Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

No więc ja już dobiłam do Halucynki, bo kolega przyniósł pączki do pracy, przecież nie odmówię. :D Trochę mnie zemdliło, ale co tam, taki dziś dzień. Jeszcze na pewno jednego do kawy w domu wrzucę i chyba nie dam rady więcej.

 

mirunia, I jak tam, trzeci w brzuchu? :D

No ale masz krótszy dzień jutro w pracy :yeah: , a do fryzjerki to nastaw się, że idziesz się luzować. Myślę, że to genialny pomysł takie wysmyrnięcie się z pracy, zupełnie inaczej te trzy godziny miną.

No jakoś nam przeleci ten czas w pracy Kochana... myślę, że tak to już teraz może być w związku z ociepleniem - organizm przestawia się na nową porę roku. Wszak to marzec tym najcięższym miesiącem przesilenia.

Cieszę się , że nie muszę dziś w robocie za wiele myśleć, luźniejszy dzień.

 

Purpurowy, Wrzucaj dziś pączki! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cyklopka to się tak nastaw, żeby z rana być radosna, uśmiechnięta :P a rude włosy, to bardziej do złego charakteru :twisted::mrgreen:

W średniowieczu wiele szlachetnych niewiast miało włosy rudo-blond :mhm: Z nastawieniem mi na razie nie idzie.

 

Dzisiaj dopiero jeden pączek :mhm:

 

Siedzę i medytuję nad pracą. Dali mi dwa kursy w tygodniu dla grup w firmie. Najrozsądniej byłoby je wziąć, a pracy szukać tak czy inaczej, w "najgorszym" razie część kursów się przekaże innemu lektorowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

tosia_j, powiem Ci, że mnie poranny rytuał malowania przed wyjściem do pracy uspokaja. Jeden z elementów stawiania się do pionu. Jak kiedyś pisałam - pomalowanie się

jakby sie tak głebiej zastanowic, to cos w tym jest

http://photos1.blogger.com/blogger/837/2022/1600/adakonda0.0.jpg

wyzwanie przed nadchodzacym dniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do korpo przynieśli pączki. gdy przyszedłem do pracy (standardowo o 10, nie lubię rano wstawać), to zastałem rozgoryczonych ludzi i przeczytałem maila: "przepraszamy za jakość dostarczonych pączków, wkrótce nadejdą nowe, lepsze". nie dowiedziałem się o co chodziło z tymi niedorobionymi pączkami, ale jak już przyszły nowe, normalne, lepsze, to zjadłem cztery, a wychodząc z pracy wziąłem jeszcze 6, bo już nikogo nie było, a pączki wciąż w kuchni kusiły. może mi bmi podskoczy z 17 do 17,1 :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny dzięki za sugestie makijażowe - pójdę tak w poniedziałek do pracy. :great::D

 

tosia_j, Ja nie namawiam, ja tylko mówię, co mi osobiście daje malowanie. :smile:

 

Purpurowy, W ogóle nie wiem o co chodzi z tymi żarówkami. Gdzie te żarówki? Dlaczego niebieskie? I dlaczego mają wymiatać?

 

Kalebx3, I co, czujesz się przez to lepszy? :P

 

Ja tam lubię Tłusty Czwartek i rozpasanie raz do roku. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, W ogóle nie wiem o co chodzi z tymi żarówkami. Gdzie te żarówki? Dlaczego niebieskie? I dlaczego mają wymiatać?

Bo jak założysz do passata niebieskie żarówki do przednich reflektorów (najlepiej takie bez homologacji, wtedy jest bardziej gangsta) to jak podjedziesz takim passatem pod wiejską dyskotekę, to wszystkie sebki i karyny będą podziwiać jakie masz zajebiste żarówki w passacie. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, No of course, że był. Dziś żyję na pączkach. ;) Nie byłam w stanie nic już więcej zjeść.

Wyszłam kwadrans wcześniej z pracy po to aby, przewrócić się na łóżko. :bezradny: Ale wstałam i poszłam na długi spacer z przyjaciółką ( żadne tam kawkowanie w kawiarni, trzeba było pospalać pączki :P ). Udało się, bo jak wracałyśmy znów zaczęło padać.

Widzę, że też przerobiłaś pączki na energię. :D Koniecznie w weekend gdzieś się pokaż w tej stuningowanej wersji. :smile:

 

Purpurowy, A ok... Co też to ludzi potrafi kręcić... :shock:

 

JERZY62, Czekamy więc na mrożące krew w żyłach opowieści. :zonk:

 

Czytam świetną książkę, miałam rację, że kiedyś wycięłam z Polityki jej zajawkę, że koniecznie muszę przeczytać. Ale bardzo przygnębiająca. Chyba dziś skończę i muszę koniecznie się przerzucić na coś bardziej lightowego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×