Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry :Dkosmostrada, mirunia, wieslawpas, Monster6,

 

Purpurowy, :great: , ale zaskoczenie :smile::brawo:

 

 

JERZY62, może położenie geograficzne ma znaczenie /Góry Świętokrzyskie/? To i tak nieiwelka różnica, być może odczuwalna jest wyższa...?

 

W domu jestem w stanie działać, ale nie na zewnątrz...

Dobrze, że jest ktoś, kto może zrobić zakupy zamiast mnie ;)

W mieszkaniu jest do zniesienia, na pewno aktywność znacznie ograniczona, jednak na niezbędne czynności znajduję siłę.

Mój chory piesek ucieka do łazienki, ale i tak, mimo gorąca, poddaje się zabiegom laserowym. To przedziwne, jakby wiedział, że to mu służy :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Wachlowanie wymaga za dużo energii. :D Strategicznie otworzyłam okna i zrobiłam przeciąg w domu i jest ok. Tylko żeby mnie nie zawiało. ;)

Też chyba sobie rooiboska naparzę.

Ale wymyśliłaś z tą wieżą. :mrgreen:

 

misty-eyed, Macie fajnie z Mirunią, że chałupa Wam się tak nie nagrzewa.

Nie wiem skąd, ale psy wiedzą, kiedy im się chce pomóc. Mój jak chodził na rehabilitację po operacji, to kładł się grzecznie na boku i cierpliwie poddawał się masażowi. :shock: U weterynarza też nie histeryzuje.

 

wieslawpas, Może wziąć wiatrak ze sobą? ;)

 

JERZY62, Aż takiej drastycznej różnicy w temperaturze nie ma... Jak Cię to okrutnie gnębi, spójrz na mapę fizyczną jak ten rejon jest położony. :smile:

 

Kombinowałam co tu na obiad zrobić, co by się nie narobić, coś lżejszego, a zarazem pożywnego. Zmieliłam mięso indycze i będą mini kotleciki duszone w młodych warzywach. Zmęczyłam się krojąc te warzywa. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, pieski to mądre stworzonka :great: Mój nawet prowadzi prosto do weta, gdy cos mu jest i w gabinecie zachowuje się bez zarzutu...

Jest tak gorąco, więc mój płaskonosy piesek powinien spacerować tylko pół godziny dziennie, a on niezmiennie 3 x po pół godziny :mrgreen: Na dodatek w ogóle się nie męczy :D

 

Kochana, współczuje Ci tych wszystkich dolegliwości, męczy Cię to okropnie ;) To wielkie szczęście, że radzisz sobie z tym paskudztwem :!: , oby tak dalej...

 

mirunia, mnie najlepiej schładza woda z cytryną, lubię też gorącą zwykłą herbatę, która wbrew pozorom, gasi pragnienie.

Pogodę masz iście urlopową :roll:

Jak długo będziesz odpoczywała?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co oni robią na tej randce, że jest wymóg łysych pach

Ja nie wiem, czasem lubię się tak świeżo poczuć \o/

 

kosmostrada, czasem jeżdżę na koncerty do Ostravy, super się czuję w tym mieście :great: A w listopadzie przymierzam się do pragowania, połączyć koncert ze zwiedzaniem, randkowaniem i żarciem :brawo:

 

Jak to można nie lubić majonezu :roll:

Rzeczywiście, jakieś wariactwo. Ja bardzo lubię.

 

Carica Milica, nie traktuj tego jako czepianie się Ciebie, nigdy w życiu, nie stanowcze.

Chciałem zwrócić uwagę że "s" sąsiaduje na klawiaturze z "a" i łatwo o pomyłkę... ale nikt się nie domyślił o co mi chodzi :bezradny:

Przepraszam cię, ale robisz z nas najwięcej błędów ortograficznych i językowych, więc zwracanie przez ciebie uwagi, że ktoś w pośpiechu zły klawisz nacisnął jest trochę dziwne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

JERZY62, No ja nie wiem skąd bierzesz tę prognozę, bo u mnie póki co pochmurno i chłodno... ;)

 

cyklopka, Plan zacny, Praga jest świetnym miastem na city break. :great:

 

misty-eyed, Ja wiem, ciągle u mnie coś, aż samą mnie to nudzi... ;) No ale niektórzy tak mają, a i pewnie lepiej by też było się tak na tej fizyczności nie skupiać.

 

Wczoraj w przypływie wieczornej energii zrobiłam czystki w szafie, dziś ciąg dalszy i mam coroczny wakacyjny temat porządkowy z głowy. :great:

A tak to dziś jeszcze na zwolnionych obrotach, ale żeby coś się podziało umówiłam się na wizytę do przyjaciółki wieczorem.

 

A co u Was, faktycznie macie taki gorunc?

 

Miłego dzionka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam cię, ale robisz z nas najwięcej błędów ortograficznych i językowych, więc zwracanie przez ciebie uwagi, że ktoś w pośpiechu zły klawisz nacisnął jest trochę dziwne...

Tak, robię najwięcej byków? A staram się pisać bez byków :time:

 

kosmostrada, bo może do Ciebie jeszcze upały nie dotarły :smile:

 

U mnie teraz za oknem jest 33* a jest dopiero godzina 11:05... mam termometr w cieniu od strony zachodniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, No faktycznie, jak słońce przeciska się przez przez chmury od razu robi się gorąco... Jakoś tak burzowo jest. Ale i tak zawsze lepiej niż Twoje 33 w cieniu.

