Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, :papa: To już po weekendzie powinno się udać wrócić do żywych. :smile: Spokojnie z tym sprzątaniem, słabiuśka możesz być, choć wiem, że drażnią Cię te kocie kłaki.

Tak, powoli ogarniałam chałupę, prałam, pichcę obiadek...Też mam mięsko duszone z warzywami. :smile:

Oj tam krem, ale ten cholerny kibelek... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, no, ciekawa historia. Ja już mam doświadczenie w rozbijaniu sanitariatów 8)

 

Wymyłam glany, wsadziłam hiacynty do woreczków z ziemią, jak rozkwitną to zapodam fotkę.

 

Stwierdzam piąteczek, bo dzieci "moje" dzisiaj nie mają lekcji, więc mogę się zająć czymś przyjemnym, np. pograć sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiatm, ostatnio mam troche roboty i mniej czasu ;)

 

kosmostrada, mirunia, no gdzie zamarzł gdzie zamarzł, taki gorący okaz jak ja? :D;) morsowanie trwa, i juz rozmyślam o przyszłej zimie i słodkim zimnie w jeziorowych przeręblach ;)

 

mirunia, uu jeszcze sie męczysz, sporo juz to trwa :?

 

kosmostrada, cięzki ten krem, że kibelek ci zniszczył, może zapas trzymasz w wiadrze? ;) troche lipa z kosztami. mi ostatnio szwagier opowiadał, że są jakieś nowe typy muszli, które nie mają po bokach tych wnęk, z których woda wylatuje i dzięki temu tak nie rdzewieją i estetyka na wyższym poziomie. zamiast tego są wyżłobienia w muszli i łatwo to wszystko myć. także zawsze w jakims nieszczesciu mozna znaleźć pozytyw ^^

 

BratKat, ja mam ostanio też jakies dziwne sny, może to weisona nadchodzi i nam w biologii miesza :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

Pogoda nieprzyjemna, ale nastrój mam trochę lepszy...

Już dostarczono mi eco przyprawy i fajne suszone warzywa :D

Sprawiło mi to niemałą przyjemność. Była to również okazja do przejrzenia wszystkich zapasów.

Kawa też dotarła :yeah:

 

kosmostrada, ja ostatnio przystroiłam dywan w swoim pokoiku nowo zakupionym kremem Garniera, ma rzadką konsystencję, odkręciłam i wszystko prawie wypłynęło :bezradny:

Jednak to niewielka strata, w porównaniu z tą, która przydarzyła się Tobie... ;) Współczuję.

 

Byłam po zakupy warzywne i mięsne. Czułam się na tyle dobrze, że z ochotą wybrałam się do sklepu, jednak po krótkim czasie osłabłam. Dobrze, że Mąż z psinką czekali na mnie...

 

mirunia, wykazujesz typowe objawy zdrowienia - nie przesadź Kochana :nono:

 

neon, witaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, po co walić kremem w kibel, jak wystarczy zamówić Cyklopkę z łomem, jak się chce nowy, c'nie? ;)

Czekam na rozwinięcie swojego hiacyntka i Twoich i na foty glanowej doniczki... :105:

 

neon, ło matko, jesteś, odetchnęliśmy... :D Przyszłej zimy spotkam Cię zapewne na plaży... ;)

No było sobie kupić przaśny krem Nivea, a nie jakiś udający ekskluzywny w ciężkim szklanym słoiczku... ;)

Namawiasz mnie na jakiś wypasiony piękny kibel do łazienki, która ma 18 lat i była w międzyczasie tylko malowana. Wiesz co to by było? Od razu cholery bym dostała i musiała wziąć kredyt na generalny remont. :D

 

misty-eyed, No żywe te kremy... ;)

