dotknę.

 

Palę bardzo dużo mocnych papierosów. Ok paczki dziennie. Samoróbek takich.

 

Na teraz to wszystko. Choć to na pewno nie są wszystkie objawy.

 

Mam 191cm wzorstu i ważę 60kg, mam problemy z układem krążenia najprawdopodobniej bo mam sine dłonie i stopy, są one również z reguły zimne, i czuję że często opuszki palców i spód stóp pulsują... Cały czas mam katar i kaszel już od wielu miesięcy.

 

Leczę się obecnie dermatologicznie i ortodontycznie i nie mam pieniędzy na psychologa a do psychiatry na pewno nie pójdę. Prosze was o cokolwiek jakieś rady, wnioski, spostrzerzenia. Wydaje mi sie, że potrzebuję pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krios, dlaczego do psychiatry na pewno nie pójdziesz? Moim zdaniem, sam psycholog już nie wystarczy ,bo dosyć długo to już trwa. Kilka Twoich objawów pasuje do nerwicy natręctw, ale i do zaburzenia osobowości typu obsesyjno-kompulsywnego. I po to właśnie warto by się wybrać do psychiatry, żeby to zdiagnozować porządnie i wdrożyć odpowiednie leczenie. Potem do psychoterapeuty, żeby oprócz ewentualnego leczenia farmakologicznego przepracować trudności emocjonalne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WItaj Krios, wydaje mi się ze masz też sporo cech osobowości unikającej. Ze względu na myśli samobójcze (ale nie tylko na nie) zdecydowanie powinieneś udać się do psychiatry. On może Cię skierować na psychoterapię z nfz (bo z tego co piszesz to raczej ciężko byłoby pozwolić sobie na prywatną) oraz przypisać leki, które zmniejszyłyby objawy. Ewentualnie możesz gdzieś się załapać na terapię grupową. Jeśli byłaby taka możliwość fajnie by było jakbyś odzyskał jakieś kontakty z innymi. Kontakty z mamą, z tego co piszesz, wydają się trochę toksyczne, nic nie piszesz o ojcu. Nie bój się szukać pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech ktoś mi te zaburzenia osobowości wyjasni.

 

Najbardziej mi przeszkadzają następujące problemy:

 

Problem z kontaktami z ludźmi, pocenie się w sytuacjach stresowych i to co w tej kwestii napisałem.

 

Gadanie do siebie. (to chyba wynika z samotności gdyż jak spędze czas wśród ludzi to tego nie robię).

 

Brak determinacji i porażki w sprawach, za które się zabieram.

 

Skrajny pesymizm. Co ciekawe ja przez większość życia byłem zagorzałym optymistą, zatwardziałym wręcz. Nie wiem co się zmieniło.

 

Martwią mnie też moje kompleksy. Dotyczące wyglądu. O ile część z nich jest uzasadniona to o inne naprawdę się martwię.

 

Tymczasowo muszę odpuścić psychiatrę i przemyśleć sprawę.

 

PS. Przeczytałem o osobowości unikającej. Wszystkie objawy jakie przeczytałem spełniam. zaburzenia osobowości typu obsesyjno-kompulsywnego już mniej mnie dotyczą z tego co przeczytałem.

 

Być może będę w stanie sam sobie z tym poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×