Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alkohol a Marihuana


piterotr

Rekomendowane odpowiedzi

Nie uważacie że to jest jedna wielka abstrakcja? Ludzie piją alkohol, po czym biją swoje dzieci, żony, rozpadają się przez to rodziny i co?? Takie coś jest dozwolone. Baa!! Legalne!! A ludzie którzy po cichu palą sobie marihuane, nikomu przy tym nie wadząc idą za to do wiezienia... Osobiście nie pale tego, ale jestem za legalizacją, a jeśli miałbym wybierać: zakazać alkohol lub marihuane, wybrał bym to pierwsze. Jakie jest wasze zdanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie jest takie ze alkohol wyzwala emocje , dlatego ludze czesto sa agresywni itp. w malych ilosciach działa zdrowotnie. Maryska pomaga sie zrelaksować , ale jak gówniarze gonią z butlami , wadrami i palą codzienne to po pewnym czasie uzaleznia i robi tgz " dzury w mózgu". Czy jestem za legalizacją .? poniekad tak bo co nie jest zakazane tak nie kusi , poniekad nie bo sie namnozy wiecej takch tluków palacych dzien w dzien. a tak szczerze to mi to lata ta legalizacja bo ja itak tego gowna kupowac nie bd:)

A jak kous na tym zalezy to powinien wiedziec ze jakby ja opodatkowal , sztuka nie wychodzla by po 30zl a o 50.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie palę i mam mieszane uczucia odnośnie legalizacji. Z jednej strony jeżeli ktoś chce zapalić to i tak to zrobi. Gdyby to robił legalnie i miał powszechny dostęp do "czystego" towaru bez konieczności kontaktowania się z różnymi "ciekawymi" ludźmi, którzy zaproponują nagle coś "lepszego" to odsetek ludzi uzależnionych od twardych narkotyków prawdopodobnie by spadł. Z drugiej strony mnie właśnie ta nielegalność od takich substancji trzymała zawsze z daleka, a nie wiadomo jak mógłbym skonczyć gdyby takie ogłupiacze nagle mi się spodobały.

 

Moim zdaniem wszystko powinno być dozwolone dla ludzi inteligentnych i stosujących umiar, a posiadanie dowodu osobistego wcale tych cech nie oznacza, więc nie wiem czy taka legalizacja byłaby dobrym posunięciem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że jeśli komuś zależy, załatwi to sobie z wielką łatwością. Dzisiaj nie jest ciężko się do tego dostać. Ja osobiście nie pale tego, w dalekiej przeszlości mi się zdarzyło, ale ja bardziej łapie dołki niż się relaksuje. Więc nie propaguje hasła "Marihuana jest zdrowa i każdy powinien ją palić" Bardziej chodzi mi o to, że na pewno jest mniej szkodliwa niż alkohol. A jak już jest szkodliwa to bardziej dla nas samych niż dla otoczenia. A to już zasłużona konsekwencja. Inaczej jest z alkoholem czego chyba nie muszę tłumaczyć. Tak więc wchodząc trochę w politykę, to jak dla mnie państwo wyłapuje i wsadza za kratki zwykłych palaczy, a skur*iele urządzający mordobicie w domu żyją sobie bezkarnie... Dla mnie powinni zmienić spojrzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maryśka niby taka fajna...ale ja mam kilku znajomych co robili po maryśce rzeczy takie, że juz na bank nie zapalą...stany, emocje takie że kolesie mają traumę. Znam człowieka któremu coś sie stało jak zapalił i ten stan nie mijał...aż poszedł do lekarza po poradę... jak była ta głośna sprawa co sie zabił syn tej poetki...była mowa o tym, że jego stany lekowe mogły sie spotęgować przez maryśkę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak była ta głośna sprawa co sie zabił syn tej poetki...była mowa o tym, że jego stany lekowe mogły sie spotęgować przez maryśkę

czy stany lękowe moga doprowadzić do samobója ?

Oczywiście , wszystkiemu winna marycha , kolo pewnie przyprawiał w przerwach pomiędzy jaraniem niefajnymi rzeczami ,aż mu sie we łbie pomieszało . Znam dziesiątki ludzi co palą a i sam palę , a kiedyś często paliłem i nie znam nikogo komu by odbiło , a juz po jednym razie to dla mnie jakaś powieśc fantastyczna . Zastanawiam się komu zależy na wymyślniu takich bajek ? Bo albo ludzie nie palą porządnej trawy ,tylko śmiecia z dodatkami , albo ostro przyprawiają RC ( od których rynek pęka ) . Prawdą jest ,że jak ktoś ma doła , albo z urodzenbia jest mega fobem to mu te stany Trawsko pogłębi , a jak jeszcze jest niedoświadczonym palaczem to może się nabrać na swoje odczucia . Mi tam jednak trawa pomaga przetrwac każdy dół i zawsze podnosi nastrój .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak była ta głośna sprawa co sie zabił syn tej poetki...była mowa o tym, że jego stany lekowe mogły sie spotęgować przez maryśkę

czy stany lękowe moga doprowadzić do samobója ?

