Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

jasaw, Dobry wieczór!***** Tak jak mówi Plateczkowa, aura niedobra dla kości i stawów. Mojego męża tak powalił kręgosłup, że 2 dni z łożka nie mógł wstac. Wszyscy teraz cierpimy, musimy przeczekac... Dobrze, że masz sponsora ;) i jakieś dobre ręce przyniosą Ci trochę ulgi. Ja się owijam wełną , smaruję i czekam ... :bezradny:

Ja sobie czasami sama nakładam farbę, efekt może nie jest powalający, ale zawsze lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuje Wam :***** dziękuję , że jesteście

ja to chyba mam za duże oczekiwania co do terapii, dziś to T powiedziałam, ona twierdzi że czas siebie zaakceptować a ja ze to się chyba nie uda ale bym chciała

w ogóle fajna terapeutka mi się trafiła ale mam wrażenie ze za mało odpowiedzi dostajemy na grupowej terapeuci słuchają i od czasu do czasu jakieś pytanie rzucą

mam porównanie do innych terapii na których byłam

ja boje się słuchać o sobie tego jak widzą mnie inni i tak jak Kamilko mówisz dla mnie zbyt osobiste żeby gadac przy 20osobach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, no wiec sama widzisz ********a terapia terapii nie rozwna niestety.

Ja Cie w pelni rozumiem ze masz na niej blokade bo ja tez mialam ogromna. Co innego mowic o sobie T a co innego grupie ludzi ktorzy sa w sumie obcy.

 

-- 25 mar 2015, 21:40 --

 

DarkMaster, :papa::papa::papa: jak sie masz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, Bardzo cierpię z powodu braku możliwości pełniejszego życia ( jak kiedyś), co uniemożliwiają mi lęki - np. podróże, praca ciekawsza i bardziej rozwojowa, pełniejsze życie towarzyskie , szersze kontakty międzyludzkie, praca na rzecz innych...Wiele tego. Z tego powodu, złoszczę się, dołuję, smucę... A codzienny wózek ciągnę, raz z mniejszym wysiłkiem, raz z większym...

 

-- 25 mar 2015, 21:49 --

 

DarkMaster, Hej hej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkMaster, j a dzis niezle po ostatnich dolach i herezjach :)

kosmostrada, no wlasnie mam tak samo.Tkwie sobie teraz w jakims ograniczonym swiecie , niby chodze do znajomych i na rozne spotkania typu Targi jedzeniwoe czy chokolady , niby tworze bizu ale marze zeby miec takie pelne z ycie jak dawniej ., Chce pracowac jak wczesniej i byc calkowicie mobilna nie poograniczana zadnymi lękami irracjonalnymi.

Tez to bardzo przezywam. Placze czasami a czasami kur ...uje na ta cholerna francowata chorobe ktoraz zabrala mi cala spontanicznosc i radosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, niestety ta akceptacja siebie w obecnej sytuacji jest tutaj kluczem, bez którego ciężko ruszyć dalej. Masz nad czym pracować na terapii ;)

ja mam to już za sobą w większości (przynajmniej mam taką nadzieję), bo nawet moja T. zauważyła jakiś czas temu różnicę i nie kryła pozytywnego zaskoczenia :mrgreen: spodziewała się u mnie dołu głębokości Rowu Mariańskiego , a ja pomimo problemów i objawów jej wyskoczyłam w całkiem dobrym humorze :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×