Do mnie też dziś dotarła przesyłka spożywcza - ziarenka Chia, rumianek, płatki i ciecierzyca. :great: Była jeszcze komosa w zamówieniu, ale im zabrakło. Normalnie kupiłabym w realu, bo lubię takie zakupy ( zawsze to pretekst do szwendactwa ;) ), ale dostałam cynk od Płateczkowej o weekendzie bezpłatnej dostawy i wyszło dużo taniej niż w sklepie stacjonarnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiosna jednak buchnęła moi Drodzy. Pies złapał trop na ogródku i znalazł naszego ulubionego gościa - Jeżysław się obudził! :great: Ale co taki biedny jeż je o tej porze, robaki chyba jeszcze nie wstały... :bezradny:

 

Kupiłam sobie na przecenie w Lidlu storczyka ( dużo fajnych kwiatów było na promo, pewnie po Dniu Kobiet) i spotkałam tam też koleżankę ( w wersji zombiak, ledwo na oczy paczała, nie tylko mnie trzepie) i umówiłam się na poniedziałek na kawę przed pracą. O takie przyjemności.

 

cyklopka, Widzę, też na wieczór sobie dogadzasz. :smile: Ech trzeba jakoś z fasonem przetrwać to przesilenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, tosia_j, Wiadomość z 10.03.2017 r. - "Kleszcze nad Wisłą. W Warszawie pajęczaki zaczęły już atakować" Czyli niektóre nie śpią już :mrgreen:

cyklopka, koniecznie spotkać się z kimś-chyba jeszcze nie za późno?

 

A ja kupiłam /też po obniżce/ bardzo ładnego sukulenta /chyba dobra odmiana?/ :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Wiele moich roślin to przygarniuchy obniżkowe. :smile:

Po co ma się obudzić coś miłego, jak może kleszcz? :twisted:

 

tosia_j, no śpiom ... ;) Pająków chyba nie jedzą jeże...

 

cyklopka, I cóż wymyśliłaś? :smile:

 

Czytam recki olejków, również na rosyjskich stronach,. czasami jak chcę tylko przelecieć wzrokiem to włączam tłumacza. Cóż za cuda się ukazują. Np. " Zapach na ścieranie, wystarczy, przez cały dzień. Dobrze, jeśli na randkę, a może być trochę remontu." :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, kiepski plan, uruchamianie programu komputerowego, którego używałam 20 lat temu. Więc teraz męczę bułę, żeby ktoś mi pomógł rozwiązać to zagadnienie jak się tym posłużyć na nieco nowszym systemie. Czyli będę marudzić, póki się nie zmęczę.

 

I nie mam chipsów, bo mam postanowienie i mi żal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Nie przeszkadza mi to, wiesz, że doceniam Twoje poczucie humoru.

Cokolwiek, żeby Ci poprawić nastrój.

, ja też :great:

 

U mnie na osiedlu mieszka rodzina jeży, ale jeszcze ich nie widziałam, nie spotkałam...

To budujące uczucie, gdy zdajesz sobie sprawę, że te i inne stworzonka /ptaki, których u mnie jest mnóstwo/ jeszcze chcą żyć między nami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, misty-eyed, dzieki za wyrozumialosc, przejdzie mi

 

 

przypomnialo mi sie jak rok temu szłam na siłownie i w samym progu stał jez

i spychalam go siatka z dresem zeby sie gdzies zamelinowal

ale on sie zwinal w kulkę i bał

w koncu przemawialamdo niego czułym glosem i poszedl skubany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, po co Ci Win95? Czym wirtualizujesz?

Microsoft Virtual PC.

Chcę uruchomić program z 1996 roku.

Poza tym kwestia sentymentalna, gdybym mogła przeżyć lata 90-te jeszcze raz jako dziecko/nastolatka, wiedząc to co wiem teraz, to wiele bym osiągnęła. Powinnam była się uczyć programować kompy, poznawać języki inne niż angielski, śpiewać, tańczyć i jeść pomarańczy. (No dobra, trochę śpiewałam).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×