Oczywiście , wszystkiemu winna marycha , kolo pewnie przyprawiał w przerwach pomiędzy jaraniem niefajnymi rzeczami ,aż mu sie we łbie pomieszało . Znam dziesiątki ludzi co palą a i sam palę , a kiedyś często paliłem i nie znam nikogo komu by odbiło , a juz po jednym razie to dla mnie jakaś powieśc fantastyczna . Zastanawiam się komu zależy na wymyślniu takich bajek ? Bo albo ludzie nie palą porządnej trawy ,tylko śmiecia z dodatkami , albo ostro przyprawiają RC ( od których rynek pęka ) . Prawdą jest ,że jak ktoś ma doła , albo z urodzenbia jest mega fobem to mu te stany Trawsko pogłębi , a jak jeszcze jest niedoświadczonym palaczem to może się nabrać na swoje odczucia . Mi tam jednak trawa pomaga przetrwac każdy dół i zawsze podnosi nastrój .

 

Ważni są też ludzie, z którymi pali się po raz pierwszy. Jak mi jedna dziewczyna opowiadała, że boi się palić, bo jak zapaliła to kładła się i chciała umierać, to się jej zapytałem z kim paliła i co robili. Okazało się, że robili sobie jaja z nowicjuszki i wkręcali jej chore fazy, a wiadomo, że człowiek na początku nie potrafi zasiąść na tronie, o ile w ogóle wie, że istnieje tron.

 

Te historie, że po jednym razie - też w to nie wierzę. Ja już chyba ponad rok bez palenia i póki co nie zamierzam wracać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, generalnie z myslą przewodnią się zgadzam, ale jako że własnie sobie zapaliłem i poczucie humoru mi jadowicieje, to przyczepię sie do jednego krókiego fragmentu:

 

A ludzie którzy po cichu palą sobie marihuane, nikomu przy tym nie wadząc idą za to do wiezienia...

Otóż tacy ludzie nie idą do więzienia, bo siedzą sobie po cichu w domu i palą zioło nikomu nie wadząc. Do więzienia najczęściej za trawę idą (pominąwszy dilerów) tępaki które robią przypał na mieście bo myślą że są nietykalni, albo niewidzialni, cholera ich wie. Jedno jest pewne: jak siedzisz sobie z ziołem w domu to ci nic raczej nie grozi. Niebezpiecznie jest jak wyłazisz na miasto się nachlać, z torbą stuffu w kieszeni. Bo idziesz się nawalic, najpewniej z kumplami, w takich sytuacjach często przez jednego idiotę nawet może dojść do awantury, awantura przyciąga policję - no, generalnie od przyczyny do skutku. Dość powiedzieć że od prawie 15 lat od kiedy pierwszy raz zapaliłem nie miałem ani razu żadnej siary z policją, bo palę z głową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ważni są też ludzie, z którymi pali się po raz pierwszy. Jak mi jedna dziewczyna opowiadała, że boi się palić, bo jak zapaliła to kładła się i chciała umierać, to się jej zapytałem z kim paliła i co robili. Okazało się, że robili sobie jaja z nowicjuszki i wkręcali jej chore fazy, a wiadomo, że człowiek na początku nie potrafi zasiąść na tronie, o ile w ogóle wie, że istnieje tron.

 

bardzo trafne spostrzeżenie .

 

Ja już chyba ponad rok bez palenia i póki co nie zamierzam wracać.

Jestem lepszy ;) - 747 dni bez zioła ( kiedyś ). Wniosek , jak ktos umie zachowac umiar , to z ziołem czy bez życie takie samo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko szkodzi, zielone też, nie uważam więc żeby był to powód by tego nie legalizować. Raczej należy zadać pytanie, dość popularne, co jest bardziej szkodliwe, alko czy zioło. Zawsze będą tacy, którzy "przedawkują" wszystko, w tym zioło. Znam takich co po wieloletnim paleniu psychika się im pokiełbasiła. Inna rzecz, że obecnie towar nie jest przez nikogo kontrolowany i kij wie co za chemie tam dodatkowo pakują. Gdyby było legalnie, państwo mogłoby przynajmniej kontrolować szkodliwość każdego grama. Nie dla wszystkich też to jest, ja np. mam psychozy po kilku już buszkach. Ale wracamy do punktu wyjścia, bo alko też może różne stany powodować, w tym agresje. Generalnie, jestem za legalizacją i edukacją społeczeństwa, w tym szczególnie młodzież i rodziców.

