Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

misty-eyed, to pyszności będziesz miała na ten obiad świąteczny, do wyboru, do koloru. Te roladki i rolada z indyka brzmią bardzo apetycznie. Same frykasy... ale jak świętować, to smacznie.

Ja babkę pomarańczową zamówiłam w swojej ulubionej piekarni - jest na wagę, tzw. z metra. Nawet mam kawałek dzisiaj, jest pyszna. Nie będę piekła nic, jeno sernik.

 

To Kochana jesteśmy obie kontuzjowane "paluszkowo". :bezradny:

 

Purpurowy, kondycja wraca, więc będzie coraz lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, jesteś pewnie już w domu i to może Cię rozwaliło emocjonalnie + zmęczenie podróżą. Poprzytulaj się do Mamy, do psiaka... powinno pomóc. Jutro już będzie ok. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy,

Na ten moment absolutnie nic.

, i może tak będzie lepiej, kto wie?

Gorzej na pewno nie będzie. :lol:

 

Purpurowy, no i jak, śpisz co czy...?

No bardzo słabiutko z tym snem.

 

Purpurowy, kondycja wraca, więc będzie coraz lepiej.

Przed chwilą wróciłem z sześciu rundek. :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, przeczytałem w pierwszej chwili, że wróciłeś z sześciu randek

22 lata ani jednej, a tutaj nagle 6 jednego dnia? Za dobrze bym miał. :mrgreen:

 

Czemu ani jednej? :( Pytam bo jestem twoim rówieśnikiem. 94 rocznik?

Myślę że różne czynniki na to wpłynęły. Za piękny nie jestem, no i mieszkam w takiej specyficznej okolicy, gdzie właśnie liczy się wygląd i to czym jeździsz.

Zrobiłem raz taki test, że podjechałem swoim maluszkiem pod dyskotekę. Usłyszałem coś w stylu "spie*dalaj wieśniaku, bo zaraz dostaniesz wpie*dol". Więc odjechałem na ulicę obok, przesiadłem się do pożyczonej czarniutkiej mazdy 6, rocznik 2009 i znowu podjechałem pod dyskotekę. Tym razem zostałem powitany nie słowem "wieśniak", tylko "przystojniak" itp. :D

Serio, jak brat jeszcze mieszkał w Polsce, to odwiedzałem go w różnych miastach i województwach i nigdzie się z taką mentalnością nie spotkałem. Oczywiście mógłbym sobie kupić bermkę i zaraz bym sobie jakąś lokalną pannę znalazł, ale czy taki związek jest cokolwiek warty, kiedy jedyną atrakcyjną rzeczą w facecie jest samochód?

Naprawdę, łatwiej jest mi tłuc się pół dnia do Warszawy i z powrotem i spotkać się z kimś, pogadać itp. niż tutaj na miejscu znaleźć choćby znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Monster6, to naprawdę nie jest rzadkość, i w Warszawie, w Poznaniu, w Koziej Woli i Otwocku...w naszym kraju w ogóle.

Większość tych dziewczyn, wrażliwych na marki - samochodów, ubrań, itd, znajduje dobrze płatną pracę w "sponsoringu", domach uciech wszelakich itd...niestety.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, całkowicie się z Tobą zgodzę że nie trzeba mieć samochodu żeby mieć dziewczynę (poza takimi zapyziałymi wiochami naturalnie)

Internet już przerabiałem m.in portale randkowe. Miałem konto na takim portalu przez rok. Zagadałem do około 100 dziewczyn, ani jedna nie odpisała, a mój profil po roku też miał jakoś ze 100 wyświetleń. Po tym roku na próbę zamiast swojego zdjęcia, ustawiłem zdjęcie swojego starszego brata (super przystojny chłop, były model) 100 wyświetleń w 24h i pełna skrzynka wiadomości.

 

Co do malucha, to rzeczywiście nie jest to limuzyna, ale np. jak podjechałem nim pod dyskotekę w Wołominie, to bynajmniej nikt mnie nie wyzywał i nie przeganiał tak jak u mnie, tylko pytali się o rocznik, przebieg, stan techniczny itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Monster6, to naprawdę nie jest rzadkość, i w Warszawie, w Poznaniu, w Koziej Woli i Otwocku...w naszym kraju w ogóle.

Niby tak, ale nie do końca. Na przykład w Warszawie ludzie o takiej mentalności to niewielka część lokalnego społeczeństwa, a u mnie to dominująca część społeczności, jeśli nie jedyna jaka istnieje w tej okolicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Stwierdziłem dzisiaj ,że jeśli obecnie nie jestem w stanie sobie pomóc lub zwyczajnie nie chcę.To pomogę komuś innemu.Coś na wzór dobrego uczynku.Myślę że wiem jak ci pomóc.Będzie cię to kosztowało jedynie trochę poczytać i troszkę wysiłku by wprowadzić to w życie.Przede wszystkim uwierzyć że to działa.Widzisz kiedyś sam myślałem podobnie do Ciebie że samochód,że wygląd,że ubrania,hajs.Teraz się z tego śmieję bo to tylko iluzja.Jest wielu zaprzeczeń tej tezy.Napiszę ci na priv.Podziękowaniem dla mnie będzie to kiedy będziesz miał takie kobiety o jakich sobie tylko pomyślisz bez większego wysiłku.

Dzięki, to miło z Twojej strony. ;)

 

Przy czym muszę zaznaczyć (bo nam się Panie na forum poobrażają) że nie uważam że wszystkie kobiety lecą na samochód, kasę itp. Tylko te lokalne u mnie. Tak jak wspominałem, byłem w. Warszawie, Wołminie, Radzyniu Podlaskim itp. spotykałem się z różnymi Paniami, nawet niedawno z jedną w Białej Podlaskiej i nie mam im nic do zarzucenia.

Tak jak również pisałem, nie jest dla mnie żadnym problemem wyjechać gdzieś i spotkać się z kimś, ale wyciągnąć tutaj na miejscu kogokolwiek, choćby na kawę... graniczy z cudem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×