 

mirunia, Też mnie ból łba obudził, coś jest w powietrzu.

No nic Kochana, pozostaje domkowanie i cieszenie się, że urlop i można zalegać. W pracy trudno byłoby wziąć chłodny prysznic... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!

 

U mnie piekiełko, nie wiem nawet ile na termometrze, ale jest okropnie duszno, ciężko i w ogóle :roll: wszystkiego się odechciewa... :hide:

 

Wg. mapki JERZY62, jest 34, ale odczuwalna chyba jeszcze wyższa... :?:

 

kosmostrada, może jednak lepiej skupiać się na dolegliwościach fizycznych, by psychiczne nie przebiły się :mhm::?:

Jesteś bidulka, ale dzielna bardzo!

 

Ja też wstałam bardzo wcześnie, nie mogę spać...

Obiad ugotowałam-czerwony barszcz, mam też warzyw sporo, chyba coś z nich zrobię :?: A może jutro :?:

 

Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, To i tak jesteś miszcz, że gotujesz w ten gorunc. Ja jednak się poddałam i dziś nie pichcę, trochę słońca i nie da się w domu wyrobić... :bezradny: Zamówi się, czy wylezie na jakieś pierogi, czy cuś.

Sama nie wiem, gdyby udało się mniej skupiać na sobie, to może i psychiczne jazdy lepiej by się znosiło. Staram się, ale neurotykiem chyba jest się na całe życie... :bezradny:

 

JERZY62, Zwracam honor Twojej prognozie, jednak walnęło ukropem. ;) A tak było miło...

 

Przebrałam się w lnianą kieckę i na trzecią śmigam. To znaczy raczej wlokę się noga za nogą. ;) Umówiłyśmy się wcześniej, na mieście na kawkowanie, jednak lepiej na świeżym powietrzu, w sympatycznym cieniu. Jest szansa, że jakiś podmuch złapiemy. ;)

 

Kurde ząb mnie zaczął ćmić, odkładam i odkładam ten telefon do dentysty, aż mnie rypnie tak, że będę po ścianach chodzić. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie są temperatury dla człowieka północy...Wiadomość dobra - to się zmieni.

Jak wracałam to miałam 26 stopni, normalnie królówka. Teraz otworzyłam wszystkie okna, żeby chałupę przewietrzyć. Jest przyjemnie.

Żywię nadzieje, że też oddech łapiecie. :smile:

 

paramparam, Wszystko mija. Jutro jest nowy dzień. Trzymaj się!

Ale czy na pewno było Ci dobrze, gdy trzymałaś się od wszystkich z daleka? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Z notatek bacznego obserwatora : póki co pochmurno, wieszczą burze, ale nie wiadomo, wszak wczorajsza wolta pogodowa była spektakularna.

 

A tak to jak zwykle, muszę się rozpędzić, żeby odpalić... ;)

 

 

tosia_j, Brawo Ty! :smile:

 

cyklopka, A to szkoda... Ale nie można pojechać tak bez koncertu?

Co do pogody, to chętnie bym posiedziała w promieniach słońca rozmyślając o egipskich bogach, ale muszę siedzieć w biurze z klimatyzacją :pirate:

To może trzeba było aplikować do Zieleni Miejskiej? :D

 

paramparam, Pozytywnie obstawiałabym restart... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, No nie dziwota, że źle się czułaś przy takim skwarze. Dobrze, że kropelki teraz masz pod ręką.

Wiaterku nie mam jak przesłać, bo powietrze stoi, ale może choć trochę chmurek... :bezradny:

Nie mam jakiś planów specjalnych na dziś, jestem trochę zazombiaczała. Zaraz muszę na chwilę wpaść do pracy ( jutro z resztą też), przyjedzie moja mama, zrobię jakiś obiadek, potem się zobaczy na co będzie energia. Ale nie mam jakiegoś ciśnienia, nie muszę latać jak kot z pęcherzem codziennie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :!:

 

tosia_j, ja też, jakimś cudem, dałam radę, nawet wieczorem byłam na spacerze i żałowałam, że w ogóle wyszłam. Było okropnie ;)

 

mirunia,również wyciszam się ziółkami /Kalms/, są skuteczne w moim przypadku... "Upalne" rozdrażnienie mija...

 

kosmostrada, do kiedy urlopujesz? Dobrze, że obiadki letnie są proste, szybkie i nie zabierają zbyt dużo energii. Ja ostatnio wykorzystuje cukinię, bo pokochałam ją :roll:

 

Dzisiaj rano, mój "Ochronny Parasol'- z całym szacunkiem dla mojego Męża, zepsuł się, zamknął. Cos łupnęło Mu w kręgosłupie, więc aktywność, siłą rzeczy, ograniczona do minimum. A zakupy zrobić trzeba, a nadal upalnie. I co robię ja, mobilizuję się ok.1/2 h :D , zabieram ze sobą wachlarz i wyruszam w rejs po sklepach. Dobrze, że to wszystko mieści się w pobliżu siebie i mojego domu :yeah:

Oczywiście przesadziłam z ilością, teraz prostuję, rozciągam kręgosłup, mam nadzieję, że będzie OK.

Jakie ja miałam jazdy-lęki, zawroty, panika-opanowałam to, wiedziałam, że muszę! I takim to sposobem z głodu nie pomrzemy :lol:

 

 

A gdzie mapka Jerzego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×