Przy okazji, uwielbiam łączyć marychę z alkoholem, w moim przypadku to skutecznie blokuje psychozy i pozwala cudownie się bawić ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Jestem lepszy ;) - 747 dni bez zioła ( kiedyś ). Wniosek , jak ktos umie zachowac umiar , to z ziołem czy bez życie takie samo ;)

 

Jak Boeing 747 hehe. ;)

Ja nie liczę dni, nie uwiera mnie to, jak poczuję, że się dobrze czuję, że marihuana nie spotęguje depresji i poczucia małości wobec świata, a do tego w pobliżu będą właściwi ludzie, to sobie z nimi zapalę, a potem może pójdziemy na spacer albo obejrzymy jakiś film.

 

Wystarczyłaby mi ustawa o możliwości uprawy na użytek własny, nie potrzebowałbym jakichś sklepów czy państwowej banderoli na opakowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja sie nie znam..jeden to na bank palił jakies chemiczne wersje...a co do tego kolesia co samobójstwo popełnił to tak matce powiedział psycholog...no ale co miał powiedzieć?...zgadzam sie jednak że wązne jest to z kim sie pali i ogólny nastrój, atmosfera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest ,że jak ktoś ma doła , albo z urodzenbia jest mega fobem to mu te stany Trawsko pogłębi

 

Dlatego właśnie nie pale, kilka lat wstecz paliłem i zawsze było fajnie, dobre żarty, fajne rozkminy itp... aż do pewnego momentu. Potem miałem cieżkie dołki, cały czas jakieś czarne myśli i w ogóle nie było przyjemnie już więc przestałem palić. Przez ostatnie dwa lata paliłem dwa razy.

 

Otóż tacy ludzie nie idą do więzienia, bo siedzą sobie po cichu w domu i palą zioło nikomu nie wadząc. Do więzienia najczęściej za trawę idą (pominąwszy dilerów) tępaki które robią przypał na mieście bo myślą że są nietykalni, albo niewidzialni, cholera ich wie. Jedno jest pewne: jak siedzisz sobie z ziołem w domu to ci nic raczej nie grozi. Niebezpiecznie jest jak wyłazisz na miasto się nachlać, z torbą stuffu w kieszeni. Bo idziesz się nawalic, najpewniej z kumplami, w takich sytuacjach często przez jednego idiotę nawet może dojść do awantury, awantura przyciąga policję - no, generalnie od przyczyny do skutku. Dość powiedzieć że od prawie 15 lat od kiedy pierwszy raz zapaliłem nie miałem ani razu żadnej siary z policją, bo palę z głową.

 

Zdaje sobie sprawe, że są ludzie którzy spożywają to z jakimś rozsądkiem, i są kompletne debile, którzy nie potrafia nad sobą zapanować, palac jedna lufke na czterech xd Chciałem tym tylko uogólnić sprawe. Pokazać jeden chociaż by przykład gdzie Temida głosu nie ma " Palisz, masz swoje jazdy nikogo nie mordujesz, nad nikim się nie znecasz - masz powazne konsekwencje prawne." "Pijesz - robisz awantury, wstrzynasz bójki, rozwalasz rodzine, zostawiasz piętno swoim bliskim na całe życie - smerfy w mudnurach wypiszą ci conajwyzej mandat" :v chociaz w przypadku gdzie u mnie w domu był po tym syf, czasami nawet do tego ograniczały ich procedury xDD Śmiać się i płakać na raz! -.-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maryśłana - może wyzwolić choroby psychiczne, przewlekłe używanie prowadzi do okresowego pogorszenia zdolności kognitywnych, coś z płodnością ponoć oraz trzepie płuca dym, możliwe uzależnienie psychiczne.

Alkohol - znosi zahamowania, może więc odpierdzielać niektórym w bardzo niezdrowy sposób, silnie uzależnia psychicznie i fizycznie, odstawienie go nagle może spowodować śmierć neuronów, uszkodzenie ciała, ataki drgawkowe, delirium, a nawet śmierć, harata wątrobę, coś na rzeczy jest też z rakiem przełyku.

 

Alkohol w małych dawkach wydaje się być mniej niebezpieczny dla ludzi z genami psychochorobo-pozytywnymi, ale generalnie jakby marichłanencja jest bezpieczniejsza.

Propaganda + tradycja + samonapędzająca się panika zwykłych ludzi stoją na przeszkodzie w legalizacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×